powrót; do indeksunastwpna strona

nr 08 (CCX)
październik 2021

Gdy z łańcucha zrywajom się wsyskie okropności…
Juhani Karila ‹Polowanie na małego szczupaka›
Brawurowy miks gatunków i konwencji, podszyty absurdem i humorem, daje w powieści fińskiego pisarza „Polowanie na małego szczupaka” efekt wprost znakomity!
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
‹Polowanie na małego szczupaka›
‹Polowanie na małego szczupaka›
Urodzony w 1985 roku w Laponii (na północy Finlandii) Juhani Karila jest dziennikarzem, ale i wyróżniającym się prozaikiem. Jego powieść „Polowanie na małego szczupaka” ukazała się w oryginale w 2019 roku i doczekała się już wielu nagród literackich.
Autor w jedynym z wywiadów mówi: „Nie ma ograniczeń jeśli chodzi o to, co może znaleźć się w opowieści” – i to chyba jest najlepsze streszczenie idei tej książki. Mieści ona w sobie motywy z fińskiej mitologii, literatury fantasy, thrillera, romansu i komedii. Można też doszukać się tu pastiszu opowiadania „Stary człowiek i morze” Hemingwaya z pamiętnym cytatem: „Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać”. Juhani Karila przyznaje się też między innymi do inspiracji twórczością Andrzeja Sapkowskiego.
Zwracam też uwagę, jak mocno ekologiczna jest ta powieść. Zawarte w niej opisy świata przyrody są niezrównanej urody i wręcz niespotykane pod względem sugestywności i precyzji. Środowisko naturalne, w którym podczas czytania można bez reszty się zanurzyć, stanowi nie tylko tło opowiedzianej tu historii, ale jest po prostu także jednym z jej bohaterów. To wschodnia Laponia: świat skrajnie oddalony od technicznej cywilizacji, niemal zawieszony w miejscu i w czasie. Telefony tracą tu zasięg, a ubezpieczenia na życie nie mają zastosowania.
To tam, do miejsca swojego urodzenia wraca Elina. Jak co roku musi wyłowić ze stawu szczupaka. Skąd wziął się ten rytuał (w jego tle jest także klątwa) – dowiemy się podczas lektury. Jednak tym razem okazuje się, że młoda dziewczyna jest podejrzana o morderstwo. Jej śladem podąża policjantka Janatiunen. Po drodze kobietę spotyka wiele niespodziewanych zdarzeń. Nadchodzi gomońska noc, gdy „z łańcucha zrywajom się wsyskie okropności, jakie ino cłowiek umie se wyobrazić”, jak czytamy. Pojawiają się też istoty nie z tego świata…
Zaludniają one karty powieści – i nie wiadomo kiedy gładko przechodzą do naszej wyobraźni. Jest wödnik, z którym Elina negocjuje niemal faustowski pakt. Pojawia się chyłek, trochę psotny, trochę głupiutki, który nie wiadomo czy pomaga czy przeszkadza przyjezdnej policjantce. A na drugim planie między innymi: mary, łamignaty, chudzielce oraz „pokraki, które nie mają imienia ani nawet formy”. Współtworzą one literacki pejzaż niezwykłej urody, będący wytworem zarówno solidnej wiedzy autora, jak i jego literackiej kreatywności.
Niemal nie znajduję słów, by skomplementować przekład, którego podjął się Sebastian Musielak. Rzecz jasna, nie znam języka fińskiego, by porównać polskie tłumaczenie z oryginałem i dokonać kompletnej oceny. Mogę tylko wyrazić swój zachwyt nad wyjątkowym i niespotykanym pięknem polszczyzny, którą znajdujemy w tej książce. Musiało to być zadanie dla tłumacza wręcz karkołomne: jest tu wiele rzadkich (a nawet niesłyszanych nigdy przez większość z nas) przyrodniczych terminów. Fragmenty czytane na głos rozbrzmiewają harmonijnym, muzycznym językiem, mają swoją melodię i rytm. Tak może przekładać tylko tłumacz obdarzony absolutnym językowym słuchem.
Postacie w powieści posługują się gwarą. W posłowiu autor przekładu ujawnia wiele interesujących warsztatowych szczegółów i wyjaśnia, że zdecydował się na stworzenie „sztucznej” mowy, gdyż żadna regionalna odmiana języka polskiego nie oddałaby w pełni bogactwa znaczeniowego oryginału. Wybór, którego dokonał Sebastian Musielak, jest jak najbardziej trafny, dialogi są komunikatywne, żywe i niemal zapominamy, że stanowią „tylko” literacką kreację. Powieść podszyta jest lekkim, ale wyraźnie wyczuwalnym akcentem absurdalnego, surrealistycznego humoru, co dodaje jej jeszcze więcej literackich walorów. Nie można oprzeć się wrażeniu, że Juhani Karila idzie tu brawurowo na całość i „nie bierze jeńców”, choć jest pisarzem w pełni świadomym, co daje efekt jak najbardziej pozytywny.
Gdzie kończy się świat prawdziwy i zaczyna ten zmyślony? Pisarz prowadzi tu swoją grę: to, co magiczne ściera się z tym, co racjonalne. Co zwycięży? Wszystko zależy od wyobraźni i wrażliwości czytelnika. Osobiście nie waham się nazwać „Polowania na małego szczupaka” prawdziwym literackim wydarzeniem. Powieści takie jak ta – reprezentujące wybitny poziom literacki, pełne pięknych opisów świata natury, a jednocześnie przystępne i po prostu dowcipne – nie zdarzają się często. Gratulacje i podziękowania dla Wydawnictwa Marpress za to, że mamy okazję poznać tę zasługującą na uwagę powieść autora z Finlandii, z kraju, którego literaturę znamy w Polsce stosunkowo słabo.



Tytuł: Polowanie na małego szczupaka
Tytuł oryginalny: Pienen hauen pyydystys
Data wydania: 9 sierpnia 2021
Wydawca: Marpress
ISBN: 978-83-7528-218-4
Format: 340s. 145×205mm
Cena: 39,–
Gatunek: fantastyka, obyczajowa
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

12
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.