Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Perception
‹Perception & Friends›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPerception & Friends
Wykonawca / KompozytorPerception
Data wydania1973
Wydawca A.D.M.I.
NośnikWinyl
Czas trwania38:49
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Jeff „Yochk’o” Seffer, Manuel Villaroel, Didier Levallet, Jean-My Truong, Teddy Lasry, Daniel Brulé, Louis Toesca, Siegfried Kessler, Jean-Charles Capon, Kent Carter, Jean-François Jenny-Clark
Utwory
Winyl1
1) Colima09:33
2) Adeqxi / Ville d’Avril10:39
3) Le Horla09:40
4) The Outsider05:18
5) Mamelai03:39
Wyszukaj / Kup

Non omnis moriar: Chilijski łącznik

Esensja.pl
Esensja.pl
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj po raz drugi prowadzony przez Jeffa Seffera zespół freejazzowy Perception.

Sebastian Chosiński

Non omnis moriar: Chilijski łącznik

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj po raz drugi prowadzony przez Jeffa Seffera zespół freejazzowy Perception.

Perception
‹Perception & Friends›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPerception & Friends
Wykonawca / KompozytorPerception
Data wydania1973
Wydawca A.D.M.I.
NośnikWinyl
Czas trwania38:49
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Jeff „Yochk’o” Seffer, Manuel Villaroel, Didier Levallet, Jean-My Truong, Teddy Lasry, Daniel Brulé, Louis Toesca, Siegfried Kessler, Jean-Charles Capon, Kent Carter, Jean-François Jenny-Clark
Utwory
Winyl1
1) Colima09:33
2) Adeqxi / Ville d’Avril10:39
3) Le Horla09:40
4) The Outsider05:18
5) Mamelai03:39
Wyszukaj / Kup
W momencie kiedy ukazywał się debiutancki album freejazzowego Perception (zatytułowany po prostu „Perception”), wspólider tej formacji – pochodzący z Węgier saksofonista i klarnecista Jeff Seffer, używający pseudonimu „Yochk’o” – był jeszcze mocno zaangażowany w działalność Magmy. Prawdopodobnie przemyśliwał już jednak o nowym projekcie do spółki z innym „uciekinierem” spod skrzydeł Christiana Vandera, François Cahenem (zwanym „Fatonem”). Latem 1972 roku ostatecznie przybrał on postać jazzrockowego zespołu Zao. Tyle że w tym samym czasie Seffer poświęcał jeszcze czas wciąż nabierającemu rozmachu Perception i naprawdę trudno było zorientować się, która grupa w końcu okaże się tą najważniejszą. Krótko po płytowym debiucie ostatniej z wymienionych w składzie zaszła jedna zmiana personalna – z Jeffem, basistą Didierem Levalletem oraz perkusistą Jean-My Truongiem pożegnał się – choć, jak się później okazało, nie na stałe – niemiecki klawiszowiec Siegfried Kessler (choć można go jeszcze usłyszeć w jednej kompozycji), którego zastąpił Manuel Villaroel.
Villaroel jest z pochodzenia Chilijczykiem. Urodził się w 1944 roku w Santiago de Chile, ale jako dwudziestosześciolatek przeprowadził się do Francji i osiadł w Paryżu, gdzie na dobre zaczął karierę artystyczną. „Yochk’o” wypatrzył go we freejazzowym Septet Matchi-Oul, z którym Manuel zdążył już wydać longplay „Terremoto” (1971). Ale to nie wszyscy muzycy, których Seffer i Levallet zaprosili do studia w podparyskiej miejscowości Yerres. Pojawili się tam również dwaj inni aktualni członkowie Magmy: klarnecista i saksofonista Teddy Lasry oraz trębacz Louis Toesca; do tego doszli jeszcze puzonista Daniel Brulé (z jazzowego big bandu Giant) oraz trzej wiolonczeliści: Jean-Charles Capon, Amerykanin Kent Carter (także mieszkający we Francji, jak Villaroel, od 1970 roku) i Jean-François Jenny-Clark (znany z kooperacji z Michelem Portalem i Joachimem Kühnem). Nic zatem dziwnego, że wydaną w 1973 roku przez efemeryczne wydawnictwo A.DM.I. płytę zatytułowano… „Perception & Friends”.
Sesja nagraniowa odbyła się w dwóch turach: pierwsza miała miejsce 28 i 29 czerwca 1972 roku; druga – niemal dokładnie cztery miesiące później, 27 października. Pomiędzy nimi Seffer i Truong wzięli udział w realizacji debiutanckiego longplaya wspomnianego już wcześniej zespołu Zao. Jak więc widać, tamto lato było dla Jeffa wyjątkowo pracowite. Na „Perception & Friends” trafiło pięć utworów, choć biorąc pod uwagę fakt, że jeden składał się z dwóch części, co znalazło także odzwierciedlenie w podwójnym tytule, można by stwierdzić, że w sumie sześć. Jeśli przyjmiemy to drugie rozwiązanie, wówczas należałoby uznać, że każdy ze współliderów Perception – to jest Seffer i Levallet – dostarczyli sprawiedliwie po trzy numery, co oznacza, że w zespole panowała pełna demokracja. Co ciekawe, podobne zasady „Yochk’o” i „Faton” wprowadzili później w Zao; także w Speed Limit Jeff sprawiedliwie dzielił się miejscem na płytach z klawiszowcem Jean-Louisem Bucchim.
