 |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Czy ktoś wie, jak jest po koreańsku „kompromitacja”? Książka ponoć miała aż troje korektorów, a mimo tego roi się w niej od błędów ortograficznych („pracocholizm”, „Dali’ego”, „v’oila” to tylko kilka przykładów) i gramatycznych w rodzaju „kilka modeli i modelek” czy „serwuje się go do każdego posiłku” (powinno być „serwuje się je”, bo kimchi jest rodzaju nijakiego). Wymieniony w stopce redaktor też się nie popisał: „Zaproszenie…” wygląda całkiem jak wydane drukiem notatki z pamiętnika, gdzie sensowne i ciekawe opisy różnych aspektów koreańskiego życia (szkolnictwo, potrawy, wyrzucanie śmieci, gusta muzyczne itp.) sąsiadują z nawarstwionymi bez ładu i składu impresjami: tu opis jesiennych liści w parku czy mnicha buddyjskiego w samochodzie, tam wrażenia z lektury biografii Boya-Żeleńskiego i informacja, że właśnie zmarł Simon Wiesenthal. Te dwie ostatnie rzeczy nie mają z Koreą nic wspólnego – i, niestety, nie są jedynymi takimi w tej książce. Pewnie, w pamiętniku czy na blogu można sobie radośnie paplać, że właśnie obejrzało się oscarowy film albo wystawę malarstwa surrealistycznego, ale co robią takie zapiski w książce podróżniczej?  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Unicestwienie” jest pełne zagadek: Strefa X, do której wstępu broni niewyjaśniona granica; ekspedycja badawcza złożona z czterech kobiet, których imion nigdy nie poznajemy; tajemnicza budowla, której nie ma na żadnej mapie… A to tylko początek. Na dodatek narracja prowadzona jest w formie dziennika jednej z uczestniczek ekspedycji, więc zakłada ona znajomość faktów nam niedostępnych – nigdy nie dowiadujemy się na przykład kiedy rozgrywają się opisane wydarzenia. Podczas lektury niejednokrotnie przychodzą na myśl skojarzenia z klasyką fantastyki: Strugaccy i ich „Piknik na skraju drogi” czy „Eden” Lema są dość oczywiste, nie spodziewałam się jednak sceny, która śmiało może stanąć obok finałowego spotkania z adynatosem w „Innych pieśniach” Dukaja. VanderMeer niekoniecznie tworzy tu twardą fantastykę (na przykład znajome biolożki mówią, że rozpoznanie gatunku na podstawie próbki komórek pod mikroskopem w warunkach opisanych w powieści jest bardzo mało prawdopodobne, jeśli w ogóle możliwe), jednak jego wizja Strefy – na pozór ostoi nieskażonej przyrody – wciąga, podobnie jak losy narratorki. Więcej jednak nie chcę pisać, gdyż prawie każde zdanie zdradzające fabułę może zmienić odbiór wcześniejszych fragmentów. Na koniec kilka słów o polskim wydaniu: warte uwagi jest stworzenie oryginalnej okładki oraz wewnętrznych ilustracji, rzecz rzadko spotykana w przypadku przekładów. A skoro o przekładzie mowa: czytelnicy, których wrażliwość językową urażają polskie formy nazw zawodów takie jak psycholożka czy biolożka lepiej zrobią sięgając po oryginał.