powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CCXV)
kwiecień 2022

Miażdżąc Hammurabiego
Daniel Casanave, Yuval Noah Harari, David Vandermeulen ‹Sapiens #2: Filary cywilizacji›
„Sapiens. Opowieść graficzna” budzi we mnie dysonans poznawczy. Z jednej strony jest to świetnie zbudowany komiks, z drugiej praca o charakterze edukacyjnym zawierająca dosyć rewolucyjne, żeby nie powiedzieć, kontrowersyjne spojrzenie na ewolucję człowieka i ludzkiej cywilizacji.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Sapiens #2: Filary cywilizacji›
‹Sapiens #2: Filary cywilizacji›
Przypomnijmy, „Sapiens. Opowieść graficzna” to komiksowa adaptacja światowego bestsellera „Sapiens. Od zwierząt do bogów” napisanego przez Yuvala Noaha Harariego, publicysty, historyka i profesora wydziału historii na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Odpowiedzialni za przełożenie książki na język komiksu David Vandermeulen (scenariusz) oraz Daniel Casanave (strona graficzna) uznali za konieczne podzielenie dzieła Izraelczyka na kilka części. Pierwszy tom „Sapiens. Opowieść graficzna” nosił podtytuł „Narodziny ludzkości”, czyli było trochę o powstaniu gatunku ludzkiego oraz pierwszych, prymitywnych społecznościach. Część druga opatrzona podtytułem „Filary cywilizacji” traktuje o przejściu od wspomnianych prehistorycznych grup zbieracko-łowieckich do świata zorganizowanego na modłę jaką znamy, ze wszystkimi jego plusami i minusami. A że Harari swoim znakiem rozpoznawczym uczynił właśnie minusy, to lektura jest jeszcze ciekawsza i bardzo możliwe, że w całej tej zabawie właśnie o to chodziło.
Jako genezę cywilizacji wskazuje Harari rewolucję agrarną, czyli przejście od zbieractwa i łowiectwa do rolnictwa. Już tutaj pojawia się jego krytyczne spojrzenie, gdy w niby żartobliwy sposób, personifikując pszenicę, wskazuje, że prawdziwym zwycięzcą wspomnianej rewolucji były właśnie zboża, a nie główny bohater, czyli (homo) sapiens. Dzięki ludziom pszenica i inne zboża zawojowały świat na skalę, która byłaby niemożliwa w naturalny sposób. Aby wzmocnić swój przekaz, w komiksie roślina jest przedstawiana wręcz pod postacią diabła. Trochę to nachalne, ale można i tak. Jest też i druga strona tej monety; jak się okazuje – dużo gorsza. Pal sześć pszenicę, ale rewolucja agrarna okazuje się najgorszą rzeczą, jaka przydarzyła się człowiekowi. Według autorów (obok Harariego należy wymienić także Vandermeulena), zmiana ta zakończyła romantyczną idyllę zbieraczy, którzy mogli robić, co chcieli, zmieniać miejsce zamieszkania, kiedy chcieli – w niewolników przywiązanych do ziemi i uprawianych na niej rośliny. Teraz człowiek, miast oddawać się wypoczynkowi na łonie natury (zbieractwo i łowiectwo), od rana do nocy musi dbać o zbiory roślin i o zwierzęta hodowlane. Co gorsza, co chwilę ktoś (inny sapiens) czyha na jego ziemię oraz inwentarz, a na koniec i tak przyjdzie jakiś wódz po podatek na rzecz mniej lub bardziej wyimaginowanej wspólnoty.
Tę potrzebę „posiadania” Harari (dosłownie, bo to on występuje w komiksie) nazywa nienaturalną i niedorzeczną, bo, jak twierdzi, „lwy nie są właścicielami zebr”. Cóż, nie jestem profesorem historii, ale gdy widzę moje koty walczące o teren z tzw. lokalsami, to mam poważne wątpliwości, czy poczucie własności nie jest sprawą naturalną. A że człowiekowi zależy na czymś innym niż zwierzętom, to już oddzielna sprawa.
Bardzo sprawnie i logicznie przedstawia komiks kwestię przejścia od własności, zbiorów, poprzez podatki, do powstania pisma. I jest to naprawdę dobry, rzeczowy fragment, przypominający nieco kultową serię „Był sobie człowiek”. Jednak już chwilę później pojawia się, znana z poprzedniego tomu, Doktor Fikcja, która wraz z Lady Justice rozprawiają się z kolejnymi osiągnięciami ludzkiej cywilizacji. Mianowicie biorą na tapet kodeks Hammurabiego, miażdżąc (że użyję tu tego niezwykle popularnego ostatnio słowa) go niemiłosiernie. Pomysł to rzeczywiście niezwykły, aby rozprawić się z dokonaniami ludzkości sprzed prawie czterech tysięcy lat patrząc nań z dzisiejszej perspektywy. To trochę tak, jakby porównywać technicznie prehistoryczne czółno z kontenerowcem. Które z nich było ważniejszym krokiem w rozwoju możliwości transportowych?
Pisałem o tym już przy okazji pierwszego tomu „Sapiens. Opowieść graficzna”: Harari praktycznie większość (jeśli nie wszystkie) osiągnięć gatunku ludzkiego i cywilizacji ocenia krytycznie. Przywołując popularne powiedzenie o szklance w połowie napełnionej wodą, to Yuval Noah Harari widzi tylko jej pustą część. „Opowieść graficzną” warto, a nawet trzeba przeczytać, bo zmusza nas do myślenia. Ale lektura ta nie może być bezkrytyczna. Harari zawinął ją w atrakcyjne opakowanie nieszablonowych i zaskakujących tez. Warto zastanowić się jak dalece są one spójne, logiczne i oparte na faktach.



Tytuł: Sapiens #2: Filary cywilizacji
Data wydania: listopad 2021
Przekład: Michał Romanek
Cykl: Sapiens
ISBN: 9788308074510
Format: 256s. 205x275 mm
Cena: 79,91
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

82
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.