powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CCXXXII)
grudzień 2023

Brzydkie kaczątko piłki nożnej?
Agata Włodarczyk
Bruno Deqiuer ‹Louca #1: Piłka w grze!›, Bruno Deqiuer ‹Louca #2: Twarzą w twarz›
Zwykle jest tak, że jeśli chcemy opanować jakąś umiejętność – to po prostu ćwiczymy, ćwiczymy i ćwiczymy. W końcu coś nam wyjdzie. Louca siedzi, nic nie robi, marudzi i dziwi się, że wszechświat jeszcze mu nie pomógł. W końcu jednak jego jęki zostają wysłuchane, choć nie tak, jak się tego spodziewał.
ZawartoB;k ekstraktu: 50%
‹Louca #1: Piłka w grze!›
‹Louca #1: Piłka w grze!›
Jeśli Louca coś potrafi, to być nieudacznikiem. Przewraca się, nie ogarnia schodzenia ze schodów, nie łapie, że jeśli nie będzie się uczył, to nie zda do kolejnej klasy, okłamuje swojego młodszego braciszka i generalnie poświęca większość czasu na użalanie się nad sobą oraz wymyślanie bezsensownych planów, jak zbliżyć się do dziewczyny, w której się zakochał. Jak na licealistę – źle to wróży jego przyszłości. Tuż przed naprawdę istotnym egzaminem Louca wpada na „genialny” pomysł i postanawia po zamknięciu szkoły poszukać arkuszy egzaminacyjnych. Po drodze spotyka… ducha. A że Nathan – tak się nazywa zjawa – kiedyś świetnie grał w piłkę, umawiają się, że nowy bezcielesny znajomy spróbuje nauczyć tego i owego Loukę. Co nie będzie łatwe, gdyż ten ma skupienie biedronki, kondycję leniwca i zapał drzewa z mokradeł. Tak się jednak dzieje, że trener szkolnej drużyny postanawia wciągnąć naszego bohatera na ławkę rezerwowych. Nathan jest zachwycony. Louca – przerażony.
Niestety, polubić tytułowego bohatera komiksu Bruna Dequiera jest naprawdę trudno – jego gamoniowatość miała być zapewne zabawna i nieco urocza, wyszła zaś męcząca i groteskowa. Podczas gdy większość historii w typie od zera do bohatera koncentruje się na pokazaniu procesu nabywania kondycji i umiejętności przez ciężką, codzienną pracę oraz ośli upór, to „Louca” opiera się na… oszustwach oraz zupełnym olewaniu nauki czegokolwiek. Tak, dokładnie – nasz główny bohater, gdy dostaje zadanie od swojego astralnego trenera, robi wszystko, aby się z niego wymigać i zamiast przebiec trasę z punktu A do B, w pierwszym odruchu szuka autobusu, a w drugim – innego środka transportu. Czy chociaż poświęca czas, by przestudiować zasady piłki nożnej, by odpowiednią taktyką nadrobić swoje braki? Gdzieżby. Woli fantazjować, jak to pokona innych i będzie supergwiazdą (najczęściej na jawie), zamiast grać. Nie wspominając już o tym, że chciał włamać się do pokoju nauczyciela i wykraść arkusze testowe, a ostatecznie egzamin zdał tylko dlatego, iż Nathan przedyktował mu odpowiedzi innej uczennicy. To nie jest opowieść o kimś, kto ciężko pracuje na swój sukces – Louca bowiem woli skróty. Ale ponosić ich konsekwencji już nie chce.
ZawartoB;k ekstraktu: 50%
‹Louca #2: Twarzą w twarz›
‹Louca #2: Twarzą w twarz›
Zresztą, nasz duch nie jest lepszy – pomijając pomoc w oszustwie na egzaminie, swój czas wolny od rozmów z głównym bohaterem spędza głównie na… podglądaniu przebierających się w szatni dziewcząt i zachwycaniem się, że jako duch może wślizgnąć się wszędzie niezauważony. Ponieważ podglądactwo jest najwyraźniej bardzo śmieszne. Tyle że nie.
Na tym etapie historii mogą nas zainteresować wyłącznie zapełniające tło wątki: ukochana protagonisty, Julia, zadziwiająco chce się z nim zaprzyjaźnić, ponadto ukrywa fakt dość istotny dla zrozumienia relacji między szkołą, do której chodzi z naszym bohaterem, a ich największymi rywalami na boisku, Kondorami. Uwagę przyciągają również krótkie sekwencje, które nakierowują na informacje, kim był Nathan i w jaki sposób umarł – duch tego nie pamięta, więc będzie to zapewne w kolejnych albumach wolniej bądź szybciej rekonstruować. W żadnym razie nie są to jednak główne wątki, rozwijają się niezależnie od poczynań Louki i w dość niewielkim stopniu dotyczą jego samego.
Miał być komiks o piłce nożnej, o nieudaczniku, który dzięki znajomości z duchem, w końcu osiąga sukces. Tymczasem obie otwierające serie części – „Piłka w grze” oraz „Twarzą w twarz” – niewiele mają wspólnego ze sportem. Wypełniają je dość żenujące gagi, kolejne posunięcia protagonisty opierające się na oszukiwaniu oraz jego ciągłe marudzenie. Nie jest najlepiej.
Zalety
  • klarowna, jasna kreska
Wady
  • leniwy, jęczący, gamoniowaty i zdecydowanie mało bystry główny bohater, okłamujący wszystkich wokoło
  • brak potępienia oszukiwania w szkole (Louca dostaje nagrodę – zdał, ale już nie karę za to)
  • brak piłki nożnej w komiksie o piłce nożnej
  • niskich lotów gagi z podglądania



Tytuł: Louca #1: Piłka w grze!
Scenariusz: Bruno Deqiuer
Data wydania: 23 lutego 2022
Rysunki: Bruno Deqiuer
Przekład: Maria Mosiewicz
Wydawca: Egmont
Cykl: Louca
ISBN: 9788328150782
Format: 80s. 215x290 mm
Cena: 29,99
Gatunek: humor / satyra
Zobacz w:
Ekstrakt: 50%

Tytuł: Louca #2: Twarzą w twarz
Scenariusz: Bruno Deqiuer
Data wydania: 13 kwietnia 0202
Rysunki: Bruno Deqiuer
Przekład: Maria Mosiewicz
Wydawca: Egmont
Cykl: Louca
ISBN: 9788328150799
Format: 68s. 215x290 mm
Cena: 29,99
Gatunek: humor / satyra
Zobacz w:
Ekstrakt: 50%
powrót; do indeksunastwpna strona

88
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.