Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Pakiet startowy: Metallica

Esensja.pl
Esensja.pl
Prezentujemy listę najlepszych utworów Metalliki według czytelników Esensji. Jest to obowiązkowy pakiet startowy dla każdego, kto chciałby bliżej zapoznać się z tym zespołem i całą muzyką metalową w ogóle.

Esensja

Pakiet startowy: Metallica

Prezentujemy listę najlepszych utworów Metalliki według czytelników Esensji. Jest to obowiązkowy pakiet startowy dla każdego, kto chciałby bliżej zapoznać się z tym zespołem i całą muzyką metalową w ogóle.
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Ranking na najlepsze utwory Metalliki cieszył się dużym zainteresowaniem i, poza ścisłą czołówką, co chwila się zmieniał. Zapewne gdyby głosowanie potrwało jeszcze jakiś czas, ostatecznie wyniki byłyby prawie całkiem inne. Niemniej już teraz można śmiało wskazać pozycje, które stanowią żelazny kanon w repertuarze zespołu. Nikogo chyba nie zdziwi wiadomość, że w miażdżącej większości należą do niego utwory z pierwszych pięciu płyt (a więc do multiplatynowego „Czarnego albumu” z 1991 roku) i tylko „Until It Sleeps” z późniejszego „Load” łamie tę zasadę. Bezapelacyjnie najpopularniejszym kawałkiem w dorobku grupy okazał się „Master of Puppets”, który zdeklasował konkurencję i prowadził w stawce od samego początku. Następnie w pogoni znalazły się klasyki w postaci „One”, „For Whom the Bell Tolls”, „Orion” i „Fade to Black”. Tu rywalizacja była bardzo zacięta i praktycznie każdy z wymienionych miał szanse na drugie miejsce. Dopiero po nich uplasowała się reszta peletonu. Niskie miejsce najbardziej znanego reprezentanta dorobku Metalliki, czyli „Nothing Else Matters”, jest zapewne zasługą zajechania go przez różne stacje radiowe i telewizyjne. Cieszę się jednak, że ostatecznie zmieścił się na liście. Wychodzi też na to, że pomimo iż tytułowy kawałek z „Master of Puppets” zajął pierwsze miejsce, to najbardziej lubianym albumem jest „Ride the Lightning”, który w omawianej dwudziestce umieścił aż pięciu reprezentantów.
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Wspomnijmy jeszcze dwa słowa o koniuszku rankingu. Okazuje się, że album „Lulu”, nagrany wspólnie z Lou Reedem, wcale nie jest tak wyklinanym dziełem, jak mogłoby się wydawać, ponieważ każdy utwór z niego został choć raz wskazany w głosowaniu jako ulubiony. Zaskakuje mnie również popularność EP „Beyond Magnetic”. Natomiast utworami, na które nikt nie zagłosował, zostały: „The Small Hours”, „Stone Dead Forever” i „Damage Case”, czyli covery z „Garage Inc.”; „Dirty Window” z „St. Anger”, „Poor Twisted Me” z „Load” i, co mnie trochę dziwi, „Better Than You” z „ReLoad”.
A teraz czas na wybrany przez Was pakiet startowy Metalliki:
1. Master of Puppets [Master of Puppets]
Dowód na to, że thrash to nie tylko jak najszybsze okładanie instrumentów, ale też iście epickie formy, łączące miażdżące riffy z subtelniejszymi momentami.
2. One […And Justice for All]
Perfekcyjny przykład, jak delikatna ballada może przerodzić się w zgiełk riffów i wspaniałych solówek.
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
3. For Whom the Bell Tolls [Ride the Lightning]
Kolejny antywojenny manifest na liście, okraszony monumentalną muzyką.
4. Orion [Master of Puppets]
Czyli Metallica w wersji instrumentalnej. Szkoda, że dziś już tak nie potrafią.
5. Fade to Black [Ride the Lightning]
Być może najsmutniejszy utwór w historii muzyki metalowej. Podobno chętnie słuchany przez samobójców.
6. Creeping Death [Ride the Lightning]
Ostra jazda bez trzymanki o nieprzeciętnej dawce nośności - zwłaszcza jeśli można razem z zespołem w czasie koncertu skandować: „die, die, die…”.
7. Seek & Destroy [Kill′Em All]
Pierwszy reprezentant debiutu i jednocześnie jeden z najbardziej zapamiętywalnych refrenów w dorobku grupy.
8. Enter Sandman [Metallica]
