powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CCXXXII)
grudzień 2023

PRL w kryminale: Bandycki bildungsroman
Tadeusz Żołnierowicz ‹Od zmroku do zmroku›
Ostatni z wydanych za życia zmarłego w 1982 roku Tadeusza Żołnierowicza tekstów ukazał się w serii „Ewa wzywa 07…”. To mikropowieść „Od zmroku do zmroku”, w której bydgoski dziennikarz i prozaik ponownie oddał prowadzenie śledztwa w ręce kapitana – oj, przepraszam! już majora – Sieniucia i porucznika Altara. Tym razem próbują oni wytropić obwinianego o kradzież i morderstwo młodego torunianina.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹Od zmroku do zmroku›
‹Od zmroku do zmroku›
Przyglądając się wydawanym rok po roku w serii „Ewa wzywa 07…” mikropowieściom Tadeusza Żołnierowicza (1929-1982), możemy zobaczyć, jak lawino rósł, mimo kryzysu ekonomicznego, w jakim pogrążała się Polska Ludowa, nakład kolejnych zeszytów. „Pająk rozpina sieci” (1978) opublikowano w stu tysiącach egzemplarzy, „Cios za ciosem” (1979) – w stu dwudziestu, a „Od zmroku do zmroku” (1980) – w stu pięćdziesięciu. Cóż, na ukrytą pod płaszczykiem rozrywki propagandę papieru władzom nie brakowało. Ale nie ma co narzekać, Żołnierowicz – będący przede wszystkim świetnym dziennikarzem i reportażystą – wiedział, jak skutecznie omijać rafy milicyjnej propagandy i chociaż głównymi bohaterami jego tekstów byli funkcjonariusze MO – awansowany do stopnia majora Krzysztof Sieniuć i wciąż pozostający porucznikiem Daniel Altar – mimo wszystko jawią się oni jedynie jako wytrwali specjaliści od łapania bandytów. A takich potrzebuje każdy system.
Niestety, czytelnicy w całym kraju poznali Tadeusza Żołnierowicza zdecydowanie zbyt późno. Choć wcześniej był on już bardzo popularnym autorem na Kujawach i Pomorzu (za sprawą licznych publikacji na łamach wydawanej w Bydgoszczy „Gazety Pomorskiej”), długo nie mógł przebić się na rynek ogólnopolski. Stało się to dopiero w połowie lat 70. ubiegłego wieku za sprawą wydanej w MON-owskiej serii „Labirynt” świetnej „powieści milicyjnej” „Ktoś musi zginąć”. To za nią „poszły” następnie zeszyty Iskier, w których bydgoski prozaik lojalnie sięgał po tych samych bohaterów, czyli kapitana Sieniucia i porucznika Altara, których wykreował – w zazwyczaj udanych, choć jednak nie zawsze (słabsze też się trafiały) – „gazetowcach”: „Zbrodniarz myli tropy” (1970) „Śmierć u schyłku nocy” (1970), „Gdy zapadnie ciemność” (1971), „Krótko po północy” (1972) oraz „Złoty listek” (1974).
Akcja „Od zmroku do zmroku” rozpoczyna się w środku upalnego lata w Toruniu. Dwudziestodwuletni Mirek Karolak to klasyczny „niebieski ptak”, chuligan i nierób; nawet jeśli ma dobry charakter, ostatecznie zawsze przegrywa w rywalizacji z innymi ciągotkami. Zaliczył już odsiadkę w więzieniu, do którego trafił za rozbój i kradzież (uderzył pijaka, a następnie zwinął mu zegarek). Wyszedłszy na wolność, wraca do rodzinnego domu, w którym czeka na niego zatroskana matka. Kobieta ma nadzieję, że syn, dostawszy srogą lekcję od losu, wreszcie się ustatkuje, zacznie pracę, w końcu założy rodzinę i będzie normalnie żyć. Mirek pewnie i zgodziłby się na taki plan, tyle że znacznie łatwiej jest nie chodzić codziennie rano do pracy i kombinować. Zwłaszcza jeśli ma się skorych do pomocy w tym „antyfachu” kolegów. A takich Karolakowi nie brakuje.
Do tego grona zalicza się chociażby kumpel ze szkolnej ławy Tolek Radwański. Spotkawszy przypadkiem Mirka na ulicy, zaprasza go do knajpy na „jednego”. Wiadomo, że tego typu wypada rzadko kiedy – albo i nigdy – nie kończą się na „jednym”. A już na pewno nie wtedy, gdy spotyka się kogoś chętnego do stawiania dalszych kolejek. Kimś takim jest opłakujący właśnie śmierć małżonki emeryt Michał Żarski. Mężczyzna nie tylko płaci za kolejne „setki” wypijane przez Karolaka i Radwańskiego, ale także zaprasza ich do swojego mieszkania. Libacja kończy się bójką i kradzieżą; Mirek ucieka z domu wdowca z obrączką, która wcześniej należała do pani Żarskiej. Gdy następnego dnia chłopaka szuka dzielnicowy, kapral Świątek, okazuje się, że panu Michałowi skradziono nie tylko obrączkę, ale również całkiem pokaźną sumę w gotówce.
I chociaż Karolak wie, że to nie on zabrał pieniądze, zdaje sobie sprawę, że i tak wdepnął paskudnie. Zostać przyłapanym na kradzieży tuż po wyjściu z „kicia” – to recydywa połączona z totalną głupotą. I gwarancja kolejnej kilkuletniej odsiadki. Mając więc jeszcze szanse, Mirek postanawia uciec z Torunia i zamelinować się nad morzem, w Międzyzdrojach, gdzie mieszka poznana przed laty podczas wakacji na Mazurach dziewczyna, w której się zadurzył. Istotnym problemem stają się jednak dla niego pieniądze, których nie ma. Ale ma za to skradzioną Żarskiemu obrączkę. Chcąc zrobić wrażenie na Maryli, musi ją opchnąć, a to byłoby kolejnym popełnionym przez niego przestępstwem. „Od zmroku do zmroku” to kolejny typowy dla Tadeusza Żołnierowicza tekst, który powstał na pograniczu beletrystyki i reportażu. W którym autor świetnie, z dużym nerwem oddaje realia Polski epoki Edwarda Gierka.
Ale „Od zmroku do zmroku” to również (mikro)powieść psychologiczna. Podążając za szukającym swego miejsca w życiu i – przede wszystkim – uciekającym od odpowiedzialności karnej bohaterem, pisarz odmalowuje jego portret. I to na dodatek w coraz bardziej mrocznych barwach. Z każdym kolejnym – symbolicznym – krokiem Mirek pogrąża się, zapędza w kozi róg, pozbawia się możliwości wyboru i, nie mając nawet świadomości tego, wystawia się na niebezpieczeństwo. Znając oczywiście proporcje, można dostrzec w tekście Żołnierowicza swoisty bildungsroman, tyle że w wersji odwróconej. To bowiem klasyczny opis tego, jak będąc dopiero u progu dorosłości, można zmarnować sobie życie. Czyta się to z zainteresowaniem, ale i smutkiem, ponieważ pisarz mimo wszystko nie pozbawia Karolaka cech sympatycznych. Gdyby wychowywał się w innym domu, miał w szkole innych kolegów – mógłby stać się przyzwoitym człowiekiem. Niestety…



Tytuł: Od zmroku do zmroku
Data wydania: 1980
Wydawca: Iskry
ISBN: 8306009924
Format: 27s. 176×250mm
Gatunek: kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

17
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.