powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CCXXVIII)
lipiec-sierpień 2023

Tu miejsce na labirynt…: Pół wieku minęło, a jakby nic się nie zmieniło
Flamengo Reunion Session ‹Live›
Kwintet Flamengo Reunion Session powołali przed rokiem do życia dwaj muzycy związani w latach 60. i 70. ubiegłego wieku z legendą czeskiego rocka, formacją Flamengo – to gitarzysta Pavel Fořt oraz basista Vladimír Kulhánek. Powrócili przede wszystkim po to, by zagrać kilka koncertów. Materiał z dwóch z nich został następnie wydany na doskonałej płycie „Live”.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Live›
‹Live›
Flamengo to legenda czeskiego beatu i rocka. Mimo że zespół istniał – w swej podstawowej wersji – zaledwie przez sześć lat i w tym czasie wydał tylko jedną płytę długogrającą, nie da się przecenić jego wpływu na późniejszy rozwój muzyki młodzieżowej w Czechosłowacji. Grupa powstała w Pradze w 1966 roku z inicjatywy perkusisty Přemysla Černego; w jej pierwszym składzie znaleźli się jeszcze: wokaliści Petr Novák (później między innymi w George & Beatovens) i Viktor Sodoma (następnie The Matadors, formacja Františka Čecha, solo), gitarzyści Pavel Fořt i František Francl (który w następnej dekadzie stał się podporą Jazz Q) oraz organista Eduard Vršek. W kolejnych latach przez Flamengo przewinęli się także wokaliści Karel Kahovec (1967-1969), Joan Duggan (1969-1970) i Vladimír Mišík (1970-1972), organiści Jiří Čižek (1967) i Ivan Khunt (1969-1972), perkusista Jaroslav Šedivý (1968-1972), basista Vladimír Kulhánek (1970-1972) oraz saksofonista i flecista Jan Kubik (1970-1972). Ci, którzy dotrwali do 1972 roku – to jest Mišík, Fořt, Kubik, Khunt, Kulhánek i Šedivý – wzięli udział w nagraniu jedynego pełnowymiarowego krążka grupy zatytułowanego „Kuře v hodinkách”. Dzisiaj album ten ma w Czechach i Słowacji status kultowego.
Wieść niesie, że zespół nie tyle rozpadł się w 1972 roku, co został zmuszony przez władze do zakończenia działalności. W każdym razie na jego reaktywację trzeba było czekać aż do XXI wieku. „Po drodze” ukazały się również składankowe płyty „The Best of Flamengo 1967-1971” (1994) oraz „Pani v černém. Singly 1967-1972” (2003), wreszcie koncertowe DVD „Žive Kuře v hodinkách” (2015), prezentujące nowe wcielenie formacji. Niestety, tuż po jego wydaniu grupa została ponownie, tym razem na własne życzenie, rozwiązana. I taki stan rzeczy trwał przez siedem lat, aż gitarzysta Pavel Fořt oraz basista Vladimír Kulhánek, czyli muzycy pamiętający najwcześniejsze rozdziały historii bandu, postanowili powrócić na scenę pod nieco zmienionym, zapewne z przyczyn prawnych, szyldem – Flamengo Reunion Session. Obok nich na scenie stanęli wokalista i hammondzista Jan Holeček (niegdyś w Energit), saksofonista i flecista Vladimír Secký oraz perkusista Jiří Zelenka. Dinozaury spotkały się więc z młodym pokoleniem czeskich rockmanów, aby choć na chwilę przywrócić blask legendzie sprzed półwiecza.
W dniach 18 i 19 maja ubiegłego roku Flamengo Reunion Session pojawiło się na scenie praskiego klubu Malostranská Beseda; zarejestrowany wówczas materiał ukazał się pięć miesięcy później na wydanym przez Supraphon krążku „Live”. Trafiło na niego jedenaście kompozycji, w tym dziesięć koncertowych i jedna studyjna, którą można potraktować jako bonus. Fořt i Kulhánek bardzo zmyślnie dobrali repertuar; z jednej strony na album trafiły klasyczne utwory Flamengo (z singli i jedynego longplaya), jak również covery, które grupa wykonywała w latach 60. i 70. Całość składa się na fascynującą opowieść z pogranicza rocka, bluesa i jazzu. Dziś już niewielu jest wykonawców, którzy hołdują podobnej mieszance gatunkowej, ale przed półwieczem w Czechosłowacji takie zespoły – niemal dosłownie – wyrastały na drzewach (vide Modrý Efekt, Jazz Q (Praha), Energit, Mahagon, Impuls, Bohemia czy Fermáta).
