Finał pierwszego sezonu można uznać za całkiem satysfakcjonujący, ale zarazem jest on jednak niepotrzebnie przekombinowany, bo mimo wszystko trudno uwierzyć w przemianę, jaką rzekomo przeszedł seryjny morderca.  |  | ‹Deadloch›
|
Kiedy się obserwuje poczynania komisarz Hastingsa w Deadloch, trudno nie zastanawiać się, jakim cudem jakikolwiek przestępca na Tasmanii zostaje schwytany i osądzony. Cóż z tego bowiem, że do aresztu doprowadzono kilka kobiet (notabene w celach nie było miejsca dla tylu osób), jeśli nie było wśród nich tej, która według szefa policji jest główną podejrzaną. Jego obsesja na punkcie Skye O’Dwyer zaczyna nabierać wręcz kuriozalnego charakteru, gdy w mieście pojawia się nagi, okaleczony Phil McGangus. Z kolei zawieszenie Dulcie Collins w pełnieniu obowiązków raczej nie przysłuży się lepszemu prowadzeniu śledztwa… No cóż, wkrótce ze sporym zdziwieniem obserwujemy, jak funkcjonariusze mają wyruszyć na poszukiwania autobusu z kilkunastoma mężczyznami, których według Hastingsa porwała jedna kobieta. Próbują ich odnaleźć dzięki namierzaniu telefonów, ale szybko możemy się przekonać, że lekceważą przy tym istotne fakty. Dla odmiany Collins i Redcliffe próbują odtworzyć trasę przejazdu uprowadzonego pojazdu i wreszcie trafiają na stacje benzynową, obok której przejeżdżał. Jakkolwiek rozmowa z pracującą tam starszą panią przez dłuższy czas nie przynosi żadnych konkretów, to właśnie dzięki niej policjantkom udaje się wreszcie odtworzyć przebieg wydarzeń. Tak naprawdę to dopiero pierwszy krok ku schwytaniu mordercy, bo przecież mógł się ukryć w wielu miejscach. Nie da się ukryć, że sporo zmienia tutaj również przesłany z Sydney przez przyjaciółkę Dulcie portret pamięciowy przestępcy, którego technika zabijania niepokojąco przypomina tę znaną z Deadloch. Owszem, występują tutaj też istotne różnice, ale nowy element mógł mieć przecież związek ze zmianą miejsca działania (co zresztą później potwierdzi sam sprawca). Teraz utrzymywanie w tajemnicy przed widzami jego tożsamości nie ma znaczenia, dlatego możemy obserwować równolegle poczynania jego i tropiących go kobiet. Nie brakuje tutaj chwil pełnych grozy, bo trudno choćby ze spokojem przyglądać się, jak kolejne ofiary mają być okaleczone. W każdym razie finałowe starcie jest rzeczywiście emocjonujące i z niepokojem czekamy, by przekonać się, czy sprawiedliwości stanie się zadość. Na zakończenie możemy jeszcze zobaczyć, jak się zmieniło życie kluczowych postaci przez dwa miesiące od tych dramatycznych wydarzeń. Co ciekawe, może wydawać się, że w Deadloch zapanowała teraz prawdziwa harmonia, a z kolei na główne bohaterki czekają nowe wyzwania. Oczywiście można to potraktować jako przymiarkę do kolejnego sezonu, ale na razie nie ma doniesień o zatwierdzeniu jego realizacji. Oczywiście nie każdemu musi odpowiadać wyeksponowanie tematyki LGBT czy nieco specyficzne poczucie humoru twórców serialu, ale warto docenić ich pomysłowość i sprawność w prowadzeniu intrygi, bo dzięki temu „Deadloch” można obejrzeć z prawdziwym zainteresowaniem.
Tytuł: Deadloch Rok produkcji: 2023 Kraj produkcji: Australia Gatunek: komedia, kryminał Ekstrakt: 70% |