powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CCXXVII)
czerwiec 2023

Razem, a jednak Osobno: Odcinek 1
Radosław Owczarek
„Osobno”, najpopularniejsza i najchętniej czytana rubryka tygodnika „Razem” W ruch szły nożyczki, a nawet żyletka. Powodów było kilka. Humor, nieoczekiwane zwroty akcji czy w końcu komiks. Czy wiecie, co Tadeusz Baranowski, autor „Skąd się bierze woda sodowa” i „Bezdomnych Wampirów” miał wspólnego z tą rubryką?
Razem, nr 51, 23.12.1979, str. 44
Razem, nr 51, 23.12.1979, str. 44
20 grudnia 1970 roku rozpoczyna się w naszym kraju tak zwana „dekada Gierka”. Następuje największa w historii PRL akcja industrializacyjna. Powstaje Huta Katowice. 6 czerwca 1973 z linii produkcyjnej Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej zjeżdża pierwszy wyprodukowany pod Beskidami fiat 126 p. A starą opatrzoną emisję banknotów „Ludzie Pracy”, kojarzoną z Bolesławem Bierutem, zastępuje nowa zatytułowana „Wielcy Polacy”. Pierwszy z tej serii ukazuje się 16 grudnia 1974 roku przepiękny, papierowy pieniądz o nominale 500 zł z Kościuszką. Idzie nowe. Ludzie czują się coraz bardziej bezpiecznie, a w portfelach pojawia się długo oczekiwana stabilizacja.
Co z tym wszystkim wspólnego ma powstały w 1976 tygodnik „Razem” i Tadeusz Baranowski? O tym przeczytacie poniżej. Ostrzegam, będą cycki.
„Razem”, czyli Tygodnik Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej ukazał się po raz pierwszy 5 września 1976 roku. Redakcja mieściła się przy ulicy Nowy Świat 18/20 w Warszawie. Czasopismo ma 48 stron i kosztuje 8 złotych. Czy to dużo? Przeciętna pensja według statystyk ZUS wynosi wtedy 4281 zł. A za 9 można iść do kina na najnowszy film Stanisława Barei „Brunet wieczorową porą” (kupując bilet ulgowy).
Razem, nr 7, 17.10.1976, str. 39
Razem, nr 7, 17.10.1976, str. 39
Numer 1 pisma przedstawia się jako magazyn dla młodzieży. Redakcja chce poruszać w swoich artykułach tematy, „które interesują przede wszystkim młodych ludzi, które naszym zdaniem powinny być znane młodemu pokoleniu. Będziemy starali się pozyskać do tej sprawy najlepszych autorów.”1)
Tak w istocie się stanie: Edward Lutczyn, Maciej Parowski, Waldemar Łysiak, Sławomir Magala i w końcu Tadeusz Baranowski. Twórca „Antresolki” wspomina początki współpracy z gazetą:
„… powstało pismo „Razem”. To miało być odpowiednikiem niemieckiego Sterna. Takie ambicje mieli RSW Prasa oraz Komitet Centralny. Chcieli, by był to polski Stern. Kolega, z którym pracowałem w „Świecie Młodych” był tam sekretarzem redakcji. To on namówił mnie, żebym zrobił szatę graficzną, to opakowanie „Razem”. No i ja to zrobiłem. Byłem tam chyba przez półtora roku grafikiem. Robiliśmy pismo bodaj we czterech. To była duża objętość jak na tamte czasy. To był tygodnik. Dopuszczano w nim różne rzeczy, typu jakaś panienka, nie całkiem zakryta zdarzała się na ostatniej stronie. Tam sobie pozwalali towarzysze na różne tego typu rzeczy, na przykład na komiks. Podobno bawili się tym komiksem.
Razem, nr 17, 26.12.1976, str.30
Razem, nr 17, 26.12.1976, str.30
Był rysowany w pośpiechu, sam już nie wiem, jak ja to robiłem. Przychodził do mnie kolega i mówił, że na jutro musi mieć komiks. Ten pośpiech widać było potem po wielu moich książeczkach, kiedy wydawca mi mówił, że za dwa miesiące chce mieć nową książeczkę, bo musi natłuc szmalu. To ja przerysowywałem na kolanie galopem i to można rozpoznać, która jest robiona galopem, a która mniej.”2)
Właśnie w pierwszym numerze gazety pojawia się (i będzie już, z różnymi zmianami, przeobrażeniami czy kolorami, do końca naszej opowieści) cykl „Osobno”. Okazuje się on najbardziej poczytną, pożądaną stroną magazynu. To tutaj młodzi czytelnicy skrupulatnie, żyletką, wycinają wspomniane przez Tadeusza Baranowskiego, roznegliżowane panie. Przyznać należy, że te kobiety są naprawdę naturalnie piękne. Skromny makijaż, uśmiech, młodzieńczy urok – wszystko to robi ogromne wrażenie dzisiaj. Ówczesny kanon piękna odbiega zupełnie, od tego, który mamy przedstawiany i popularyzowany obecnie.
Jako ciekawostkę, chciałbym pokazać stronę 39 cyklu, gdzie odnajdziecie charakterystyczne hasło, przywołujące jednoznaczne skojarzenia. Na koniec należy podkreślić, że autor „Wody Sodowej” do „Osobno” nie wykonał żadnej planszy, reklamy czy nawet rysunku. Natomiast pojawili się tam inni artyści, między innymi: Jacek Skrzydlewski, Grzegorz Rosiński. O ile sama rubryka nie śmieszy już chyba tak jak dawniej, a żarty w niej przedstawione, wywołują raczej uśmiech politowania, czy nawet zażenowania, to krótkie historyjki obrazkowe bronią się znakomicie i ciągle mogą się podobać.
P. S. W następnym odcinku kryminał. Pełna grozy opowieść o mściwym sadyście przyodzianym w kapelusz oraz pastelowo- zielony płaszcz.
1) „Razem”, nr 1, 05.09.1976, str.5.
2) „AQQ”, nr 2(27), 2002, str. 9- 19. „Zaproponowano mi rysowanie…mangi”. Z Tadeuszem Baranowskim rozmawia Witold Tkaczyk”.
powrót; do indeksunastwpna strona

135
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.