powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CCXXVII)
czerwiec 2023

Tu miejsce na labirynt…: Poststrukturalne aforyzmy muzyczne
John Zorn, Incerto ‹Multiplicities, Vol. 2 – A Repository of Non-Existent Objects›
Pół roku po nagranej przez Chaos Magick płycie „Multiplicities, Vol. 1 – A Repository of Non-Existent Objects” (inspirowanej twórczością francuskiego filozofa Gilles’a Deleuze’a) ukazała się część druga tego projektu. Tym razem patronujący mu John Zorn zaprosił do współpracy nowy, powstały pod auspicjami Tzadik Records, zespół – Incerto (z pianistą Brianem Marsellą i gitarzystą Julianem Lage’em w składzie).
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Multiplicities, Vol. 2 – A Repository of Non-Existent Objects›
‹Multiplicities, Vol. 2 – A Repository of Non-Existent Objects›
Dopiero z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że do mojego tekstu na temat jednej z wcześniejszych płyt Johna Zorna – konkretnie chodzi o album zatytułowany „Multiplicities, Vol. 1: A Repository of Non-Existent Objects” – wkradł się błąd. W grudniu 2020 roku ten amerykański muzyk jazzowy i awangardowy skomponował dwadzieścia utworów – sam określił je mianem „muzycznych aforyzmów” – inspirowanych pismami i myślami francuskiego filozofa Gilles’a Deleuze’a (1925-1995), przedstawiciela dwudziestowiecznego poststrukturalizmu, który swoją ideę określił mianem „empiryzmu transcendentalnego”. W lipcu 2022 roku zostały one zarejestrowane przez stworzoną przez Zorna formację Chaos Magick, a już w październiku ukazała się w sprzedaży wspomniana powyżej płyta, na którą trafiło dziesięć numerów. Docierające z obozu Tzadik Records informacje sugerowały wówczas, że Chaos Magick nagrało wszystkie utwory i że część druga projektu ukaże się po kilku miesiącach. Prawdą okazało się jednak tylko to ostatnie stwierdzenie.
Pozostałe kompozycje Amerykanin postanowił bowiem oddać w ręce innej formacji – stworzonego zaledwie parę miesięcy wcześniej kwartetu Incerto. Co to za grupa? Jej korzenie tkwią w triu, które w lutym ubiegłego roku wzięło udział w rejestracji płyty „Suite for Piano”. Odpowiedzialni byli za to pianista Brian Marsella, stojący na czele własnego trzyosobowego składu (patrz: „Calculus (The Mathematical Study of Continual Change)”, „Bagatelles, Vol. 6”, „Meditations on the Tarot”) i udzielający się w Chaos Magick („Chaos Magick (Nothing is True – Everything is Permitted)”, „The Ninth Circle (Orpheus in the Underland)”, „Multiplicities, Vol. 1: A Repository of Non-Existent Objects”); peruwiański kontrabasista Jorge Roeder, będący od paru lat etatowym współpracownikiem Johna i między innymi podporą New Masada Quartet (vide „New Masada Quartet” oraz „New Masada Quartet, Vol. 2”); wreszcie perkusista Ches Smith, którego można usłyszeć chociażby na takich produkcjach Zorna, jak „Les Maudits” (2020) czy „Heaven and Earth Magick” (2021). Kompozytor, szukając odpowiednich wykonawców dla drugiej dziesiątki swoich „muzycznych aforyzmów”, doszedł do wniosku, że właśnie ta trójka artystów sprawi się najlepiej. Ale pod jednym warunkiem – że zostaną uzupełnieni o gitarzystę Juliana Lage’a, którego szef Tzadik Records poznał doskonale za sprawą jego zaangażowania w kwartet Insurrection („Insurrection” oraz „Salem 1692”).
