powrót; do indeksunastwpna strona

nr 8 (CCXX)
październik 2022

Krótko o muzyce: Thelemita w katedrze
John Zorn ‹The Hermetic Organ, Vol. 9: Liber VII›
Dziewiąty album Johna Zorna z serii „The Hermetic Organ” poświęcony został Alesteirowi Crowleyowi – postaci tyleż kontrowersyjnej, co (dla wielu osób interesujących się okultyzmem i magią) fascynującej. Tym bardziej więc może dziwić fakt, że materiał zarejestrowano w murach świątyni chrześcijańskiej.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹The Hermetic Organ, Vol. 9: Liber VII›
‹The Hermetic Organ, Vol. 9: Liber VII›
W tym roku wydawanej przez Tzadik Records płytowej serii „The Hermetic Organ”, na jaką składają się solowe koncerty organowe Johna Zorna, stuknęło dziesięć lat. Nowy album ukazuje się w niej średnio raz do roku, choć ich częstotliwość nie jest mimo wszystko tak regularna. Dość powiedzieć, że przed trzema laty ukazały się trzy krążki (między innymi „The Hermetic Organ, Vol. 6: For Edgar Allan Poe”), na ten zaplanowane zostały dwa: „Volume 9: Liber VII” oraz „Volume 10: Bozar, Brussels” (w listopadzie). Pierwszy z nich zapowiedziany został na wrzesień, potem jego premierę Zorn oficjalnie odwołał, po czym – choć z lekkim opóźnieniem – materiał trafił do sprzedaży.
Na „Liber VII” trafił zapis występu, jaki szef Tzadika dał w marcu tego roku podczas odbywającego się w Knoxville (w stanie Tennessee) Big Ears Festival. Swoich wielbicieli zaprosił do miejscowej, pochodzącej z XIX wieku neogotyckiej St. John’s Cathedral (to świątynia służąca członkom Kościoła Episkopalnego). Co może dziwić o tyle, że koncert poświęcony był kontrowersyjnej postaci Alesteira Crowleya (1875-1947) – brytyjskiego okultysty, gnostyka i mistyka. Sam tytuł płyty nawiązuje do jego dzieła, którego pełen tytuł brzmi „Liber Liberi vel Lapidis Lazuli, Adumbratio Kabbalæ Ægypt sub figura VII”. Nie powinno zatem zaskakiwać, że jego dźwiękowa ilustracja, choć wywodzi się z klasycznej muzyki organowej, ma w sobie wiele odniesień do soundtracków z jak najbardziej współczesnych horrorów (głównie tych, w których „czarnym charakterem” jest Szatan).
Choć to muzyka improwizowana, jest zaskakująco konsekwentna i jednorodna. Niesie ze sobą mnóstwo niesamowitości i efektów grozy. Dominują tony tak ponure, że nawet podczas odsłuchu płyty w słoneczny dzień można poczuć się jak w mrocznej jaskini, której chłód wywołuje ciarki na całym ciele. Zorn stawia przede wszystkim na budowanie odpowiedniego nastroju, mogącego kojarzyć się z apokaliptycznymi objawieniami świętego Jana. Bywa jednak, że z powodzi powłóczystych dźwięków jak z koszmaru przebija odrobina – z naciskiem na „odrobina” – nadziei. W efekcie „Liber VII” okazuje się płytą niełatwą w odbiorze, ale nadzwyczaj klimatyczną, skłaniającą do (niewesołych) refleksji i kontemplacji. Przypomina też o nieuchronności śmierci i ostrzega przed katastrofą, jaką sami ściągamy sobie na głowę. Crowley – z punktu widzenia Kościoła chrześcijańskiego – był bluźniercą; Zorn dostrzega w nim jednak przede wszystkim mistyka i filozofa, który całe swoje dorosłe życie spędził na poszukiwaniach „prawdziwej Woli”.
Skład:
John Zorn – organy, muzyka, produkcja



Tytuł: The Hermetic Organ, Vol. 9: Liber VII
Wykonawca / Kompozytor: John Zorn
Data wydania: 16 września 2022
Nośnik: CD
Gatunek: klasyczna
Zobacz w:
W składzie
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

123
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.