powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (BRE3)
Sebastian Chosiński #2 2024

East Side Story: Pstro w głowie
Ilja Kazankow ‹Chłopcy›
„Chłopcy” Ilji Kazankowa to jedna z najbardziej utytułowanych ubiegłorocznych krótkometrażówek nakręconych w Rosji. Swoją drogą ciekawe, co jurorzy festiwalowi widzieli w tej nostalgiczno-ironicznej, w dużej części opartej na wątkach autobiograficznych opowieści o trzech młodych kursantach szkoły morskiej?
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Ilja Andriejewicz Kazankow jest już po trzydziestce – urodził się w Leningradzie w 1980 roku – a nie zdążył jeszcze zaznaczyć mocniej swojej obecności w światku kinematograficznym Rosji. W pewnym stopniu jest to wina jego wcześniejszych wyborów życiowych, przed laty wcale bowiem nie marzył o kręceniu filmów, można by rzec, że – wręcz przeciwnie, marzyła mu się kariera wojskowa. Lata 1997-1999 spędził jako kursant petersburskiej Wyższej Inżynieryjnej Szkoły Marynarki Wojennej imienia Feliksa Dzierżyńskiego. Dopiero kilka lat po jej ukończeniu podjął studia na wydziale reżyserskim moskiewskiego Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), w którym opiekę nad nim sprawował Władimir Chotinienko. W tym czasie zrealizował trzy szkolne filmy krótkometrażowe: „Ranek” (2007), „Czapkę” (2008) oraz „Mamę” (2009); w tym ostatnim po raz pierwszy, ale nie ostatni, zdecydował się wykorzystać jako podstawę scenariusza własne wspomnienia ze szkoły morskiej. Po otrzymaniu dyplomu WGIK-u Kazankow wrócił do Petersburga, gdzie przed dwoma laty nakręcił swój pełnometrażowy debiut – intrygujący dramat psychologiczno-obyczajowy „Zabawy dzieci wieku dorosłego”. Rok później, zapewne ku zaskoczeniu wielu, reżyser wrócił do krótkiego metrażu, a efektem tego stali się „Chłopcy”, których można uznać za swoistą kontynuację „Mamy”.
Pieniądze na „Chłopców” wyłożył przede wszystkim Państwowy Sankt-Petersburski Uniwersytet Kina i Telewizji (SPbGUKiT) i, jak się okazało, były to środki zainwestowane bardzo mądrze. Obraz Ilji Andriejewicza został bowiem nagrodzony bądź wyróżniony na festiwalach i przeglądach w Czerepowcu, Kijowie, Moskwie, Zielienogradzie oraz Petersburgu; najcenniejsza była jednak nagroda specjalna Związku Filmowców Rosji, jaką dziełko Kazankowa otrzymało przed rokiem na prestiżowym Otwartym Rosyjskim Festiwalu Filmowym „Kinotawr” w Soczi. Co tak urzekło jurorów? Jak można domniemywać, głównie niezwykły – silnie nacechowany nostalgią, ale również niepozbawiony elementów humorystyczno-ironicznych – nastrój obrazu. „Chłopcy” to opowieść o jednym dniu przyszłych marynarzy, szkolonych do służby w okrętach podwodnych. Z jednej strony zdają sobie oni sprawę z powagi zadań, do których wypełnienia są przygotowywani, z drugiej jednak – wciąż mają przecież po -naście (w tym wypadku osiemnaście, dziewiętnaście) lat i chodzi im po głowie dokładnie to samo, co ich nie do końca jeszcze dojrzałym rówieśnikom. Stroją więc sobie żarty, zastanawiają się, jak urwać się wieczorem z wojskowego internatu i zażyć trochę innego życia, w końcu – tęsknią za dziewczynami, które kochają do szaleństwa.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W ciągu dwudziestu paru minut obserwujemy przede wszystkim perypetie trzech młodych „moriaków”, którzy po porannym apelu otrzymują zakaz opuszczania tego dnia jednostki. Dwóch z nich miało już skonkretyzowane plany na wieczór, zastanawiają się więc teraz, jak wymknąć się niepostrzeżenie za mury szkoły; trzeci, który również podpadł sierżantowi, otrzymuje rozkaz kruszenia lodu zalegającego na ulicy, co biorąc pod uwagę panującą na zewnątrz temperaturę, na pewno nie należy do najprzyjemniejszych zajęć, jakim można oddawać się w czasie wolnym. Cwany Maratik i jego kumpel, któremu zależy na tym, aby dotrzeć na urodziny ślicznej Nadii, przeskakują przez bramę i niemal natychmiast wpadają na ulicy na Sławę (Wiaczesława), kapitana pierwszej rangi. Ten zmierza właśnie z półlitrówką wódki do swego starego przyjaciela, emerytowanego starszego miczmana Iwana Iwanowicza; nie może jednak przejść obojętnie obok kursantów włóczących się po mieście w godzinach wieczornych. Pyta ich więc o nazwiska i dowiaduje się, że jeden to „Karenin”, a drugi – „Wroński”. Dopiero Iwan Iwanowicz uświadamia mu, że chłopcy sobie z niego zakpili, podając jako swoje nazwiska bohaterów „Anny Kareniny” Lwa Tołstoja. To z kolei skłania Sławę do smutnej konstatacji – że ma ogromne luki w wykształceniu. Ale czy to w końcu jego wina? Gdy był młody, nikt nie dbał o to, by młodzi marynarze czytali książki i poszerzali swoją wiedzę ogólną.