Historia alternatywna to bardzo specyficzny odłam fantastyki: autor bierze wydarzenie z faktycznej historii, zmienia je i eksploruje możliwości „co by było, gdyby”.  |  | ‹Prószyński. Odwieczne pieśni›
|
Literatura polska ma na koncie masę naprawdę doskonałych przykładów tego podgatunku, ale w komiksie nieco trudniej o tego typu atrakcje; można tu wspomnieć o zagranicznych „Ex Machinie”, „Strażnikach” czy „Chłopakach z XX wieku”. O zanurkowanie w ten nurt pokusili się pomysłodawcy nowego polskiego komiksu „na zamówienie”: „Prószyński. Odwieczne pieśni” – nie-biografii polskiego wynalazcy z zeszłego wieku. Kazimierz Prószyński – postać zapomniana poza podręcznikami filmoznawstwa czy inżynierii – był polskim geniuszem oraz wynalazcą, który zrewolucjonizował kino i technologię wideo w ogóle. Narodowe Centrum Kultury Filmowej postanowiło go przypomnieć i uhonorować komiksem. Do współpracy zaproszono Rafała Szłapę, uznanego polskiego rysownika, oraz Joannę Holeksy-Szłapę jako kolorystkę. Był to doskonały wybór: graficznie Prószyński prezentuje się porządnie. Rysunki są czyste, w wymaganych momentach dynamiczne, widać nieco zabawy kadrowaniem. Ładnie oddano też koloryt epoki – akcja dzieje się pod koniec pierwszej dekady XX wieku – bez przeładowania detalami. Można powiedzieć, że czuć ducha „Lalki” Prusa, co należy policzyć na plus. W warstwie fabularnej nie jest niestety tak dobrze. Piotr Komorowski nie ma doświadczenia z komiksami jako twórca, co po prostu widać. Bardzo ciekawy pomysł (nad którym, obok scenarzysty, pracowali Piotr Kulesza i Vojislav Radojičić, obaj współpracujący z NCKF i innymi instytucjami kultury) utonął w niedostatkach scenariusza. Historia Prószyńskiego i jego wynalazków zostaje połączona z mistyczną aferą szpiegowską (?) oraz… katastrofą tunguską. Nutka fantastyki ma ożywić akcję, która w biografiach komiksowych zwykle nie porywa – i plan był niezły, ale wykonanie gorsze. Największą bolączką jest zapewne ograniczenia miejsca – wszystkie te intrygi i elementy życiorysu Prószyńskiego zmieszczono na zaledwie 40 stronach, przez co otrzymujemy historię poszatkowaną i chaotyczną. Całość sprawia ostatecznie wrażenie rozbiegówki, pierwszego zeszytu dłuższej serii, w którym nic tak naprawdę się nie rozwiązuje, a autorzy dopiero stawiają pionki na planszy. „Prószyński” ma potencjał, ale nie został on wykorzystany. To porządnie narysowany komiks ze średnią fabułą, stojący raczej pośrodku spektrum „albumów zamówionych przez budżetówkę”: może rozwinąć się w coś ciekawego, ale „Bradl” to nie będzie. Plusy: - ciekawy pomysł na fabułę
- przypomnienie o istnieniu Kazimierza Prószyńskiego
- graficznie jest nieźle • sporo informacyjnych materiałów dodatkowych
Minusy: - wszechobecny chaos narracyjny
- pocięte wątki
- brak informacji o kontynuacji
Tytuł: Prószyński. Odwieczne pieśni Data wydania: 12 marca 2021 ISBN: 9788395444371 Format: 40s. 210x280 mm Cena: 35,00 Gatunek: fikcja Ekstrakt: 50% |