Na trzeci zeszyt z cyklu „Nieustraszeni Łowcy Strachów” czekałem niecierpliwie. Nie powiem, że nie było warto, ale jednak „Zjawa z jeziora Tikitaka” nieco rozczarowuje.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Pod względem graficznym albumik trzyma poziom. Postacie są rozpoznawalne, mimika twarzy zachowana, można zauważyć zarówno żarty graficzne (bzyczenie muchy wśród zapadłej ciszy), jak i umiejętne operowanie kolorem, sygnalizujące upływ czasu (przejście z popołudnia w wieczór). Gorzej z fabułą. Uwaga, mogą być spojlery. Zarówno „ Potwór z bagna”, jak i „ Powrót Wielkiej Stopy” miały w sobie jakiś zwrot, jakąś niespodziankę. W „Zjawie” zabrakło tego elementu. Ponadto, pojawiły się dziury logiczne, spośród których największą jest kwestia dotykania przez zjawę różnych przedmiotów (nie wspominając o chodzeniu). Nie zostaje wyjaśnione, kto straszył w namiocie. Nie wiadomo, jakim cudem nikt wcześniej nie zwiedził jaskini (rozumiem, że miejscowi się bali, ale tylu turystów…). I tak dalej. Muszę wspomnieć o jeszcze jednej ciekawostce. Tchórz Piotruś w pewnym momencie wyznaje: „lękam się wszystkich zjaw – letnich, jesiennych, zimowych i wiosennych”. Narzuca się w tej sytuacji oczywiste pytanie: co on właściwie robi w Biurze Ujawniania Dziwotworów Arcygroźnych? Czyżby kryła się za tym jakaś tajemnica, którą autorzy nam będą krok po kroku odsłaniać?
Tytuł: Nieustraszeni Łowcy Strachów #3: Zjawa z jeziora Tikitaka Data wydania: czerwiec 2023 ISBN: 978-83-66603-78-3 Format: 32s. 170×238mm Cena: 15,– Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 50% |