Choć samą ideę „Bestiariusza japońskiego” należy uznać za godną uwagi, to już pod względem wykonania książka pozostawia wiele do życzenia.  |  | ‹Bestiariusz japoński›
|
Witold Vargas ma na swoim koncie cały komplet rozmaitych bestiariuszy, ale widać wyraźnie, że najlepiej czuje się oryginalnych i bliskich sercu każdego ultralechity klimatach słowiańskich. Ta tendencja ma swoje odzwierciedlenie nawet w omówieniu potworów Kraju Kwitnącej Wiśni. Zamiast skupić się na ich egzotyce i odmienności, Vargas dla każdej z przedstawionych istot poszukuje odpowiednika w bestiariuszu słowiańskim. Czemu ma to służyć? Trudno powiedzieć, szczególnie że podobieństwa bardziej spłycają dalekowschodni folklor zamiast nadawać mu odpowiedniej – jakże odmiennej od zachodniego pogańskiego i później chrześcijańskiego – unikatowości. Biorąc pod uwagę, że opisy poszczególnych bestii zajmują niespełna pół strony (z czego co najmniej jeden akapit poświęcono na porównanie z istotami słowiańskimi), dostajemy do rąk książkę, którą czyta się szybko. Ilustracje, wzorowane na japońskich drzeworytach, są bez wątpienia najmocniejszą stroną tego bestiariusza. Jeśli jednak chodzi o treść, to, niestety, Vargas nie jest i nie będzie specjalistą od spraw japońskich i próby generalizowania wychodzą mu… źle. Bo co też miałoby znaczyć stwierdzenie „W Kraju Kwitnącej Wiśni rytm życia codziennego wybijają trzęsienia ziemi”? Takich kiksów jest tutaj mnóstwo i można odnieść wrażenie, że książce przydałaby się solidniejsza redakcja.
Tytuł: Bestiariusz japoński Data wydania: 29 września 2021 ISBN: 978-83-7576-572-4 Format: 240s. 165×235mm; oprawa twarda Cena: 44,90 Gatunek: album / atlas, leksykon / poradnik Ekstrakt: 50% |