Niech nikogo nie zwiedzie kpiarski tytuł recenzji. „Matrix: Zmartwychwstania” jest filmem głęboko symbolicznym i stuprocentowo poważnym.  |  | ‹Matrix: Zmartwychwstania›
|
…aczkolwiek bez mrugania okiem do widza się nie obeszło. Ot, choćby występujący na dalszym planie czarny kotek. Ma na imię Dejá Vu. A czy ktoś pamięta innego czarnego kota, który w pierwszej części… no właśnie. Klasyczni aktorzy w starych-nowych rolach to właściwie oczywistość, ale zawsze cieszy (internetowe memy podziwiają poświęcenie Keanu Reevesa, który przygotowując się do roli postarzał się o dwadzieścia lat). No a sam pomysł, żeby Neo był projektantem gier komputerowych, zmuszanym przez firmę Warner Bros do stworzenia czwartej części, to po prostu mistrzostwo postmodernizmu. Wizualnie Neo jest stylizowany na zmęczonego Chrystusa i nie paraduje już w czarnym płaszczu z błyszczącego skaju, zresztą nikt się tak w tym filmie nie ubiera. Stylistyka całości uległa pewnej zmianie. Co pasuje także do świata filmowego, w którym czas płynie i pojawiają się nowe rzeczy. Istnieje na przykład technologia, dzięki której przyjazne osoby-programy mogą funkcjonować w świecie realnym jako postaci złożone z tysięcy metalicznych kulek. Znakomity efekt specjalny, acz fabularnie nieco niewykorzystany. Bardzo spodobał mi się też pomysł na wykorzystanie luster jako portali umożliwiających przechodzenie z jednego miejsca świata matrycy do drugiego. Pozwala to na ładne i trochę niesamowite sceny, jak również współgra z tradycyjnym w sztuce i wierzeniach postrzeganiem luster jako obiektów po trosze magicznych. Z postaci drugoplanowych wybija się Jessica Henwick jako przebojowa kapitan statku Mnemozyna (imię greckiej bogini pamięci; czy wspominałam coś o symbolizmie?…) oraz Neil Patrick Harris jako psychoterapeuta. Co do wymienionego w tytule recenzji rozwalania ścian, to oczywiście walk jest dużo i wiele wnętrz zostaje przy tym zdemolowanych. Jednak główną mocą napędzającą działania bohaterów nie jest tym razem powstanie przeciwko mechanicznym władcom świata, a miłość Neo do Trinity i chęć jej odzyskania. „Matrix” jako romans – czy to sensowne? Sami oceńcie.
Tytuł: Matrix: Zmartwychwstania Tytuł oryginalny: The Matrix Resurrections Data premiery: 22 grudnia 2021 Rok produkcji: 2021 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 2 godz. 28 min Gatunek: SF Ekstrakt: 80% |