Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Et Cetera
‹Knirsch›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKnirsch
Wykonawca / KompozytorEt Cetera
Data wydania1972
NośnikWinyl
Czas trwania44:41
Gatunekjazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Wolfgang Dauner, Larry Coryell, Günter Lenz, Jon Hiseman, Fred Braceful, Richard Ketterer
Utwory
Winyl1
1) The Really Great Escape04:10
2) Sun06:36
3) Yan12:59
4) Tuning Spread11:07
5) Yin09:51
Wyszukaj / Kup

Non omnis moriar: Fusion pod trzema flagami

Esensja.pl
Esensja.pl
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj – po raz drugi – (zachodnio)niemiecka (choć tym razem w zasadzie międzynarodowa) grupa Et Cetera Wolfganga Daunera.

Sebastian Chosiński

Non omnis moriar: Fusion pod trzema flagami

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj – po raz drugi – (zachodnio)niemiecka (choć tym razem w zasadzie międzynarodowa) grupa Et Cetera Wolfganga Daunera.

Et Cetera
‹Knirsch›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKnirsch
Wykonawca / KompozytorEt Cetera
Data wydania1972
NośnikWinyl
Czas trwania44:41
Gatunekjazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Wolfgang Dauner, Larry Coryell, Günter Lenz, Jon Hiseman, Fred Braceful, Richard Ketterer
Utwory
Winyl1
1) The Really Great Escape04:10
2) Sun06:36
3) Yan12:59
4) Tuning Spread11:07
5) Yin09:51
Wyszukaj / Kup
Do tej pory niemiecki pianista i bandleader Wolfgang Dauner słynął z tego, że na swoich kolejnych płytach, obojętnie pod jakim szyldem je wydawał, otaczał się tymi samymi współpracownikami. Tak było w przypadku płyt sygnowanych Wolfgang Dauner Quintet („The Oimels”, 1969), The Wolfgang Dauner Group („Rischka’s Soul”, 1970), Et Cetera („Et Cetera”, 1971), Iris, Inri, Pencil and Psalm („Rischka’s Light Faces”, 1971) oraz własnym nazwiskiem („Output”, 1970). Tym większym zaskoczeniem musiał być fakt, że kiedy pod koniec 1971 roku zabrał się za konstruowanie nowego wcielenia formacji Et Cetera, która – wbrew wcześniejszym oczekiwaniom – nie okazała się jedynie efemerydą, w sporej części przemeblował skład. Ze starych znajomych do studia MPS (to skrót od Musik Produktion Schwarzwald) w Villingen w Badenii-Wirtembergii zaprosił tylko jednego muzyka – amerykańskiego perkusistę Freda Bracefula.
Nowymi twarzami byli: (kontra)basista Günter Lenz, członek wielu jazzowych zespołów, zajmujący także poczesne miejsce w historii polskiej muzyki rozrywkowej dzięki udziałowi w sesji nagraniowej albumu „Astigmatic” (1965) Krzysztofa Komedy, amerykański gitarzysta Larry Coryell, legenda jazz-rocka, współpracujący z takimi grupami, jak The Jazz Rock Syndrome, The Five Spirits czy The Eleventh House, oraz angielski perkusista Jon Hiseman, który w swej długiej karierze zasilał między innymi składy The Graham Bond Organisation, The Keef Hartley Band oraz Colosseum, Colosseum II i Tempest. Co nazwisko, to wielka postać. A trzeba jeszcze pamiętać, kto nimi wszystkimi kierował! Jak więc widać, drugie wcielenie Et Cetera miało prawdziwie międzynarodowe – niemiecko-amerykańsko-angielskie – oblicze. Sesja nagraniowa odbyła się w marcu 1972 roku; parę miesięcy później album zatytułowany „Knirsch” trafił do sprzedaży. Znalazło się na nim pięć kompozycji – cztery wyszły spod ręki Wolfganga Daunera, autorem jednej, stylistycznie najbliższej klasycznej muzyce rockowej, był natomiast Coryell.
I właśnie utwór amerykańskiego gitarzysty otwiera wydawnictwo. „The Really Great Escape” (który to utwór muzyk wykorzystał zresztą rok później na swojej kolejnej płycie solowej) to mieszanka hard rocka z bluesem i domieszką funku. Uwagę przykuwa także „czarny” wokal Coryella, ale to, co przede wszystkim rzuca się w uszy od pierwszej do ostatniej sekundy, to partia gitary – mocna, zadziorna, czadowa. Idealne otwarcie, dla wielbicieli dotychczasowej twórczości Daunera zapewne jednak trochę zaskakujące. A dalej wcale, poza jednym wyjątkiem, nie jest inaczej. W „Sun” co prawda na wstępie rozlegają się dźwięki fortepianu, ale pojawiająca się w tle sekcja rytmiczna gra już wybitnie jazzrockowo – i jest to, dodajmy, fusion na najwyższym światowym poziomie, absolutnie dorównujący temu, co prezentowali w tamtym czasie Mahavishnu Orchestra, Return to Forever, Weather Report i The Tony Williams Lifetime. Z czasem kwintet Daunera nabiera wprawdzie mocy, ale ani przez moment nie rezygnuje z budowania, urzekającego urodą, klimatu.
