Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Monty Python’s Flying Circus
‹Monty Python Sings›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMonty Python Sings
Wykonawca / KompozytorMonty Python’s Flying Circus
Data wydania1989
Wydawca Virgin Records
NośnikCD
Czas trwania54:18
Gatunekfolk, pop
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Always Look On The Bright Side Of Life03:33
2) Sit On My Face00:45
3) Lumberjack Song03:20
4) Penis Song [Not The Noel Coward Song]00:41
5) Oliver Cromwell04:10
6) Money Song00:52
7) Accountancy Shanty01:16
8) Finland02:01
9) Medical Love Song03:31
10) I’m So Worried03:38
11) Every Sperm Is Sacred04:34
12) Never Be Rude To An Arab01:00
13) I Like Chinese03:10
14) Eric The Half A Bee02:06
15) Brian Song02:36
16) Bruces’ Philosophers Song [Bruces’ Song]00:52
17) Meaning Of Life02:15
18) Knights Of The Round Table01:06
19) All Things Dull And Ugly01:33
20) Decomposing Composers02:48
21) Henry Kissinger01:28
22) I’ve Got Two Legs00:33
23) Christmas In Heaven02:45
24) Galaxy Song02:41
25) Spam Song00:32
Wyszukaj / Kup

Płytoteka kinomana: Patrz na życie z humorem

Esensja.pl
Esensja.pl
Życie jest do dupy,
to tylko wygłupy,
śmiechu warte, a śmiech cię uwalnia z tej matni.

Więc pamiętaj, póki żyjesz,
że najlepiej ten się śmieje, kto zawsze śmieje się ostatni,
więc zawsze patrz na życie z humorem!

Adam Krompiewski

Płytoteka kinomana: Patrz na życie z humorem

Życie jest do dupy,
to tylko wygłupy,
śmiechu warte, a śmiech cię uwalnia z tej matni.

Więc pamiętaj, póki żyjesz,
że najlepiej ten się śmieje, kto zawsze śmieje się ostatni,
więc zawsze patrz na życie z humorem!

