Zaledwie w trzy tygodnie po debiucie na polskim rynku ukazał się drugim tom głośnej mangi autorstwa panów Morimoto i Utatane - "Skrzydła serafina".  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Tom, po którym wiele można było oczekiwać, mając jeszcze świeżo w pamięci zawiłości scenariusza, jakimi uraczono nas w albumie zatytułowanym "Kontakt". Pod tym względem "Skrzydła aniołów" niewiele jednak wyjaśniają. Jeśli pojawiają się jakieś promyczki słońca, sugerujące, że "już za chwileczkę, już za momencik" rozwiązana zostanie któraś z tajemnic - scenariusz natychmiast zbacza z głównego toru, serwując nam kolejny wątek poboczny. Trzeba uczciwie przyznać, że sztukę uników Yô Morimoto posiadł w stopniu nader dlań zadowalającym, dla czytelnika jednakże nieco irytującym. Pomimo swej obszerności (tom drugi składa się z jedenastu aktów, zajmujących ponad 230 stron), album ten niezbyt popycha akcję do przodu. Jak to bowiem często w mangach bywa - także w znakomitym "Edenie" - zwłaszcza sceny walk (pojedynków itp.) rozrysowane bywają na kilkanaście, a niekiedy nawet kilkadziesiąt stron. Podobnie jest tutaj. Efekt jest jednak niejednoznaczny: dynamizm kadrów zbliża komiks do estetyki wideoklipu, ale z drugiej strony - odbywa się to kosztem uwiarygodnienia postaci. Te poznajemy bowiem wyłącznie poprzez działanie, nie zawsze wiedząc, co naprawdę kieruje ich postępowaniem. Owszem, pewnych rzeczy można się domyślać, lecz bez dwóch zdań utrudnia to percepcję komiksu, który - nie da się ukryć - przeznaczony jest raczej dla nastoletnich czytelników. Utrudnienie owo stara się zrekompensować Utatane, który z lubością i maestrią rysuje dziewczęce postaci, zwracając szczególną uwagę na ich niezwykle długie i zgrabne nogi, nierzadko ozdobione seksownymi pończochami z podwiązkami (kto jeszcze je dzisiaj nosi?). Osią akcji drugiego tomu "Skrzydeł serafina" jest wciąż walka o emblematiksy, które stanowią rodzaj artefaktu, pozostawionego na Ziemi przez obcą cywilizację (czyżby świadome nawiązanie do "Pikniku na skraju drogi" Strugackich?). Tym razem dowiadujemy się nieco więcej, co pozwala nam zrozumieć, skąd tak zacięta o nie walka. Stanowią one bowiem niezwykle zaawansowaną technologię, która pozwala działać wbrew prawom ewolucji i prowadzi do dokonania ponownego aktu stworzenia. Kto posiądzie emblematiksy, zapanuje nad światem. W jaki sposób jednak miałoby się to odbyć - dowiemy się zapewne dopiero z kolejnych (niekoniecznie od razu następnego, tzn. trzeciego) tomów. Wiadomo zaś, że walka będzie ostra, na śmierć i życie, co gwarantuje nam dalsze emocje. Graficznie "Skrzydła serafina" wciąż plasują się w mangowej średniej. Daleko im do "Edenu", ale też prezentują się znacznie lepiej, aniżeli chociażby "Exaxxion". To jednak wciąż za mało, by wystawić temu komiksowi ocenę, która usatysfakcjonowałaby autorów.
Tytuł: Skrzydła aniołów Tytuł oryginalny: Seraphic Feather 2 ISBN-10: 83-237-9767-6 Format: 110×180 mm Cena: 18,00 Gatunek: obyczajowy Ekstrakt: 50% |