W życiu każdego fana komiksu przychodzi moment, gdy czuje potrzebę przeczytania papierowego odpowiednika „Szklanej pułapki” czy „Mad Maxa”: ma być akcja, brutalnie i mrocznie, jakaś zagadka do rozwikłania i charyzmatyczny główny bohater. Zdaje się, że takim komiksowym akcyjniakiem jest właśnie „Lazarus”.  |  | ‹Lazarus #1 (wyd. 2021)›
|
Ton albumowi nadaje już pierwsza scena: śmierć głównej bohaterki, Forever. Dziewczyna szybko jednak wstaje z martwych (dosłownie) i krwawo rozprawia się z przeciwnikami. Dalej jest nie mniej ekscytująco: kolejne walki, śmierci i powolna ekspozycja przedziwnego świata po apokalipsie, w którym ludzie dzielą się na rządzące Rodziny (skrzyżowanie mafii i arystokracji), ich Poddanych oraz Odpady. Forever zaś, jak się okazuje, jest Łazarzem: nieomal nieśmiertelnym żołnierzem swojej Rodziny, wysyłanym na specjalne misje. Zapowiada się więc całkiem ekscytująco. Greg Rucka, scenarzysta, użył w „Lazarusie” sporo klisz. Już ten tom pokazuje, jakimi kartami gra: wyniszczony, postapokaliptyczny świat, w którym rządzą silni i mający dostęp do technologii. Do tego dorzuca dużą dozę brutalności, wojny klanowe rozgrywane na tradycyjne sposoby, a jako wisienka na torcie: walka o władzę wewnątrz rodziny, z niekompetentnym, aroganckim synem jako jej inicjatorem. Widzieliśmy to już nie raz i nie pięć. W tym momencie jednak autor podsuwa nam obietnicę, że jednak czeka nas w tym komiksie coś więcej: Forever jako nieśmiertelna Łazarz kryje w sobie niejedną tajemnicę i dopiero wyrusza, by zacząć je rozwiązywać. Przyjemne jest także to, że nie wyjaśniono nam tutaj, co stało się z Ziemią: widzimy efekt, nie dostaliśmy ściany ekspozycji, w której wskazano palcem przyczynę, sami musimy ułożyć te puzzle. Zresztą, kreacja głównej bohaterki to największy atut pierwszego tomu – poza tym dość zwyczajnego. Za największy minus zaś mogę uznać… korektę. W albumie znalazło się więcej niż kilka potknięć i literówek – nieładnie! Jeśli chodzi o warstwę rysunkową, jest nieźle. Pracował nad nią głównie Michael Lark, a pomocą służyli Stefano Gaudiano i Brian Level. Lark pracował już wcześniej nad kilkoma mroczniejszymi tytułami – jak „Daredevil” czy „Gotham Central” – więc i tu się sprawdził: sceny akcji są dobrze rozplanowane i cieszą oko, krew nie leje się przesadnie, postaci wyglądają naprawdę ciekawie. Ogółem – to porządnie narysowany komiks. „Lazarus #1: Rodzina” to początek zapowiadający sprawnie poprowadzoną historię akcji w postapokaliptycznym świecie. Niewiele tu fabularnych nowości, ale czyta się je i ogląda z przyjemnością – jeśli kolejne tomy utrzymają poziom, zdecydowanie będzie można polecić tytuł każdemu fanowi strzelanin i walk na miecze. Plusy: - ciekawy pomysł na główną bohaterkę
sprawne operowanie kliszami akcyjniaków
Minusy: - nie jest to komiks zmieniający życie, ot, przyjemna rozrywka
Tytuł: Lazarus #1 (wyd. 2021) Data wydania: listopad 2021 ISBN: 9788364360497 Format: 112s. 170x260 mm Cena: 55,00 Gatunek: SF Ekstrakt: 70% |