powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (BRE2)
Sebastian Chosiński #1 2022

Tajemnice wychodzą z mroku
Torkil Damhaug ‹Śmierć w wodzie›
Po licznej grupie szwedzkich i islandzkich autorów kryminałów, których książki w poprzednich latach zalały polski rynek księgarski, nadeszła teraz pora na pisarzy z Norwegii. Wydawnictwo Skrypt sięgnęło po „Śmierć w wodzie” Torkila Damhauga, lekarza psychiatry, który postanowił wykorzystać swoje doświadczenie zawodowe do stworzenia intrygującej fabuły z tajemnicą sprzed lat i kilkoma trupami w tle.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wielbiciele skandynawskich kryminałów są w ostatnich miesiącach dosłownie rozpieszczani przez wydawców. Do coraz liczniejszego grona Szwedów (vide Mężczyzna, który przychodził w niedzielę Thomasa Kangera, Zapora Henninga Mankella, Zmierzch Johana Theorina) oraz Islandczyków („W bagnie” Arnaldura Indriđasona, „Sztuka grzechu” Árniego Thórarinssona, „W proch się obrócisz” Yrsy Sigurđardóttir) warszawskie Wydawnictwo Skrypt postanowiło dorzucić kilku interesujących autorów z Norwegii. Jednym z nich jest – obok Nikolaja Frobeniusa, twórcy poświęconej Edgarowi Allanowi Poemu na poły reportażowej powieści „Pokażę wam strach” – Torkil Damhaug. Pisarz urodził się w 1958 roku w Lillehammer, ale dzieciństwo i młodość spędził w Lørenskog na południu kraju. Na studia wybrał się do Bergen, aby na tamtejszym uniwersytecie zgłębiać tajniki literatury i antropologii; później przeniósł się jednak na medycynę do Oslo – i to właśnie tej profesji poświęcił się w życiu zawodowym. Po kilku latach spędzonych jako lekarz na Lofotach (to niewielki archipelag na Morzu Norweskim niedaleko północno-zachodnich wybrzeży państwa) przeniósł się na południowy-wschód do okręgu Akershus, gdzie pracował w kilku zamkniętych zakładach psychiatrycznych. Jako pisarz zadebiutował w 1996 roku, jako autor kryminałów – jedenaście lat później, wydając powieść, nieprzetłumaczoną jeszcze na polski, „Spójrz na mnie, Meduzo”. „Śmierć w wodzie” – którą wydano już także w Danii, Holandii i Niemczech – jest jego drugą powieścią kryminalną (a piątą w ogóle).
Preludium właściwej akcji stanowi opowieść rozgrywająca się dwanaście lat wcześniej w jednym z miast turystycznych na Krecie, gdzie spędza urlop kilka norweskich rodzin. Poznajemy przy tej okazji dwunastoletniego chłopca o imieniu Jo, dla którego wakacyjny pobyt nad Morzem Śródziemnym zamienia się w prawdziwy koszmar – przeżywa on bowiem pierwszy poważny zawód miłosny, na dodatek nie znajduje oparcia w rodzicach, dla których (a zwłaszcza dla matki) najlepszą rozrywką jest wlewanie w siebie pokaźnych ilości alkoholu. Jedyną osobą, na którą nastolatek może liczyć, jest przygodnie poznany starszy mężczyzna, który każe mówić na siebie Kurtka. To on w chwili załamania Jo wyciąga do chłopca pomocną dłoń, choć – jak się okazuje – wsparcie, którego mu udziela, nie jest całkowicie bezinteresowne. Dramatyczne wydarzenia, rozegrane na greckiej wyspie, powrócą jak bumerang jakiś czas później, prowadząc do kolejnej wielkiej tragedii, która uderzy bezpośrednio w rodzinę dwudziestokilkuletniej studentki Liss Bjerke. Dziewczyna, chociaż pochodzi z Oslo, wyprowadziła się nie tylko z rodzinnego miasta, ale i z ojczyzny. Nie mogąc porozumieć się z matką i ojczymem, mając na sumieniu kilka młodzieńczych głupstw, postanowiła rozpocząć wszystko od nowa z dala od domu. Przeniosła się do Amsterdamu, gdzie oprócz zdobywania wiedzy, próbuje swych sił także jako modelka. Trudno jej jednak poukładać sobie życie. Związek z Zako jest więcej niż burzliwy, na dodatek oboje często sięgają po narkotyki. Dbałość o figurę prowadzi natomiast do pierwszych objawów anoreksji, z czym Bjerke nie tylko nie stara się walczyć, ale wręcz wypiera to ze swojej świadomości. Jakby nieszczęść było mało, po jednej z sesji zdjęciowych dziewczyna odbiera telefon z Oslo – dzwoni Viljam, chłopak jej starszej siostry, aby poinformować ją, że Mailin zniknęła. Tymczasem dzień wcześniej Liss odebrała od niej SMS-a z dość dziwną wiadomością. Nie znalazła, niestety, czasu, aby zadzwonić, i teraz wyrzuca sobie, że zawiodła w sytuacji, gdy siostra mogła potrzebować pomocy. Nie namyślając się zbyt długo, jedzie na lotnisko i kupuje bilet do ojczyzny. Decyzja spowodowana jest jednak nie tylko kłopotami Mailin, ale poniekąd również wymuszona dramatycznym przebiegiem ostatniego spotkania z Zako.
