powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CCXXXI)
listopad 2023

Transformersy w krainie kucyków?
34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Większe firmy miały budki na płycie stadionu, natomiast małe, niszowe wydawnictwa oraz prywatni wystawcy – na koronie. A kupić można było naprawdę niesamowite rzeczy, poczynając od archiwalnych numerów Świata Młodych, a kończąc na ręcznie robionej makatce z Albertem Einsteinem. Oczywiście nie wspominam o takich drobiazgach, jak koszulki, figurki, maski, czapeczki, skarpetki, parasolki, magnesy, zakładki, mieszanki herbat (o popkulturowych nazwach), kolczyki, naklejki, plakaty, kubki, breloczki czy wreszcie komiksy właściwe: zarówno nowości prosto z drukarni jak i zeszyty wydane jeszcze w PRL-u.
Pierwszym interesującym mnie punktem programu była prelekcja „Czy Marvel Cinematic Universe umiera?”, salę B ciężko było znaleźć, ale zaprowadził nas miły młodzieniec z punktu info. Co prawda w ślicznie wydanym, kolorowym informatorze była mapka, ale trudno było dopasować oznaczenia do konkretnych wyjść z areny.
Prowadzący prelekcję Jakub Stępień wymienił po kolei wszystkie filmy i seriale MCU powstałe po „Endgame”, czepiając się efektów specjalnych (ech, młodzież…) i podkreślając, w jakim stopniu dany utwór wnosi coś do zasadniczej linii fabularnej, która ma nas doprowadzić do wojny multiwersów. Bardzo sprawnie prowadził, pokazywał slajdy i w sam raz się zmieścił w przewidzianym czasie.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Potem z nieco mniejszym trudem znalazłam salę A z gigantycznym ekranem LED, gdzie Julian Jeliński opowiadał o komiksowych crossoverach. Mówił z prędkością karabinu maszynowego i trudno było notować, a na samym początku zapowiedział, że ma 200 slajdów do pokazania…
Jako najstarszy crossover prelegent wymienił walkę Spider-Mana z Supermanem, nie informując wszelakoż, czemu w ogóle się bili, a szkoda. W każdym razie ciekawe było to, że często właściciele franczyz bardzo pilnowali rozmiarów postaci na okładce i jeżeli jedna z nich była umieszczona dalej, czyli mniejsza, to na tylnej okładce musiała koniecznie być większa!
Co ciekawe, powstała pewna liczba komiksów, gdzie z jakimś potworem walczył nie superbohater, ale realnie istniejący celebryta. My mieliśmy „Gołota vs Predator” Piątkowskiego i Adlera, reszta świata – Charles Barkley vs Godzilla. Inspiracją była japońska reklama butów Nike, którą też zobaczyliśmy. Okazuje się, że Godzilla wcale nie chciała niszczyć miast, tylko szukała miejsca, żeby sobie pograć w kosza…
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Inne komiksy ze znanymi osobami: Superman vs Muhammad Ali, Eminem vs Punisher (Punisher, podobnie jak Batman, spotkał w swojej karierze właściwie wszystkich). Z kolei Conan Barbarzyńca spotykał tego, kto akurat miał do niego prawa, na przykład Wonder Woman, chociaż niekoniecznie walczyli przeciwko sobie, raczej ramię w ramię.
Powstała seria komiksów łączących postaci z kreskówek Looney Tunes i ze świata DC: Catwoman i kot Sylwester, Daffy wrobiony w pomaganie Jokerowi, Wile E. Coyote wynajmujący Lobo do zabicia Strusia Pędziwiatra. Z kolei Star Trek zeswatano z „Planetą małp” (Julian pokazał kadr, na którym pokazano słynne trójwymiarowe szachy). Jednak crossoverem stulecia są moim zdaniem Transformersy w świecie My Little Pony. Tak! Naprawdę wydano coś takiego.
