powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXIII)
styczeń-luty 2022

East Side Story: Dawid-intelektualista kontra Goliat-mer
Aleksiej German młodszy ‹Areszt domowy›
Polscy widzowie mogli oglądnąć najnowsze dzieło Aleksieja Germana młodszego – dramat psychologiczny „Areszt domowy” – podczas tegorocznego festiwalu „Sputnik nad Polską”. Doceniło go także jury tego przeglądu, przyznając tej ironiczno-gorzkiej opowieści o zderzeniu samotnego inteligenta z systemem trzecią nagrodę. Gorzej, że temat fabuły jest tak bardzo aktualny – i to nie tylko w kontekście rosyjskim.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Areszt domowy›
‹Areszt domowy›
O tym, że ten film powstał właśnie teraz, a nie za lat pięć czy dziesięć, zdecydował poniekąd nieszczęśliwy przypadek pod postacią pandemii. Aleksiej German młodszy (rocznik 1976) – bardzo ceniony i wielokrotnie nagradzany, zarówno w Rosji, jak i na świecie, twórca filmów artystycznych („Papierowy żołnierz”, 2008; „Pod elektrycznymi chmurami”, 2015; „Dowłatow”, 2018) – pracował akurat nad dramatem wojennym „Powietrze”, kiedy życie nas wszystkich zostało przewrócone do góry nogami. Zdjęcia trzeba było przerwać. Wtedy reżyser wpadł na pomysł, aby czas wolny wykorzystać na nakręcenie zupełnie nowego filmu – kameralnego dramatu zbliżonego w formie do przedstawienia teatralnego. Sięgnął tym samym po gotowy już od kilku lat scenariusz autorstwa Marii Ogniewej (do tej pory znanej głównie ze średnio udanego horroru „Dama Pikowa: Po drugiej stronie lustra”) i wyruszył z ekipą filmową do położonej pod Petersburgiem wsi Riepino.
Prace postępowały ekspresowo i już po dwudziestu pięciu dniach zdjęciowych padł ostatni klaps. Z postprodukcją też nie było większych problemów, w efekcie na początku lipca tego roku „Areszt domowy” zaprezentowano na festiwalu w Cannes (w prestiżowej sekcji „Un Certain Regard”), miesiąc później oglądnęło go publiczność festiwalowa w Karlowych Warach (sekcja „Horyzonty”), a w drugiej połowie września obraz Germana młodszego trafił do dystrybucji kinowej w Rosji. I z miejsca wywołał dyskusje (niekoniecznie natury artystycznej), ponieważ – jak się okazało – jego fabuła mogła kojarzyć się z jak najbardziej współczesnymi zdarzeniami, jakie miały miejsce nie tak dawno w Rosji. I chociaż reżyser zapewnia, że w jego najnowszym dziele nie ma odniesień do rzeczywistości, wielu mimo wszystko odczytuje je przez pryzmat tego, co przed paru laty spotkało jego kolegę po fachu Kiryła Sieriebriennikowa. I trudno dziwić się temu, skoro głównym bohaterem dramatu jest… podejrzany o przywłaszczenie mienia publicznego intelektualista.
W tym konkretnym przypadku jest nim pięćdziesięcioletni Dawid Guramowicz Ochaładze, wykładowca literatury rosyjskiej na jednym z prowincjonalnych uniwersytetów. Poznajemy go w czasie rozprawy wstępnej, podczas której sędzina skazuje go na tytułowy (choć tylko w wersji polskiej) areszt domowy, w którym ma czekać do właściwego procesu. Z bransoletką z GPS-em wraca do domu, by zacząć nowy etap swojego życia. Praktycznie bez kontaktów ze światem zewnętrznym, nie ma bowiem prawa do korzystania z telefonu i Internetu. Wyrok, jaki mu grozi, to co najmniej kilkuletnia odsiadka. Chyba że do wszystkie się przyzna, wtedy istnieje szansa, że kara zostanie złagodzona. A do czego miałby się przyznać? Do tego, że – jak twierdzi mer miasta – ukradł… piętnaście krzeseł. Groteskowe? Wydawałoby się takie, gdyby nie fakt, że Dawid może naprawdę pójść za kratki. Jak to możliwe? Wszystko ma tutaj swoje drugie dno.
