Gdyby doktor Henry Jones junior miał talenty kieszonkowca, byłby Nathanem Drakiem. Jeśli ktoś lubi bawić się w kinie jak w cyrku, oglądając akrobatyczne popisy na takielunku statku unoszonego przez helikopter, to pokocha ten film. Osobom doszukującym się realizmu i logiki seans odradzam.  |  | ‹Uncharted›
|
W pierwszej scenie Nate (grany przez Toma Hollanda) przeskakuje po wielkich pakach powiewających za lecącym odrzutowcem. Zdradza to grową proweniencję scenariusza, jednak niespecjalnie przeszkadza… szczególnie wielbicielom Toma Hollanda. Jak wiadomo, w niemądrych filmach przygodowych ważny jest sympatyczny bohater, a tu mamy nawet dwóch: Nathana i Sully′ego (Mark Wahlberg). Kibicuje im się jak Kwincie i Szpicbródce w jednym, bo obaj są uroczymi, inteligentnymi kanciarzami i kieszonkowcami. Nate ma dodatkowo wybitne zdolności improwizacji, które niejeden raz ratują mu skórę. Wraz z piękną Chloe (Sophia Ali) usiłują znaleźć legendarny skarb zgromadzony i ukryty przez członków wyprawy Magellana. Sully i Chloe bez ustanku starają się wykantować wszystkich pozostałych, Nate jest na to nieco zbyt szlachetny… do czasu. Film jest oszałamiającym pokazem bijatyk a la Jackie Chan (czyli z wykorzystaniem tego, co akurat jest pod ręką), pościgów, zakradania się w różne malownicze miejsca oraz rozwiązywania zagadek. A także popisów barmańskiej sprawności, do których Tom Holland trenował miesiącami. Jedna ze scen akcji bije na głowę chyba wszystko, co dotychczas widzieliśmy: walki, z abordażem włącznie, toczone na XVI-wiecznych karawelach podczepionych pod lecące nad oceanem helikoptery. Atrakcyjności wizualnej dodają piękne hiszpańskie plenery, od Barcelony po… Filipiny, grane właśnie przez Hiszpanię. W kategorii Kina Nowej Przygody jest to film idealny.
Tytuł: Uncharted Data premiery: 18 lutego 2022 Kraj produkcji: USA Gatunek: przygodowy Ekstrakt: 100% |