Egmont wydał pierwszy tom serii „O.K.P. Dolores” w lutym 2020 roku i w ciągu roku wypuścił dwa kolejne albumy, zamykając ten cykl zaledwie kilka miesięcy po premierze we Francji.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Za projekt odpowiadają Didier Tarquin i Lyse Tarquin – para autorów doskonale znana w Polsce z cyklu „Lanfeust z Troy”, „Lanfeust w kosmosie” oraz „Odyseja Lanfeusta”. Znając tamte komiksy można się było spodziewać, że seria „O.K.P. Dolores” będzie pełna akcji i wspaniałych ilustracji. Wszystkie te przypuszczenia się potwierdziły, ale… Tytułowy O.K.P. Dolores to statek wojenny, który w przeszłości należał do pirackiego kapitana McMonroe’a. Niespodziewanie otrzymuje go w spadku nastoletnia Mony, która została wychowana w domu zakonu Kościoła Nowych Pionierów. Autorzy od samego początku rzucają bohaterkę (a także towarzyszącego jej pilota o imieniu Kash) w wir wydarzeń. Kolejne strzelaniny, pościgi, walki i bitwy kosmiczne pchają z powodzeniem akcję w szaleńczym tempie. Nie brakuje oczywiście pewnych tajemnic – jak to w wielu innych, podobnych cyklach. W końcu był to kiedyś statek należący do pirata i okazuje się, że jest doskonale znany w różnych zakątkach oryginalnego wszechświata, w którym rozgrywa się akcja tej serii. Fajnie poprowadzono także wątek dojrzewania Mony – od nieco naiwnej nastolatki do bohaterki potrafiącej radzić sobie z każdym zagrożeniem i nie wahającej się użyć broni, by zabić.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W zasadzie w pierwszych dwóch tomach wszystko jest poprowadzone wzorcowo, jak na taki przygodowy komiks science fiction przystało. Problem zaczyna się w nieco grubszym tomie trzecim. Po jego lekturze mam wrażenie, że seria była zaplanowana pierwotnie na znacznie większą liczbę albumów, ale z bliżej nieznanych powodów podjęto decyzję o jej skróceniu. Podróż w nieznane, którą rozpoczynają bohaterowie na końcu drugiego tomu, mogła być początkiem ciekawej sagi. Tymczasem tom trzeci hurtowo wręcz serwuje wyjaśnienie wszystkiego w postaci długich opowieści spowalniających mocno akcję – prowadząc niestety do banalnego i przewidywalnego finału. Trochę szkoda, bo pierwsze dwa tomy narobiły apetytu na znacznie lepsze i oryginalniejsze zakończenie tej historii.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Natomiast jeśli chodzi o ilustracje, to we wszystkich trzech albumach trzymają one równy i bardzo wysoki poziom. Kosmiczne przestrzenie, nieznane planety, bitwy – wszystko to urzeka swym rozmachem i szczegółowością. Całość klimatem przypomina komiksy z Lanfeustem, ale jest bardziej dopracowana. „O.K.P. Dolores” to seria, którą czyta się i ogląda z wielką przyjemnością. Pozostaje jednak po lekturze całości niedosyt, że nie wykorzystano lepiej potencjału historii i postaci. Zbyt szybki finał wymusił bardzo łopatologiczne przedstawienie wyjaśnienia wszystkich tajemnic narastających przez dwa tomy. Trochę szkoda, ale i tak warto. Plusy: - szybka akcja
- znakomite ilustracje
Minusy: - mało oryginalny i przewidywalny finał historii
Tytuł: OKP Dolores #1: Ścieżka nowych pionierów Data wydania: 26 lutego 2020 ISBN: 9788328197428 Format: 48s. 216x285mm Cena: 39,99 Gatunek: SF Ekstrakt: 80%
Tytuł: OKP Dolores #2: Sieroty z Fortu Messaoud Data wydania: 12 sierpnia 2020 ISBN: 9788328197435 Format: 48s. 216x285mm Cena: 39,99 Gatunek: SF Ekstrakt: 80%
Tytuł: OKP Dolores #3: Czerwony kryształ Data wydania: 24 lutego 2021 ISBN: 9788328197442 Format: 64s. 216x285mm Cena: 39,99 Gatunek: SF Ekstrakt: 70% |