„Wanted Lucky Luke” to drugi już tom przygód dzielnego kowboja autorstwa Matthieu Bonhomme’a. Scenarzysta i rysownik w jednej osobie proponuje nam autorskie podejście do przygód postaci stworzonej przez Morrisa (a później rozwiniętej przez Goscinnego). I jest to podeście więcej niż udane.  |  | ‹Lucky Luke: Wanted Lucky Luke!›
|
Ten, kto czytał pierwszy tom tego cyklu „Człowiek, który zabił Lucky Luke’a”, wie, że to coś pomiędzy humorystycznym oryginałem Morrisa i Goscinnego a realistycznymi historiami w stylu, dajmy na to, o Blueberrym. I zarówno pod kątem rysunku, jak i intrygi. Bonhomme lubi odwracać kota ogonem, tak też jest na samym początku tejże historii. Głównego bohatera spotykamy gdzieś pośród pomarańczowych kanionów Dzikiego Zachodu z piosenką na ustach i źdźbłem trawy między zębami (Uwaga! To ważny motyw). Nagle ktoś zaczyna do niego strzelać. Jak wiemy, kowboj strzelający szybciej od swego cienia potrafi wyjść z różnych opresji, tak jest i tym razem. Chociaż sposób, w jaki dał sobie radę Luke robi wrażenie, to dużo ważniejszy jest powód, dla którego stał się obiektem ataku. A jest nim ni mniej, ni więcej, tylko klasyczny westernowy plakat z napisem „Wanted”, z tym że teraz na plakacie widnieje podobizna Lucky Luke’a. Żeby skomplikować sytuację, chwilę później Luke ratuje z opresji trzy siostry napadnięte przez Indian. Dziewczęta, blondynka, brunetka i ruda, tylko przez moment okazują wdzięczność, bo wnet wpada im w ręce nieszczęsny plakat. I teraz nie wiadomo: czy zakochać się w przystojnym kowboju, czy oddać go w ręce sprawiedliwości? A jeśli wrócą Indianie? Całość uzupełniają: klasyczna banda desperados, klasyczni Indianie, klasyczne westernowe miasteczko widmo, klasyczna kawaleria. Bonhomme posklejał te wszystkie modelowe elementy za pomocą sprawnie poprowadzonej i zaskakującej miejscami fabuły oraz dobrych dialogów. A wisienką na torcie są perypetie Luke ze wspomnianą już trawą. Ciekawie prezentuje się kolorystyka, jaką autor zastosował w albumie. Szczególnie duże wrażenie robi ona na początku, gdy akcja rozgrywa się wśród charakterystycznych czerwonych skał żywcem wyjętych z Arizony. Ale także w kolejnych scenach widać, że rysownik lubuje się w kolorach monochromatycznych. Całe strony są to w odcieniach wspomnianej czerwieni, to niebieskiego. Przyjemnie się to ogląda i dobrze czyta. Bez dwóch zdań „Wanted Lucky Luke” wciąga. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że kolejne odsłony Lucky Luke’a w wydaniu Bonhomme’a nadal będą tak sympatyczną mieszanką westernowej klasyki, odrobiny parodii i oryginalnych pomysłów.
Tytuł: Lucky Luke: Wanted Lucky Luke! Data wydania: 13 kwietnia 2022 ISBN: 9788328154919 Format: 64s. 215x285 mm Cena: 49,99 Gatunek: przygodowy Ekstrakt: 80% |