Smutna i miejscami okrutna opowieść o małym lewku uwikłanym w grę o władzę powraca w odświeżonej, komiksowej adaptacji.  |  | ‹Król lew›
|
Gdy na świat przychodzi następca aktualnego władcy Lwiej Ziemi – Mufasy – Skaza, młodszy brat króla, stracił jakiekolwiek szanse na przejęcie władzy. No, przynajmniej w sposób mniej przebiegły i niecny niż ostatecznie z sukcesem przeprowadził z pomocą trzech nieco szurniętych hien. Jednak nie przewidział, że jego poplecznicy zawalą sprawę – pozwolą małemu Simbie przeżyć. A żywy, prawowity następca tronu dla każdego uzurpatora stanowi naprawdę duże zagrożenie. „Król lew” swoją premierę miał w 1994 roku i, jak na razie, jest najbardziej kasowym projektem Disneya, od którego studio lubi odcinać kolejne kupony. To prawdopodobnie jestem z powodów, dla których wśród komiksowych adaptacji klasycznych baśni pojawił się właśnie ten tytuł, chociaż w swoim repertuarze studio ma kilka innych, bardziej „klasycznych” filmów – jak choćby „101 Dalmatyńczyków”, które w Polsce ukazały się równolegle z omawianym tu komiksem. Za adaptację scenariusza odpowiadała pisarka Bobbi J.G. Weiss, przed którą postawiono trudne zadanie dopasowania długiej, filmowej opowieści do pięćdziesięciu paru stron komiksu, w których musiały znaleźć się nie tylko kluczowe sceny, ale również zakorzenione w kulturze powiedzonka oraz parafrazy piosenek. Trzeba było to zrobić tak, żeby brak motywów muzycznych nie kłuł za mocno w oczy, co… no, nie wyszło do końca. Jeśli dobrze znacie oryginał, całkiem możliwe, że zaczniecie śpiewać albo chociaż nucić takie hity jak „Hakuna matata”. Nie jest to winą scenarzystki, jednak brak ścieżki dźwiękowej może przeszkadzać, co, paradoksalnie można wykorzystać w trakcie czytania z młodszymi wielbicielami bajek – mogą przecież w kluczowych momentach sami pośpiewać, prawda? Graficznie komiksowy „Król lew” przypomina swój animowany oryginał – trzeba tu oddać Sparky’emu Moore’owi, że świetnie przeniósł film na komiksowe kadry. Całość historii została oddana atrakcyjnie, a kolejne scenerie przypominają te, jakie można było oglądać na ekranach. Kolorystykę pierwszego wydania tego komiksu poprawiła Angela Capolupo, nadając całości żywych, uwodzących wyobraźnię barw. Po taki komiks sięgnie zapewne prawie każde dziecko lubiące disneyowskie bajki. Odświeżona adaptacja „Króla lwa” prezentuje się naprawdę nieźle – porządnie rozrysowana, całkiem nieźle przycięta do komiksowego formatu, może stanowić tak pierwsze spotkanie z tą klasyczną baśnią Disneya, jak również miły powrót do niej. Warto jednak przygotować sobie gdzieś ścieżkę dźwiękową, bo naprawdę będziemy chcieli śpiewać pod nosem te bardziej chwytliwe kawałki. Plusy: - Spis postaci na początku komiksu
- Atrakcyjna kolorystyka
- Wierność projektów z animacją z 1994 roku
Minusy: - Zamieszczona na końcu galeria wspomnień (ilustracji) narysowana jest już w innym stylu
Tytuł: Król lew Data wydania: 14 kwietnia 2021 ISBN: 9788328159662 Format: 64s. 170x260mm Cena: 24,99 Gatunek: przygodowy Ekstrakt: 80% |