powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CCXXV)
kwiecień 2023

Absolutnie maksymalna rzeź
Donny Cates, Iban Coello, Ryan Stegman ‹Venom: Venom #3›
Obserwując kolejne propozycje linii Marvel Fresh, odkrywam, że z komiksami superbohaterskimi jest jak z westernami – w tej tematyce powiedziano wszystko i teraz pozostaje jedynie przerabianie starych motywów. Przekonanie to pogłębia trzeci tom serii „Venom”, zawierający event „Absolute Carnage”, stanowiący trawestację niesławnego „Maximum Carnage”.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wielki crossover, w którym głównym antagonistą będzie Cletus Kasady i czerwony symbiont – syn Venoma, przygotowywano już od dłuższego czasu. Praktycznie się do niego zbliżaliśmy od początku powstania serii poświęconej Eddiemu Brockowi i czarnemu symbiontowi. Choć nie jest to koniec, albowiem nadchodzi jeszcze większe zagrożenie. Scenarzysta Donny Cates dostał dużo czasu na kreowanie swojej wizji mazistych przybyszów z kosmosu, który sprawnie wykorzystał. Przy „Absolute Carnage” również się nie spieszył. W albumie znajdziemy wydarzenia rozpisane na kilka równoległych serii: „Venom” (w sumie 4 zeszyty), „Absolute Carnage” (5 zeszytów), a nawet „Absolute Carnage: Immortal Hulk” (choć tu scenarzystą wyjątkowo jest Al Ewing), zaś w rezerwie czeka tom 6 „Amazing Spider-Man”, rozwijający wątki eventu.
Choć wydawało się, że świat pozbył się Carnage′a na dobre, ten wraca i jest potężny jak nigdy dotąd. Ponadto jest jeszcze bardziej szalony. Nie chodzi mu już o zwykłą rzeź i zabijanie dla przyjemności. Ma zamiar na ziemię ściągnąć bóstwo symbiontów – Knulla, którego te uwięziły na planecie Klyntar. Musi jednak stać się potężniejszy. W tym celu zbiera tak zwane kodeksy, czyli zapisane w DNA informacje o symbioncie u każdego, kto kiedykolwiek nosił kosmiczny kostium. A, że na przestrzeni lat takowych było sporo (nie tylko przestępców), ma ręce pełne roboty. Oczywiście nie zapomina także o starych znajomych – Spider-Manie, Venomie i Normanie Osbornie, który całkiem niedawno, przez chwilę, funkcjonował jako Czerwony Goblin.
W związku z powyższym główną treścią eventu jest bezustanna nawalanka jednych z drugimi. W tym kontekście nie różni się to za bardzo od wspomnianego „Maximum Carnage”, które również wiele więcej nie miało do zaoferowania. To jednak zasadniczy problem takiej postaci, jak Carnage. Jest on zbyt potężny, by robić za podrzędnego sługusa – i jednocześnie mało rozbudowany charakterologicznie, by można było wokół niego zbudować oryginalną fabułę. Pod tym względem Venom wypada o wiele lepiej. Dualizm tej postaci był zawsze fascynujący i przyciągał czytelników na równi z jego niesamowitym wyglądem.
Donny Cates jednak robi co może, by uatrakcyjnić „Absolute Carnage”. Zgodnie z zasadą marvelowskich eventów wprowadza na arenę wydarzeń masę postaci, jednak są to tylko dodatki do głównych bohaterów, którymi zostają Parker i Brock. Niezłym ubarwieniem (na inny kolor, niż czerwony) jest także obecność Osborna, który nie zamierza się podporządkować nowemu panu. Wreszcie są także mimowolni uczestnicy zamieszania, czyli dwóch chłopców. Jeden jest synem Eddiego, a drugi Normana. Ich ucieczka przed niebezpieczeństwem jest o wiele bardziej emocjonująca, niż szturm herosów pod dowództwem Kapitana Ameryki.
„Absolute…” wygrywa też z „Maximum Carnage” pod względem atrakcyjności szaty graficznej. Dokładne prace Ibana Coello i Ryana Stegmana wpisują się w szlachetne tradycje sztuki komiksowej kreowane na przełomie lat 80. i 90. przez takich twórców, jak Jim Lee czy Todd McFarlane. Ich charakter świetnie pasuje do mrocznego scenariusza Catesa.
Co tu dużo mówić, „Absolute Carnage” nie jest pozycją specjalnie wyszukaną. Nie liczy się w niej intryga, tylko to, ile czerwonych symbiontów uda się zmieścić w jednym kadrze. A potrafi ich być sporo. Między innymi przez to czasem komiks wydaje się chaotyczny. Nie zmienia to jednak faktu, że całkiem nieźle się go czyta i wypada o wiele atrakcyjniej od swojego bliźniaka z lat 90. A to już całkiem spory plus.



Tytuł: Venom #3
Scenariusz: Donny Cates
Data wydania: 7 grudnia 2022
Przekład: Zofia Sawicka
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328154704
Format: 320s. 167x255mm
Cena: 99,99
Gatunek: superhero
Zobacz w:
powrót; do indeksunastwpna strona

109
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.