Superbohaterki i superzłoczynie najwyraźniej nie mogą być szczęśliwe. Przekonamy się o tym w najnowszej iteracji przygód Catwoman – kierowanym do nastoletniej publiczności: „W blasku księżyca”.  |  | ‹Catwoman: Catwoman. W blasku Księżyca›
|
Selina mieszka ze swoją matką i jakimkolwiek facetem, z którym rodzicielka aktualnie się związała. Większości z nich nigdy nie nazwałaby fajnymi. Gdy była w liceum, w jej domu pojawił się Dernell, uważający za wspaniałą metodę wychowawczą zamykanie Seliny w szafie. Pewnego dnia przygarnia kociątko, światełko w tunelu jej dość smutnego życia. Radość nie trwa jednak długo – Dernell, w dzikim szale, doprowadza do śmierci czworonoga. Dla Seliny miarka się przebiera, nie bacząc na nic, wychodzi z domu i nigdy już do niego nie wraca, rozpoczynając życie bezdomnej nastolatki w czasie, gdy w Gotham terror sieje seryjny morderca. Postanawia, jak kot, zawsze chadzać własnymi drogami. „W blasku księżyca” nie jest standardową opowieścią o Kobiecie Kocie – Selinę, czy też jak sama każe się nazywać: Catgirl, w ujęciu Lauren Myracle właściwie niewiele łączy z jej dorosłą wersją znaną z licznych potyczek z Batmanem. Ani nie przywdziewa swojego charakterystycznego stroju, ani nie widać w niej przyszłej femme fatale. Za to prezentuje niesamowitą sprawność fizyczną, zdobytą dzięki treningom parkouru. Główna bohaterka to zwykła nastolatka z biednego domu, którą spotkało wiele niesprawiedliwości i która próbuje jakoś przetrwać. Jest przekonana o swoim sprycie, nieomylności oraz słuszności podejmowanych decyzji – a do tego bywa również dość dramatyczna. Trudno jednak odmówić jej dobrych powodów do takiego, a nie innego zachowania. Pozbawiona otoczki bycia „super”, staje się o wiele bardziej rzeczywista. Właściwie gdybyśmy odarli historię Seliny ze wszelkich odniesień do komiksowego uniwersum DC, jej opowieść niczego by nie straciła, a – być może – jedynie zyskała na autentyczności problemów i wyzwań. Myracle porusza we „W blasku księżyca” kilka niezwykle trudnych, a jednak istotnych współcześnie problemów społecznych: przemocy domowej, braku wsparcia instytucjonalnego (gdzie była szkoła, gdy Dernell znęcał się nad Seliną?), bezdomności dzieci oraz poszukiwania własnego miejsca w świecie. I robi to z naprawdę sporą dawką empatii oraz wyczucia – początkowy entuzjazm Seliny nad jej nowo odnalezioną niezależnością w końcu zostaje skonfrontowany z brutalną i nieprzyjemną rzeczywistością braku dachu nad głową. Dzięki temu album stanowi naprawdę interesującą propozycję komiksową dla młodszych czytelników, wciąż pozostając historią w zasadzie przygodową – chociaż w tej kwestii autorka scenariusza mogła ciut więcej uwagi jednak poświęcić głównemu zagrożeniu (mordercy) niż ostatecznie to uczyniła. Rysując opowieść o nastoletniej Selinie, Isaac Goodheart zdecydował się na utrzymanie jej w przypominających noc błękitach, co nadaje całości ciekawego charakteru. Jego rysunki w większości są poprawne i estetyczne, pod warunkiem, że znajdują się na pierwszym planie kadrów; występujące gdzieś w tle postacie już niekoniecznie. „W blasku księżyca” to komiks interesujący, poruszający dość istotne kwestie społeczne, ale trudno będzie go nazwać wybitnym czy zwalającym z nóg. Ot, Lauren Myracle stworzyła ciekawą opowieść kierowaną do młodszych nastolatków, osadzoną nominalnie w świecie superbohaterów ze stajni DC. Plusy: - poruszenie tematów trudnych społecznie
- sprawcza główna bohaterka • utemperowanie nierealistycznego obrazu bezdomności
Minusy: - nierówna dbałość o szczegóły rysunku
- potraktowane po macoszemu główne zagrożenie
- brak kary dla Dernella za to, jak traktował Selinę
Tytuł: Catwoman. W blasku Księżyca Data wydania: 24 lutego 2021 ISBN: 9788328158337 Format: 192s. 150x230mm Cena: 34,99 Gatunek: superhero Ekstrakt: 70% |