powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CCXXI)
listopad 2022

Kto powstrzyma Geofa Darrowa?
Geof Darrow ‹Kowboj z Szaolin: Kto powstrzyma panowanie?›
Kowboj z Szaolin po raz trzeci! Geof Darrow prezentuje kolejne efekty swojej mrówczej, zapierającej dech w piersiach efektami graficznymi, ale męczącej całokształtem, pracy. Trzeci tom tej bardzo niecodziennej serii nosi tytuł „Kto powstrzyma panowanie?”. A ja pytam: „Kto powstrzyma Geofa Darrowa?”.
ZawartoB;k ekstraktu: 30%
‹Kowboj z Szaolin: Kto powstrzyma panowanie?›
‹Kowboj z Szaolin: Kto powstrzyma panowanie?›
Drugi tom, „Szwedzki bufet”, zakończył się wielką bitwą z zombiakami i zwałami trupów leżących na jednej z amerykańskich pustyń. Dzielny Kowboj, „japoniec albo chinol”, próbujący po prostu iść przed siebie w sobie tylko znanym celu, padł również. Grupa gadających bez sensu sępów krążąca nad martwymi (choć kto tam do końca wie jak to jest z zombiakami?) ciałami, otwiera tom trzeci – bardzo szybko dostają łomot od powracającego do świata żywych Kowboja i tyle ich widzimy. Kowboj za to ładuje się na pakę przejeżdżającego obok pickupa i udaje się do miasta – a tam czeka już na niego żądny zemsty Król Krab, przyczepiony do głowy i animujący ciałem jakiejś przypadkowej narkomanki. Inteligentny skorupiak ma na swoje usługi całe zastępy wymiotujących i załatwiających się gdzie popadnie psów (niektóre mają rzeźnickie noże jako protezy łap) a także gigantycznego, obrzydliwego knura biegłego w sztuce ninjutsu i pierdzącego najbardziej toksycznym gazem znanym ludzkości. Kowboj z Szaolin będzie musiał stawić im wszystkim czoła – przed nami kilkadziesiąt stron absurdalnej, bezsensownej, po prostu głupiej, ale obłędnie narysowanej, opowieści.
Drugi tom był właściwie jedną, długą sekwencją walki na pustkowiu, niemal bez żadnej „ścieżki dialogowej”. Zero tekstu, sama akcja, ruch, dynamika, niespotykany w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach komiksów poziom szczegółowości rysunku. Pierwszy tom był pod tym ostatnim względem bardzo podobny, ale było więcej fabuły i tekstu – teraz wracamy do takiego właśnie sposobu na komiks. Kowboj z Szaolin przedziera się przez miasto a na jego drodze stają skrajnie absurdalni przeciwnicy, gadający bez przerwy o całkowicie nieistotnych sprawach i kompletnie od rzeczy. Najgorsza jest ta gigantyczna świnia opowiadająca jakiemuś defekującemu co chwilę psu historię swojego życia i zmuszająca niejako czytelnika do wysłuchiwania jej również.
Fabuły nadal nie ma, choć w porównaniu z drugim tomem niby jest. Zlepek głupich, naprawdę męczących scen (wiem, narażam się w tej chwili miłośnikom serii, proszony będę za chwilę o wyjęcie kija z tyłka i poszerzenie horyzontów) ratuje nadal oszałamiający rysunek. Bo to głównie o warstwę graficzną tu chodzi, nie oszukujmy się. Darrow rysuje świat zdegenerowany, zepsuty, śmierdzący moczem i innymi wydzielinami ciała. Zamieszkują go kretyni wypaczeni przez technologię i postęp, zdehumanizowani, przyklejeni do „ejfonów”, „odfriendowujący” i „lajkujący” od rana do wieczora. Scenograficznie mamy śmietnik – hiperszczegółowo oddany. Zwały śmieci, petów, kałuż moczu i krwi, leżących, gdzie tylko popadnie pijaków, bełkoczących bez ustanku mediów, stada psów no i ta świnia…
Darrow powiedział w jednym z wywiadów, że miał po prostu ochotę narysować świnię i to zrobił. Nic nikomu do tego. Zapytany o „horror vacui” wyraźnie odczuwalny podczas „kontemplacji” graficznej strony komiksu, odpowiedział, że on tak po prostu widzi świat i tak go rysuje. Brak jakiejkolwiek wolnej, niezagospodarowanej przestrzeni na ulicach miast widzieliśmy już w słynnym „Hard Boiled” – ale tu było to zrobione z rozmysłem, świetnie poprowadzone i uzasadnione fabularnie. Tutaj – jest bez sensu (choć – podkreślę to jeszcze raz – narysowane pierwszorzędnie).
Darrow napisał kiedyś, że rysuje powoli i poświęca na to długie godziny – codziennie od szóstej do osiemnastej oprócz niedziel. Rysunek zwala z nóg, ale po dziesięciu stronach ma się go już serdecznie dość. Ja to wszystko rozumiem, jakoś tam podziwiam, tylko nie potrafię się zachwycać. „Kowboj z Szaolin. Kto powstrzyma panowanie?” był dla mnie testem czytelniczej wrażliwości i wytrzymałości. Nie zdałem, ledwo doczytałem i dooglądałem. Nie polecam.



Tytuł: Kto powstrzyma panowanie?
Tytuł oryginalny: Who’ll Stop the Reign?
Scenariusz: Geof Darrow
Data wydania: 3 października 2022
Rysunki: Geof Darrow
Przekład: Marceli Szpak
Wydawca: KBOOM
ISBN: 978-83-965896-0-6
Format: 136s. 196×295mm; oprawa twarda
Cena: 89,–
Gatunek: fantasy, fikcja
Zobacz w:
Ekstrakt: 30%
powrót; do indeksunastwpna strona

82
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.