Stronę A czarnego krążka zamyka trzynastominutowy utwór „Yan”, najbliższy tego, co lider grupy prezentował na niektórych ze swoich wcześniejszych wydawnictw (w tym również na debiucie Et Cetera i płycie tego samego składu, ale wydanej jako Iris, Inri, Pencil and Psalm). Dominują tu efekty elektroniczne, za które odpowiadają Dauner i jedyny zaproszony do studia gość, czyli Richard Ketterer. Momentami mamy wręcz do czynienia z minimalistyczną awangardą, podkreślaną przez szalone, schizofreniczne dźwięki. Odrobinę normalności wnoszą natomiast perkusjonalia Freda Bracefula, dzięki któremu pojawia się świeży, bliski stylistyce world music, powiew. Po przełożeniu albumu na drugą stronę zespół serwuje słuchaczom nie mniej zachwycającą od „Sun” kompozycję „Tuning Spread”. To jedenaście minut bardzo różnorodnego jazz-rocka, który i dzisiaj może (czy wręcz musi) budzić podziw i zachwyt. To jakby nowe Et Cetera w pigułce. Znajduje się tu bowiem miejsce i na zachwycającą solówkę gitary Coryella, i na motoryczny, psychodeliczny pochód sekcji rytmicznej Lenz-Hiseman, i na rozbudowane partie syntezatorów i fortepianu Daunera.
Ba! swoje „pięć minut” mają nawet obaj „pałkerzy”, którzy grają solówkę rozpisaną na dwa zestawy perkusyjne. I tu pojawia się pytanie: Może znane z repertuaru SBB słynne „Drums-Battle” panowie Jerzy Piotrowski i Apostolis Anthimos „podpatrzyli” właśnie u Et Cetera? „Knirsch” wieńczy dopełnienie wcześniejszego „Yan”, a więc… „Yin”. Co ciekawe, obie kompozycje znacząco się różnią. W tej zdecydowanie mniej jest awangardowych eksperymentów, nieco więcej za to orientalizmów (słyszalnych w partiach gitary i instrumentów perkusyjnych). Lecz ton całości i tak nadają przede wszystkim kosmiczne syntezatory. Nie schodzą one na plan dalszy nawet wtedy, gdy Coryell postanawia zagrać kolejną partię solową, a w finale rywalizują o prym z efektami elektronicznymi, notabene również generowanymi przez Daunera. Biorąc pod uwagę międzynarodowy skład zespołu, trudno było wróżyć mu nadzwyczaj długie życie. Mimo to kwintet ruszył w trasę koncertową, pojawiając się głównie na wielkich festiwalach jazzowych i rockowych. Wydał też jeszcze jeden album – „Live” (1973), aby po paru latach w pewnym sensie odrodzić się w supergrupie The United Jazz+Rock Ensemble.
koniec
23 kwietnia 2016
Skład:
Wolfgang Dauner – fortepian, syntezatory, efekty elektroniczne
Larry Coryell – gitara elektryczna, śpiew (1)
Günter Lenz – gitara basowa
Jon Hiseman – perkusja
Fred Braceful – perkusja, instrumenty perkusyjne
gościnnie:
Richard Ketterer – głos, efekty elektroniczne (3)

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Nie zadzieraj z Czukayem!
Sebastian Chosiński

15 IV 2024

W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.

więcej »

Non omnis moriar: Znad Rubikonu do Aszchabadu
Sebastian Chosiński

13 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay Orkiestry Gustava Broma, na którym połączyła ona post-bop z „trzecim nurtem”.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Aneks, nie popłuczyny
Sebastian Chosiński

8 IV 2024

Jak każdy funkcjonujący przez wiele lat i mający trwałe miejsce w historii rocka zespół, także zachodnioniemiecki Can doczekał się wielu wydawnictw nieoficjalnych. Jednym z ciekawszych jest opublikowany przed piętnastoma laty „Ogam Ogat” – bootleg zawierający muzykę powstałą w tym samym czasie co materiał, jaki znalazł się na dwupłytowym krążku „Tago Mago”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.