powrót; do indeksunastwpna strona

nr 7 (CCXIX)
wrzesień 2022

Erpegi ze starej szafy: Niepotrzebna kontynuacja
Matt Forbeck ‹Savage Passage›
Crossover Martwych Ziem i Wilkołaka został od razu pomyślany jako trylogia, a „Savage Passage” jest jej środkową częścią. Nie ma co owijać w bawełnę: jeśli „Strange Bedfellows” byli kiepscy, to co dopiero powiedzieć o tej – pożal się Boże – przygodzie!
ZawartoB;k ekstraktu: 20%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Od początku widać, że nie będzie najlepiej. Opowiadanie przenosi nas i znanych z poprzedniej części bohaterów do świata Wilkołaka, ale główną rzeczą, która tam się dzieje, to rozmowy tłumaczące wszystkim tajemnice garou. Napisano to w stylu wyraźnie pokazującym, że Matt Forbeck świetnie się bawił i chyba miał nadzieję, iż taką samą przednią zabawę dostarczy swoim czytelnikom. A tu niespodzianka! Dialogi okazują się drętwe, fabuły tam praktycznie nie ma żadnej, a cięte riposty zaczynają nużyć już po trzeciej stronie. Jeśli dodamy do tego długie wyjaśnienia prezentowane przez bohaterów, to całość pozostawia po sobie bardzo duży niesmak.
Do głównych problemów należy bowiem zaliczyć pytanie o to, do kogo niby skierowana jest ta przygoda? Pamiętajmy bowiem, że mamy do czynienia z drugą częścią; tymczasem autor raz po raz (zarówno w opowiadaniu, jak i „przygodzie” – o której za moment) czyni ukłony w stronę czytelników, którzy nie mieli jeszcze do czynienia ze „Strange Bedfellows”. Nie wiem jak Wy, ale gdybym nie znał Wilkołaka i poczuł się zachęcony pierwszą odsłoną tej mini-serii, to po drugi tom sięgałbym już z podręcznikiem pod ręką. Tym bardziej dziwi przekonanie Forbecka, że trzeba wyjaśniać wszystko: od tego, czym są caerny, po pochodzenie Tancerzy Czarnej Spirali. W efekcie zamiast rzucenia się na głęboką wodę, tkwimy praktycznie w tym samym miejscu – dosłownie i w przenośni.
Jeśli w opowiadaniu jeszcze coś się dzieje (niewiele, ale zawsze to coś!), to sama przygoda po raz kolejny zostaje nam zaprezentowana jako… brak przygody. Ot, macie tutaj opis wydarzeń, ale zanim do tego przejdziemy pomówmy o tym, co wydarzyło się wcześniej (czyli kilka stron o „Strange Bedfellows”), kim są główni antagoniści i co tak naprawdę knują. A zamiast przygody – opis dwóch lokacji i zapis tego, jak bohaterowie muszą zostać schwytani, torturowani, a następnie uwolnieni, żeby móc uciec bez żadnego wpływu na fabułę. A dla tych, którzy pierwszy raz – mechanizm konwersji zasad Deadlands i Wilkołaka.
Można się czepiać rozmaitych szczegółów, ale o wiele bezpieczniej będzie jednak ominąć „Savage Passage” szerokim łukiem, by oszczędzić sobie czasu, pieniędzy i frustracji.



Tytuł: Savage Passage
Data produkcji: 1998
Wydawca: Pinnacle
ISBN-10: 1-889546-18-6
Info: 64s.
Zobacz w:
Ekstrakt: 20%
powrót; do indeksunastwpna strona

134
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.