Na koniec prelegent opowiedział o serii komiksów wynikłej ze współpracy Marvela i DC, a przedstawiającej historię dwóch nadbogów, którzy kiedyś byli jednym jestestwem, ale się rozdzielili i tak powstały te dwa uniwersa komiksowe. Poszczególni bohaterowie z każdego z nich mieli ze sobą walczyć, a czytelnicy głosowali, kto wygra.
Potem udałam się na „Alternatywne historie z Gwiezdnych Wojen” Wiktora Weprzędza. Młodziutki prowadzący wymieniał różne serie komiksowe (z pokazywaniem kadrów), w których znane nam z filmów historie potoczyły się inaczej bądź też dopisano jakieś postaci czy wydarzenia.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Seria „Infinities”:
1) Luke’owi nie udaje się zniszczyć Gwiazdy Śmierci. Leia zostaje uczennicą Vadera i chce się zemścić za to niepowodzenie.
2) Luke ginie na Hoth, ale przedtem każe Hanowi lecieć na Dagobah. Han udaje się tam razem z Leią, która przechodzi szkolenie u Yody. Lando zamraża Bobę Fetta i robi z niego stół. Vader leci na Dagobah i walczy z Yodą oraz duchem Obi-Wana.
3) Jabba niszczy C3PO, Leia przypadkiem wysadza pałac Jabby, Boba Fett zabiera zamrożonego Hana na Endor. Na Endorze jest trudno, bo nie ma C3PO = nie ma bóstwa i pomocy w walce. I wtedy wchodzi Vader, cały na biało, bo się nawrócił…
„Star Wars: Tales” (24 zeszyty). Skippy the Jedi Droid. A Death Star is Born – odniesienia do Disneya. What They Called Me – golenie Ewoków (niestety, Wiktor nie opowiedział o szczegółach). Historia Sarlacca. Co się działo z robotami po wyrzuceniu z baru w Mos Eisley. Turniej kulinarny z udziałem rycerzy Jedi. Parodia „Pulp Fiction”: Yoda i Mace Windu rozmawiają w barze. Tancerka z pałacu Jabby ucieka i robi karierę naukową. Han opowiada synowi historię uciętej dłoni Luke’a, co przybiera postać fabuły filmu, tylko wszyscy są dłońmi, a imperialne niszczyciele – butami. Wskrzeszenie Maula, który ma zabić Vadera. Han Solo przed sądem Imperatora, pozwany przez matkę Greedo: oglądanie nagrania i analizowanie klatka po klatce, kto strzelił pierwszy. George R. Binks – kapitan żaglowca, ojciec nieudacznika Jar Jara.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Star Wars: Visionaries” (10 zeszytów) – twórcy tzw. concept artów dostali wolną rękę. Czytelnicy dostali Dartha Maula z protezą dolnej połowy ciała…
„The Star Wars” – oparte na scenariuszu koncepcyjnym, gdzie np. Luke był generałem.
Dylogia „Tag i Bink” (polecam) – prowadzący mylnie powiedział, że byli imperialnymi dezerterami. To byli rebelianci przebrani za szturmowców na skutek zbiegu okoliczności.
W niedzielę poszłam na pokaz filmu „Fantastyczny Matt Parey” o Macieju Parowskim, interesujące dzieło z animowanymi wstawkami pokazującymi jego karierę, fragmentami wywiadów z nim oraz wspomnieniami o nim różnych dinozaurów fandomu. Trochę dziwny był dźwięk, nie wiem, czy to wada samego filmu czy jakiś feler nagłośnienia, ale w wielu przypadkach słowa nie do końca zgrywały się z ruchem warg mówiących, co wyglądało jak dubbing.
Z Festiwalu przywiozłam dziewięć zeszytów komiksów, więc możecie się spodziewać wkrótce jakichś recenzji w Esensji.

Z kapowniczka Achiki

Julian: Co ciekawe, więcej ludzi na sali pamięta pocałunek Charltona Hestona z małpą, niż oglądało film. To BARDZO źle o was świadczy.

Julian: Nienawiść do Tweety’ego, w tym zostałem wychowany.




Miejsce: Łódź
Od: 7 października 2023
Do: 8 października 2023
powrót; do indeksunastwpna strona

85
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.