powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CCXII)
grudzień 2021

Spektaklu akt drugi
Sam Sykes ‹Dziesięć Żelaznych Strzał›
„Dziesięć Żelaznych Strzał” – kolejny tom cyklu Sama Sykesa o Sal Kakofonii – uważam za lepszy od pierwszego.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Dziesięć Żelaznych Strzał›
‹Dziesięć Żelaznych Strzał›
Recenzję „Siedmiu czarnych mieczy” rozpoczęłam od obszernej części poświęconej lichemu tłumaczeniu i redakcji. Sięgnąwszy po tom drugi, z przyjemnością stwierdziłam, że tym razem sytuacja wygląda zdecydowanie lepiej. Warstwa językowa „Dziesięciu Żelaznych Strzał” prezentuje się przyzwoicie (wypatrzyłam tylko kilka drobiazgów w rodzaju „bluźnierstwa” użytego zamiast „przekleństwa”), co zdecydowanie wpływa na odbiór całości.
Ale nie tylko to zadecydowało o wyższej ocenie części drugiej. Przede wszystkim zauważyć można, jak cykl się rozwija. W „Siedmiu czarnych mieczach” zdarzały się dłużyzny, w kontynuacji akcja została poprowadzona zgrabniej, a wydarzenia nabrały jeszcze większego rozmachu. Tom pierwszy oparto na wątku zemsty – główna bohaterka tropiła właścicieli tytułowych mieczy, choć była to zaledwie siódemka osób z listy o wiele dłuższej. Przyznam, że sięgając po „Dziesięć Żelaznych Strzał”, miałam pewne obawy przed „powtórką z rozrywki”. Szczęśliwie Sykes zdawał sobie sprawę, że powielenie pomysłu na fabułę się nie sprawdzi. Nie oznacza to, że Sal z dnia na dzień zapomniała o swoich planach – jednak poszukiwania magów renegatów stały się okazją do wciągnięcia bohaterki w zupełnie inną intrygę. Informacje na temat miejsca pobytu osób tropionych przez właścicielkę magicznego rewolweru zostały jej obiecane jako wynagrodzenie za współudział w pewnym śmiałym rabunku.
Planowanie i przeprowadzenie takiej akcji to nie robota dla samotnika, więc na arenę wkraczają kolejne postaci. W części pierwszej bohaterowie poboczni zostali potraktowani po macoszemu, w „Dziesięciu Żelaznych Strzałach” Sykes wprowadził na karty książki odpowiednio barwną i różnorodną gromadkę, a także zadbał o to, by pokazać ich wzajemne interakcje. Sama Sal wydaje się zmieniać pod wpływem tych relacji oraz kolejnych doświadczeń – mam nadzieję, że ten wątek będzie kontynuowany w części trzeciej, ponieważ przydaje postaci nieco głębi.
Oczywiście, pomimo pewnych refleksji nad zasadnością swojego postępowania, była czarodziejka i renegatka wciąż pozostaje sobą, co oznacza kolejną opowieść wypełnioną egzaltacją, sarkazmem, przekleństwami i widowiskowymi potyczkami. Sal jak zwykle gdziekolwiek się uda, zostawia za sobą zgliszcza. Sykes utrzymuje konwencję znaną z „Siedmiu czarnych mieczy” – przerysowaną, nierealistyczną, ale przynajmniej efektowną. Czytając, nieraz pomyślałam, że powieści te można by z powodzeniem zaadaptować jako film aktorski (z dużą ilością efektów specjalnych), anime lub komiks.
Podoba mi się sposób, w jaki autor poszerza obraz swojego świata, zabierając czytelników w nowe miejsca i prezentując kolejne pomysły, choćby tytułowe Żelazne Strzały, będące eskadrą okrętów powietrznych. Mieszanka fantasy, westernu i steampunku sprawdza się nieźle i wciąż ma w sobie świeżość.
I tym razem w pierwszoosobową narrację wpleciono liczne rozważania głównej bohaterki, jak na przykład to: „Świat stoi na pieniądzach, wojnie i seksie. I na kłamstwach. Potrzebujemy ich: te drobne mówimy, żeby się wykręcić od obowiązków, te duże, żeby skłonić ludzi, aby zrobili to, co chcemy, a te zimne i okrutne wmawiamy sobie, żeby móc funkcjonować. Kłamstwa są jak alkohol – nawet te kiepskie poprawiają humor”. Na marginesie wspomnę o drobiazgu, który mi się podoba – Sykes jako jeden z nielicznych autorów potrafi wymyślać imiona postaci, które są długie, a mimo to zapadają w pamięć (jak np. Salazanca ki Ioril, Jindunamalar, czy Dwadzieścia Dwie Uschnięte Róże w Wyszczerbionym Porcelanowym Wazonie).
Jeżeli komuś przypadła do gustu część pierwsza, może bez obaw sięgać po „Dziesięć Żelaznych Strzał”. Czytelnicy których Sal drażniła, raczej nie przekonają się do niej i tutaj. Jeśli o mnie chodzi, bardzo ciekawa jestem, jak zaprezentuje się finał całej historii. Sykes wykonał solidną pracę przygotowując do niego „podbudowę” teraz tylko pozostaje liczyć na to, że potencjał nie zostanie zmarnowany.



Tytuł: Dziesięć Żelaznych Strzał
Data wydania: 7 września 2021
Autor: Sam Sykes
Wydawca: Rebis
ISBN: 978-83-8188-303-0
Format: 720s. 132×202mm
Cena: 54,90
Gatunek: fantastyka
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

17
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.