Powrót Bjerke do domu nie ma w sobie nic z sentymentalnej podróży. Liss zdaje sobie bowiem doskonale sprawę, że w Oslo będzie musiała przede wszystkim stawić czoło własnej przeszłości, ponownie zmierzyć się z tym, od czego przed kilkoma laty uciekła. Ułożyć na nowo stosunki z matką, Ragnhild, przekonać się do jej drugiego męża, Szweda Tagego Turéna, na co dzień wykładającego socjologię na miejscowym uniwersytecie, wreszcie – spotkać się z przyjaciółmi Mailin, którzy kiedyś byli i jej znajomymi. Już kilka pierwszych rozmów przekonuje ją, że zniknięcie siostry nie może być przypadkiem. Że najprawdopodobniej związane jest z jej pracą zawodową. Starsza z sióstr Bjerke jest psychiatrą, specjalizuje się w udzielaniu pomocy ofiarom molestowania i kazirodztwa, pisze nawet na ten temat pracę doktorską. Nie ma się więc co dziwić, że w pierwszej kolejności o spowodowanie jej zniknięcia podejrzewany jest któryś z pacjentów. Liss myśli zresztą podobnie, problem jednak polega na tym, że w materiałach do doktoratu, które znajduje w biurze Mailin, brakuje kilku dokumentów – możliwe, że ukradł je porywacz, chcąc w ten sposób usunąć ślady swojej znajomości z psychiatrą. Lista podejrzanych wydłuża się zresztą z każdym dniem, co skutecznie utrudnia poszukiwania zaginionej kobiety. Jest wśród nich między innymi psycholog Pål Øvreby, dawny kochanek Mailin, a teraz konkubent Torunn Gabrielsen, jej byłej wspólniczki; jest również niejaki Elias Bergersen Frelsøi, posługujący się pseudonimem Berger „emerytowany” gwiazdor rocka, teraz natomiast prowadzący niezwykle popularny skandalizujący telewizyjny talk-show „Tabu”. To właśnie przed kolejną edycją tego programu – w którym miała wziąć udział, by rozmawiać o problemach związanych z seksualnym molestowaniem dzieci – zniknęła Mailin.
Zajmująca się prywatnym śledztwem modelka nie jest jednak oczywiście jedyną osobą, która stara się wyjaśnić tajemnicę zaginięcia lekarki. Dochodzenie prowadzą również inspektorzy z Sekcji do spraw Przemocy policji w Oslo Hans Magnus Viken oraz – mający węgierskie korzenie – Roar Horvath (motyw madziarski okazuje się zresztą dość istotny w całej sprawie), którym stara się pomagać doktor Jennifer Plåterud z Instytutu Medycyny Sądowej. To ona wskazuje pewien bardzo istotny trop, wiążący sprawę Mailin z podobnym zdarzeniem, mającym miejsce kilka lat wcześniej w Bergen. Tradycją już w kryminałach autorów skandynawskich jest rozbudowany wątek obyczajowy; Torkil Damhaug także z niego nie rezygnuje. Przez pryzmat pracy starszej z sióstr Bjerke, Påla Øvrebyego oraz Tormoda Dahlstrøma, cieszącego się dużym autorytetem promotora pracy doktorskiej Mailin, norweski pisarz kreśli obraz bardzo przecież hermetycznego środowiska lekarzy psychiatrów i psychologów, które doskonale poznał, kiedy sam pracował w tym zawodzie. Z kolei postać Horvatha wykorzystuje do przedstawienia codziennego życia norweskiego policjanta, zmagającego się z nieudanym życiem osobistym i trudnościami w pracy. Najciekawszą postacią jest jednak bezsprzecznie Liss – zagubiona idealistka o anarchizujących poglądach, stopniowo wchodząca w obcy sobie wcześniej świat mody, w którym „żyje się szybko, kocha mocno i – nierzadko – umiera młodo”. Niespodziewany powrót do Oslo pozwoli jej spojrzeć z bezpiecznego dystansu na swoje nowe środowisko, ale doprowadzi także do odkrycia głęboko skrywanych rodzinnych sekretów, które na pewno nie poprawią jej samopoczucia. Damhaug nie o wszystkim pisze wprost. Niektóre istotne problemy jedynie sygnalizuje, jakby – pomny zawodowych doświadczeń z okresu praktyki lekarskiej – nie chciał zdradzać niektórych tajemnic swoich bohaterów, a zwłaszcza tych, które dotyczą spraw najintymniejszych.
„Śmierć w wodzie” to bardzo sprawnie napisany thriller psychologiczny z mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym. Pewne zastrzeżenia można mieć jedynie do konstrukcji powieści, która mniej więcej w połowie rozbija się na dwa – później przez dłuższy czas prowadzone osobno – wątki. Co prawda w finale zbiegają się one, ale mimo wszystko dorzucanie w środku fabuły do i tak licznych już postaci kolejnych istotnych dla rozwiązania zagadki bohaterów – vide Viken, Horvath i Plåterud – sprawia wrażenie, jakby autorowi w pewnym momencie zabrakło konceptu, w jaki sposób wyprowadzić ze ślepej uliczki zapędzoną tam uprzednio Liss Bjerke. Wielbicieli Mankella, Kangera i Indriđasona może też odrobinę zirytować zakończenie, nieco zbyt optymistyczne jak na dość przecież mroczną opowieść, jaką wcześniej zaserwował Damhaug. Czytelnicy znad Wisły w powieści Norwega mogą dostrzec także drugie dno – pewne podobieństwo do sprawy zmarłego przed paroma miesiącami znanego polskiego psychologa i psychoterapeuty Andrzeja Samsona. Chociaż raczej trudno podejrzewać, aby było ono przez pisarza zamierzone…



Tytuł: Śmierć w wodzie
Tytuł oryginalny: Døden ved vann
Data wydania: 7 września 2009
Przekład: Katarzyna Szulc
Wydawca: Skrypt
ISBN: 978-83-89522-90-0
Format: 400s. 145×205mm
Cena: 34,90
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

339
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.