W albumie „Aral z Bractwa Świątyni”, trzecim tomie „Krasnoludów”, podserii składającej się na cykl „Świat Akwilonu”, przyglądamy się uważnie kaście najlepszych inżynierów wśród krzepkich brodaczy. To oni odpowiadają za imponujące miasta wykute we wnętrzach gór.  |  | ‹Świat Akwilonu: Krasnoludy #3: Aral z Bractwa Świątyni›
|
W czasie penetrowania starych kopalń znajdujących się pod fortecą-państwem Abu Kazan grupa krasnoludów trafia na wyłom w ścianie. Po przejściu przez niego odkrywają nieznane wcześniej podziemne miasto. Skrywa ono mroczną tajemnicę, która może doprowadzić do zagłady wszystkich zamieszkujących Abu Kazan. Na pomoc zostaje wezwany mistrz Toek z Bractwa Świątyni. Ten zabiera ze sobą swoją siostrzenicę Siennę, młodego inżyniera Arala i oddział krasnoludów wprawionych w bojach. Nie są jednak przygotowani na to, co zastaną po przybyciu na miejsce. Nie da się ukryć, że pisząc swój scenariusz, Nicolas Jarry inspirował się Tolkienem. Może nie znajdziemy tu Balroga, ale w sumie po małych modyfikacjach i ten mógłby się pojawić. Całość fabuły obraca się bowiem wokół pazerności krasnoludów, którzy chcieli zdobyć nieograniczoną wiedzę, pozwalającą im rządzić światem. Podobnie jak u Mistrza, tak i tutaj tego typu chciwość nieuchronnie wiąże się z szaleństwem, a ono zaś z zagładą. Po odkryciu prastarego miasta stara klątwa się odnowiła i biada tym, którzy wejdą w krąg jej oddziaływania. Sięganie po znane motywy samo w sobie nie jest jeszcze takie złe. W końcu cały Świat Akwilonu zbudowany został na kliszach. Jednak tym, co do tej pory świadczyło o jego wyjątkowości, była umiejętność budowania wciągających historii i umieszczania w nich ciekawych, pełnokrwistych postaci. Tym razem jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. O ile sama tajemnica związana z klątwą jest interesująca, o tyle jej odkrywanie zostało poprowadzone w bardzo chaotyczny sposób. Nie przekonują także główni bohaterowie. Najlepiej z nich wypada mistrz Toek, ale już tytułowy Aral jest wyjątkowo płaski i irytujący. To samo dotyczy Sienny, pozującej na wyzwoloną wojowniczkę. Niezbyt na miejscu wydają się także liczne humorystyczne wstawki, które rozbijają klimat zagrożenia. Choć w poprzednich tomach „Krasnoludów” wszystko było podane całkiem na poważnie, to tutaj pozwolono sobie na zbytnie rozluźnienie. Powstaje więc dysonans, ponieważ z jednej strony widzimy krasnoludów rzucających czerstwymi dowcipami, a z drugiej dostajemy zdecydowanie zbyt liczne komentarze narratora, zapowiadające starcie z przedwiecznym złem. Trochę kuleje także strona graficzna komiksu. Jej autorami jest dwóch twórców – znany z „Redwin z Bractwa Kuźni” Pierre-Denis Goux, który przygotował szkice, i debiutujący w Świecie Akwilonu Paolo Deplano, odpowiedzialny za resztę. Być może, gdyby całość przygotował ten pierwszy, nie byłoby się do czego przyczepić. Posiada on bowiem specyficzny styl, cechujący się nagromadzeniem szczegółów. Tutaj jednak momentami wszystkiego jest za dużo, przez co kadry są ciężkie i średnio czytelne, tak jakby Deplano nie był w stanie zapanować nad instrukcjami kolegi. W efekcie „Aral z Bractwa Świątyni” trochę rozczarowuje, ale być może dlatego, że dwa poprzednie albumy serii dość wysoko zawiesiły poprzeczkę. Miejmy nadzieję, że to tylko wypadek przy pracy i „Krasnoludy” pokażą jeszcze swoją moc.
Tytuł: Świat Akwilonu: Krasnoludy #3: Aral z Bractwa Świątyni Data wydania: 23 sierpnia 2023 ISBN: 9788328166615 Format: 60s. 215 x 290 mm Cena: 34,99 Gatunek: fantasy Ekstrakt: 60% |