Całkiem podobały mi się pierwsze tomy „Ligi Sprawiedliwości” pisanej przez Scotta Snydera i Jamesa Tyniona IV. Nie jestem fanem żadnego z tych autorów, ale muszę przyznać, że to była solidna robota. Twórcy sprawnie budowali większą fabułę, ciekawie rozwijali poszczególne postaci oraz konkretnie prowadzili relacje między nimi. Czytało się ich komiksy przyjemnie (nawet jeśli finał nie spełnił wszystkich oczekiwań). Niestety, w tomie szóstym za cykl wziął się Robert Venditti i poziom pikował gwałtownie w dół.  |  | ‹Liga Sprawiedliwości #6: Do was należy zemsta›
|
Album, zatytułowany „Do was należy zemsta”, jest słusznej objętości, zawiera zeszyty 40-47 oryginalnej serii oraz „Annual #2”. Mieszczą się w nim trzy fabuły. Pierwsza opowiada o kolejnej inwazji na Ziemię, w drugiej herosi wyruszą na wyspę Amazonek, by dowiedzieć się, co się stało ze Spectre’em – Duchem Zemsty, a w ostatniej (najkrótszej) Liga Sprawiedliwości będzie musiała rozwiązać sprawę dziwnego morderstwa popełnionego w ich siedzibie. Historie stworzone przez Vendittiego porażają przeciętnością. Dosłownie nie ma w nich nic, co by sprawiało, że warto je przeczytać. Nawet kiedy pojawiały się w nich jakieś ciekawsze pomysły, to zostały beztrosko zmarnowane. Venditti nie umie pisać komiksów i nawet jeśli początek danej fabuły wygląda zachęcająco, tak już zwieńczenia pozostawiają wiele do życzenia. Równie banalnie rozpisane są relacje między postaciami – proste, powierzchowne, opierające się na najbanalniejszych schematach. Autor wyraźnie nie czuje tych bohaterów i nie ma za bardzo pomysłu, jak można pokazać łączące ich więzi. Przez to cały komiks czyta się ciężko – dialogi są nudne, a cała akcja jest średnio angażująca. Większość komiksu sprowadza do mało zajmujących scen mordobicia. Mimo że autor rzuca w herosów zagrożeniami znacznie ich przerastającymi, to ani na moment nie udaje mu się wytworzyć prawdziwego poczucia zagrożenia. Czytelnik w ogóle nie czuje, że gra toczy się o wysoką stawkę, wręcz przeciwnie – od razu wiadomo, iż herosi bez trudu poradzą sobie z przeciwnikami, a wszystkie poważniejsze zniszczenia zostaną naprawione. Rysunki są poprawne, jednak w żaden sposób nie ratują słabych scenariuszy. W powstanie tego albumu był zaangażowany cały zespól artystów, ale ich plansze tworzą spójną, niegryzącą się nawzajem całość. Nie znajdziecie tu wprawdzie żadnych szczególnych popisów graficznych, jednak każdy z zatrudnionych tu rysowników dobrze wie jak przedstawić dynamiczne sceny i widowiskowe walki. To solidni rzemieślnicy, jakich na amerykańskim rynku wielu. Szósty tom „Ligi Sprawiedliwości” to spore rozczarowanie. Zebrane tutaj fabuły są banalne i mało angażujące. Na szczęście w kolejnym tomie nie uświadczymy już scenariuszy Vendittiego – czekają nas historie stworzone przez Simona Spurriera (Coda) i Jeffa Lovenessa (Judasz). Mam nadzieję, że zaprezentują coś lepszego. Plusy: - parę niezłych pomysłów
- porządne rysunki
Minusy: - Venditti wszystkie ciekawsze pomysły zmarnował
- słabo zarysowane relacje między postaciami
- kiepsko poprowadzona narracja
Tytuł: Liga Sprawiedliwości #6: Do was należy zemsta Data wydania: 16 czerwca 2021 ISBN: 9788328160309 Format: 228s. 167x255 mm Cena: 59,99 Gatunek: superhero Ekstrakt: 30% |