Elektra Natchios jest nie tylko piekielnie niebezpieczna, ale i zabójczo piękna. Przekonacie się o tym spoglądając na poniższą galerię. Elektra Saga Vol 1 #1 (1984) Zaczynamy od okładki autorstwa Franka Millera do zeszytu rozpoczynającego pierwszą miniserię poświęconą Elektrze. Polscy czytelnicy znają go bardzo dobrze, ponieważ w 1989 roku wydał go u nas AS Editor. Elektra/Cyblade Vol 1 #1 (1997) Na ogół Elektra kojarzona jest z Daredevilem, ale sporadycznie pojawia się także u boku innych bohaterów. Tu na przykład widzimy ją w duecie z bohaterką wydawnictwa Top Cow o imieniu Cyblade. Miało to miejsce w czasie eventu „Devil’s Regin”, a mariaż postaci miał ratować podupadającą kondycję finansową Marvela i Top Cow. Za okładkę odpowiada aż trzech rysowników: David Finch, Joe Weems i Tyson Wengler. Kryzysu komiksowego nie udało się zatrzymać i Dom Pomysłów zdecydował się zlikwidować najmniej dochodowe serie. W ten sposób na jakiś czas pożegnaliśmy „Elektrę”. Niemniej artysta Mike Deodato Jr. Postarał się, byśmy szybko o niej nie zapomnieli. Wielki powrót Elektry z własnym tytułem nastąpił w 2001 roku. Od razu w oczy rzuca się dokładna, naturalistyczna okładka stworzona przez Grega Horna, który jak mało kto potrafi portretować piękne dziewczyny z uniwersum Marvela. A żeby nie było, że bezpodstawnie chwalę Grega Horna, od razu prezentuję jego kolejne dzieło z kruczowłosą femme fatale. I jeszcze jeno dzieło Horna. Tym razem jednak nasza bohaterka zaprezentowana została w czarnym stroju. Jak widać, nie ujęło jej to seksapilu. Ponownie Horn. Proszę jednak się nie dziwić, ponieważ przez długi czas był on etatowym grafikiem odpowiedzialnym za okładki serii o Elektrze. Tu mamy jednak zmianę w stosunku do poprzednich wizerunków zabójczyni, która wyjątkowo nie pręży dzielnice miecza w półprzysiadzie! Hmmm, czy tylko mi się wydaje, że z roku na rok Elektra traci kolejne elementy garderoby? Tu mamy do czynienia z wersją duetu Tom Fleming i Brad Anderson. Dark Reign: Elektra Vol 1 #1 (2009) A teraz czas na Elektrę z piekła rodem. Wszystko to w ramach intrygującego eventu „Dark Reign”. Za okładkę odpowiadają Lee Bermejo oraz Clay Mann. Elektra: Black, White & Blood Vol 1 #3 (2022) Na koniec reprezentant czasów obecnych. Teraz trendy się odwróciły i bohaterki noszą mniej wyzywające stroje. Jednak w przypadku Elektry nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ wciąż potrafi – nomen omen – zelektryzować. I nie zmieniają tego nawet ślady krwi na jej ciele. Autorami rysunku są Paulo Siqueira i Mattia Iacono. |