Od dawna już żaden turecki artysta nie podbił światowych rynków muzycznych. Deryi Yıldırım – Turczynce, ale urodzonej w Niemczech – też prawdopodobnie to się nie uda. Nie dlatego, że jest kiepską wokalistką. Po prostu: muzyka, jaką wykonuje (z towarzyszącą jej Grup Şimşek), liczyć może jedynie na zainteresowanie niszowej publiczności. Jeśli jednak sięgniecie po „Dost 2”, jest duża szansa, że poczujecie się urzeczeni.  |  | ‹Dost 2›
|
Wydany przed rokiem album „ Dost 1” grającej na sazie (lub, jak kto woli, bağlamie) wokalistki Deryi Yıldırım był prawdziwą rewelacją. Urodzona i mieszkająca na stałe w Niemczech Turczynka zaproponowała na nim niezwykle świeżo brzmiącą odmianę rocka anatolijskiego, łączącego w sobie elementy muzyki etnicznej i psychodelii. To było – po opublikowanym w 2019 roku longplayu „Kar Yağar” – drugie jej wydawnictwo, zarejestrowane z udziałem Grup Şimşek. Zespołu, który, mimo tureckiej nazwy, składa się z instrumentalistów pochodzenia francuskiego (vide klawiszowiec Axel Oliveres, ukrywający się tutaj pod pseudonimem Graham Mushnik, i gitarzysta, basista i flecista Antonin Voyant) oraz brytyjskiego (perkusistka Greta Eacott). Choć nazwiska współpracowników Deryi zapewne niewiele Wam mówią, nie są to wcale początkujący muzycy. Każdy z nich ma bowiem całkiem bogate curriculum vitae, aczkolwiek prawdą pozostaje, że brakuje w nim spektakularnych sukcesów. To znaczy brakowało, ponieważ – jak już wspomniałem wcześniej – „Dost 1” jest materiałem, którym można chwalić się przed każdym i bez końca. Trudno więc dziwić się, że po tak wielkim sukcesie artystycznym, Yıldırım postanowiła po raz kolejny wejść do tej samej rzeki. Jak to rozumieć? Że z tymi samymi instrumentalistami i w tym samym miejscu (studio Larsen w niewielkim sabaudzkim miasteczku Chambéry) nagrała nową płytę, która nosi taki sam tytuł. Gwoli ścisłości: prawie taki sam – „Dost 2”. W każdym razie jest on wyrazistą wskazówką, czego należy się po tej produkcji spodziewać. Krążek winylowy ukazał się kilkanaście dni temu – dokładnie 11 listopada – nakładem niezależnej szwajcarskiej wytwórni Les Disques Bongo Joe; z kolei kompakt, na który chyba przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, wyda francuska Catapulte Records. Jeśli znacie „ Dost 1”, jego kontynuacja na pewno przypadnie Wam do gustu, chociaż słuchając jej raczej już nie poczujecie tej samej ekscytacji. Z jakiego powodu? Po pierwsze: zabraknie efektu zaskoczenia. Po drugie: można odnieść wrażenie, że na stronę B trafiły przynajmniej dwie kompozycje pełniące funkcję typowych wypełniaczy. Co dziwi, skoro płyta i tak wcale nie zalicza się do długich – całość trwa mniej niż pół godziny. W sumie wraz ze swoją poprzedniczką mogłaby się złożyć na jeden pełnowymiarowy album. Ale nie narzekajmy, bo przecież najważniejsza jest jakość, a co do niej wciąż trudno się przyczepić. Nie brakuje na „Dost 2” ani pięknych ludowych melodii, ani nostalgicznego nastroju, ani psychodelicznych smaczków, słyszalnych głównie w partiach organów i niekiedy w grze sekcji rytmicznej. Do tego dochodzi fantastycznie brzmiący, zwłaszcza w duetach z gitarą, saz (bağlama), będący jednym z najpopularniejszych w krajach arabskich (czy – szerzej – muzułmańskich) instrumentów strunowych. Nawet jeśli Derya Yıldırım nie jest wirtuozem gry na sazie, to radzi sobie wystarczająco dobrze, aby wzbudzić zainteresowanie słuchaczy. A do tego dochodzi jeszcze jej zwiewno-eteryczny głos, w którym nie brakuje naturalnego smutku. Są na tym albumie momenty czarowne. Jak na przykład otwierający stronę A „Gümüş” z kapitalnym motywem sazu i klimatyczną partią gitary Voyanta oraz chmurnymi organami Oliveresa vel Mushnika. Jak mocno psychodeliczny „Darıldım Darıldım”, w którym o palmę pierwszeństwa rywalizują ze sobą przede wszystkim syntezator Mooga i „kwasowe” Hammondy. Jak „Odam Kireç Tutmuyor”, w którym Antonin sięga po flet i za jego sprawą z miejsca robi się niebiańsko. Jak „Yeni Yürekle” z ponownie wyeksponowanym sazem i natchnionym śpiewem Deryi oraz nastrojowymi syntezatorami w finale. Zaraz, zaraz! Przecież tym sposobem wymieniłem wszystkie utwory z pierwszej strony krążka. Jak zatem prezentuje się jego część druga? Zdecydowanie mniej porywająco. „Mola” to utwór zarejestrowany jedynie przez grającą na sazie Yıldırım. Słucha się go miło, ale bez ciarek przebiegających przez plecy. Podobnie rzecz ma się z „Meraklı Gönül”, który, choć ładny, większości ze słuchaczy może wypaść z pamięci krótko po dotarciu do jego końca. Nie przekonuje też wieńczący całość „Ayşe Halam Anyor”, oparty jedynie na zniekształconym elektronicznie głosie liderki (można odnieść wrażenie, jakby Derya śpiewała przez… megafon). Na szczęście „po drodze” jest jeszcze „Bal”: psychodelicznie pulsujący, z gęsto grającą sekcją rytmiczną i – po raz kolejny – „kwasowymi” organami. Do tego dodajcie jeszcze solo na sazie, a sami dojdziecie do wniosku, że to najlepszy fragment na stronie B. Gdyby trzy pozostałe utwory trzymały taki sam poziom, „Dost 2” dorównałby bez wątpienia swojemu poprzednikowi. Skład: Derya Yıldırım – śpiew, saz (bağlama) Antonin Voyant – gitara elektryczna, gitara basowa, flet Graham Mushnik (Axel Oliveres) – organy, syntezatory Greta Eacott – perkusja, instrumenty perkusyjne
oraz Die Vorletzten Formen der Hausmusik – chórek
Tytuł: Dost 2 Data wydania: 11 listopada 2022 Nośnik: Winyl Czas trwania: 28:18 Gatunek: folk, rock W składzie Utwory Winyl1 1) Gümüş: 04:18 2) Darıldım Darıldım: 03:35 3) Odam Kireç Tutmuyor: 03:43 4) Yeni Yürekle: 03:15 5) Mola: 02:57 6) Bal: 05:12 7) Meraklı Gönül: 02:30 8) Ayşe Halam Anyor: 02:43 Ekstrakt: 80% |