Słuchaj i patrz: NoirCzas na coś z naszego kraju, podróż w przeszłość i to niejako podwójna, bo teledysk z lat dziewięćdziesiątych, wizualnie inspirowany latami dwudziestymi–trzydziestymi XX wieku.
Beatrycze NowickaSłuchaj i patrz: NoirCzas na coś z naszego kraju, podróż w przeszłość i to niejako podwójna, bo teledysk z lat dziewięćdziesiątych, wizualnie inspirowany latami dwudziestymi–trzydziestymi XX wieku. ![]()
Wyszukaj / Kup Lata dziewięćdziesiąte to czas, gdy byłam nastolatką i zaczynałam odkrywać muzykę. Moi rówieśnicy i osoby nieco starsze z pewnością pamiętają jeszcze listę przebojów na „jedynce” oraz program Clipol, który, o ile dobrze pomnę, szedł codziennie w godzinach wczesnopopołudniowych. Jeśli więc skończyło się akurat wcześniej szkołę, można było zdążyć na godzinę teledysków (głównie, jeśli nie wyłącznie polskich). Jak się wtedy człowiek cieszył nie zrozumie nikt, kto wychował się w dobie wszechobecnego Internetu. Nietrudno zgadnąć, że w związku z tym ostatnia dekada ubiegłego wieku stała się dla mnie czasem wręcz mitycznym, kiedy to w Polsce „grano prawdziwą, dobrą muzykę z duszą”. Zespół Firebirds powstał w 1989 roku, ich najbardziej znanym kawałkiem był „Harry”. Działalność swoją zawiesili po wydaniu trzech albumów, wokalistka próbowała później kariery solowej. Zarówno we wspomnianym wyżej „Harrym”, jak i „Niedoczekanym” widać sympatię muzyków do klimatów retro, które ciekawiej – przynajmniej moim zdaniem – zostały zaprezentowane w klipie do tego drugiego, dlatego zresztą go przypominam. Teledysk wyreżyserował Jarosław Żamojda. Podoba mi się stylistyka noir, kryminalne porachunki, scenografia, ale najbardziej sama wokalistka Joanna Pyrkowska, która tak pięknie wygląda jako platynowłosa femme fatale w czarnym futrze. ![]() 14 czerwca 2017 |
Nik Kershaw unika opowiadania o czasach swojej świetności – uważa, że nie był wtedy wystarczająco interesujący. Niemniej rok 1984 z trzema hitami w czołowej piątce (pięcioma w czołowej dwudziestce) brytyjskiej listy przebojów sprawił, że stał się wystarczająco znany.
więcej »Lutowe mrozy nie przeszkodziły nam w pisaniu recenzji.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj drugi album solowy francuskiego pianisty jazzrockowego Benoît Widemanna.
więcej »Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Robbie Nevil – takie jest życie
— Wojciech Gołąbowski
Paper Lace – Billy bohater w noc zgonu Chicago
— Wojciech Gołąbowski
Yvonne Elliman – Maria z Magdali od Bee Geesów i Claptona
— Wojciech Gołąbowski
Irene Cara – cóż za uczucie!
— Wojciech Gołąbowski
John Parr – widzę nowy horyzont
— Wojciech Gołąbowski
Feargal Sharkey – od punka do orderu
— Wojciech Gołąbowski
Stara miłość i najnowsze odkrycia
— Beatrycze Nowicka
Weź głęboki oddech
— Beatrycze Nowicka
Koniec dzieciństwa
— Beatrycze Nowicka
Garstka na Nowy Rok
— Beatrycze Nowicka
Uzbierane
— Beatrycze Nowicka
Rozmaitości ciąg dalszy
— Beatrycze Nowicka
Myślą, że nie dzieje się nic
— Beatrycze Nowicka
Z przymrużeniem oka
— Beatrycze Nowicka
Rozmaitości
— Beatrycze Nowicka
Szarpnąć strunę
— Beatrycze Nowicka
Mnich i rycerze na tropie zbrodni
— Beatrycze Nowicka
Poczytajmy o ogrodach
— Beatrycze Nowicka
Fantastyczne antologie: Mechaniczne żurawie
— Beatrycze Nowicka
Czy książki czytają ludzi? Autorzy kontra czytelnicy
— Agnieszka Hałas, Anna Nieznaj, Beatrycze Nowicka, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Trochę barw
— Beatrycze Nowicka
Questy poboczne
— Beatrycze Nowicka
Nie tylko na Święta
— Beatrycze Nowicka
Rozsypane złotka
— Beatrycze Nowicka
W trybach wojny
— Beatrycze Nowicka
Tęczowa teologia sukcesu
— Beatrycze Nowicka