Chociaż o brytyjskim dramatopisarzu i prozaiku Patricku Hamiltonie dzisiaj już mało kto pamięta, wielbiciele klasycznych thrillerów psychologicznych sprzed dekad powinni kojarzyć przynajmniej dwie z jego sztuk, które dotarły do Hollywoodu – „Gasnący płomień” oraz „Sznur”. Ta pierwsza doczekała się także inscenizacji w ramach Teatru Sensacji „Kobra”, a reżysersko odpowiadał za to… Andrzej Łapicki.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Kto dzisiaj pamięta brytyjskiego pisarza Patricka Hamiltona (1904-1962)? A przecież w latach 40, 50. i 60. ubiegłego wieku zaliczany był do najchętniej ekranizowanych autorów opowieści kryminalnych. Zajmował się głównie dramatopisarstwem i prozą. Największą popularność przyniosły mu dwie sztuki: „Sznur” (1929) oraz „Gasnący płomień” (1938). Tę pierwszą przeniósł na ekran Alfred Hitchcock (w 1948 roku), tę drugą – George Cukor (cztery lata wcześniej), powierzając główne role takim tuzom światowego kina, jak Ingrid Bergman, Charles Boyer, Joseph Cotten i młodziutka Angela Lansbury. Była to już zresztą trzecia adaptacja tego tekstu, dwóch wcześniejszych dokonano w Anglii, a zrobili to Lanham Titchener (1939) i Thorold Dickinson (1940). Po drugiej wojnie światowej „Gasnący płomień” inscenizowano – na potrzeby małego bądź dużego ekranu – wielokrotnie: między innymi w Republice Federalnej Niemiec (1956, 1960, 1977), Danii (1957), Australii (1958) czy Francji (1959). W Polsce po sztukę Hamiltona sięgnięto rok przed śmiercią autora, a zrobił to… Andrzej Łapicki (1924-2012). Łapickiego znamy przede wszystkim jako wybitnego aktora (chociażby w filmach Andrzeja Wajdy, Janusza Majewskiego czy Tadeusza Konwickiego), którego kariera zaczęła się tuż po drugiej wojnie światowej. Tymczasem był on również reżyserem przedstawień teatralnych; nierzadko w tej roli występował w telewizji. „Gasnący płomień” nie tylko wyreżyserował, ale zagrał w nim także główną rolę, wcielając się w Jacka Manninghama. Premiera spektaklu odbyła się – w ramach Teatru Sensacji „Kobra” – w czwartkowy wieczór 28 września 1961 roku. Jest to zarazem, obok „ Samolotu do Londynu” (1960) Józefa Słotwińskiego, jedna z najstarszych zachowanych do dzisiaj w stanie nadającym się do emisji „Kobr”. Pamiętajmy bowiem, że w tamtych czasach teatry telewizyjne były emitowane „na żywo”. Z tego też powodu wiele z nich nie przetrwało do dzisiaj.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Akcja sztuki Patricka Hamiltona rozgrywa się w wiktoriańskim Londynie, w latach 80. XIX wieku. Przed sześcioma miesiącami do kamienicy w centrum brytyjskiej stolicy wprowadziło się małżeństwo Mannighamów – Jack (Andrzej Łapicki) i jego żona Bella (Zofia Mrozowska, znana z „Prawa i pięści” oraz seriali „Lalka” i „Polskie drogi”). Wcześniej spędzili kilka lat w Stanach Zjednoczonych. Przeszłość rodzinna Belli skrywa przykrą tajemnicę; jej matka popadła w obłęd i zmarła w szpitalu psychiatrycznym. Nic więc dziwnego, że kobieta boi się, iż choroba może przejść genetycznie również na nią. Pierwsze podejrzenia pojawiają się właśnie po przeprowadzce do Londynu. Nagle w mieszkaniu zaczynają znikać drobne przedmioty, które następnie Jack odnajduje ukryte w pudełeczku Belli bądź – jak ostatnio – za pianinem (obraz zdjęty ze ściany).  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Bella jest przekonana, że to pierwsze objawy obłędu. Jack otacza ją opieką, ale coraz bardziej doskwiera mu pogłębiająca się niepoczytalność małżonki. Ostrzega, że jeżeli to się nie skończy, odda ją w ręce lekarzy, a ci… być może zamkną ją, jak niegdyś jej matkę, w ośrodku dla obłąkanych. Kobieta coraz gorzej znosi tę sytuację; wstydzi się swej ułomności przed służącą Elizabeth (Maria Żabczyńska, która karierę aktorską zaczęła jeszcze przed wojną) oraz młodziutką, flirtującą z Jackiem pokojówką Nancy (Alicja Wyszyńska). Jakby tych nieszczęść było mało, Bellę prześladuje jeszcze jedno: gdy zostaje w domu sama (mąż często wieczorami udaje się „na miasto”, by zabawić się w klubach), ma wrażenie, że ktoś chodzi piętro wyżej – po pomieszczeniach, które przed nią są zamknięte. Pośrednim dowodem na to jest także przygasające światło w lampie gazowej; widocznie ktoś włącza w tym samym momencie inną lampę w domu.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Pewnego wieczoru coraz bardziej przekonaną o swoim szaleństwie Bellę odwiedza niecodzienny gość. Podaje się za detektywa, inspektora Scotland Yardu (Stanisław Jasiukiewicz, pamiętny ojciec Janka z serialu „Czterej pancerni i pies”), który ponoć próbuje rozwikłać zagadkę okrutnej zbrodni. Co jednak mają z tym wspólnego Manninghamowie? Otóż okazuje się, że to straszliwe morderstwo zostało popełnione dziesięć lat temu w domu, w którym obecnie mieszkają Bella i Jack. Jego ofiarą padła mieszkająca samotnie staruszka Alice Barlow. Tyle że najprawdopodobniej zwyrodnialec, który tego dokonał, nie osiągnął spodziewanego celu, czyli nie odnalazł ukrytych przez nią rubinów. To właśnie inspektor Rough był oficerem, który przed dekadą prowadził dochodzenie. I chociaż minęło już sporo czasu, wciąż nie daje mu ono spokoju. Nieustannie więc obserwuje dom i dochodzi do pewnych interesujących wniosków.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Gasnący płomień” to doskonała opowieść psychologiczno-kryminalna z elementami grozy. Jak najbardziej typowa dla tamtych – mam na myśli lata 20. i 30. XX wieku – czasów, udanie wpisująca się w dokonania najwybitniejszych brytyjskich twórców literatury detektywistycznej. Jej peerelowska wersja teatralna również broni się pod każdym względem: doskonałe aktorstwo (wyluzowany i po nonszalancku dekadencki Łapicki, bojąca się własnego cienia Mrozowska, zdeterminowany Jasiukiewicz), przejmująco poprowadzona fabuła, zapadający w pamięć muzyczny lejtmotyw – nawet ponad sześć dekad po premierze to przedstawienie ogląda się z niekłamaną przyjemnością. Sporą zasługę ma w tym także Franciszek Starowieyski (1930-2009) – słynny malarz, rysownik i plakacista, który w latach 60. często pracował jako scenograf w teatrze (również telewizyjnym). Wiktoriańskie tło akcji zawdzięczamy właśnie jemu.
Tytuł: Gasnący płomień Data premiery: 28 września 1961 Rok produkcji: 1961 Kraj produkcji: Polska Czas trwania: 70 min Gatunek: kryminał, psychologiczny Ekstrakt: 80% |