powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CCXVI)
maj 2022

Statek kosmiczny z naczepą
Isaac Asimov ‹Gwiazdy jak pył›
Trudno dyskutować z okładkowym określeniem Isaaca Asimova jako jednego „z najwybitniejszych i najpopularniejszych autorów SF wszech czasów”. Co jednak wcale nie oznacza, że „Gwiazdy jak pył”, pierwszy tom cyklu „Imperium galaktyczne”, jest powieścią wybitną.
ZawartoB;k ekstraktu: 40%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Powieść po raz pierwszy ujrzała światło dzienne w 1951 roku i potrafię sobie wyobrazić, że mogła wtedy uchodzić za wyjątkową. Asimov eksploruje tu niektóre pomysły, które zagościły później na dobre w jego twórczości (szczególnie w cyklu „Fundacja”). To jednak zdecydowanie zbyt mało i z dzisiejszej perspektywy należy zaliczyć „Gwiazdy jak pył” do kategorii tych powieści, które nie przetrwały próby czasu.
Historia rozpoczyna się w momencie, kiedy Biron Farrill, student i syn rządcy z planety Nefelos, cudem unika zamachu na swoje życie i dowiaduje się o niespodziewanej śmierci swojego ojca. Dzięki pomocy pewnego tajemniczego człowieka udaje się na wyprawę, która ma doprowadzić go do starcia z imperium stworzonym przez ludzi z planety Tyrann. Przez długi czas można odnieść wrażenie, że mamy tu do czynienia z jakąś wariacją motywu wybrańca – na szczęście pod tym względem Asimov płata nam figla i nie podąża tą ścieżką do samego końca. To jednak jedna z nielicznych jaśniejszych stron tej wypełnionej podróżami, dialogami i spiskami powieści. Choć kilka twistów fabularnych może budzić uznanie, to jednak iście dziecięcy upór głównego bohatera, strzelanie fochów i wybitny brak pomyślunku (nawet jeśli udaje mu się ostatecznie rozwikłać niektóre zagadki) najzwyczajniej w świecie męczą.
Cała akcja opiera się na pewnym nigdy do końca niewyjaśnionym założeniu, że imperium Tyrann z jakiegoś powodu jest złe. Ale w żadnym miejscu Asimov nie stara się wyjaśnić, na czym owo zło miałoby polegać (nie licząc oczywiście schwytania i stracenia ojca Birona). Co więcej, z treści można nawet odnieść wrażenie, że Tyrannie, w minimalnym stopniu ingerujący w zarządzanie podbitymi planetami, do miana ciemiężców raczej się nie zaliczają. Wygląda więc na to (a zakończenie bardzo wyraźnie to podkreśla), że ich jedynym „grzechem” jest dominacja i odebranie wolności decydowania o swoim losie podbitym planetom.
Zarówno główny bohater, jak i postaci drugoplanowe, nakreśleni zostali bardzo grubą kreską, w czym wyraźnie widać jeszcze nie do końca ukształtowane umiejętności pisarskie Asimowa oraz pewne historyczne zaszłości. Cała relacja między Bironem a Artemizją wygląda bardzo mało poważnie, co jest dodatkowo potęgowane przez fakt, iż ta córka jednego z podległych Tyrannom władców jest jedyną postacią kobiecą pojawiającą się w całej powieści. Od początku zatem wiadomo, że romans między obojgiem jest nieuchronny, ale zachowania obojga (dorosłych dwudziestoparolatków) przypominają raczej jakieś telenowelowe zmagania niż poważną relację. To tylko jeden z elementów leciwości „Gwiazd…”. Do innych można zaliczyć korzystanie z dialogów jako głównego źródła przekazywania czytelnikowi wiedzy na temat świata i wykorzystywanej w nim technologii.
Poza tym wszystkim trafiają się niekiedy naprawdę kuriozalne pomysły. W pewnym momencie bohaterom udaje się zdobyć mały okręt wojenny Tyrann, ale po jakimś czasie podróży trójka zaczyna czuć się mało swobodnie w klaustrofobicznym wnętrzu. Co z kolei prowadzi do… zdobycia naczepy do tegoż okrętu, z którą mogą dzielnie nie tylko latać po kosmosie, wchodzić w atmosferę, ale też dokonywać skoków w nadprzestrzeń. Inna sprawa, że nigdzie do końca nie wyjaśniono, dlaczego niektóre statki miałyby dokonywać kilku tych skoków pod rząd, żeby dotrzeć do swojego celu, innym zaś w pełni wystarczał jeden. Ot, taki mały kruczek niezbędny do tego, żeby poprowadzić fabułę w odpowiednim kierunku.
„Gwiazdy jak pył” to jeden z tych dzieł klasyków sf, które nie przetrwały próby czasu. Książka ma swoje dobre strony, ale nie są one wystarczające, by uratować całość i uczynić z niej wciągającą lekturę.



Tytuł: Gwiazdy jak pył
Tytuł oryginalny: The Stars, Like Dust
Data wydania: 12 kwietnia 2022
Przekład: Paulina Braiter
Wydawca: Rebis
ISBN: 978-83-8188-434-1
Format: 220s. 150×225mm; oprawa twarda
Cena: 49,90
Gatunek: fantastyka
Zobacz w:
Ekstrakt: 40%
powrót; do indeksunastwpna strona

12
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.