powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CCXXXII)
grudzień 2023

Nawiedzony Londyn
Andrzej Goryl
Timothy Bradstreet, Warren Ellis, Marcelo Frusin, John Higgins, Phil Jimenez, Javier Pulido, James Romberger, Frank Teran ‹Hellblazer #6›
Przygoda Warrena Ellisa („Transmetropolitan”, „Planetary”) z „Hellblazerem” była krótka – i powodem tego jest jeden z rozdziałów tego tomu.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Hellblazer #6›
‹Hellblazer #6›
Zeszyt zatytułowany „Strzelaj”, podejmujący temat strzelanin wśród amerykańskiej młodzieży, został wycofany przed publikacją ze względu na masakrę w Columbine High School. Tak zadecydowała redakcja. Ellisowi się to nie spodobało, poczuł, że jego swoboda twórcza jest ograniczana i zakończył pracę przy serii. Zeszyt nie trafił do oficjalnej numeracji cyklu, przez lata leżał na półce. W końcu jednak DC zdecydowało się na wypuszczenie go – i słusznie, bo to bardzo udane opowiadanie.
Ten komiks został umieszczony na samym końcu tego albumu, dzięki czemu stanowi sugestywną pointę dobrze podsumowującą całość dokonań Ellisa w „Hellblazerze”. Pozostałe historie – i te krótsze, i te dłuższe też trzymają poziom, choć nie robią aż takiego wrażenia jak „Strzelaj”. To zaledwie 11 zeszytów, ale dzieje się w nich całkiem sporo. Lwią część albumu zajmuje sześcioodcinkowa historia zatytułowana „Nawiedzony”, pozostałe rozdziały to jednozeszytowe fabuły. Jest duch byłej dziewczyny, która skończyła w straszny sposób. Jest czarnoksiężnik, który doprowadził do jej końca. Są też inne duchy, nawiedzenia, ponure sekrety przeszłości, mroczne i magiczne artefakty oraz potłuczone teorie spiskowe. Jak zwykle są także sztuczki Johna – również te niemagiczne, opierające się na jego sprycie i cwaniactwie. To wszystko tworzy ciężki klimat przytłaczającej metropolii, w której cieniach czają się bestie.
Abstrahując od tego, jak okropną osobą jest Ellis, to kiedy mu się chce, potrafi napisać dobry scenariusz. I w „Hellblazerze” naprawdę się stara. Poza odrobieniem lekcji z dokonań wcześniejszych autorów cyklu (zwłaszcza Jamiego Delano i Gartha Ennisa), Ellis dokłada sporo swojego stylu – pozornie cynicznego i prześmiewczego, ale tak naprawdę bardzo skupiającego się na postaciach i zrozumieniu ich motywacji. Jego fabuły nie są przesadnie skomplikowane, ale to nic nie szkodzi. Przy pomocy prostych historii autorowi udaje się stworzyć bardzo sugestywne opowieści, które mimo że nie są powiązane ściśle ze sobą, to jednak nie można się oprzeć wrażeniu, że tematycznie i pod względem wymowy są do siebie bardzo zbliżone i gdyby Ellis pisał cykl dłużej, to połączenie silniej by wybrzmiało.
Magia w „Hellblazerze” nigdy nie była czymś cudownym czy ułatwiającym ludziom życie. Zawsze wiązała się z kosztem, krwią, przemocą i brudem – to podejście Ellis bardzo umiejętnie pokazuje. Szczególnie zwraca uwagę na tych, którzy z magii korzystają. W przeważającej liczbie są to jednostki zdegenerowane, a dostęp do okultyzmu sprawia, że stają się jeszcze gorsi. Co bardzo ładnie gra z samą postacią Johna – któremu też przecież daleko do pozytywnej postaci.
Rysunkowo jest równie mrocznie. Na planszach Ellisowego Hellbalzera znajdziecie prace artystów, których możecie już kojarzyć z wcześniej wydanych u nas odsłon serii (Marcelo Frusin, John Higgins), ale są też nowi twórcy, dobrze oddający atmosferę dusznego, współczesnego horroru. Frank Teran, Timothy Bradstreet (który w tym tomie dostarczył też okładki poszczególnych zeszytów), Javier Pulido, James Romberger i Phil Jimenez posługują się odmiennymi stylami – od mocno uproszczonych i powyginanych, aż po mocno romansujące z realizmem – jednak tworzą całkiem spójny nastrój miasta z koszmaru, gdzie groza czai się na każdym kroku, a martwi mogą być równie straszni, co żywi.
Ellis całkiem nieźle poradził sobie z prowadzeniem Johna Constantine’a – aż szkoda, że jego cykl tak szybko się skończył. Nie jest to wprawdzie poziom Ennisa czy Delano, ale naprawdę niewiele mu brakuje.
Plusy:
  • świetnie przedstawiona mroczna atmosfera nawiedzonego Londynu
  • bardzo dobrze rozpisane postaci – z samym głównym bohaterem na czele
  • sugestywne rysunki, dobrze oddające wizję Ellisa
Minusy
  • szkoda, że cykl Ellisa jest taki krótki



Tytuł: Hellblazer #6
Scenariusz: Warren Ellis
Data wydania: grudzień 2020
Przekład: Marek Starosta
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328196339
Format: 272s. 170x260mm
Cena: 89,99
Gatunek: groza / horror
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

67
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.