Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Słuchaj i patrz: Garstka na Nowy Rok

Esensja.pl
Esensja.pl
Czyli kilka kolejnych teledysków, które z różnych powodów lubię lub zapamiętałam. Z noworocznymi życzeniami wszystkiego dobrego.

Beatrycze Nowicka

Słuchaj i patrz: Garstka na Nowy Rok

Czyli kilka kolejnych teledysków, które z różnych powodów lubię lub zapamiętałam. Z noworocznymi życzeniami wszystkiego dobrego.
Jeśli chodzi o polskie wokalistki, to z tych, debiutujących po coraz odleglejszych już czasach moich lat nastoletnich (czyli po latach 90tych) najbardziej cenię Melę Koteluk za autorskie teksty, muzykę i ogólnie to, że ma coś do powiedzenia, zamiast sprzedawania mizernego, tłuczonego od szablonu popu. Tym razem jednak prezentuję teledysk do utworu, w którym występuje ona gościnnie, czyli do „Katarakty” – podoba mi się koncepcja wizualna w pierwszej części klipu, tego w klimatach post-apo.
Lana del Rey wykreowała swój image konsekwentnie i się go trzyma, zarówno jeśli chodzi o muzykę, jak i – że tak to ujmę – aspekt wizualny. Klip do „Burning desire”, będący też reklamą samochodu, zgrabnie wpisano w stylistykę snu o retro Ameryce. Doceniam elegancję realizacji, umiejętne operowanie kolorem i motywami oraz samą Lanę, przywodzącą na myśl gwiazdy złotej ery Hollywood. Dodam też, że teledysk kojarzy mi się także z obrazem amerykańskiego artysty Edwarda Hoppera pt. „New York movie”.
Czas na coś – dla mnie przynajmniej dziwnego, czyli klip nakręcony przez cenionego reżysera filmów pełnometrażowych Tarika Saleha do piosenki „I follow rivers” szwedzkiej piosenkarki Lykke Li. Dziwnego dlatego, że obraz zdaje się nie korespondować z treścią (choć przez to przydaje utworowi dużo bardziej mrocznego klimatu). Muzycznie i tekstowo „I follow…” wydaje mi się utworem w sam raz do klubu, tymczasem film jest niepokojący. Desperacka ucieczka mężczyzny przed kobietą w czerni sprawiła, że ta druga postać skojarzyła mi się z metaforą śmierci. Choć to tylko mój odbiór.
Piosenkę „Koń na białym rycerzu” zespołu „Nocny kochanek” najpierw poznałam dzięki przezabawnemu „nagraniu z koncertu (wielkie brawa dla człoweka w kostiumie!). Oficjalny klip okazał się całkiem ładnie przemyślany i narysowany – zwłaszcza podobają mi się i śmieszą zdjęcia-pocztówki z królewną i koniem na samym końcu:
Przy okazji dodam, że to nie pierwsza polska piosenka na temat królewny w czekającej w wieży. Jeśli ktoś ciekaw, zachęcam do posłuchania „Roszpunki”.
Zwykle w odcinkach „grupowych” starałam się dopełnić liczbę prezentowanych klipów do pięciu. Tym razem jednak nie miałam pomysłów, niemniej zdecydowałam się zaprezentować jeszcze jeden klip, raczej dla przedstawienia zespołu Blackbriar niż jako szczególnie ciekawy teledysk. Niemniej, wideo ma swoje zalety. Nie jest sztampowe. Widać, że budżet mieli niski, ale przynajmniej pomysł był, a i wokalistka na tyle charyzmatyczna, że potrafi przykuć uwagę widza.
koniec
1 stycznia 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Nie zadzieraj z Czukayem!
Sebastian Chosiński

15 IV 2024

W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.

więcej »

Non omnis moriar: Znad Rubikonu do Aszchabadu
Sebastian Chosiński

13 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay Orkiestry Gustava Broma, na którym połączyła ona post-bop z „trzecim nurtem”.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Aneks, nie popłuczyny
Sebastian Chosiński

8 IV 2024

Jak każdy funkcjonujący przez wiele lat i mający trwałe miejsce w historii rocka zespół, także zachodnioniemiecki Can doczekał się wielu wydawnictw nieoficjalnych. Jednym z ciekawszych jest opublikowany przed piętnastoma laty „Ogam Ogat” – bootleg zawierający muzykę powstałą w tym samym czasie co materiał, jaki znalazł się na dwupłytowym krążku „Tago Mago”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Stara miłość i najnowsze odkrycia
— Beatrycze Nowicka

Weź głęboki oddech
— Beatrycze Nowicka

Koniec dzieciństwa
— Beatrycze Nowicka

Uzbierane
— Beatrycze Nowicka

Rozmaitości ciąg dalszy
— Beatrycze Nowicka

Myślą, że nie dzieje się nic
— Beatrycze Nowicka

Z przymrużeniem oka
— Beatrycze Nowicka

Rozmaitości
— Beatrycze Nowicka

Szarpnąć strunę
— Beatrycze Nowicka

Dzieci Buki
— Beatrycze Nowicka

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Krótko o książkach: Kąpiel w letniej wodzie
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.