powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CCXXVI)
maj 2023

Echa starego „LastMana”
Yves Balak, Michaël Sanlaville, Bastien Vivès ‹LastMan #9›
Mam dwie wiadomości: dobrą i złą. Zła jest taka, że dziewiąty tom serii „LastMan” wciąż nie przywraca cyklowi rangi, jaką miał na początku. Dobra mówi natomiast, że jest lepiej, niż ostatnio.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Czas się pogodzić z faktem, że „LastMan” nigdy nie wróci do klimatu wykreowanego w pierwszych zeszytach, kiedy mieliśmy ciekawie zarysowanych bohaterów i intrygujący, przemyślany świat, a scenarzyści co chwilę nas zaskakiwali. Po uśmierceniu Marianne twórcy pobłądzili, starając się na siłę przedłużyć niezwykle popularny tytuł. Przekonani o swojej świetności zaczęli proponować coraz mniej trzymającą się kupy fabułę, uzupełniając ją całymi zastępami nowych, płaskich i irytujących postaci.
Jedyne, co niezmiennie się udawało, to stylizacja na shōnen-mangę. Nie chodzi tylko o rozmiar książeczki, czy rysunki mieszające realizm z groteską. Od strony scenariusza skupiono się głównie na epickich pojedynkach, zarówno przy użyciu pięści, jak i magii. Niestety w tym wszystkim zaginęło napięcie, a osoby, które do tej pory były motorami napędowymi fabuły, czyli Adrian i Richard Aldana, zeszły na dalszy plan.
Co ciekawe, mniej więcej w czasie, kiedy powstawał dziewiąty tom serii, stała się ona na tyle rozpoznawalna, że trójka twórców zajęła się promowaniem jej w różnych mediach. W 2016 roku, czyli w roku premiery albumu we Francji, pojawiła się gra „LastFight” (inspirowana komiksem) i serial animowany rozwijający wątki z przeszłości Aldany. Trudno więc było skupić się na sensownym prowadzeniu komiksu. Mam jednak wrażenie, że Bastien Vivès, Balak i Michaël Sanlaville sami zaczęli dostrzegać, że nazbyt oddalają się od głównej osi fabularnej. W omawianym albumie powoli zaczynają więc wracać na właściwie tory.
Po widowiskowej katastrofie statku-matki Czerwonych Orłów, Adrian, Aldana, Elorna, Sakova i mistrz Jansen trafili w ręce policji Paxtown. Ocaleni trafili pod opiekę nowej burmistrz, którą jest dawna piosenkarka i miłość Aldany – Tomie Katana. W międzyczasie w Dolinie Królów jej władca król Virgil postanawia odprawić rytuał przywołujący ponownie dusze mitycznych Rycerzy ze Straży. Nie wszystko idzie jednak tak, jak powinno. Skutki tego są straszliwe, a ich siła odczuwalna nawet w Paxtown.
Jak zatem widać, wreszcie zaczyna nam się klarować cel nowej odsłony „LastMana” – bo dotąd bohaterowie sprawiali wrażenie bardzo zagubionych. Więcej miejsca poświęcono Adrianowi, którego scenarzyści wydobyli z fabularnego stuporu, w którym znalazł się od śmierci matki. Tak samo Aldana w mniejszym stopniu jest biernym obserwatorem wydarzeń, choć Tomie uparcie twierdzi, że wszystko co złe, dzieje się z jego przyczyny. Wreszcie mamy także Elornę, która od pewnego czasu stała się najważniejszą postacią serii. Tu również pokazuje siłę swojego charakteru, ale bez wyraźnej dominacji nad innymi. Cieszy też powrót Cristo Canyona, bo to jedna z najbardziej intrygujących postaci w cyklu.
Wciąż pozostaje sporo pytań bez odpowiedzi, ale do tego twórcy „LastMana” zdążyli nas przyzwyczaić. Mnie na przykład nurtuje pytanie, skąd Sakova wiedziała, gdzie przez piętnaście lat uwięziony był Aldana i po co go uwolniła. Miejmy tylko nadzieję, że wielki finał, do którego się zbliżamy (zostały jeszcze trzy tomy) nie skończy się na wielkiej, bezmyślnej bijatyce.
Dziewiąty tom „LastMana” na tle kilku poprzednich wypada więc wyjątkowo udanie. Nie, żebyśmy mieli do czynienia z arcydziełem. To w dalszym ciągu głównie cykl skupiony na pojedynkach, ale lepiej uzasadnionych fabularnie. W tle z kolei zaczynają pobrzmiewać echa „starego” „LastMana”, co samo w sobie jest już dużą zaletą.



Tytuł: LastMan #9
Data wydania: 22 lutego 2023
Przekład: Jakub Syty
Cykl: LastMan
ISBN: 978-83-8230-399-5
Format: 216s. 148×206mm
Cena: 49,90
Gatunek: sensacja
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

90
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.