powrót; do indeksunastwpna strona

nr 09 (CCXI)
listopad 2021

Squid Game: Odc. 4. Nie znacie dnia ani godziny
Dong-hyuk Hwang ‹Squid Game. Sezon 1›
W tym odcinku przekonamy się, że chociaż dotychczasowe reguły gry są już naprawdę okrutne, to nie znaczy wcale, że nie mogą stać się jeszcze bardziej przerażające.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Po drugiej rozgrywce liczba zawodników znowu znacznie się zmniejszyła, a nie mamy wątpliwości, że gdyby nie pomysłowość Seong, to ofiar byłyby znacznie więcej, bo tę próbę przetrwała większość osób naśladujących jego sposób na wydobycie obrazka z cukierka. Z kolei kiedy obserwujemy, jak Sang-woo przeprasza swych towarzyszy za to, że namówił ich na rozdzielenie się do różnych kolejek, poważnie zastanawiamy się, czy Gi-hun naprawdę mu uwierzył, czy jednak żywi jakieś podejrzenia co do prawdomówności swego dawnego kumpla.
Nie jest zaś specjalnym zaskoczeniem, że w dormitorium panuje coraz bardziej napięta atmosfera i byle głupstwo może doprowadzić do bójki. Tak też się dzieje, gdy zbyt małe porcje wydzielone zawodnikom prowokują niektórych do pobrania dodatkowych racji i brakuje ich dla kilku osób. Niespodzianką jest zaś to, że personel początkowo nie reaguje, gdy Jang Deok-su zabija innego gracza. Gangster nie tylko nie zostaje ukarany ani wyeliminowany, ale na dodatek rośnie wartość nagrody, o którą toczy się rozgrywka! Jak łatwo przewidzieć, po zgaszeniu świateł nikt nie jest bezpieczny, a szansę na przeżycie znacznie zwiększa współdziałanie w ramach większej grupy – aczkolwiek czasem cios w plecy może zadać rzekomy sojusznik.
Oczywiste jest, że w obliczu zbliżającej się kolejnej gry każdy stara się wykorzystać posiadane atuty. W sumie trudno więc się dziwić, że Han Mi-nyeo nie liczy jedynie na wdzięczność Deok-su, któremu pomogła przy poprzedniej próbie dając zapalniczkę. W efekcie obserwujemy, jak ta para uprawia seks w toalecie, ale szybko przekonamy się, że gangster wcale nie ma zamiaru zawracać sobie głowy narzucającą się mu kobietą. Okazuje się bowiem, że gracz 111 ma znacznie cenniejsza kartę przetargową – wie, jaka będzie kolejna konkurencja. Warto dodać, że w międzyczasie wyjaśnia się też, czemu wspierają go niektórzy członkowie personelu. Otóż jest on im potrzebny jako lekarz do pobierania narządów od martwych graczy, które są następnie sprzedawane na czarnym rynku. W ten sposób pojawia się kolejny makabryczny element w tej przerażającej układance.
Kiedy zaś dochodzi do kompletowania dziesięcioosobowych zespołów, wokół Deok-su widzimy wyłącznie potężnych mężczyzn, a odrzucona Han Mi-nyeo jest zmuszona dołączyć do grupy Seonga. Mogłoby się wydawać, że skoro są w niej w sumie trzy kobiety i na dokładkę staruszek, to znajdują się oni wszyscy na przegranej pozycji w kolejnym starciu, którym będzie przeciąganie liny na dwóch wysokich platformach, z których pokonani spadają na pewną śmierć. Wyraźnie zresztą to widać w przypadku pojedynku dwóch pierwszych zespołów, gdzie bez większego trudu wygrywają ludzie Deok-su. W napięciu obserwujemy natomiast przebieg kolejnego starcia, zastanawiając się, czy rady udzielane przez gracza numer 001 i fortel wymyślony przez Sang-woo będą w stanie zrównoważyć przewagę siłową konkurentów. Tyle że wynik tej walki poznamy dopiero w kolejnym odcinku… No cóż, nie jest to specjalnie wyszukany sposób na zachęcenie do kontynuowania oglądania serialu, ale niewątpliwie całkiem skuteczny.



Tytuł: Squid Game. Sezon 1
Dystrybutor: Netflix
Reżyseria: Dong-hyuk Hwang
Scenariusz: Dong-hyuk Hwang
Muzyka: Jaeil Jung
Rok produkcji: 2021
Kraj produkcji: Korea Południowa
Gatunek: dramat, thriller
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

70
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.