Czy można wyobrazić sobie komiks bardziej japoński niż przygody Usagiego Yojimbo? Królika - samuraja, który w dramatycznych okolicznościach utracił swego pana; ronina przemierzającego w samotności Kraj Kwitnącej Wiśni, przeżywającego niekiedy śmieszne, niekiedy znów przerażające przygody?  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Czy można wyobrazić sobie komiks bardziej japoński niż przygody Usagiego Yojimbo? Królika - samuraja, który w dramatycznych okolicznościach utracił swego pana; ronina przemierzającego w samotności Kraj Kwitnącej Wiśni, przeżywającego niekiedy śmieszne, niekiedy znów przerażające przygody? Seria stworzona przez Stana Sakai – Japończyka urodzonego i wychowanego na Hawajach –czerpie pełnymi garściami nie tylko z folkloru Japonii XVI i XVII wieku, ale odnosi się również do historii kraju z okresu szogunatu. Nawet z mocnym przymrużeniem oka nie można uznać „Usagiego Yojimbo” za komiks historyczny; w żaden sposób nie obniża to wartości komiksu, który zachowuje niezmiennie wysoki poziom. Opowieści składające się na „Maskę Demona” utrzymane są w różnym klimacie, aczkolwiek przeważa w nich tematyka demonologiczna. Najważniejsze spośród trzynastu historii jest trzyczęściowe opowiadanie tytułowe: Usagi zostaje przypadkowo wplątany w sprawę tajemniczych morderstw, których ofiarami padają podobni jemu roninowie. Bohater stara się wyjaśnić zagadkę i odpowiedzieć na pytanie, czy za zbrodniami stoi człowiek z krwi i kości, czy też demon. Ta kryminalna historyjka przypomina nieco wcześniejsze opowieści, m.in. te z inspektorem Ishidą w tle. Historią absolutnie przerażającą jest „Kumo” (czyli „Pająki”), której lekturę uczciwie odradzam wszystkim cierpiącym na arachnofobię. Ta pełna grozy baśń o krwiożerczych pająkach została mocno zakorzeniona w japońskim folklorze. Świetnie prezentuje się również stanowiący kontynuację „Ostrza bogów” „Powrót”. Usagi wraca do świątyni, w której dochodził do zdrowia po ugodzeniu włócznią przez demona, aby jeszcze raz pomóc kapłanowi Sanshobo ochronić magiczny miecz - „Pożeracz Traw” - przed czyhającymi nań bandytami. Narzekać można co najwyżej na fakt, że historia ta zostaje przerwana w najciekawszym momencie, a na jej dokończenie będziemy musieli zapewne poczekać do następnego tomu przygód królika-samuraja. Nie brakuje jednakże w „Masce demona” opowieści nieco lżejszego kalibru. Usagiemu wszak przytrafiają się również przygody humorystyczne: spotkanie z niezwykłymi demonami nawiedzającymi okolice gospody „Pod Wzgórzem Księżycowego Cienia”, czy „Zabawna historia, która wydarzyła się w drodze na turniej” przenosząca nas w czasy, kiedy młodziutki Usagi dopiero uczył się samurajskiego rzemiosła. Najzabawniejszą opowieścią zdaje się jednak być „Śmierć i podatki”, w której dzielny ronin nieświadomie pada ofiarą przebiegłości pewnego nader sprytnego chłopa. Uśmiech na twarzy wzbudzi na pewno także „Opowieść garncarza” - dzięki zaskakująco zabawnej, ale i przewrotnej puencie. Podsumowując: „Maska demona” przynosi lekturę bardzo różnorodną, ale niezmiennie atrakcyjną i interesującą. Czytając „Usagiego…” nie sposób się nudzić, nawet gdyby każdy z tomów był dwa razy obszerniejszy.
Tytuł: Maska demona Tytuł oryginalny: Demon mask Data wydania: styczeń 2004 ISBN-10: 83-237-9064-7 Format: A4 Cena: 19,90 Gatunek: fantasy, humor / satyra Ekstrakt: 90% |