W ekranizacji drugiej części mrocznej trylogii kryminalnej Dolores Redondo o mieszkańcach doliny Baztán inspektor Amaia Salazar musi podążyć tropem kolejnej mitologicznej postaci – pożerającego ludzi cyklopa Tarttala. Co gorsza, wszystko wskazuje na to, że jego wyznawczynią może być nawet matka policjantki.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
I choć w finale „Niewidzialnego strażnika” (2017) – pierwszej części ekranizacji powieściowej trylogii Dolores Redondo Meiry o dolinie Baztán – inspektor Salazar udaje się wyjaśnić sprawę morderstw popełnianych na okolicznych nastoletnich dziewczętach, nie może ona czuć przesadnej satysfakcji. Prawda, która przy okazji wychodzi na jaw, uderza bowiem przede wszystkim w jej rodzinę; rykoszetem obrywają obie starsze siostry policjantki – Flora i Rosaura. Na szczęście jest też dobra wiadomość: po wielu miesiącach starań i terapii w klinice leczenia bezpłodności Amaia zachodzi w ciążę, z czego w równym stopniu cieszy się ona sama, jej partner – artysta-malarz James (gra go Anglik Benn Northover) oraz ciotka Tía (Itziar Aizpuru), która od najmłodszych lat wychowywała Amaię. Dlaczego? Tego dowiadujemy się właśnie ze „Świadectwa kości” – nie mniej mrocznej od pierwszej drugiej odsłony cyklu. Po narodzinach dziecka – na świat przychodzi synek, Ibai, choć wszyscy byli przekonani, że będzie to dziewczynka (co jest o tyle istotne, że wpływa w dalszym ciągu na wymyśloną przez Redondo intrygę) – Salazar czeka przymusowy czteromiesięczny urlop. A kiedy wraca do pracy, zostaje rzucona od razu na głęboką wodę. Dzieje się tak za sprawą ojca Sarasoli (w tej roli Imanol Arias), księdza z Opus Dei, który jest jednocześnie psychiatrą prowadzącym prestiżową Klinikę Uniwersytecką. To właśnie on prosi przełożonych Amaii, żeby poprowadziła ona śledztwo w sprawie ostatnich przypadków profanacji świątyń w dolinie, za jakie być może odpowiadają mszczący się za wieki prześladowań ze strony katolickich Basków Cagotowie. To jedna strona medalu; drugą są powtarzające się regularnie przypadki śmierci, do jakich dochodzi w okolicznych więzieniach. Zaskakujące jest zwłaszcza to, że dotykają one mężczyzn odsiadujących kary za zabójstwa bądź okaleczenie żon. Każdy z nich przed wyzionięciem ducha pozostawia składającą się z jednego słowa wiadomość: „Tarttalo”. Tarttalo to kolejna – po Basajaunie – postać z mitologii baskijskiej: jest pożerającym ludzi cyklopem. Co gorsza, przebywająca od lat w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym Rosario Iturzaeta, matka Amaii, dostaje ataku szału, w czasie którego skalpelem zabija sanitariusza, a następnie pisze jego krwią na podłodze jedno słowo… Domyślacie się jakie, prawda?! Chcąc pomóc policjantce, ojciec Sarasola proponuje, by Rosario została przeniesiona do jego kliniki, gdzie jej leczeniem zajmie się doktor Berasategui (Álvaro Cervantes). I chociaż Salazar nie jest przekonana, czy to dobry pomysł – wobec tego odłamu Kościoła katolickiego ma pewne zastrzeżenia – zdaje sobie jednak sprawę, że przynajmniej wtedy jej siostry nie będą mogły zarzucać jej, iż w ogóle nie interesuje się matką. Pewne szybko staje się jedno: że nie był to dobry pomysł! Ale przynajmniej porusza on lawinę wydarzeń, dzięki której Amaia odkrywa kolejne mroczne tajemnice z historii swojej rodziny, przy okazji wpadając na ślad zbrodni dokonywanych przed laty na noworodkach. Brrr, trzeba przyznać, że przy „Świadectwie kości” poprzednia część trylogii prezentuje się jak optymistyczna opowieść dla pensjonarek.
Tytuł: Świadectwo kości Tytuł oryginalny: Legado en los huesos Obsada: Marta Etura, Leonardo Sbaraglia, Imanol Arias, Carlos „Nene” Librado, Francesc Orella, Itziar Aizpuru, Alicia Sánchez, Eduardo Rosa, Ana Wagener, Álvaro Cervantes, Benn Nortrhover, Susi Sánchez, Elvira Mínguez, Miren Gaztañaga, Patricia López Arnaiz, Miquel Fernández, Colin McFarlane, Ánjel Alkain, Paco TousRok produkcji: 2019 Kraj produkcji: Hiszpania, Niemcy Czas trwania: 121 min Gatunek: thriller Ekstrakt: 80% |