Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Weekendowa Bezsensja: 10 najseksowniejszych okładek płyt 2015

Esensja.pl
Esensja.pl
Kończąc sezon podsumowań, proponujemy coś lżejszego i miłego oku (głównie męskiemu), czyli 10 najseksowniejszych okładek płyt, jakie ukazały się w 2015 roku.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Weekendowa Bezsensja: 10 najseksowniejszych okładek płyt 2015

Kończąc sezon podsumowań, proponujemy coś lżejszego i miłego oku (głównie męskiemu), czyli 10 najseksowniejszych okładek płyt, jakie ukazały się w 2015 roku.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Alive” ALOKE
Znacie zespół ALOKE? Większość zapewne nie, albowiem grupa nie może poszczycić się bogatą dyskografią. Stawia głównie na minialbumy. A jednak okładka „Alive” ma w sobie coś takiego, że każe zainteresować się głębiej jego twórczością.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Confident” Demi Lovato
Jeśli o mnie chodzi, Demi mogła zostać przy skromniejszych, ale intrygujących zdjęciach, jakie cechowały jej poprzednie płyty (zwłaszcza „Unbroken” i „Here We Go Again”). Mam jednak świadomość, że bez odpowiedniej dawki erotyki nic się dziś nie sprzeda.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„CzarNaKrew” WilkoŁaki
A teraz coś dowcipniejszego, czyli męskie marzenie o tym, że w Halloween zamiast dzieciaków u drzwi zastaną taką właśnie wiedźmę i wybiorą psikus zamiast cukierka. Co ciekawe WilkoŁaki to nie jest grupa metalowa, a skład hiphopowy.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Diabeł” Non Opus Dei
To być może najładniej wydana polska płyta minionego roku. Nie chodzi tylko o zdjęcie roznegliżowanej pani (choć także), ale o cłościową edycję. Rzecz cieszy tym bardziej, że skrywa bardzo udaną muzykę.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Hammer of the Witches” Cradle of Filth
Autorem okładki do ostatniej płyty Cradle of Filth jest łotewski artysta Arthur Berzinsh, którego prace cechuje mieszanka artyzmu, erotyki, horroru, makabry i kiczu. Chociażby tylko dla niej warto nabyć „Hammer of the Witches”. Na szczęście pod względem muzyki również jest na czym zawiesić ucho, albowiem jest to jeden z najlepszych albumów zespołu.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Jackie” Ciara
Ciara nigdy nie należała do przesadnie skromnych dam, a jednak okładka „Jackie” ma w sobie sporo uroku. Głównie dlatego, że nie epatuje bezmyślnie golizną, stawiając na bardziej intymno-uwodzicielski klimat.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Live with the Curse” Eden’s Curse
Heavymetalowcy z Eden’s Curse nie mają co prawda w składzie niewiast, ale bardzo lubią umieszczać ich zdjęcia na okładkach swych albumów. Głównie w stroju Ewy. Obowiązkowo z nadgryzionym jabłkiem. Jak skoncentrujecie wzrok na czymś innymi, niż pięknej pani faraon, na pewno je zauważycie. Choć wiem, że to trudne.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Love” Clock Machine
Panowie z Clock Machine wiedzą jak zwrócić na siebie uwagę. Swój debiut nazwali „Greatest Hits”, a jego następcę przyozdobili prowokacyjną grafiką. I nie ma znaczenia, że widzimy na niej manekina…
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Number 1 to infinity” Mariah Carey
Tak, wiem, że ta okładka jest do bólu podretuszowana w programach graficznych (polecam memy), ale mówi się trudno. Nie tylko Mariah Carey chciałaby mieć takie ciało.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Revival” Selena Gomez
Widzę tu dziwną zależność, że wszystkie gwiazdki Disneya po osiągnięciu pełnoletności z grzecznych dziewczynek stają się żądnymi mocnych wrażeń wampami. Przypadek Seleny Gomez może nie jest tak drastyczny, jak jej koleżanki Miley Cyrus, ale okładka „Revival” wyraźnie wskazuje ten trend.
koniec
7 lutego 2016

Komentarze

07 II 2016   15:20:39

"stają się rządnymi mocnych wrażeń" - et tu, Esensja? u_u

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Nie zadzieraj z Czukayem!
Sebastian Chosiński

15 IV 2024

W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.

więcej »

Non omnis moriar: Znad Rubikonu do Aszchabadu
Sebastian Chosiński

13 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay Orkiestry Gustava Broma, na którym połączyła ona post-bop z „trzecim nurtem”.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Aneks, nie popłuczyny
Sebastian Chosiński

8 IV 2024

Jak każdy funkcjonujący przez wiele lat i mający trwałe miejsce w historii rocka zespół, także zachodnioniemiecki Can doczekał się wielu wydawnictw nieoficjalnych. Jednym z ciekawszych jest opublikowany przed piętnastoma laty „Ogam Ogat” – bootleg zawierający muzykę powstałą w tym samym czasie co materiał, jaki znalazł się na dwupłytowym krążku „Tago Mago”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Inne recenzje

Po płytę marsz: Lipiec 2015
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Esensja słucha: Listopad 2012 (2)
— Dawid Josz, Mateusz Kowalski, Michał Perzyna, Przemysław Pietruszewski

Tegoż autora

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Siłą rozpędu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.