Trzydzieści sześć lat minęło już od momentu, kiedy to po raz pierwszy – na łamach japońskiego magazynu „Manga Action” – ukazał się komiks zatytułowany „Kozure Okami”, w polskim tłumaczeniu, wzorowanym zresztą na edycji amerykańskiej: „Samotny Wilk i Szczenię”. To klasyka absolutna. Przeznaczona dla wszystkich wielbicieli mangi, a w szczególności dla tych, którzy fascynują się opowieściami o samurajach.  |  | ‹Szlak śmierci›
|
W pierwszym tomie polskiego wydania – zatytułowanym „Szlak śmierci” – zebrano dziewięć historii opublikowanych pierwotnie jesienią 1970 roku. Mogłoby się wydawać, że – chociażby z racji wieku – „Kozure Okami” okaże się co najwyżej interesującą ramotką w stylu retro, mogącą zaintrygować jedynie badaczy historii japońskiego komiksu. Nic bardziej mylnego! Samurajskie opowieści, napisane przez Kazuo Koike i zilustrowane przez Goseki Kojimę, robią po dziś dzień piorunujące wrażenie. Po mandze tej bowiem zupełnie nie znać upływu czasu. Więcej nawet, dopiero po jej lekturze przekonujemy się, jak wielki miała ona wpływ na rozwój sztuki komiksowej w Kraju Kwitnącej Wiśni (i nie tylko). Panowie Koike i Kojima oparli się przede wszystkim na filmach Akiry Kurosawy. Tytułowa postać przywodzi na myśl bohaterów „Siedmiu samurajów” – epickiego arcydzieła mistrza japońskiej kinematografii. Samotny Wilk jest takim samym życiowym autsajderem, bezimiennym (choć w późniejszych opowieściach poznajemy jego personalia) roninem, który przemierza Japonię w towarzystwie trzyletniego chłopca. Jego profesja znana jest od samego początku – Samotny Wilk nie ukrywa bowiem, że jest „mieczem do wynajęcia”. Co jednak spowodowało, że stał się zabójcą na zlecenie? Kim jest towarzyszący mu chłopczyk? Przeszłość samuraja ginie gdzieś w mrokach dziejów. Autorzy odkrywają ją wprawdzie, ale robią to niezwykle subtelnie, niejako na marginesie kolejnych opowieści. Wraz z upływem czasu zmienia się również stosunek czytelnika do głównego bohatera – gdy przekonujemy się, że nie jest on jedynie bezlitosnym mordercą, że bierze udział w wyrafinowanej grze, w której przydzielona została mu – a może sam ją sobie obrał? – rola mściciela. Kierując się nie tylko kodeksem honorowym samurajów, ale także zwykłą ludzką empatią, Samotny Wilk wikła się w kolejne przygody, niemal zawsze stając po stronie pokrzywdzonych. Nie jest człowiekiem bez skazy, ale takimi nie byli również bohaterowie Kurosawy. Dzięki takiemu zabiegowi scenarzysty Samotny Wilk staje się postacią wielowymiarową, z krwi i kości – w jednej chwili budzącą odrazę, by w drugiej wzbudzić zrozumienie i szacunek. Miłość i nienawiść, przyjaźń i wrogość nieprzerwanie bowiem podążają jego śladem. „Kozure Okami” nie jest jednak, jak filmy Kurosawy, pełnometrażową opowieścią o losie samotnego samuraja. To garść niepowiązanych ze sobą fabularnie graficznych nowel, formą przypominających niekiedy wręcz poetyckie impresje. Nie ma większego sensu opisywanie treści poszczególnych części – wystarczy wspomnieć, że każda z nich niesie ze sobą ważne przesłanie. Kazuo Koike – scenarzysta serii – zadbał o to, by komiks o Samotnym Wilku był czymś więcej niż tylko kolejną krwawą opowieścią o roninie. Uczynił zeń, niekiedy co prawda bardzo drastyczne, przypowieści o ludzkiej naturze – czytelne pod każdą szerokością i długością geograficzną, i w każdym czasie. Fantastycznym zabiegiem okazało się wplecenie do całej historii postaci chłopczyka. Czy można odczytać go jako alter ego głównego bohatera? Inkarnację jego wrodzonych, aczkolwiek dawno już utraconych cech, czystości i niewinności?… Choć chłopczyk nie wypowiada ani jednego słowa (z racji wieku), nie jeden raz staje się mechanizmem napędowym opowieści, prowokując kolejne zdarzenia. Znakomitemu scenariuszowi sprostał również rysownik Goseki Kojima. „Kozure Okami” jest mangą idealnie wręcz narysowaną. Kojimie udało się przede wszystkim oddać – co na pewno nie było łatwym zadaniem – klimat historii. Świetnie zilustrowane są sceny walk, co w japońskich komiksach zazwyczaj jest normą; zaskoczeniem dla czytelników mogą być jednak statyczne ujęcia, nierzadko urzekające swym artyzmem i estetyką. Szkoda jedynie, że komiks ten wydano w bardzo małym formacie. Małe literki na pewno nie ułatwiają czytania; z kolei niewielkie kadry nie pozwalają w pełni cieszyć się stroną graficzną albumu. Mimo to warto zaryzykować wizytę u okulisty, jeśli ceną za to ma być delektowanie się lekturą „Samotnego Wilka…”.
Tytuł: Szlak śmierci Tytuł oryginalny: Kozure Ōkami, vol. 1 Data wydania: maj 2006 ISBN-10: 83-60352-16-X Format: 296s. 148×210mm Cena: 19,90 Gatunek: historyczny, manga Ekstrakt: 90% |