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kazankow stara się przekonać widza, że w każdym – także dojrzałym i pełniącym eksponowane stanowiska – mężczyźnie tkwi „chłopiec”, istota, która ma swoje marzenia, za czymś tęskni, czegoś pragnie. Uświadamia to sobie nawet rozeźlony na kursantów Wiaczesław, który w trakcie melancholijnej biesiady ze starszym o pokolenie Iwanem Iwanowiczem wraca myślami do chwil, gdy i on miał lat kilkanaście i pstro w głowie. Owszem, w następnych latach (a warto dodać, że przypadły one na przełom polityczny, upadek Związku Radzieckiego i narodziny nowej Rosji) coś stracił, może też – trochę na własne życzenie – zaniedbał, ale przecież pozostał tym samym człowiekiem, skłonnym do żartów i wypitki. Z czasem złość mu przechodzi; gdy wraca do domu, jest już całkowicie odmieniony. I choć środowisko sportretowane w „Chłopcach” jest dość specyficzne, Kazankow przedstawił bardzo ciepły jego obraz; nie ma się co łudzić, na pewno nie do końca prawdziwy – wszak nie zobaczymy na ekranie zjawiska fali, a i ten zły (czytaj: sierżant-służbista) bardziej śmieszy, niż przeraża. Ale z drugiej strony przecież sam Ilja Andriejewicz doświadczył takiego życia, więc chyba powinien wiedzieć, o czym opowiada.
Choć „Chłopcy” to „jedynie” krótkometrażówka, jej autorowi udało się zebrać na planie filmowym zaskakującą ekipę aktorską. Wśród odtwórców ról drugoplanowych nie zabrakło bowiem postaci znanych i lubianych w Rosji. Ale o nich później. Główne role – młodych kursantów-„moriaków” – Kazankow powierzył przede wszystkim nie tak dawnym absolwentom Państwowej Sankt-Petersburskiej Akademii Sztuk Teatralnych (SPbGATI). We „Wrońskiego” wcielił się Iwan Jefremow (wcześniej zagrał jedynie w „Mamie” Ilji Andriejewicza), w „Karenina” – Dmitrij Riepin (dla którego był to absolutny debiut przed kamerą), natomiast w Rusłana Tołstycha – Aleksandr Bykowski („18/14”, „Ja”). Nadia z kolei patrzy na nas oczyma pięknej Kariny Razumowskiej („Pod przykrywką”), a sierżant-służbista – pochodzącego z białoruskiego Mohylowa Kiryła Waraksy (który swój debiut filmowy zaliczył przed dwoma laty w „Zabawach dzieci wieku dorosłego”).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Starsze pokolenie reprezentują pojawiający się na dalszym planie Siergiej Własow („72 metry”, „Rok 1612”, „Człowiek w oknie”) jako kapitan pierwszej rangi Wiaczesław, osiemdziesięciodwuletni Iwan Krasko („Taras Bulba”, „Jesteśmy z przyszłości 2”) w roli emerytowanego starszego miczmana Iwana Iwanowicza, wreszcie Natalia Burmistrowa („Spisek”, „Suchodoły”, „Mechanik”), która wcieliła się w sprzedawczynię kwiatów. U boku Kazankowa w świat kinematografii wkroczył również dwudziestopięcioletni operator Ilja Awerbach (w żadnym wypadku nie należy mylić go z reżyserem „Monologu”). Obecnie pracuje on przy dwóch wysokobudżetowych projektach historycznych – „Wasilisie” Antona Siwiersa oraz rosyjsko-kazachstańskim „Kluczu wiedźmy” Rustama Mosafura. Nie wybiła się do tej pory jedynie kompozytorka Olesia Bierdnikowa (rocznik 1988), ale jest młoda, więc jeszcze wszystko przed nią. Po sukcesie „Chłopców” Kazankow – wraz z Jurijem Popowiczem i Jewgienijem Małkowem – trafił do ekipy realizującej serial kryminalny „Człowiek znikąd”, który prawdopodobnie za kilka miesięcy zostanie wyemitowany przez kanał NTW. Wtedy dowiemy się, czy reżyserowi dane było zrobić kolejny krok do przodu.



Tytuł: Chłopcy
Tytuł oryginalny: Мальчики
Reżyseria: Ilja Kazankow
Zdjęcia: Ilja Awerbach
Scenariusz: Ilja Kazankow
Rok produkcji: 2012
Kraj produkcji: Rosja
Czas trwania: 21 min
Gatunek: melodramat, obyczajowy
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

475
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.