powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CCXXXII)
grudzień 2023

Umazani w czarnej, żyjącej mazi
Donny Cates, Iban Coello, Phillip Kennedy Johnson, Ryan Stegman ‹Król w czerni›
Długo brnął przez kosmos, ale wreszcie dotarł do Ziemi. Knull – bóg symbiontów, prastara istota zrodzona z pustki, której boją się nawet Celestianie. Jedyną osobą, która może go powstrzymać, jest Eddie Brock, lepiej znany jako Venom. O tym nierównym starciu opowiada „Król w czerni”.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Król w czerni›
‹Król w czerni›
Scenarzysta Donny Cates od dawna przygotowywał się do tego starcia. Skrupulatnie przygotowywał podłoże pod nadejście Knulla. Zebrał w całość fragmenty historii Venoma i na ich podstawie zbudował nową mitologię symbiontów, które zbuntowały się przeciwko swojemu stwórcy i uwięziły go na planecie Klyntar. Teraz jednak udało mu się uwolnić i zamierza pogrzebać cały wszechświat w ciemności.
Jednocześnie Cates przeciągnął Eddiego Brocka na jasną stronę mocy. W związku z tym ten nie ma już zamiaru pożerać mózgu Spider-Mana, a nawet się z nim zakumplował. Stara się ułożyć życie od nowa jako superbohater, jednocześnie sprawuje opiekę nad nastoletnim synem Dylanem. Wie już, że nie może istnieć bez swojego symbionta, ale pogodził się z tym. Niedawno razem udało im się nawet pokonać wskrzeszonego Carnage′a. Wie jednak, że z ich powodu Knull zmierza właśnie w kierunku Ziemi i nie poradzą sobie z nim we dwóch. Nie są pewni również tego, czy z tak potężną istotą mogą się mierzyć nawet uprzednio ostrzeżeni Avengers.
W efekcie otrzymujemy pełnowymiarowy event, w którym bierze udział większość superbohaterów Marvela. Do walki z Knullem stanęli nie tylko Mściciele, Spider-Man i Venom, ale nawet X-Meni, Silver Surfer, armia superłotrów wynajęta przez Kingpina, a nawet wampiry pod dowództwem Draculi. I na pierwszy rzut oka wygląda to na tradycyjny Marvelowski crossover, w którym wszyscy tłuką się ze wszystkimi, ale na szczęście Donny Cates bardziej niż na efektownych pojedynkach, skupia się na głównych bohaterach dramatu, czyli Eddiem i jego synu. Liczy się także spójna wizja scenariusza, utrzymanego w mrocznym klimacie, bliskim horrorowi. Szczęśliwie udało się uniknąć grzechu, który jest często popełniany przez Marvelowskich twórców – Cates nie stara się rozluźnić sytuacji żartobliwymi wtrętami, czy głupimi sucharami serwowanymi przez bohaterów, tak, jakby byli na biwaku, a nie w czasie pojedynku na śmierć i życie.
Ten komiks wręcz ocieka czarną, kleistą substancją, z której składają się symbionty. Nie tylko pod względem fabularnym, ale także od strony wizualnej. Trzeba przyznać, że rysownicy Ryan Stegman i Iban Coello odwalili kawał dobrej roboty, serwując dynamiczne kadry, niejednokrotnie ozdabiane ociekającą posoką. Przez to ich prace trochę przypominają klasyczne prace Todda McFarlane′a, Adama Kuberta czy Rona Wagnera. Zwłaszcza Stegman musiał w młodości być fanem „Spawna”.
„Król w czerni” to bardzo udana pozycja, będąca połączeniem nowoczesnego komiksu z tradycją. Nie jest to może coś wyjątkowo oryginalnego, w końcu ile to już razy czytaliśmy o niemal boskiej istocie zagrażającej Ziemi. A jednak dzięki wyeksponowaniu bohaterów nie ma się wrażenie obcowania z odgrzewanym kotletem. To w dobie równania przez Marvel wszystkiego do uniwersalnej średniej znaczy bardzo dużo. Dzięki temu postać Venoma wróciła na szczyt i stała się równie interesująca, co w swoich najlepszych latach.



Tytuł: Król w czerni
Data wydania: 25 października 2023
Przekład: Zofia Sawicka
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328161184
Format: 324s. 167x255mm
Cena: 109,99
Gatunek: superhero
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

97
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.