Monty Python’s Flying Circus
‹Monty Python Sings›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMonty Python Sings
Wykonawca / KompozytorMonty Python’s Flying Circus
Data wydania1989
Wydawca Virgin Records
NośnikCD
Czas trwania54:18
Gatunekfolk, pop
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Always Look On The Bright Side Of Life03:33
2) Sit On My Face00:45
3) Lumberjack Song03:20
4) Penis Song [Not The Noel Coward Song]00:41
5) Oliver Cromwell04:10
6) Money Song00:52
7) Accountancy Shanty01:16
8) Finland02:01
9) Medical Love Song03:31
10) I’m So Worried03:38
11) Every Sperm Is Sacred04:34
12) Never Be Rude To An Arab01:00
13) I Like Chinese03:10
14) Eric The Half A Bee02:06
15) Brian Song02:36
16) Bruces’ Philosophers Song [Bruces’ Song]00:52
17) Meaning Of Life02:15
18) Knights Of The Round Table01:06
19) All Things Dull And Ugly01:33
20) Decomposing Composers02:48
21) Henry Kissinger01:28
22) I’ve Got Two Legs00:33
23) Christmas In Heaven02:45
24) Galaxy Song02:41
25) Spam Song00:32
Wyszukaj / Kup
Słowa te1), pochodzące z przeboju Pythonów „Always Look On The Bright Side Of Life”, mogłyby posłużyć jako motto całej ich twórczości. Twórczości dosadnej, nierzadko obscenicznej, a zarazem finezyjnie intelektualnej, stanowiącej kwintesencję czarnego i absurdalnego humoru.
Latający Cyrk Monty Pythona założyli w 1969 r. Graham Chapman, John Cleese, Terry Gilliam, Eric Idle, Terry Jones i Michael Palin. Sześciu wykształconych, dowcipnych i piekielnie inteligentnych Brytyjczyków (pochodzący z USA Gilliam po latach spędzonych w Anglii także przyjął brytyjskie obywatelstwo). W swych telewizyjnych programach, filmach fabularnych i kilku - zrealizowanych dla kina oraz TV - składankach najlepszych skeczy, komicy wyszydzali wszystko i wszystkich, z premedytacją łamiąc obowiązujące reguły medialnej moralności i dobrego smaku. Czynili to jednak z wielkim wdziękiem, nawiązując artystycznie do najlepszych tradycji groteski i surrealizmu. W wielu scenkach, obok ogromnego ładunku komizmu, odnaleźć można drugie dno, choćby w postaci wielu niesłychanie celnych obserwacji obyczajowych.
Pythoni nagrali też sporo płyt rejestrujących ich liczne występy live i wydali nawet wieloalbumowe wydawnictwa, będące obszernymi zapisami wszelkich dokonań trupy. Jednak materiały te nie są szerzej znane w naszym kraju, a i na świecie na skutek popularyzacji nowoczesnych nośników obrazu, płyty takie stają się gratką już tylko dla najzagorzalszych fanów, którym wystarczy tylko posłuchanie Rycerzy, Którzy Mówią „Ni!”, bez konieczności ich oglądania.
Jednak w roku 1989, z okazji dwudziestej rocznicy założenia zespołu, ukazała się niezwykle sympatyczna płytka, zawierająca najsłynniejsze piosenki Monty Pythona. A powstało ich przez te lata całkiem niemało, szczególnie dla potrzeb trzech najważniejszych filmów: „Świętego Graala”, „Żywota Briana” oraz „Sensu życia”. Powstała więc smakowita kompilacja, prezentująca całe bogactwo śpiewanego repertuaru grupy, począwszy od tych utworów, które samodzielnie funkcjonują jako pełnowartościowe skecze, skończywszy zaś na wyrafinowanych muzycznych żartach formalnych.
Prawdziwym hitem już dawno stał się kawałek „Always Look On The Bright Side Of Life”, pochodzący z obrazoburczej komedii religijnej o Brianie. Za jej sprawą Pythoni bawią, skandalizują i alegorycznie opowiadają o chrześcijaństwie. A kim jest tytułowy bohater? Poczciwina, który narodził się w tym samym miejscu i czasie co Chrystus, i którego dzieje w absurdalny sposób nawiązują do jego życia, nie wyłączając uznania za Mesjasza i ukrzyżowania. Losy tej piosenki potoczyły się zresztą niemniej zabawnie, skoro dziś funkcjonuje ona na przykład jako hymn futbolowy angielskich stadionów, gdy w oryginale ta perła czarnego humoru była śpiewana - i gwizdana oczywiście - przez ukrzyżowanych członków Narodowego Frontu Judei (nie mylić z Judejskim Popularnym Frontem Narodowym, bo to zdrajcy!).
Żadnego kontekstu, by w pełni delektować się pomysłem i dowcipem, nie potrzebuje natomiast „Drwal” („Lumberjack Song”), piosenka-skecz znana choćby z promującej twórczość grupy w Stanach składanki „A teraz coś z zupełnie innej beczki”. Kreacja Palina, marzącego o tym, by stać się kanadyjskim drwalem-transwestytą przeszła już do historii komedii XX wieku, stając się źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń twórców (jak na przykład autorów skandalizującego „South Parku” - Treya Parkera i Matta Stone’a, przy tworzeniu przeboju „Blame Canada” do kinowej wersji ich animowanego serialu).
Podobnych żartów, opartych na świetnym tekście i wpadającej w ucho melodii, znajdziemy na płycie dużo więcej. Muzycznie odwołują się one głównie do brytyjskiej tradycji wodewilu (np. „I’m So Worried” - lament sfrustrowanego intelektualisty czy niepoprawne politycznie „I Like Chinese”) bądź swobodnie nawiązują do klasyki muzyki poważnej (jak w przepysznej lekcji historii poświęconej Cromwellowi, zaś śpiewanej i recytowanej do melodii Poloneza As-dur op. 53 nr 6 Chopina). Pythoni nie ukrywają też swej fascynacji piosenkami Beatelsów (prywatnie przyjaźnili się zresztą z Georgem Harrisonem, który wsparł ich także pieniężnie oraz pomocą swej firmy producenckiej, gdy zagrożona finansowo realizacja „Żywota Briana” mogła nie dojść do skutku).
A teraz coś z zupełnie innej beczki:
A wszechświat się rozciąga i rozrasta, i rozrasta
we wszystkich kierunkach jakie są.
szybko jak chce,
z prędkością światła mknie,
12 milionów mil w minutę - naprzód wciąż.
Więc pamiętaj, gdy niepewnie i bezradnie czujesz się,
że niewielką masz szansę wrócić tu.