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Książka Pauliny Wilk nosi podtytuł „Pierwsza autobiografia pokolenia urodzonych około 1980 roku – dzieci polskiej transformacji”. W rzeczy samej, autorka stara się być głosem swojego pokolenia… do tego stopnia, że aż negatywnie odbija się to na narracji, bowiem czytanie całych akapitów napisanych w liczbie mnogiej szybko staje się nużące. Poza tym „głos pokolenia” jest tak naprawdę tylko głosem japiszonów z „trzydziestego piętra w biurowcu szklanych drzwi”, bo dla pani Wilk wydaje się oczywiste, że w podróż poślubną jeździ się w tropiki, do czyszczenia dywanów w domu zamawia wyspecjalizowaną firmę, a w życiorysie ma studenckie zarobkowanie za granicą: rzeczy, które dla 90% znanych mi trzydziestoparolatków są nieosiągalnym luksusem. Zbiorcza narracja sprzyja uogólnieniom; w dodatku pisarka nawet nad własnymi doświadczeniami prześlizguje się, zbywając paroma słowami potencjalnie interesujące tematy. Na przykład stwierdza, że w Anglii znalazła pracę w podupadającej włoskiej knajpce, gdzie nie wytrzymała długo – nie dowiadujemy się jednak, dlaczego. Napomyka też o budowaniu samorządu w jej rodzinnym miasteczku jako o fascynującym doświadczeniu, i tu ponownie nie dostajemy żadnych konkretów. Najbardziej szczegółowo opisane – i przez to najciekawsze – jest dzieciństwo pani Pauliny, która dorastała w jednostce wojskowej, z przeróżnymi tego konsekwencjami (na przykład zamawianiem rozmów międzymiastowych za pomocą haseł). Czytelnicy, których dzieciństwo i/lub nastoletniość przypadły na epokę PRL-u, niewątpliwie odnajdą w „Znakach szczególnych” wiele własnych wspomnień: pieczołowicie opisane są tutaj zjawiska takie jak gra w kapsle, zbieranie puszek po zagranicznych napojach, bycie działkowcem czy ekscytacja czeskimi słodyczami. Autorka z sentymentem wspomina tamte lata jako okres dużej bliskości międzyludzkiej i silnych więzi sąsiedzkich, przeciwstawiając im swoje obecne życie, jednak nie dokonuje przy tym żadnych obserwacji odkrywczych czy choćby zapadających w pamięć. A kiedy trafi się jej jakieś ładne spostrzeżenie – na przykład o dzieciach, które „zaprzyjaźniał czas, wspólnie przestany, przegadany, przemilczany, przenudzony” – to i tak niknie ono wśród banałów o strzeżonych osiedlach i płytkości porozumiewania się SMS-ami.
Tytuł: Nigdziebądź Tytuł oryginalny: Neverwhere Data wydania: 20 kwietnia 2012 ISBN: 978-83-7534-010-5 Format: 320s. Cena: 35,– Ekstrakt: 60%
Tytuł: Na wzgórzu róż Data wydania: 11 marca 2014 ISBN: 978-83-64416-39-2 Format: ePub, Mobipocket, PDF Gatunek: groza / horror Ekstrakt: 50%
Tytuł: Ogrojec baśni Data wydania: 15 września 2013 ISBN: 978-83-64416-12-5 Format: ePub, Mobipocket, PDF Gatunek: fantastyka Ekstrakt: 70%
Tytuł: Niewidoczni Akademicy Tytuł oryginalny: Unseen Academicals Data wydania: 8 kwietnia 2010 ISBN: 978-83-7648-377-1 Format: 400s. 142×202mm Cena: 29,90 Gatunek: fantastyka, humor / satyra Ekstrakt: 80%
Tytuł: Zaproszenie na kimchi Data wydania: 30 maja 2008 ISBN: 978-83-926940-4-5 Format: 96s. 160×235mm Cena: 29,90 Ekstrakt: 10%
Tytuł: Unicestwienie Tytuł oryginalny: Annihilation Data wydania: 29 kwietnia 2014 ISBN: 978-83-751-5835-9 Format: ePub, Mobipocket Cena: 24,90 Gatunek: fantastyka Ekstrakt: 80%
Tytuł: Znaki szczególne Data wydania: 20 marca 2014 ISBN: 978-83-08-05330-0 Format: 300s. 123×197mm Cena: 34,90 Gatunek: obyczajowa Ekstrakt: 50% |