Riff wszech czasów, który w jednym szeregu może stanąć ze „Smoke on the Water” Deep Purple i „Whole Lotta Love” Led Zeppelin.
9. Welcome Home (Sanitarium) [Master of Puppets]
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Metallica posiada dar pisania rewelacyjnych ballad, które podaje w taki sposób, że nawet metalowa brać się nimi zachwyca.
10. Battery [Master of Puppets]
Nie zapominajmy jednak, że przede wszystkim jest to formacja metalowa (jak sama nazwa wskazuje) i nieobce są jej bezkompromisowe, ultraszybkie petardy.
11. The Call of Ktulu [Ride the Lightning]
Kolejny utwór instrumentalny na naszej liście. Tym razem inspirowany twórczością H.P. Lovecrafta.
12. Blackened […And Justice for All]
I znów szybkostrzelny numer w kategorii mistrzostwa technicznego.
13. Ride the Lightning [Ride the Lightning]
Ponownie nośnemu riffowi towarzyszy zapadający w pamięć refren z wyjątkowo malowniczym tekstem o gościu smażącym się na krześle elektrycznym.
14. The Four Horsemen [Kill′Em All]
Utwór z czasów prehistorycznych, kiedy w skład zespołu wchodził jeszcze Dave Mustaine (obecnie Megadeth). Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby nie stracił w nim posady.
15. The Unforgiven [Metallica]
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Kompozycja z kategorii tych, o których śmiało można powiedzieć, że w czasie słuchania dostaje się gęsiej skórki.
16. Wherever I May Roam [Metallica]
Metallica w wersji prostej, ale nie prostackiej. Potęga brzmienia rozsadza wręcz głośniki.
17. Whiplash [Kill′Em All]
Pierwotna agresja i szczeniacka naiwność, która potrafi zarazić i dziś.
18. Harvester of Sorrow […And Justice for All]
Kolejny ponadczasowy riff, który sam niesie cały utwór.
19. Nothing Else Matters [Metallica]
Czy ktoś powiedział „ballada wszech czasów”?
20. Until It Sleeps [Load]
Na koniec Metallica z nowych czasów, spokojniejszych, ale nie tak słabych, jak mówią malkontenci?
Jeśli zapoznacie się z wyżej wymienioną dwudziestką i Wam się spodoba, śmiało możecie słuchać dalej:
21. Fight Fire with Fire [Ride the Lightning]
22. Sad but True [Metallica]
23. The Memory Remains [ReLoad]
24. …And Justice for All […And Justice for All]
25. Disposable Heroes [Master of Puppets] 26. Fuel [ReLoad]
27. Hit the Lights [Kill′Em All]
28. Dyers Eve […And Justice for All]
29. All Nightmare Long [Death Magnetic]
30. No Leaf Clover [S&M]
31. To Live Is to Die […And Justice for All]
32. The Thing That Should Not Be [Master of Puppets]
33. The Unforgiven II [ReLoad]
34. Damage, Inc. [Master of Puppets]
35. Motorbreath [Kill′Em All]
36. My Friend of Misery [Metallica]
37. The Outlaw Torn [Load]
38. Whiskey in the Jar [Garage Inc.]
39. King Nothing [Load]
40. St. Anger [St. Anger]
41. The Day That Never Comes [Death Magnetic]
42. Bleeding Me [Load]
43. Turn the Page [Garage Inc.]
44. Leper Messiah [Master of Puppets]
45. Phantom Lord [Kill′Em All]
46. I Disappear [Mission: Impossible II]
47. Fixxxer [ReLoad]
48. Of Wolf and Man [Metallica]
49. The Frayed Ends of Sanity […And Justice for All]
50. (Anesthesia) Pulling Teeth [Kill′Em All]
koniec
4 kwietnia 2014

Komentarze

04 IV 2014   11:11:19

No nie wierzę - a gdzie Frantic???

04 IV 2014   17:13:10

Na 69.

05 IV 2014   09:45:05

Pozwoliłem sobie zebrać to wszystko w jedną playlistę. Niestety albo stety dostępna dla użytkowników Spotify.

http://open.spotify.com/user/1166627953/playlist/3s47hMRbdhHSuBcMJIL6PK

08 IV 2014   16:57:23

co do pierwszego miejsca zgoda, tylko Battery powinna być wyżej...

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
Sebastian Chosiński

22 IV 2024

Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.

więcej »

Non omnis moriar: Praga pachnąca kanadyjską żywicą
Sebastian Chosiński

20 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Nie zadzieraj z Czukayem!
Sebastian Chosiński

15 IV 2024

W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.