powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CCXXV)
kwiecień 2023

„Kobra” i inne zbrodnie: Drugi „etat” stroiciela instrumentów
Oglądając i czytając peerelowskie kryminały, często można trafić na wątek nielegalnych „jaskiń hazardu”. Pruderyjna Polska Ludowa nie pozwalała bowiem swoim obywatelom grywać w ruletkę, bakarata czy pokera. A skoro nie zarabiało na tym procederze państwo, zarabiali przestępcy. Właśnie w takim środowisku rozgrywa się akcja „Przerwanej gry” – kolejnej „Kobry”, której scenarzystką jest mistrzyni gatunku Helena Sekuła.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Przerwana gra›
‹Przerwana gra›
Zmarła nie tak dawno w wieku dziewięćdziesięciu trzech lat Helena Sekuła (1927-2020), a właściwie Skuteli (bo tak właśnie brzmiało jej prawdziwe nazwisko), była jedną z najpopularniejszych autorek kryminałów milicyjnych w Polsce Ludowej. W esensyjnym cyklu „PRL w kryminale” pisałem, jak dotąd, o czterech opublikowanych przez nią książkach: „Taniec na linie” (1960), który był w zasadzie jej autorstwa, chociaż podpisany został przez kogoś innego, oraz trzech mikropowieściach z poczytnej serii wydawnictwa Iskry „Ewa wzywa 07…”: „Ślad rękawiczki” (1972), „Siedem diabłów dziadka Osiornego” (1974) oraz „Ośmiu gwardzistów w czarnych bermycach” (1979). Biorąc pod uwagę płodność literacką Sekuły i fakt, że była cenioną pisarką w swej „niszy”, zaskakuje fakt, że jedynie dwa teksty warszawianki doczekały się ekranizacji telewizyjnej, oba zresztą w ramach serialu „07 zgłoś się”: „Wisior” (1976), którego pierwowzorem była „Kartka z notesu”, oraz wspomniany już „Ślad rękawiczki” (1984). Do tego doliczyć należy jeszcze jedno przedstawienie teatralne – i to najprawdopodobniej jest wszystko.
Mająca premierę w Teatrze Sensacji „Kobra” (uwaga! z odświeżoną kolorową „czołówką” animowaną) w czwartkowy wieczór 17 lutego 1977 roku „Przerwana gra” była tekstem oryginalnym, powstałym specjalnie z myślą o scenie telewizyjnej. Tekst Heleny Sekuły oddano w ręce Kazimierza Oracza (rocznik 1932), który, choć posiadał niezbędne doświadczenie, nie zaliczał się jednak do najbardziej znanych tego typu inscenizatorów w Polsce. W 1956 roku ukończył wprawdzie studia na Wydziale Reżyserii łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, ale na obronę dyplomu musiał czekać przez dwanaście lat. W tym czasie pracował w Ośrodkach TV w Łodzi (1956-1963), Wrocławiu (1963-1968), wreszcie trafił do Warszawy, gdzie spędził najdłuższy okres (1968-1993). Zajmował się głównie realizacją telewizyjną, ale dane mu było również wyreżyserować kilka spektakli: „Kolonię karną” (1958) Franza Kafki, „Józefa” (1958) Guy de Maupassanta oraz – w ramach Teatru Sensacji – „Kameliowy trop” (1960) brytyjskiego duetu pisarskiego Horace Hodges i Thomas Wigney Percyval. „Przerwana gra” była jego być może drugim (i całkiem możliwe, że ostatnim) podejściem do „Kobry”.
To przedstawienie pomyślane i zrealizowane z rozmachem. Ale też trudno być tym faktem zaskoczonym, skoro Helena Sekuła oddała do inscenizacji tekst, który spokojnie mógłby stać się kanwą filmu sensacyjno-kryminalnego. W każdym razie jako odcinek serialu „07 zgłoś się” sprawdziłby się idealnie. Fabuła zaczyna się od bardzo mocnego akcentu. Pewnego jesiennego poranka, względnie już przedpołudnia, w podwarszawskim Międzylesiu ma miejsce napad na „nyskę” przewożącą pokaźną gotówkę. Jak się później okazuje, łupem zuchwałym złodziei padło kilka milionów w nowych i około sześćset tysięcy złotych w starych banknotach. Kierowca i strażnicy dali się łatwo wywieźć w pole, choć może trafniej należałoby stwierdzić, że w las. Na trasie ustawiono bowiem fałszywe szlaban i drogowskaz z napisem „objazd”, które sprawiły, że zamiast jechać prosto do celu, skręcili w boczną drogę i trafili w zastawioną pułapkę.
