W XXI wieku zespół Pink Floyd praktycznie przestał istnieć. Panowie jeśli już nagrywali, to raczej na swój rachunek, a o koncertach mowy być nie mogło. Niemniej fani niemal co roku są uszczęśliwiani kolejnymi albumami sygnowanymi nazwą zespołu. Na przykład opublikowanym osobno fragmentem boksu „The Early Years 1965-1972” pod tytułem „1969: Dramatis/ation” z 2017 roku.  | ‹1969: Dramatis/ation›
|
Dotarliśmy do roku 1969. W składzie Pink Floyd nie ma już Syda Barretta, za to coraz lepiej czuje się w nim David Gilmour. Nie tylko nieśmiało proponuje nowe kompozycje, ale także stał się głównym wokalistą. Choć akurat w tym drugim wypadku nie jest to najlepsze określenie, ponieważ prezentowany wówczas styl zespołu zakładał poszerzanie granic psychodeli. Na koncertach królowały więc długie, instrumentalne suity o swobodnej strukturze, jedynie wzbogacane wokalizami lub okrzykami. Same występy zaś miały charakter muzyczno-wizualnego performansu. W interesującym nas roku ukazały się dwie płyty formacji. Muzyka do filmu „More”, dumnie dzierżąca tytuł najsłabszego studyjnego dokonania zespołu i eksperymentalne koncertowo-studyjne wydawnictwo „Ummagumma”. Osobiście bardzo je lubię, choć zgodzę się, że nie wszystkie nagrania są najwyższych lotów. Porażająca jest zwłaszcza część zawierająca improwizowane, kosmiczne utwory zagrane na żywo, które w każdym wypadku brzmią lepiej, niż ich odpowiedniki studyjne. Ponieważ poza nimi w oficjalnym obiegu dotąd nie było innych koncertówek z tamtego okresu, oczekiwania względem „1969: Dramatis/ation” były spore. I co ważniejsze, zostały zaspokojone. Tym razem zestaw składa się z dwóch CD i DVD/Blu-ray. To dlatego, że atrakcyjnego materiału jest sporo, a do tej pory nie był specjalnie eksploatowany. Całość zaczyna się dość ostrożnie, albowiem od kompozycji, które nie zmieściły się na „More”, ewentualnie alternatywnych wersjach tych, które znamy. I tu w zasadzie szału nie ma. „Hollywood” to nieco ponad minuta przeciętnego, akustycznego grania. Już lepiej wypada oniryczny „Seabirds”, czyli wersja „Quicksilver” znanego z albumu, tyle, że wzbogacona okrzykami mew. Wydłużony „More Blues” także nie powala. Ale już „Theme (Beat Version)”, czyli „Main Theme” z ostrzejszą partią perkusji Nicka Masona to mała perełka. Dalej mamy jedyny utwór w zestawie, który był wcześniej znany fanom. Chodzi o „Embryo”, opublikowany pierwotnie bez zgody Pink Floyd na składance „Picnic – A Breath of Fresh Air” z 1970 roku. Następnie przechodzimy do dwóch przekrojowych bloków nagrań na żywo. Pierwszy z nich pochodzi z 12 maja 1969 i został stworzony dla BBC. Prezentuje bardziej zwarte, piosenkowe wcielenie Floydów. Nie mamy jednak do czynienia z odgrzewaniem starych utworów, a kompozycjami nowymi, głównie autorstwa Rogera Watersa: „Grantchester Meadows”, „Cymbaline” i „Green Is the Colour”. Między nie wpleciono śpiewany fragment suity Davida Gilmoura „The Narrow Way”, zaś całość wieńczy mały odlot w postaci „Careful with That Axe, Eugene”. Wszystko to jest jednak trochę zachowawcze i nie do końca pokazuje pełnię ówczesnych poszukiwań muzyków. Te lepiej widać w drugim bloku zawierającym koncert z 9 sierpnia 1969 roku z amsterdamskiego klubu Paradiso. Choć mamy do czynienia jedynie z czterema utworami, to w sumie trwają one blisko czterdziestu minut. Cechuje je swobodna forma, ale mimo wszystko bardziej okiełznana, niż w przypadku czasów Syda Barretta. Gilmoura, pomimo wydobywania ze swojego instrumentu dziwacznych dźwięków, już wówczas cechował ciepły styl gry i nawet jeśli czasem potrafił zaszaleć, to za chwilę niuansował to jakąś elegancką zagrywką. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że w tamtym okresie zespół był bardzo zżyty. Muzyków łączyła specyficzna więź, która sprawiała, że każdy z nich odciskał na kompozycjach swoje piętno. Bez względu na to, czy chodzi o klawiszowe pasaże Ricka Wrighta, czy szalone partie perkusyjne Masona. Nawet Roger Waters dorzucał coś swojego. Jeśli nie wyrazistym pulsowaniem basu, to morderczymi okrzykami, albo okładaniem gongu. Ci, którym mało nieszablonowego podejścia do muzyki, mają w zapasie drugi krążek. I tu już wchodzimy na wyższe poziomy awangardy. Oto bowiem po raz pierwszy oficjalnie dostaliśmy legendarne wśród fanów opracowanie dwóch programów artystycznych „The Man” i „The Journey”. Aż dziw bierze, że do tej pory nie zostało to wydane, zwłaszcza, że materiał ten już na bootlegach cechowała bardzo przyzwoita jakość nagrania. Ponieważ psychodeliczna muzyka zespołu była lepiej odbierana na Kontynencie, niż na Wsypach, często wpadał do Amsterdamu i to właśnie stamtąd pochodzi zaprezentowany materiał. Od razu zwraca uwagę to, że sporo utworów składających się na show nigdy nie miało swoich wersji studyjnych. Są to jednak najczęściej wolne impresje, mające łączyć ze sobą znane kawałki. W ich czasie zespół pozwalał sobie na parateatralne ekscesy, jak częstowanie się herbatą, spacerowanie itp. Co ciekawe można w tym odnaleźć elementy składowe przyszłych dzieł Pink Floyd, jak chociażby odgłosy przyspieszonego oddechu, czy kroków, które dobrze znamy z „The Dark Side of the Moon”. Niestety to, co zapewne robiło wrażenie na widzach, niekoniecznie sprawdza się na nośniku audio. W związku z tym czasem mamy do czynienia z sekwencjami ciszy, przez co pojawia się wrażenie, jakby koncert rozłaził się w szwach i nie zapewniał odpowiedniej dynamiki. Na szczęście ten fakt rekompensują znane utwory. Choć i tu nie obyło się bez wpadek. Na przykład śpiew Gilmoura w „The Narrow Way, Part 3” jest na granicy fałszu. Ale nie brakuje także magicznych fragmentów. Dotyczy to zwłaszcza improwizowanych kompozycji, jak „Careful with That Axe, Eugene” (tu pod tytułem „Beset by Creatures of the Deep”), „Pow R. Toc H.” (jako „The Pink Jungle”), czy wyśmienite wykonanie monumentalnego „The End of the Beginning (A Saucerful of Secrets)”. Co tu dużo mówić „1969: Dramatis/ation” to pozycja obowiązkowa dla każdego fana Pink Floyd. O wiele bardziej wartościowa, niż dwa poprzednie wydawnictwa wyodrębnione z boksu „The Early Years 1965-1972”. Natomiast zdaję sobie sprawę z tego, że zawiera ona muzykę trudną, która niekoniecznie musi trafić do przypadkowego słuchacza. Ba, powiem nawet, że nie musi spodobać się tym, którzy znają i lubią najbardziej popularne dzieła zespołu. Dla laików: * * / 5 Dla koneserów: * * * * * / 5