Album otwiera utwór, który oryginalnie ukazał się tylko na singlu w 1971 roku – „Týden v elektrickém mĕstĕ”. Ten, kto uznał, że to on właśnie powinien być numerem pierwszym – zasługuje na medal. Jest dynamicznie i na wielkim luzie, z wybijającym się na pierwszy plan saksofonem tenorowym i smakowitymi organami Hammonda w tle. Słowem: mocno i melodyjnie zarazem. Z czasem dołącza do tego jeszcze wokalista, który wyraźnie ciągnie w stronę elektrycznego bluesa. Nie można też nie wspomnieć o popisach solowych Holečka oraz energetycznym saksofonowym finale. Bluesowych inklinacji nie brakuje również w przeróbce klasyka z repertuaru The Beatles – „I Am the Walrus” (EP „Magical Mystery Tour”, 1967). O jego sile decydują przede wszystkim dialogi organowo-gitarowe, ale też świetna solówka Fořta i – ponownie zaserwowana na zakończenie – wgniatająca w fotel (jeśli akurat siedzicie na nim, słuchając tej płyty) partia saksofonu Seckiego. Jeszcze więcej bluesa można uświadczyć w pożyczonym od Brytyjczyków z Colosseum „Skellington” (LP „Live”, 1971). Nie dość, że kawałek ten zagrany jest na wielkim spontanie, to na dodatek wzbogacają go mieszające się ze sobą (solo, w duecie bądź triu) popisy saksofonisty, gitarzysty i klawiszowca.
„Too Much Love is a Bad Thing” – mimo angielskiego tytułu – nie jest coverem; to oryginalna kompozycja muzyków Flamengo, pierwotnie wydana na singlu w 1969 roku. Więcej w niej beatu niż rocka, ale zwieńczenie jest już w zasadzie klasycznie bluesowo-rockowe, jakby autorzy chcieli podkreślić ewolucję, którą grupa przechodziła w tamtym czasie. „The Wrong Time” to ostatnia na „Live” przeróbka, tym razem „podsłuchana” u Spooky Tooth (LP „The Last Puff”, 1970). Po raz kolejny robi się motorycznie, sekcja rytmiczna pulsuje bluesowo, ale saksofonistę i gitarzystę wyraźnie ciągnie w stronę jazzu (tego pierwszego) i fusion (drugiego z nich). Od „Kuře v hodinkách (Introdukce)” zaczyna się ponad dwudziestominutowy set, w którym muzycy Flamengo Reunion Session przypominają utwory – w sumie pięć – z jedynego longplaya formacji. Ten pierwszy to dynamiczne, oparte na partiach Hammondów i saksofonu, wprowadzenie do mocno progresywnego, ale z ciągotkami w kierunku jazz-rocka „Rám přištích obrazů”. I znów nie brakuje elektryzujących dialogów saksofonisty z organistą bądź gitarzystą, które schodzą na dalszy plan tylko wtedy, gdy Holeček zaczyna udzielać się wokalnie.
W „Já a dým” Vladimír Secký odkłada na bok – przynajmniej w paru fragmentach – saksofon i po raz pierwszy, lecz wcale nie ostatni, sięga po flet. Towarzyszy mu w tle subtelna gitara i nie mniej nastrojowe organy. Nie ma innej możliwości – to musi być ballada! I nawet w tych momentach, kiedy muzycy dorzucają do „pieca”, na pierwszy plan wybija się instrumentalna subtelność, nawiązująca do dokonań Jethro Tull (czego nie zmienia nawet dodanie do fletu saksofonu). „Chvíle chvil” zbudowane są na kontraście: po momentach energetycznych (vide zadziorna gitara i sekcja rytmiczna) pojawiają się liryczne (przejmujące Hammondy). Całość zmierza jednak z czasem do energetycznego przesilenia, co Jan podkreśla śpiewem płynnie przechodzącym w krzyk. Część koncertową albumu zamyka jeszcze jeden mocny numer – „Stále dál”, w którym jazzowy saksofon miesza się z bluesową gitarą i psychodelicznymi organami. Na deser kwintet (poszerzony jeszcze o wspomagającą Holečka wokalnie Petrę Macháčkovą) serwuje nową, zarejestrowaną w 2021 roku, studyjną wersję najsłynniejszej kompozycji Flamengo, czyli „Kuře v hodinkách”. Brzmi ona jednocześnie tak soczyście i nastrojowo, że aż chciałoby się więcej i więcej. Kto wie, może zachęceni przez fanów Fořt i Kulhánek zdecydują się za czas jakiś wejść do studia ponownie, ale tym razem nie tylko po to, aby odkurzyć kolejny klasyk, lecz nagrać coś zupełnie nowego. Byłoby cudownie!
Skład:
Jan „Honza” Holeček – śpiew, organy Hammonda, tamburyn
Vladimír „Boryš” Secký – saksofon tenorowy, flet, chórek
Pavel Fořt – gitara elektryczna
Vladimír „Guma” Kulhánek – gitara basowa
Jiří „Zeli” Zelenka – perkusja, chórek

oraz
Petra Macháčková – chórek (11)



Tytuł: Live
Wykonawca / Kompozytor: Flamengo Reunion Session
Data wydania: 7 października 2022
Wydawca: Supraphon
Nośnik: CD
Czas trwania: 54:18
Gatunek: blues, jazz, rock
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Týden v elektrickém mĕstĕ: 04:23
2) I Am the Walrus: 06:09
3) Skellington: 04:22
4) Too Much Love is a Bad Thing: 04:22
5) The Wrong Time: 05:23
6) Kuře v hodinkách [Introdukce]: 02:08
7) Rám přištích obrazů: 04:03
8) Já a dým: 05:17
9) Chvíle chvil: 04:56
10) Stále dál: 04:36
11) Kuře v hodinkách [studiová verze 2021]: 05:41
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

156
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.