Kolejny dzień, kolejny powód do afirmacji i sunięcia z gracją przez nowe wyzwania oraz problemy. W końcu, gdy jednorożec za przyjaciółkę ma rezolutną, ludzką dziewczynkę, wszystko jest możliwe.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W piątym już tomie przygód Fibi i jej niecodziennej, kopytnej towarzyszki, nastała jesień, a wraz z nią – Halloween oraz wyzwanie spod znaku „w co się przebrać i dlaczego znowu tak, jak chce Marigold”. Na szczęście jednorożce naprawdę potrafią czarować, nawet jeśli ta magia miałaby ograniczać się do namówienia kilku znajomych sobie magicznych stworzeń do urządzenia imprezy, która spodoba się nawet marudnej Dakocie. Gdy nadejdzie zima, bohaterki czeka wiele zabaw w śniegu, ale również święta i Nowy Rok. A potem Marigold na kilka dni wyjedzie do jednorożcowego spa i to rozstanie dla Fibi wcale nie będzie łatwe. „Pod znakiem jednorożca” zawiera wszystkie elementy, które sprawiały, że poprzednie części komiksu Dany Simpson czytało się tak dobrze: krótkie, zwarte epizody z życia tytułowej pary, trafne puenty, zakochaną w sobie przedstawicielkę magicznych kopytnych, całkowicie zwyczajną dziewczynkę, jej nerdowskich rodziców oraz zaskakujące przygody. Niecodzienna codzienność bohaterek (bo któż z nas może powiedzieć, że przyjaźni się z jednorożcem?) wciąż nas bawi i zaskakuje; nadal zastanawiamy się, jakim cudem Marigold przeżyła tak długo (choć ile – nie wiemy) w jednym kawałku z tym swoim beztroskim podejściem do absolutnie wszystkiego. Poznamy również kilka nowych jednorożcowych legend i mitów, bardziej i mniej magicznych, wciąż zaskakujących. Piąty tom „Fibi i jednorożca” ponownie trafi tak do młodszych, jak również starszych czytelników – tu się nic nie zmieniło. Dana Simspon rysuje konsekwentnie, od początku nie odbiegając od przyjętych przez siebie wizerunków bohaterek oraz bohaterów, wciąż używa dość stonowanej palety barw. Zresztą, Marigold ma zbyt dużo klasy, aby się stroić w nie wiadomo co. Fibi na pierwszy rzut oka wygląda dość przeciętnie, a później zaczyna się kombinowanie i ten proces Simpson nadal przekazuje wyraziście. „Pod znakiem jednorożca” to komiks, kolokwialnie rzecz ujmując, po prostu fajny. Czyta się go miło, nie jest głupkowaty, na dodatek w przekładzie zdecydowano się zostawić trudniejsze słowa w wypowiedziach bohaterek i dołączyć na końcu słowniczek, więc już w ogóle mamy komplet: rozrywkową, ciekawą historię, która bawi oraz uczy. Na dodatek trafi tak do małych, jak i dużych. Plusy: - zabawne, inteligentne puenty
- elementy edukacyjne i poszerzające słownictwo
- czysty, porządny rysunek
Tytuł: Fibi i jednorożec #5: Pod znakiem jednorożca Data wydania: 24 marca 2021 ISBN: 9788328198876 Format: 176s. 148x210mm Cena: 39,99 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 70% |