I módl się, żebyś znalazł w Kosmosie lepszy świat,
bo na ziemi ubóstwo jest i smród.
Ten fragment „Piosenki o galaktyce” niech posłuży jako ilustracja drugiej odsłony piosenkarskich dokonań zespołu: muzycznej humoreski, wyszydzającej - komercyjną czy tandetną - popową stylistykę. Utwory te wywodzą się z produkcji kinowych, głównie z filmu „Sens życia według Monty Pythona”, który swą oryginalność w dużej mierze zawdzięcza właśnie brawurowej żonglerce konwencjami.
Wątek taki w twórczości Pythonów rozpoczął się zresztą już wcześniej, gdy w 1979 r. Sonia Jones, perfekcyjnie parodiując temperament i manierę głosową Shirley Bassey, wykonała temat otwierający „Żywot Briana” w iście bondowskim stylu. Komicy zakpili w ten sposób z muzycznego efekciarstwa oraz wykalkulowanej przebojowości współczesnej muzyki rozrywkowej. Całości dopełnia absurdalnie płytki tekst o tym, jak to tytułowy bohater dorasta (i dorasta, i dorasta, i dorasta), dostaje trądziku, by wreszcie stać się mężczyzną, który się goli i umawia z dziewczętami.
O pastiszową stronę dźwiękową tej piosenki zadbali stali współpracownicy zespołu: Andre Jacquemin i Dave Howman, którzy - w późniejszym okresie wraz z jeszcze jednym kompozytorem, Johnem Du Prezem - zajęli się właśnie tymi muzycznymi żartami filmowymi spod znaku Monty Pythona.
Owocem ich działań był przede wszystkim wspomniany już, podsumowujący działalność rozwiązanej wcześniej grupy, „Sens życia” z roku 1983, który zawiera aż sześć kapitalnych piosenek (nie licząc „Ubezpieczeniowych szant” z poprzedzającej obraz krótkometrażówki Terry’ego Gilliama). Zaaranżowane i nagrane już w pełni profesjonalnie, wciąż szokują ostrością tekstów, a jednocześnie zadziwiają przenikliwością spojrzenia ich autorów. Pythoni - w formie musicalu rodem z Broadwayu - przypominają więc wszystkim katolikom, że przecież „Każdy plemnik jest święty”. Zaś chwilę później dla odmiany krytykują konsumpcjonizm i intelektualną pustkę naszego świata, snując wizję „Bożego Narodzenia w niebie”, gdzie „prezenty dla każdego są i niespodzianek moc: walkman Sony, słuchawki hi-fi i gier video stos!”.
Cóż więcej dodać? Znakomita płyta, świetne, inteligentne piosenki. Dobra zabawa dla miłośników absurdu i czarnego humoru gwarantowana. A na koniec niech głos zabierze jeszcze Eric Idle:
Jak to miło mieć penisa!
Jak to fajnie, gdy coś zwisa!
Jeszcze lepiej, kiedy sztywny
na baczność zawsze staje.
Czy to krótki, czy to długi,
sporo nam radości daje.
A więc musisz dbać o swego Wacka!
Wiwat! Niech żyje prężny wąż!
Kup mu wygodne gatki,
a gdy obowiązek wzywa,
to gumowym skafanderkiem
zawsze czule go okrywaj.
Lecz publicznie nie pokazuj,
bo za to grozi ciemny loch,
gdzie tylko przyjdzie ci walić go.
Dziękuję za uwagę.
Sam miód: „Always Look On The Bright Side Of Life”, „Lumberjack Song”, „Brian Song”, „Christmas In Heaven”, „Galaxy Song”.
koniec
1 października 2002
1) Fragmenty tekstów i tytuły piosenek w tłumaczeniu Tomasza Beksińskiego.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Nie zadzieraj z Czukayem!
Sebastian Chosiński

15 IV 2024

W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.

więcej »

Non omnis moriar: Znad Rubikonu do Aszchabadu
Sebastian Chosiński

13 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay Orkiestry Gustava Broma, na którym połączyła ona post-bop z „trzecim nurtem”.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Aneks, nie popłuczyny
Sebastian Chosiński

8 IV 2024

Jak każdy funkcjonujący przez wiele lat i mający trwałe miejsce w historii rocka zespół, także zachodnioniemiecki Can doczekał się wielu wydawnictw nieoficjalnych. Jednym z ciekawszych jest opublikowany przed piętnastoma laty „Ogam Ogat” – bootleg zawierający muzykę powstałą w tym samym czasie co materiał, jaki znalazł się na dwupłytowym krążku „Tago Mago”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Druga młodość
— Adam Krompiewski

Duże oczekiwania
— Adam Krompiewski

Przyspieszony kurs amerykańskiej muzyki rozrywkowej
— Adam Krompiewski

W normie
— Michał Chaciński

Dźwięki z wysokiej wieży
— Michał Chaciński

Dawno miniony świat
— Adam Krompiewski

Oszczędnie do znudzenia
— Michał Chaciński

He’ll save ev’ry one of us
— Adam Krompiewski

Wydarzenie bez precedensu
— Adam Krompiewski

Jedno z większych zaskoczeń
— Adam Krompiewski

Tegoż autora

Życie, śmierć i biologiczny hazard
— Adam Krompiewski

Jackie Chan Adventures
— Adam Krompiewski

Colin McRae Rally 2005
— Adam Krompiewski

Xbox ssie
— Adam Krompiewski

Nowa PlayStation 2
— Adam Krompiewski

Star Wars: Battlefront
— Adam Krompiewski

Wanda and the Colossus
— Adam Krompiewski

IndyCar Series 2005
— Adam Krompiewski

MTV Music Generator 3
— Adam Krompiewski

Radiata Stories
— Adam Krompiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.