Użyto do „skoku” samochodu osobowego, który następnie porzucono w centrum Warszawy, a który, jak szybko ustalono, jest własnością niejakiego Jana Krupy, skrzypka używającego pseudonimu Ivo Moreno (znany z „Szafir jak diament” Józef Pieracki). Właściciel wozu złożył zresztą tego samego dnia powiadomienie o kradzieży, trudno więc podejrzewać go o współudział w napadzie. Śledztwo prowadzi porucznik Cieślik (w tej roli zapomniany Maciej Staniewicz, który najbardziej wyrazistą kreację stworzył w kilku odcinkach „Polskich dróg”, wcielając się w Sylwka, dowódcę oddziału Gwardii Ludowej, po czym na początku lat 80. wyemigrował do… Australii); jego bezpośrednim przełożonym jest nieznany z nazwiska doświadczony i wiekowy major MO (grany przez Henryka Bąka). Obaj oficerowie nietęgie mieliby miny, gdyby nie pewne „odkrycie” dokonane na śmietniku przez kloszarda „Sowę” (Aleksander Dzwonkowski). Grzebiąc w starych rupieciach odnalazł on zawiniątko, a w nim broń, a raczej pozbawioną zamka i magazynku atrapę. Czy to ją wykorzystano do „skoku”? Jest to wielce prawdopodobne, ponieważ śmietnik znajduje się niedaleko miejsca, w którym porzucono samochód Krupy.
Co jednak najważniejsze, na polakierowanej rękojeści wybrakowanego pistoletu technicy kryminalistyczni znajdują odcisk kciuka. Po nim milicja dociera do Antoniego Łopatki (grający Żyda Dawidka w „Ulicy Granicznej” Jerzy Złotnicki) – wyrokowca i bumelanta, który aktualnie zatrudniony jest w warsztacie samochodowym pod… Międzylesiem. Firma należy do mężczyzny o nazwisku Maziarek, który w gronie nielegalnych hazardzistów nazywany jest „Szakalem” (Stanisław Michalik, który zagrał w „Brydżu”). I tak docieramy do drugiego – a w zasadzie to podstawowego – wątku „Przerwanej gry”. W swoim scenariuszu Sekuła portretuje bowiem przede wszystkim środowisko ludzi uzależnionych od hazardu, bywalców nielegalnych stołecznych kasyn. Jedno z nich prowadzi szanowany stroiciel instrumentów Borys Zakrzewski (Ryszard Bacciarelli – patrz: „Szafir jak diament”), którego najbliższymi współpracownikami są barmanka Regina Wrzos (Hanna Orsztynowicz, czyli żona komunisty-tramwajarza Mundka Szczubełka z „Polskich dróg” i pielęgniarka Krystyna z „Czterdziestolatka”), portier Felo Gorzeniec (Andrzej Gawroński) oraz odpowiedzialny za bezpieczeństwo klientów Adam Opat (Krzysztof Chamiec).
W jaki sposób te dwa światy – bandytów napadających na konwój z pieniędzmi i nałogowych hazardzistów – przenikają się? To proste: Zakrzewski jest przekonany, że po „skoku” na miliony milicja zacznie szukać miejsc, w których można wprowadzić nielegalnie do obrotu zrabowaną gotówkę. I tak – prędzej czy później – zlikwiduje większość „podziemnych” kasyn w stolicy. Zostaje więc podjęta decyzja o zamknięciu „jaskini hazardu” na kilka miesięcy, co nie podoba się wielu graczom. Wkrótce ktoś morduje Zakrzewskiego… Niemałą część zdjęć do „Przerwanej gry” zrealizowano w plenerze. Jak to często w przypadku Teatru Sensacji bywa, te fragmenty spektaklu, choć przydają całości rozmachu i upodabniają go do filmu, są kiepskiej jakości technicznej. Szkoda, bo gdyby przedstawienie nakręcono kamerą filmową, prezentowałoby się jeszcze lepiej. Zwłaszcza że pojawiają się w nim również interesujące motywy poboczne, głównie miłosne: Regina zakochuje się w architekcie i eksdżudoce Piotrze Horwacie (Andrzej Chrzanowski, który zagrał w serialowej wersji „Śladu rękawiczki”), a Opat odnawia znajomość z pewną piosenkarką z nocnego klubu (Teresa Lipowska). Co warto podkreślić, dzięki tej ostatniej postaci w przedstawieniu rozbrzmiewa śpiewana przez Ewę Wanat z grupy wokalnej Novi Singers nastrojowa pieśń „Przemilczeć, przeszeptać…”.



Tytuł: Przerwana gra
Data premiery: 17 lutego 1977
Reżyseria: Kazimierz Oracz
Scenariusz: Helena Sekuła
Rok produkcji: 1977
Kraj produkcji: Polska
Czas trwania: 83 min
Gatunek: kryminał
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

74
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.