Lage, Marsella, Roeder i Smith weszli do nowojorskiego studia EastSide w styczniu tego roku (spędzili w nim trzy dni: od 24 do 26) i pod okiem pomysłodawcy zarejestrowali materiał, który w połowie kwietnia ujrzał światło dzienne jako „Multiplicities, Vol. 2: A Repository of Non-Existent Objects”. W porównaniu z częścią pierwszą to pod wieloma względami zupełnie inna muzyka, choć oczywiście nie brakuje punktów stycznych – patrz: John Zorn, Gilles Deleuze oraz… Brian Marsella. O ile jednak muzykę Chaos Magick można było określić jako mieszankę jazzu i heavy metalu, o tyle kwartet Incerto – który notabene został przez Johna „przetestowany” w czerwcu ubiegłego roku podczas pracy nad krążkiem zatytułowanym po prostu „Incerto” – gra klasyczny free jazz (tyle że, nie licząc gitary Juliana, z ciągotkami akustycznymi). Po „lekturze” obu części projektu można uznać, że pomysł Zorna, polegający na rozdzieleniu całości pomiędzy dwa zespoły – był jak najbardziej trafiony. W efekcie powstały dwa znacząco różniące się albumy, będące jak awers i rewers tej samej monety (z podobizną Gilles’a Deleuze’a).
Większość utworów oparta jest na improwizacjach dwóch podstawowych instrumentów solowych, to jest fortepianu akustycznego (w Chaos Magick Marsella gra na elektrycznym) i gitary. Choć bywa i tak, aczkolwiek niezbyt często, że pianista bierze na siebie obowiązki rytmiczne, co z kolei pozwala kontrabasiście na granie solówek (niekiedy z pomocą smyczka). Okazjonalnie robi to zresztą również perkusista. Pracujący nad „Multiplicities” Zorn musiał być w wyjątkowej formie kompozytorskiej: całkiem możliwe, że rozsadzała go energia, którą chciał zawrzeć w tych zazwyczaj niezbyt długich (z jednym wyjątkiem – mam tu na myśli wieńczący wydawnictwo „Objects of the Mind”) utworach. Ale ich czas trwania nie ma najmniejszego znaczenia, ponieważ nawet w tych najkrótszych – jak na przykład otwierający płytę „X is C”, zaledwie minutowy „Oxymora” czy „Soothsayer” – dzieje się tyle, że trudno nadążyć za wyobraźnią autora. Zmiany rytmu, tempa i nastroju są na porządku dziennym. W jednym momencie zostajemy niemal ukołysani do snu, by dosłownie chwilę później stanąć na baczność z szeroko rozwartymi oczyma.
Praktycznie każdemu numerowi można by, rozkładając go na czynniki pierwsze, poświęcić osobny tekst. Doszukiwać się w nich nawiązań do takich mistrzów freejazzowej pianistyki, jak Cecil Taylor, Matthew Shipp czy Satoko Fujii. Nie można też jednak zapomnieć o udziale w tym projekcie specjalnie dokooptowanego przez Zorna Juliana Lage’a, którego gra pod wieloma względami wywołuje skojarzenia z dokonaniami Brytyjczyka Dereka Baileya (1930-2005), mającego zresztą w swojej karierze znaczący rozdział pod tytułem… Tzadik Records. Całkiem więc możliwe, że komponując materiał na „Multiplicities” i sugerując Brianowi, Jorgemu i Chesowi, by zrobili między sobą również miejsce dla Juliana – gdzieś w tyle głowy John wciąż miał nuty grane przez nieżyjącego przyjaciela. Cała druga część „muzycznych aforyzmów” prezentuje się doskonale, choć są oczywiście w tej dziesiątce numery, które wybijają się szczególnie, jak płynnie przechodzący od subtelności do nadzwyczajnej intensywności „Difference and Repetition”, niepokojący, z ciągotkami rockowymi „Soothsayer”, ozdobiony bluesowo-jazzową partią gitary „1000 Plateaux” czy nadzwyczaj energetyczny – tytuł mówi zresztą sam za siebie – „Chaosmos”.
Skład:
Julian Lage – gitara elektryczna
Brian Marsella – fortepian
Jorge Roeder – kontrabas
Ches Smith – perkusja

oraz
John Zorn – muzyka, aranżacja, produkcja, dyrygent



Tytuł: Multiplicities, Vol. 2 – A Repository of Non-Existent Objects
Wykonawca / Kompozytor: John Zorn, Incerto
Data wydania: 14 kwietnia 2023
Nośnik: CD
Czas trwania: 40:00
Gatunek: jazz
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) X is C: 02:44
2) Difference and Repetition: 05:26
3) Oxymora: 01:04
4) Apophrades: 04:20
5) Time Image: 03:45
6) Soothsayer: 03:13
7) 1000 Plateaux: 03:42
8) The Planes of Immanence: 03:53
9) Chaosmos: 04:27
10) Objects of the Mind: 07:25
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

121
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.