Ochaładze – deklarujący, że jest zwolennikiem demokratycznej republiki parlamentarnej – poszedł bowiem na wojnę z lokalną władzą i oskarżył mera o przywłaszczenie 5 milionów rubli. Od tego momentu zaczęła się jego gehenna. Profesor zadarł z niewłaściwymi ludźmi – takimi, którzy nie przebaczają i gotowi są wykorzystać wszystkie mechanizmy władze, aby zniszczyć swoje wroga. Mimo to Ochaładze nie odpuszcza, nie ulega presji otoczenia (choć staje się ona z czasem coraz silniejsza i przybiera coraz brutalniejsze formy), ma zamiar walczyć o sprawiedliwość i swoje dobre imię, a w konsekwencji – chce władzom udowodnić złodziejstwo. Te z kolei podejmują różne próby jego „zmiękczenia”, nie wahając się przed niczym. Dawid (biblijne imię bohatera na pewno nie jest tu przypadkiem) staje do nierównej walki z Goliatem, gotów dla idei zapłacić nawet najwyższą cenę.
German młodszy nakręcił metaforyczny film o systemie autorytarnym, w którym – podobnie jak w „Lewiatanie” (2014) Andrieja Zwiagincewa – jednostka z góry wydaje się być skazana na pożarcie przez mitycznego potwora. Ale to również bardzo gorzki obraz portretujący relacje międzyludzkie i stawiający zasadnicze pytania natury moralnej. Choćby to, jak my sami zachowalibyśmy się, gdyby bliska nam osoba znalazła się na miejscu Dawida? Bylibyśmy gotowi, narażając się władzom, stać wiernie u jego boku, wspierać go, wiedząc, że za chwilę sami możemy znaleźć się pod presją i zostać oskarżeni o coś, czego nie zrobiliśmy? Chociaż wydźwięk „Aresztu domowego” jest ponury, film niesie też ze sobą nadzieję. Profesor, oprócz ataków, spotyka się także z wyrazami poparcia – nawet jeżeli są to głosy ciche i pojedyncze, to jednak są. Oznaczają, że ludzi takich jak on jest więcej. I oni właśnie stają się nadzieją dla kraju.
Aleksiej German młodszy nigdy nie stronił od filmów, które mogły nie spodobać się władzy. Pod tym względem przypomina polskich reżyserów z epoki „kina moralnego niepokoju”. „Areszt domowy” wpisuje się zresztą w ten nurt, świadcząc o wielkiej odwadze reżysera. W głównej roli autor obsadził jednego ze swoich ulubionych aktorów – mieszkającego od prawie trzech dekad w Austrii Gruzina Meraba Ninidzego („4 dni maja”, „Zakładnicy”), na którego przyjazd do Rosji w czasach pandemii zgodę musiało uzyskać Ministerstwo Kultury. Na drugim planie pojawiają się natomiast między innymi: Anna Michałkowa („Kokoko”, „Selfie”) jako adwokatka Dawida, Roza Chajrullina („Orda”, „Bestia”) w roli matki profesora oraz Aleksandra Borticz („Przewodnik”, serial „Bagno”) jako jego córka. Poza tym na ekranie zobaczyć możemy również Swietłanę Chodczenkową („Do wynajęcia dom z wszystkimi niedogodnościami”, „Bohater”), którą wciela się w pielęgniarkę doglądającą Ochaładzego, oraz Aleksandra Pala („Hardcore”, „Wierność”), któremu z kolei przypadła w udziale rola śledczego „zmiękczającego” obwinionego. Za kameralną ścieżkę dźwiękową do filmu odpowiadał stary znajomy Germana młodszego, Andriej Surotdinow („Pod elektrycznymi chmurami”), natomiast klimatyczne zdjęcia są autorstwa Iwana Burłakowa, który w ostatnich latach specjalizuje się między innymi w… horrorach („Narzeczona”, „Świt”).



Tytuł: Areszt domowy
Tytuł oryginalny: Дело
Zdjęcia: Iwan Burłakow
Rok produkcji: 2021
Kraj produkcji: Rosja
Czas trwania: 106 min
Gatunek: dramat, psychologiczny
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

82
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.