Słuchaj i patrz: Rozmaitości ciąg dalszyZapraszam do kolejnego zestawienia kilku godnych uwagi klipów. Różnorodne style muzyczne i rozmaite podejścia – mam nadzieję, że będzie ciekawie.
Beatrycze NowickaSłuchaj i patrz: Rozmaitości ciąg dalszyZapraszam do kolejnego zestawienia kilku godnych uwagi klipów. Różnorodne style muzyczne i rozmaite podejścia – mam nadzieję, że będzie ciekawie. Ostatnia, jednoodcinkowa wprawdzie, reaktywacja cyklu zachęciła mnie do zebrania kilku wideoklipów, które spodobały mi się od czasu, gdy „Słuchaj i patrz” ukazywało się regularnie. Na początek młodziutka, bo ledwie siedemnastoletnia, amerykańska wokalistka Billie Eilish, podpowiedziana mi niedawno przez algorytmy YouTube’a. Sądząc z informacji na sieci i liczby odsłon, kariera dziewczyny rozwija się dynamicznie, co mnie nie dziwi, bo widać, że ma pomysł i na muzykę, i na siebie. Jako że jestem raczej zwolenniczką rozwiązań bardziej tradycyjnych, na dziś wybrałam wykonywaną w duecie balladę „Lovely”, do której nakręcono nastrojowy, minimalistyczny teledysk (szkoda tylko, że nie zadbano lepszą zgodność ruchów ust wykonawców z filmem). Zachęcam także do obejrzenia sobie występów Billie na żywo, szczególnie lubię ten do „You should see me in a crown”. • • • Czas na więcej dynamiki. Kilka odcinków temu przedstawiałam wideoklip do piosenki „Let it all go”, nakręcony przez Singa J. Lee. Przeglądając inne jego filmy natrafiłam na teledysk do utworu „Lies” szkockiego synthpopowego zespołu „Chvrches”. Najbardziej spodobały mi się sylwetki na tle niebieskich reflektorów, poza nimi jednak widać, że całość została starannie rozplanowana i skomponowana tak, by współgrać z muzyką. W razie czego ostrzegam przed mrugającym światłem. • • • Pozostajemy na Wyspach Brytyjskich – o Florence Welch już pisałam, stąd nie poświęcam jej osobnej części, niemniej dodam, że bardzo lubię i piosenkę i wideoklip. „Big God” to przykład teledysku opartego na jednym, ale wyrazistym pomyśle – doceniam nietypową choreografię, współtworzoną przez samą Florence. • • • Lubię także teledyski opowiadające konkretną historię. Takie, jak np. ten nakręcony do „Rúnatal” holenderskiej grupy „Cesair”, której ostatnio często słucham. Tytuł jest nazwą fragmentu „Pieśni Najwyższego” („Hávamál”) z „Eddy poetyckiej”, w którym Odyn opowiada o tym, jak zdobył runy, pozwolę sobie przytoczyć mój ulubiony fragment: „Wiem, że wisiałem na wiatrem owianym drzewie (tłum. Apolonia Załuska-Stromberg) • • • Na zakończenie coś weselszego. Otóż niemal 10 lat temu powstał komediowy serial… w świecie Minecrafta pt. „Shadow of Israphel”. Pojawiła się w nim piosenka, cóż, o krasnoludach kopiących dziurę, z bardzo chwytliwym refrenem. Włoski zespół metalowy „Wind rose” nagrał jej cover, z odpowiednim teledyskiem, który z pewnością wzruszy każdego fana RPGów. 6 sierpnia 2019 |
Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.
więcej »W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Stara miłość i najnowsze odkrycia
— Beatrycze Nowicka
Weź głęboki oddech
— Beatrycze Nowicka
Koniec dzieciństwa
— Beatrycze Nowicka
Garstka na Nowy Rok
— Beatrycze Nowicka
Uzbierane
— Beatrycze Nowicka
Myślą, że nie dzieje się nic
— Beatrycze Nowicka
Z przymrużeniem oka
— Beatrycze Nowicka
Rozmaitości
— Beatrycze Nowicka
Szarpnąć strunę
— Beatrycze Nowicka
Dzieci Buki
— Beatrycze Nowicka
Tryby historii
— Beatrycze Nowicka
Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka
Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka
Krótko o książkach: Kąpiel w letniej wodzie
— Beatrycze Nowicka
Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka
Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka
Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka
Z tarczą
— Beatrycze Nowicka
Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka
Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka