powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (BRE3)
Sebastian Chosiński #2 2024

Czar „Relaksu” #26: Banda „Sokoła” i Rosjanie na Oceanie
ciąg dalszy z poprzedniej strony
W kilku numerach „Relaksu” z 1977 roku pojawiły się na jego łamach króciutkie opowiadania detektywistyczne, które następnie zastąpiono opartymi na faktach reportażami kryminalnymi z życia PRL-u. Po jakimś czasie i one jednak zniknęły, a wielbiciele opowieści o zbrodniach i zbrodniarzach musieli uzbroić się w wyjątkową cierpliwość. Ale w końcu została ona nagrodzona. W dwudziestym szóstym numerze pisma pojawił się bowiem – uwaga, fanfary! – komiks kryminalny autorstwa Edwarda Lutczyna (rysunki) i osoby ukrywającej się pod pseudonimem Zakasz (scenariusz). Dwójka ta dobry rok wcześniej zadebiutowała okazjonalnym shortem „Mundial 78”; teraz zaproponowała jednak coś zupełnie nowego. Akcja „Lekcji tenisa” rozgrywa się w nadmorskim kurorcie w bliżej nieokreślonym kraju (choć na pewno nie jest to Polska), gdzie wypoczywa ze swoją blondwłosą żoną Ritą znany przemysłowiec Hoggart. Rita nie odmawia sobie żadnych przyjemności – w dzień uczy się grać w tenisa, wieczorami baluje podczas dyskotek organizowanych w luksusowym hotelu, noce zaś, jak możemy się domyślać, spędza w ramionach – nie, wcale nie męża – młodego i przystojnego trenera. Wszystko to bierze w łeb, gdy pewnego dnia przed południem pan Hoggart zostaje znaleziony martwy w krzakach nieopodal kortów tenisowych. Dyrektor hotelu prosi o pomoc w wyjaśnieniu sprawy inspektora Topsa, który wygląda jak – wypisz, wymaluj – młodszy o dwadzieścia lat (od tego, którego doskonale znamy z telewizji) Ryszard Kalisz. Mimo dramatycznej kryminalnej intrygi, „Lekcję tenisa” należy potraktować z dużym przymrużeniem oka, do czego skłaniają już same, bliskie karykaturom, rysunki Lutczyna (jak najbardziej typowe zresztą dla tego uznanego grafika).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Trzecią odsłonę „Kursu na Półwysep Jork” Janusz Christa zatytułował „W kraterze Urukora”. Ta część historii ma w zasadzie tylko jednego bohatera – przetrzymywanego przez szefa bandy narkotykowych przemytników Gucka. Doktor Anna, choć pojawia się w kilku kadrach, schodzi zdecydowanie na dalszy plan, a Rocha tym razem nie ma wcale. Dowiadujemy się wreszcie, czego bandyci chcą od polskiego marynarza. Otóż okazuje się, że jakiś czas temu odkryli oni grotę, w której znaleźli szkielet żołnierza japońskiego z czasów drugiej wojny światowej; miał on przy sobie plan z zaznaczonym nań miejscem ukrycia czegoś bardzo cennego w zalanym wodą kraterze tytułowego wulkanu. Przestępcy wysyłali już tam miejscowych poławiaczy pereł, ale żaden z nich nie wracał. Gucek ma natomiast, poza umiejętnościami, również odpowiedni sprzęt. Herszt szajki składa mu zatem propozycję – jeżeli wydobędzie ładunek, zostanie (oczywiście wraz z Anną) wypuszczony na wolność. Nie trzeba chyba dodawać, że bandyci tak naprawdę nie mają najmniejszego zamiaru dotrzymać tej dżentelmeńskiej umowy, tym samym Gucek popada w śmiertelnie zagrożenie… Czyta się ten komiks jednym tchem, także – a może przede wszystkim – dlatego, że w przeciwieństwie do większości pozostałych opowieści Christy (nie tylko tych z „Relaksu”) jest on zrobiony na poważnie. Autorowi udaje się trzymać czytelników przez cały czas w napięciu i to do tego stopnia, że kiedy dociera się do końca odcinka, trudno oderwać się od myśli, co będzie dalej.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na zakończenie zafundowano czytelnikom początek nowej serii – czteroodcinkowego „Ślad wiedzie w przeszłość”. Za stronę fabularną opowieści odpowiadał niejaki Chmielewski (naprawdę oczekujecie jeszcze, że poznacie jego imię?!), za graficzną – Jerzy Wróblewski. Miejscem akcji jest prowincjonalne, turystyczne miasteczko Międzybory. Maciek, syn dyrektora ośrodka wczasowego, przeżywa trudne chwile; nieporozumienia między rodzicami, którzy są bliscy rozwodu, prowadzą do nieustających kłótni dorosłych. Chłopak, nie chcąc być świadkiem sprzeczek, całe wieczory spędza poza domem. Wcześniej działał w harcerstwie, zaangażował się nawet, podobnie jak jego koleżanki i koledzy z drużyny, w akcję poszukiwania eksponatów, które pozwoliłyby miejscowemu muzeum utworzyć stałą ekspozycję zabytków kultury materialnej regionu. Z biegiem czasu i wraz z pogłębiającymi się problemami rodzinnymi nie ma już jednak serca do pracy społecznej; zaniedbuje swoje obowiązki harcerskie, ponieważ coraz więcej czasu spędza z miejscowymi chuliganami. W końcu drużynowy wydaje mu polecenie, aby wszystkie zebrane materiały przekazał Bożenie. Kiedy, po kilku dniach zwłoki, zabiera je w końcu do szkoły, okazuje się, że w czasie lekcji wychowania fizycznego zostają mu one skradzione z torby. Na dodatek nieznajoma osoba wykupuje od rodziny z okolic Międzyborów kilka cennych przedmiotów (między innymi srebrną cukiernicę), na ślad których w czasie swoich patroli wpadli harcerze. O współuczestnictwo w tym niegodnym czynie skauci oskarżają Maćka. Krążące po mieście plotki docierają do dziadka chłopca, który postanawia pomóc wnukowi. Jak się okazuje, staruszek wie całkiem sporo na temat przynajmniej jednego z zaginionych przedmiotów. To, co opowiada Maćkowi, brzmi zaś bardzo sensacyjnie – trop wiedzie bowiem w czasy wojny, prosto do współpracującego z hitlerowcami hrabiego Łaszcza i jego szofera, który po „wyzwoleniu” Międzyborów przez Armię Czerwoną powołał do życia leśną bandę i siał terror w okolicy jako antykomunistyczny partyzant „Sokół”. W latach 70. ubiegłego wieku podobnych opowiastek nie brakowało; w epoce Gierka kładziono bowiem silny nacisk na propagowanie kultu tak zwanych „utrwalaczy”, czyli funkcjonariuszy służb – Milicji Obywatelskiej, Urzędu Bezpieczeństwa, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego – które brały udział w walce z „bandami i reakcyjnym podziemiem” (czytaj: organizacjami niepodległościowymi). Za dowód niech posłuży chociażby wprowadzony do obiegu w październiku 1974 roku znaczek pocztowy zatytułowany „XXX lat MO i SB”…



Tytuł: Relax #26
Data wydania: 1979
Cykl: Relax
Gatunek: antologia, sensacja, SF
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

964
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.