W powieści „Kochany Święty Mikołaju” odnajdziemy wszystkie tradycyjne bożonarodzeniowe motywy. I nawet jeśli dobrze wiemy, co w niej znajdziemy, nic nie szkodzi; bo przecież w święta szczególnie chętnie wracamy do tego, co dobrze znamy.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Debbie Macomber jest uznaną w Stanach Zjednoczonych pisarką, autorką licznych powieści obyczajowych. Być może nie jest to twórczość wybitna pod względem literackim, ale czytelnicy w jej książkach znajdują pocieszenie, źródło optymizmu i poczucie, że nie są sami w swoich życiowych kłopotach. Autorka od blisko 50 lat publikuje co roku opowiadanie lub powieść bożonarodzeniową. „Kochany Święty Mikołaju” jest jej najnowszą propozycją, w oryginale ukazała się nieco ponad dwa miesiące temu. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Lindy Carmichael wraca do domu, nareszcie ma dłuższy urlop. Planuje odpocząć od absorbującej pracy, pobyć dłużej z rodzicami, skupić się na świątecznych przyjemnościach. Okazuje się, że wizyta Lindy w domu to także okazja, by powrócić do przeszłości. Główna bohaterka znajduje w rodzinnym domu pudełko z listami, które pisała do Świętego Mikołaja jeszcze jako dziecko. Okazuje się, że magia wiary w niego nie wyczerpała się w miarę upływu czasu. Lindy, obecnie już dorosła, pisze więc kolejny list… Pobyt w rodzinnym domu jest dla niej także okazją, by rozliczyć i „przepracować” sobie nie tylko okres jej dzieciństwa, lecz także czasy nastoletnich przyjaźni. Późniejsze nagromadzenie „szczęśliwych zbiegów okoliczności” i szybkie tempo zdarzeń można autorce wybaczyć, jeśli weźmiemy pod uwagę, że konwencja powieści świątecznej rządzi się swoimi prawami. Bożonarodzeniowe motywy są tutaj bez wątpienia nieźle ze sobą powiązane. Pada śnieg, pachną świąteczne wypieki, ludzie spotykają się na przyjęciach, restauracje pękają w szwach, a dzieciaki nie mogą doczekać się Bożego Narodzenia i rozpakowywania prezentów. Co dostanie pod choinkę Lindy? Nie jest jej łatwo – musi dojść ze sobą do ładu po podwójnej stracie: chłopaka i najlepszej przyjaciółki. W pracy też nie układa się szczególnie dobrze, mimo jej wielkiego zaangażowania. Z czasem jednak okazuje się, że aby wszystkie elementy „trafiły na swoje miejsce”, to i owo trzeba poprzestawiać. I przede wszystkim skorzystać z pomocy Mikołaja! Problemy głównej bohaterki są życiowe i dotyczą na przykład poszukiwania równowagi pomiędzy pracą a życiem prywatnym. Zapewne wielu czytelników będzie mogło się z Lindy w tej kwestii identyfikować. Nie mąci to jednak „bajkowej” atmosfery powieści, która trochę przypomina bożonarodzeniową piosenkę. Jest charakterystyczny nastrój, miłe słowa o miłości, przyjaźni, i poszukiwaniu rodzinnej harmonii, doskonale znane świąteczne akcenty. Wracamy do bożonarodzeniowych utworów każdego roku o tej samej porze. Z nostalgią, uśmiechem – a chwilami być może nawet z lekkim zniecierpliwieniem… Niezależnie od wszystkiego, książka Debbie Macomber pozostawi nas w dobrym nastroju, przypominając, że nigdy nie warto wyrastać z wiary w magiczną moc Świętego Mikołaja.
Tytuł: Kochany Święty Mikołaju Tytuł oryginalny: Dear Santa Data wydania: 26 października 2021 ISBN: 978-83-8188-352-8 Format: 216s. 132×202mm Cena: 34,90 Gatunek: obyczajowa Ekstrakt: 70% |