Tytuł: 1969: Dramatis/ation Data wydania: 24 marca 2017 Nośnik: CD+DVD Gatunek: koncert, rock EAN: 190295929824 W składzie Utwory CD1 1) Hollywood [non-album track): 1:21 2) Theme [Beat version] [Alternative version]: 5:38 3) More Blues [Alternative version]: 3:49 4) Seabirds [non-album track]: 4:20 5) Embryo [from Picnic, Harvest Records sampler]: 4:43 6) Grantchester Meadows [BBC Radio Session, 12 May 1969]: 3:36 7) Cymbaline [BBC Radio Session, 12 May 1969]: 3:38 8) The Narrow Way [BBC Radio Session, 12 May 1969]: 4:48 9) Green is the Colour [BBC Radio Session, 12 May 1969]: 3:21 10) Careful with That Axe, Eugene [BBC Radio Session, 12 May 1969]: 3:26 11) Interstellar Overdrive [Live at the Paradiso, Amsterdam, 9 August 1969]: 4:20 12) Set the Controls for the Heart of the Sun [Live at the Paradiso, Amsterdam, 9 August 1969]: 12:25 13) Careful with That Axe, Eugene [Live at the Paradiso, Amsterdam, 9 August 1969]: 10:09 14) A Saucerful of Secrets [Live at the Paradiso, Amsterdam, 9 August 1969]: 13:03 CD2 1) Daybreak [Grantchester Meadows]: 8:14 2) Work: 4:12 3) Afternoon [Biding My Time]: 6:39 4) Doing It: 3:54 5) Sleeping: 4:38 6) Nightmare [Cymbaline]: 9:15 7) Labyrinth: 1:10 8) The Beginning [Green is the Colour]: 3:25 9) Beset by Creatures of the Deep [Careful with That Axe, Eugene]: 6:27 10) The Narrow Way, Part 3: 5:11 11) The Pink Jungle [Pow R. Toc H.]: 4:56 12) The Labyrinths of Auximines: 3:20 13) Footsteps / Doors: 3:12 14) Behold the Temple of Light: 5:32 15) The End of the Beginning [A Saucerful of Secrets]: 6:31 DVD1 1) 1969 Banner 2) Set the Controls for the Heart of the Sun [Forum Musiques, Paris, France, 22 January 1969] 3) David Gilmour interview [Forum Musiques, Paris, France, 22 January 1969] 4) A Saucerful of Secrets [Forum Musiques, Paris, France, 22 January 1969] 5) Afternoon [Biding My Time] [The Man and The Journey: Royal Festival Hall, London, rehearsal, April 14, 1969] 6) The Beginning [Green is the Colour] [The Man and The Journey: Royal Festival Hall, London, rehearsal, April 14, 1969] 7) Cymbaline [The Man and The Journey: Royal Festival Hall, London, rehearsal, April 14, 1969] 8) Beset by Creatures of the Deep [Careful with That Axe, Eugene] [The Man and The Journey: Royal Festival Hall, London, rehearsal, April 14, 1969] 9) The End of the Beginning [A Saucerful of Secrets] [The Man and The Journey: Royal Festival Hall, London, rehearsal, April 14, 1969] 10) Careful With That Axe, Eugene [Essencer Pop & Blues Festival, Essen, Germany, October 11, 1969] 11) A Saucerful of Secrets [Essencer Pop & Blues Festival, Essen, Germany, October 11, 1969] 12) Green is the Colour [Music Power & European Music Revolution, Festival Actuel Amougies Mont de L'Enclus, Belgium, 25 October 1969] 13) Careful with That Axe, Eugene [Music Power & European Music Revolution, Festival Actuel Amougies Mont de L'Enclus, Belgium, 25 October 1969] 14) Set the Controls for the Heart of the Sun [Music Power & European Music Revolution, Festival Actuel Amougies Mont de L'Enclus, Belgium, 25 October 1969] 15) Interstellar Overdrive [with Frank Zappa] |