Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Weekendowa Bezsensja: 40 najgorszych okładek płyt 2010

Esensja.pl
Esensja.pl
Miniony rok nie tylko nie zachwycał pod względem muzycznym, ale również wizualnym. I nie mówię o premierach kinowych, a okładkach płyt. Dlatego też w tym roku nasze zestawienie Najgorszych Okładek Płyt rozrosło się aż do 40 pozycji. Nic zatem dziwnego, że sprzedaż tradycyjnych CD spada. Ludzie po prostu wstydzą się trzymać coś takiego w domu na półce…

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Weekendowa Bezsensja: 40 najgorszych okładek płyt 2010

Miniony rok nie tylko nie zachwycał pod względem muzycznym, ale również wizualnym. I nie mówię o premierach kinowych, a okładkach płyt. Dlatego też w tym roku nasze zestawienie Najgorszych Okładek Płyt rozrosło się aż do 40 pozycji. Nic zatem dziwnego, że sprzedaż tradycyjnych CD spada. Ludzie po prostu wstydzą się trzymać coś takiego w domu na półce…
„Acceptance of Death” Magnus
– Wczoraj byłem nad zalewem Zegrzyńskim i mówię ci, stary, taaaaakiego szczupaka wyciągnąłem!

„Asseteria. Live from Uranus” Chriss Vargas
Inaczej nie można skomentować tej okładki, jak: „Houston, mamy problem”!

„Babez for Breakfast” Lordi
Teraz pomyślcie sobie o tym, że ten zespół wygrał kiedyś finał Eurowizji! A podobno to festiwal cukierkowej słodyczy i plastiku!

„Bang Goes the Knighthood” The Divine Comedy
A teraz najbardziej brytyjska pozycja na naszej liście. Angielska flegma aż się ciągnie.

„Buildings” General Fiasco
Jako pierwsi prezentujemy zdjęcia z planu ekranizacji spin-offa „Donniego Darko”, w którym główną postacią będzie demoniczny królik Frank!

„Carl Barât” Carl Barât
Barât robi wszystko by nie odnieść sukcesu na miarę swojego największego zespołu – The Libertines. Po coraz słabszych płytach Dirty Pretty Things, rozpoczął karierę solową, a efekt swej pracy ozdobił niniejszym zdjęciem. Ja się boję wkładać CD do odtwarzacza, a wy?

„Congratulations” MGMT
Gdyby nie świadomość, że to nowy MGMT, mógłbym przysiąc, że chodzi o wyjątkowo mało strawne umieszczenie Toma i Jerrego w świecie „Happy Tree Friends”.

„Dirty Side Down” Widespread Panic
Naprawdę nie zdziwiłbym się, gdyby autorem tej grafiki był Ed Wood i jej robocza nazwa nosiła tytuł: „Plan 9 z kosmosu: Powrót”.

„Disco Externo” Baaba
– Kochanie, o czym myślisz?
– O swoich korzeniach.

„Excess” Coma
Coma wyciągnęła wnioski po tym jak okładka jej „Hipertrofii” znalazła się w zestawieniu „Najgorszych okładek płyt 2008”, postanowiła popracować nad jakością grafiki – dodała kolory.

„Friday Night at St. Andrews” Bizzare
Nie ma większego gangsta niż Bizzare! Tak szczerze mówiąc, to w ogóle ciężko jest znaleźć większych od niego. Dieta fastfoodowa robi swoje.

„General Eclectics” Soul Center
Eeeee… Taaaak, idźmy dalej…

„Got Cock?” Revolting Cocks
Wiem, że ani nazwa zespołu, ani płyty o tym nie świadczą, ale mam nadzieję, że to jednak JEST mleko!

„Grey Oceans” CocoRosie
Trudno rozstrzygnąć czy to zdjęcie jest efektem fascynacji „Avatarem”, czy podświadomym pociągiem seksualnym do Legolasa…

„Hang Cool Teddy Bear” Meat Loaf
Ten anorektyczny klient w dżinsach wygląda jakby był po przesłuchaniu najnowszej produkcji Meat Loafa. To zdecydowanie płyta dla wytrwałych.

„Heaven’s Venom” Kataklysm
Przypadek „Heaven’s Venom” pokazuje, jak trudno jest zrobić dobrą kiczowatą okładkę…

„Hurley” Weezer
Może facet nie jest piękny, ogolony, wymuskany i pachnący, ale ma w sobie coś takiego, że chce się go przytulić.

„Hyphenated-man” Mike Watt
Autorzy projektu długo nie mogli zrozumieć, czemu nowa seria zabawek, które można by było znaleźć w jajkach z niespodzianką, nie została zatwierdzona przez zarząd…

„Konfrontacje” In Vitro
Z taką okładką ten zespół powinien się nazywać „Aborcja”… Swoją drogą, ciekawe czy mieli maszynę robiącą: „piiip”.

„Made of Metal” Halford
Wygląda na to, że Halford ma zapewnione doczesne miejsce w naszych rankingach na najgorsze okładki. Ale to dobrze, człowiek potrzebuje świadomości, że są na świecie rzeczy stałe i niezmienne.

„Moda na sukces” Pawilon
Nie wiem co by o tym powiedział Freud, ale ja tu wszędzie widzę… ptaki!

„Muniek” Muniek
Muniek postanowił po raz pierwszy skorzystać z rad specjalisty od wizerunku. Ten od razu wiedział, że prawdziwy rock’n’roll nie może się obejść bez różowej opaski na włosy, psa noszonego w torebce i sweet foci z obowiązkowym „dziubkiem”.

