Jules Maigret, choć szanował prawo i zawsze starał się doprowadzić przestępcę przed oblicze sądu, był też jednak nade wszystko człowiekiem. Wyrozumiałym dla maluczkich czy – jak nazywał ich Fiodor Dostojewski – skrzywdzonych i poniżonych. W „Tajemnicy komisarza Maigret” Georges Simenon postawił swego bohatera przed nie lada dylematem moralnym. Warto dowiedzieć się, jak z tego wybrnął.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W bibliografii powieści z komisarzem Jules’em Maigretem w roli głównej „Tajemnica…” zajmuje chronologicznie miejsce numer pięćdziesiąt siedem (na siedemdziesiąt pięć pozycji, nie licząc opowiadań). Georges Simenon napisał ją w ciągu siedmiu styczniowych dni (między siedemnastym a dwudziestym trzecim) 1961 roku, będąc już wówczas mieszkańcem szwajcarskiej miejscowości Échandens (w kantonie Vaud, co jest także istotne dla fabuły). Jako pierwsi mogli się z nią zapoznać czytelnicy „Le Figaro”, na łamach którego ukazała się ona w dwudziestu odcinkach we wrześniu; wydanie książkowe trafiło natomiast do sprzedaży, tradycyjnie dzięki wydawnictwu Presses de la Cité, dwa miesiące później, czyli w listopadzie 1961 roku. Polscy wielbiciele przygód paryskiego policjanta musieli uzbroić się w cierpliwość; „Tajemnicę komisarza Maigret” poznali bowiem dopiero po dwunastu latach, kiedy to powieść ukazała się w kultowej serii „Iskier” – „Klub Srebrnego Klucza” (wznowiono ją tam również w 1980 roku). Simenon pisał powieść w styczniu i w tym też miesiącu – co dziwić nas już nie powinno – rozgrywa się jej akcja. Belgijski twórca lubił przenosić panującą za oknem porę roku na karty swoich książek. Dlatego też bohaterom „Tajemnicy…” towarzyszy wyjątkowy chłód, a nocami doskwiera także mróz. Obudzony alarmistycznym telefonem o czwartej nad ranem przez inspektora Arystydesa Fumela, Maigret nie zwlekając, udaje się taksówką na miejsce zbrodni – do Lasku Bulońskiego. Tam właśnie godzinę wcześniej partol rowerowy policji znalazł ciało mężczyzny. Było w straszliwym stanie. Denat miał rozbitą głowę i zmasakrowaną twarz – bez wątpliwości zabójcy chodziło o to, aby stróżom prawa nie udało się zidentyfikować ofiary. Już po wstępnych oględzinach zwłok jasnym się staje, że człowiek ten został pozbawiony życia w innym miejscu, a do lasu go jedynie podrzucono. Maigret ma pewne podejrzenia, kim jest – a raczej był – trup, ale nie wyraża swoich domysłów głośno. Nie chce bowiem narażać się przybyłym na miejsce zdarzenia wiceprokuratorowi Kernavelowi i sędziemu śledczemu Cajou, którzy domagają się od komisarza, aby czas poświęcał innemu dochodzeniu – w sprawie powtarzających się w ostatnich tygodniach w Paryżu z zaskakującą regularnością napadów na banki i kasjerów. Ale w tamtej sprawie Maigret niewiele ma w tej chwili do zrobienia. Podejrzewa – ba! jest pewien niemal w stu procentach – kto za tymi napadami stoi; musi jednak cierpliwie czekać, aż bandyci popełnią błąd. Tymczasem zabójstwem w Lasku Bulońskim jest zainteresowany osobiście. Przeczucie go bowiem nie myli – zamordowanym mężczyzną okazuje się pochodzący ze Szwajcarii (właśnie z kantonu Vaud, w którym mieszkał w czasie pisania „Tajemnicy…” Simenon) złodziej Honoré Cuendet. Komisarz zamykał go już wcześniej; w trakcie przesłuchań przeprowadzanych na Quai des Orfèvres przegadał z nim dziesiątki godzin. A mówiąc nieoficjalnie – zwyczajnie polubił tego skrzywdzonego przez los, ale bardzo inteligentnego i sympatycznego przestępcę, który zawsze działał w pojedynkę i nigdy nie stosował przemocy. Musiał się jednak komuś narazić. I to bardzo, skoro zabito go z taką furią. Nie mając do tego prawa, Maigret prowadzi na poły prywatne śledztwo, w którym wspiera go inspektor Fumel. Obaj są przekonani, że idąc tropem Cuendeta i jego przygotowań do kolejnego skoku, odkryją prawdę. Co zresztą okazuje się bardzo trudne. Powieść Simenona bardzo wyraźnie rozbija się na dwa wątki. Z jednej strony komisarz i jego ludzie tropią zuchwałych bandziorów, którzy dokonują właśnie na paryskiej ulicy następnego rozboju, z drugiej – on sam (nie licząc Fumela, który działa oficjalnie, z jednym tylko pomocnikiem, Lapointe’em) stara się odpowiedzieć na pytanie, kto tak okrutnie potraktował Honorégo. Poznając koleje losu złodzieja, komisarz nabiera do niego coraz większego szacunku; widzi w nim nie tylko przestępcę, który skończył marnie, ale przede wszystkim obarczonego traumą z wczesnej młodości i skrzywdzonego przez los człowieka. Mężczyznę, który starał się nie wchodzić innym w drogę i zawsze trzymać na uboczu. Który posługiwał się swoiście pojętym kodeksem moralnym. Który toczył wyrafinowaną i niebezpieczną grę z ludźmi wziętymi przez siebie na cel. Maigret cenił w nim to, że – podobnie jak on policjantem – Cuendet był złodziejem w starym stylu; włamywaczem-dżentelmenem, posługującym się w swojej pracy znajomością ludzkiej psychiki. O ile więc śledztwo w sprawie napadów na banki jest dla komisarza bolesną rutyną, o tyle poszukiwanie zabójcy złodzieja – prawdziwym wyzwaniem, sprawą osobistą. Przyglądając się policyjnym procedurom, czytelnik może czerpać sporą wiedzę na temat codziennej pracy stróżów prawa. I nie ma tu najmniejszego znaczenia fakt, że „Tajemnica…” powstała ponad pół wieku temu. Bo przecież i wtedy, i teraz w pracy dochodzeniowej – oczywiście oprócz prawidłowo zabezpieczonych śladów na miejscu zbrodni – liczy się nade wszystko intelekt. Plus łut szczęścia. Tego ostatniego Maigret nie ma zazwyczaj zbyt wiele. I dobrze, bo dzięki temu Simenon skutecznie omija rozwiązania typu deus ex machina. Każdy swój sukces komisarz musi „wymyślić” (ślęcząc nad biurkiem w swoim gabinecie na Nabrzeżu Złotników) i „wychodzić” (zbierając informacje w terenie). Bez względu na porę roku i panujące warunki atmosferyczne. „Tajemnicę…” przenoszono na ekran czterokrotnie. Za każdym razem jako odcinek serialu telewizyjnego. Zrobili to Anglicy (w 1962 roku, Maigreta zagrał wówczas Rupert Davies), Belgowie do spółki z Holendrami (1964, Kees Brusse), Włosi (1972, Gino Cervi) i – wreszcie! – Francuzi (1988, Jean Richard).
Tytuł: Tajemnica komisarza Maigret Tytuł oryginalny: Maigret et le Voleur paresseux Data wydania: 1980 ISBN: 83-207-0247-X Format: 144s. Gatunek: kryminał / sensacja / thriller Ekstrakt: 80% |