powrót; do indeksunastwpna strona

nr 7 (CCXXIX)
wrzesień 2023

Siedmiu skacowanych
Vita Ayala, Ed Brisson, Andrea Broccardo, Matteo Buffagni, Gerry Duggan, Jonathan Hickman, Tini Howard, Jorge Molina, Benjamin Percy, Zeb Wells, Lucas Werneck, Leah Williams ‹Empireum. X-Men›
Event „Empireum” nie był wybitny, ale miał w sobie sporo potencjału. Niestety jego spin-off „Empireum X-Men” zamiast rozwijać najciekawsze wątki, jedynie ciągnie całość w dół.
ZawartoB;k ekstraktu: 40%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kosmiczny corssover splatał ze sobą losy Fantastycznej Czwórki, Avengers, kosmicznych ras Kree oraz Skrulli, a także rozumnych roślin Cotati. Wydawać by się mogło, że skoro Egmont ze wszystkich serii ubogacających powyższe wątki zdecydował się na publikację akurat tej poświęconej X-Men, musi być istotna względem głównej fabuły. Nic z tego. Pozycja ta tylko otarła się o resztę „Empireum”, sięgając jedynie po element ataku humanoidalnej flory na Ziemię. I to też nie w pełnym zakresie.
Oto bowiem na zrujnowanej Genoshy, gdzie niegdyś zginęły miliony mutantów, ląduje oddział roślinnych najeźdźców z kosmosu z zamiarem zapuszczenia tam korzeni. Mniej więcej w tym samym czasie, targana wyrzutami sumienia Scarlet Witch, rzuca zaklęcie mające ożywić jej zmarłych pobratymców. Nie wszystko idzie jednak po jej myśli i zamiast pełnego zmartwychwstania, powoduje, że z grobów wyłażą niezliczone hordy wygłodniałych zombie. Między nich a kosmitów nieświadomie wkracza niewielki oddział X-Men pod przewodnictwem Magik, a także kilka emerytek – przedstawicielek Agrokultu.
Wątłych rozmiarów albumik składa się z zaledwie czterech zeszytów, oryginalnie wydanych pojedynczo, i praktycznie od początku do końca jest wypełniony akcją. Do tego niezbyt wyszukaną. Po prostu wszyscy tłuką się ze wszystkimi, poziom absurdu zaś rośnie z każdą przeczytaną stroną. Nie mogę uwierzyć, że nad tą niewyszukaną akcją pracowało aż ośmiu scenarzystów. Przecież tego typu sztampę mogłaby machnąć jedna osoba, i to bez odrywania się od poważniejszych zajęć. Wygląda to tak, jakby siedmiu autorów (w tym Gerry Duggan, odpowiedzialny za dowcipy w „Deadpoolu”, śmieszące tylko jego oraz Tini Howard, która powinna dostać w Marvelu zakaz publikacji za „Era Conana: Bêlit”) spotkało się przy piwie i zaczęło przerzucać najgłupszymi pomysłami na scenariusze. A na wysokości piątego kufla uznali, że stworzyli wiekopomne dzieło; ten, który był w stanie trzymać długopis, spisał wszystko i – nie czekając aż wytrzeźwieje – wysłał do redakcji.
W efekcie całość prawie całkiem nie ma związku z „Empireum”, za to pojawiają się głupkowate dialogi, irytujące zagrywki, które w założeniu miały być śmieszne, i pozbawione jakiegokolwiek wytłumaczenia zwroty fabularne. Komiks nie tylko nie trzyma się kierunku obranego ostatnio przez tytuły związane ze światem mutantów, ale także odstaje od poważnego w założeniu eventu „Empireum”.
A najbardziej współczuję pracującemu właśnie nad serią o „X-men” Jonathanowi Hickmanowi, który bełkot kolegów i koleżanek po fachu musiał w jakiś sposób dopasować do swojej wizji, zapoczątkowanej świetnym albumem „Ród X / Potęgi X”. Z tego też powodu najlepszymi fragmentami „Empireum X-Men” są: otwarcie i zakończenie, za które odpowiada.
Sztab ludzi odpowiadał także za rysunki. Każdy z czterech zeszytów trafił się innemu artyście. Próżno jednak wśród nich szukać głośnych nazwisk. To drugi garnitur Marvelowskich wyrobników, którzy prezentują zgrabne, ale kompletnie niewyróżniające się kadry.
Zagadką pozostaje dla mnie, do jakiej grupy docelowej kierowana jest ta pozycja. Na pewno nie do chcących poszerzyć swoją wiedzę na temat „Empireum”. Oczekujący dalszego rozwoju sytuacji w świecie mutantów, zapoczątkowanego przez Hickmana, także nie mają tu czego szukać. Zadowoleni mogą być co najwyżej zwolennicy humoru Gerry’ego Duggana (chcę wierzyć, że nie ma takich za wielu) i ci, którzy z sentymentem wspominają długie godziny, jakie spędzili na rozpracowywaniu popularnej niegdyś gry „Plants vs. Zombies”.



Tytuł: Empireum. X-Men
Data wydania: 26 lipca 2023
Przekład: Marek Starosta
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328161146
Format: 132s. 167x255 mm
Cena: 49,99
Gatunek: superhero
Zobacz w:
Ekstrakt: 40%
powrót; do indeksunastwpna strona

104
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.