„Nic do stracenia” CF98
Pamiętacie serię horrorów gwałciciela słowa pisanego Guya N. Smitha o krwiożerczych, zmutowanych krabach? Autor tego rysunku chyba też…

„No Guts, No Glory” Airbourne
Jak rock’n’roll, to rock’n’roll – testosteron aż kapie z tej fotografii. Wygląda na to, że Airbourne na serio zasadza się by zająć miejsce AC/DC na panteonie sławy.

„No Stress” De Mono
Tytuł tej płyty jest wyjątkowo chybiony. Ja tam, jak widzę to zdjęcie natychmiast zaczynam się stresować.

„Noc poza domem / Error” Kawałek Kulki
…dlatego nie powinno zapraszać się młodszego syna siostrzeńca do swojej pracowni, kiedy projektuje się grafikę na okładkę…

„Notoryczni debiutanci” Muchy
Cóż można powiedzieć o tej okładce? Grunt to dobre samopoczucie!

„O miłości” Kombii
…o nie, znowu! Zespół Grzegorza Skawińskiego już dawno udowodnił, że mu się nie chce, nawet zainwestować w grafikę.

„Palm Waves, Figures for Chants, Quotes & Noise Bursts” Tin Pan Alley
A Ghoustbustersi myśleli, że nie może być nic gorszego, niż zostać zniszczonym przez pięćdziesięciometrowego piankowego marynarzyka…

„Renegades” Feeder
Plaża naturystów, czy nie, ale burka musi być!

„Sexperimental” Lolitas Masturbate
Gratuluję zespołowi Lolitas Masturbate poczucia humoru. Nawet jeśli okładka „Sexperimental” nie jest jakoś specjalnie fatalna, to sama nominacja należy się za nazwę kapeli.

„Slash” Slash
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem tę okładkę, od razu wiedziałem, że znajdzie się w niniejszym zestawieniu. Myślę, że byłoby tak nawet gdybyśmy okroili listę do 10 pozycji.

„Sleep Mountain” The Kissaway Trail
Ta okładka przywołuje wspomnienia… Młodszych czytelników Esensji może to zdziwi, ale kiedyś takiej jakości była grafika gier komputerowych!

„Strings to a Web” Rage
Rage nigdy nie słynął z powalającej jakości okładek swoich płyt, ale teraz miarka się przebrała. Nawet mina tej czaszki mówi, że projektant mocno zaszalał.

„Tha Art of Malice” John 5
John 5 po odejściu z Marilyn Manson postanowił zmienić docelową grupę odbiorców. Furorę robi jego wersja piosenki „Kulfon, co z ciebie wyrośnie”.

„The Flaming Lips and Stardeath and White Dwarfs with Henry Rollins and Peaches Doing The Dark Side of the Moon” The Flaming Lips
Płyta świetna! Szkoda tylko, że podobnej inwencji nie starczyło na jakieś ciekawe zdjęcie na kopercie.

„The Void” Klaxons
– Ja wam dam Łajkę, wy komunistyczne psy!!!

„Tylko dla…” Apteka
Księga Ezechiela: 25,17. „Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę”.

„Who’s Afraid off” D4D
– Wnusiu, babcia pokaże ci swoje stare zdjęcia: tu jesteśmy z dziadkiem w Ciechocinku na wakacjach, tu z ciocią Elą w Krynicy, a tu… eeee…

„Wszyscy Koło Jechać” All Wheel Drive
Ta grafika świetnie oddaje klimat jazdy po trasie poznańskiej. Brakuje tylko sprzedawców jabłek na poboczu.
koniec
23 stycznia 2011

Komentarze

23 I 2011   11:49:02

Nic dziwnego, że w empiku półki z płytami muzycznymi omijam szerokim łukiem!

23 I 2011   15:04:19

Większość okładek jest do kitu, ale z niektórymi propozycjami się nie zgadzam. Np. okładka "Sleep Mountain" jest świetna, choć zdaję sobie sprawę, że trudno ją docenić przeciętnemu słuchaczowi.

23 I 2011   17:43:24

Na kolanie robiony ten wybór. Klaxonsi mają słabą okładkę? Autorze, uzasadnij inaczej, niż tak głupawo, jak to zrobiłeś. To samo z The Divine Comedy, bardzo stylowa okładka podsumowana w stylu zidiociałego 12-latka.
Na okładce Feedera jest osoba w kominiarce, nie w burce. Slash? Stylowe. Meat Loaf - ani słowa o okładce, za to rzekomo słaba płyta. Następnym razem może warto się trochę przyłożyć do takiego zestawienia?

23 I 2011   18:04:08

Pi, ja Cię chyba nigdy nie zrozumiem ;-)

23 I 2011   21:15:28

Pi jest dobry :D

23 I 2011   22:33:52

Świetna lista, choć akurat okładki D4D nie zaliczyłbym do najgorszych :-)

24 I 2011   18:52:28

A mnie sie okładki płyt Pawilonu i Widespread Panic podobają! Dziwne, owszem, i obie tak się mające do tytułów, jak pięść do nosa - ale urokliwe.

24 I 2011   20:56:31

@Fitz - Mnie też się podoba motylek ;P Ma klimat.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
Sebastian Chosiński

22 IV 2024

Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.

więcej »

Non omnis moriar: Praga pachnąca kanadyjską żywicą
Sebastian Chosiński

20 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Nie zadzieraj z Czukayem!
Sebastian Chosiński

15 IV 2024

W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.