Troje artystów, których połączyło jedno: twórcze wykorzystanie elektroniki, za pomocą której potrafią wyczarowywać dźwięki niepokojące i kojące, zadziorne i magiczne. Ton całości nadaje Tadeusz Sudnik – znakomity muzyk i realizator dźwięku, który do współpracy zaprosił basistę (o jazzowym rodowodzie) Krzysztofa Majchrzaka i wokalistkę (z pogranicza ambientu i trip-hopu) Indię Czajkowską. Owocem ich działań jest album „Triangle”.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Tadeusz Sudnik (rocznik 1955) to bohater z cienia. Ceniony inżynier dźwięku i realizator nagrań, wieloletni współpracownik kultowego Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia, mający na koncie kooperację z wieloma wybitnymi artystami spod znaku jazzu (między innymi Tomasz Stańko, Andrzej Przybielski, Adam Pierończyk) i awangardy (Andrzej Bieżan, Andrzej Mitan, Krzysztof Knittel). Pojawił się już na wielu płytach, ale jedynie na dwóch albumach jego nazwisko widnieje na frontowej stronie okładki: „Tadeusz Sudnik & His Friends in Art” (2017) oraz – wydanym przed dwoma miesiącami przez krakowski Audio Cave – „Triangle” (2022). Tę ostatnią muzyk sygnuje razem z basistą Krzysztofem Majchrzakiem (między innymi „ Magic Hands”, 2014; „ Cosmic Trip”, 2018; „ 1999 Harmolodic Odyssey”, 2020; „ 432 Hz”, 2022) oraz wokalistką i flecistką Indią Czajkowską. Co może być artystycznym owocem współpracy takiego tria? Jedno jest pewne: muzyka nieoczywista, wyłamująca się ze schematów, łącząca różnorodne style (od jazzu po ethno, od noise’u po rock), której wspólnym mianownikiem jest wszechobecność elektroniki. Album powstawał w trudnych czasach pandemii, w latach 2020 i 2021. Mimo to India, Tadeusz i Krzysztof spotkali się parokrotnie „face to face” w należącym do Sudnika warszawskim Studiu Dźwięków Niemożliwych (swoją drogą już ta nazwa wiele wyjaśnia i sugeruje, czego można spodziewać się po „Triangle”), gdzie pracowali „na żywo”, głównie improwizując. Dopiero później przyszła pora na obróbkę dźwiękową zarejestrowanego materiału, co zajęło znacznie więcej czasu niż samo nagranie i odbywało się online, z racji tego, że Majchrzak na co dzień mieszka i tworzy w Paryżu (choć w ojczyźnie ostatni czasy często bywa, ostatnio między innymi przy okazji koncertów promujących płytę formacji The Intuition Orchestra „ Summa intuitiva”). Materiału powstało oczywiście więcej, niż ostatecznie trafiło na płytę. A sama płyta do najkrótszych wcale nie należy (wersja kompaktowa trwa sześćdziesiąt pięć minut). Można więc uznać, że twórcy musieli być bardzo zadowoleni z tego, co udało im się zarejestrować. I nic dziwnego, bo „Triangle” to bardzo interesujące dzieło, choć – tu nie ma co ściemniać – nie dla każdego. Co jednak nie znaczy, że nawet jeżeli nie gustujecie w muzycznej elektronicznej awangardzie, nie warto podjąć próby zmierzenia się z tą muzyką. Zawsze istnieje bowiem szansa, że przypadnie Wam do gustu, że odnajdziecie w niej coś – dla siebie – wartościowego i nadzwyczajnego. Ci z kolei, którzy na co dzień śledzą światowe trendy w ambiencie i jego pochodnych, a jednocześnie nie stronią od mocno zaprawionej (post)modernizmem muzyki współczesnej (także spod znaku festiwalu „Warszawska Jesień”) – będą tym krążkiem urzeczeni.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Sudnik, Majchrzak i Czajkowska są artystami, którzy dają – to, wbrew pozorom, bardzo istotne – dźwiękom wybrzmieć, którzy nigdzie się nie spieszą, nikogo nie popędzają (zwłaszcza słuchacza), dla których znaczenie ma każdy ton, każdy akord, każdy pogłos. Potrafią płynnie przechodzić od noise’owych zgrzytów i szumów do natchnionych pasaży, podkreślanych eteryczno-poetyckim śpiewem Indii (niekiedy mogącym kojarzyć się z wokalizami Antoniny Krzysztoń). Do tego dochodzą nieoczywiste linie basu – ciepłe i smakowite (jak w „Madde”), nastrojowe („Wind from the East 1”, „Les Cercles”), to znów na modłę rockową mniej lub bardziej zadziorne („Boiling Sun”, „Desirable”). Mniej jest natomiast gitary elektrycznej, ale i po nią sięga Majchrzak – czy to w otwierającym album „Wind from the East 2”, czy też w szalonym, niemal freerockowym „Dark City”. Oczywiście dźwięków gitarowych (w tym basowych) jest więcej, ale często albo zbijają się one (za sprawą przetworzeń) z elektroniką, albo nikną w jej cieniu…  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Właśnie! Bo to jednak elektronika góruje na „Triangle” nad wszystkim innym. Wydawałoby się, że z tego też powodu wypełniająca album muzyka powinna być… odhumanizowana. Ale wcale tak nie jest. To z kolei wielka zasługa Indii Czajkowskiej, której wokalizy – często tak bardzo kontrastujące z podkładem – niosą ze sobą głęboką refleksję: nad współczesnym człowiekiem, nad światem, przemijaniem, tym co nieznane, jeszcze nieodkryte i z tego też powodu niepokojące. Artystka sięgnęła w nich do swoich wcześniejszych inspiracji: etnicznych i triphopowych, jak również neoklasycznych – vide albumy „Tańce snu” (2014), „Borderline” (2016) czy „Diary of Earth” (2021), w nagraniu których pomagał jej zresztą… Tadeusz Sudnik. Znają się więc doskonale od lat i potrafią idealnie uzupełniać. Niekiedy są jak dwie strony tej samej monety, jak yin i yang – muszą współistnieć ze sobą, aby osiągnąć pełną harmonię. I dodajcie do tego jeszcze muzyczną wyobraźnię Krzysztofa Majchrzaka! Musi być dobrze! Skład: Tadeusz Sudnik – efekty elektroniczne, elektroniczna perkusja, miksy Krzysztof Majchrzak – gitara basowa, gitara elektryczna, efekty elektroniczne India Czajkowska – śpiew, flet, efekty, teksty
Tytuł: Triangle Data wydania: 21 października 2022 Nośnik: CD Czas trwania: 65:29 Gatunek: elektronika, jazz W składzie Utwory CD1 1) Wind from the East 2: 07:44 2) Triangle: 02:40 3) Boiling Sun: 05:34 4) Keys: 02:45 5) Unknown: 06:34 6) Made: 08:18 7) Just a Girl: 07:02 8) Wind from the East 1: 09:54 9) Desirable: 06:28 10) Dark City: 03:10 11) Les Cercles: 05:21 Ekstrakt: 70% |