Wróćmy jednak do „Perception & Friends”, które pod wieloma względami rozwija wątki, choć nie w znaczeniu dosłownym, obecne na debiucie. Na jednej i drugiej płycie dominuje bowiem free jazz wyrastający z doświadczeń lat 60. XX wieku, z twórczości Johna Coltrane’a, Ornette’a Colemana, Alberta Aylera czy Dona Cherry’ego, ale z drugiej strony pojawiają się także nawiązania – wprawdzie na mniejszą skalę – do zdobywającego coraz większą popularność fusion spod znaku Mahavishnu Orchestra, Return to Forever bądź McCoya Tynera. Nie można również nie dostrzec zeuhlowych korzeni zespołu; wszak aż trzech uczestników tej sesji – Seffer, Lasry i Toesca – przeszli przez szkołę Magmy. Płytę otwiera niemal dziesięciominutowa „Colima” (autorstwa Jeffa). I trzeba przyznać, że jest to wejście nietypowe, zwłaszcza ponad minutowa introdukcja, będąca duetem perkusji i… puzonu. Dopiero później zespół wskakuje na swoje charakterystyczne tory, a na plan pierwszy wybija się grająca unisono sekcja dęta (tu wzbogacona i o puzon, i trąbkę, i klarnet). Z czasem coraz istotniejszą rolę odgrywają też klawisze – Villaroel, podobnie jak Kessler, wykorzystuje nie tylko zwykły fortepian, ale także – nadzwyczaj rzadki we free jazzie – fortepian elektryczny.
„Adeqxi / Ville d’Avril” to dwa połączone w jedno utwory, którymi podzielili się Seffer (część pierwsza) i Levallet (część druga). Dominuje tu klasyczny freejazzowy saksofon, z pojawiającym się w tle fortepianem akustycznym, który okazuje się, wraz z sekcją rytmiczną, prawdziwym motorem napędowym. Nawet gdy Villaroel płynnie przechodzi do elektrycznej wersji swego klawisza, utwór nie traci ani na dynamice, ani na specyficznym klimacie. Dopiero powrót w ostatniej fazie kompozycji saksofonu Seffera tonuje emocje. „La Horla” jest pierwszym w pełni samodzielnym utworem Didiera na tym wydawnictwie; nie powinien więc dziwić jego stonowany charakter. Ba! nie tylko stonowany, ale wprost posępny, o co dba od pierwszych sekund duet wiolonczelistów, Jean-Charles Capon i Kent Carter. Kiedy dołącza do nich Levallet ze swoim kontrabasem, nastrój robi się nieco łagodniejszy, ale może to być skutkiem wcześniejszej alarmistycznej, drażniącej uszy, wstawki Siegfrieda Kesslera (który zastąpił tu Villaroela). Z czasem faktura utworu zagęszcza się, kolejne instrumenty nakładają się na siebie (saksofon i klarnet, wiolonczela i kontrabas), w finale ciągnąc każdy w swoją stronę, co wywołuje wrażenie kontrolowanego, ale jednak chaosu.
Kolejnym dziełem Levalleta jest „The Outsider”. To najdelikatniejsza kompozycja na całej płycie, co można uznać za majstersztyk aranżacyjny, albowiem udaje się zachować jej subtelność, mimo instrumentalnego bogactwa. Funkcję rytmiczną przejmuje tutaj fortepian Villaroela, dzięki czemu Truong może skupić się na akcentowaniu tylko tych najważniejszych momentów. Dopiero w finale następuje lekkie przesilenie, po którym następuje wieńczący całość „Mamelai” Seffera. To utwór najkrótszy, ale za to najbliższy awangardowej klasyce i stonowanemu jazzowi z lat 60. (vide solo saksofonu). Całość prawdopodobnie była jednak dłuższa, w pewnym momencie słychać bowiem wyraźne cięcie, jakby specjalnie przykrojono nagranie, aby zmieściło się na winylowym krążku. W porównaniu z wydanym dwa lata wcześniej „Perception”, druga płyta formacji wypada mimo wszystko mniej przekonująco. Jest mniej zwarta, jakby Seffer i Levallet, co mogło być skutkiem udziału tak licznych gości w sesji, nie nad wszystkim mieli pełną kontrolę. W efekcie na koncertowym albumie „Mestari” wszystko wróciło do punktu wyjścia, a w składzie ponownie pojawił się Siegfried Kessler.
koniec
21 listopada 2020
Skład:
Jeff Seffer „Yochk’o” – klarnet basowy, saksofon sopranowy, saksofon tenorowy
Manuel Villaroel – fortepian, fortepian elektryczny (1,2,4,5)
Didier Levallet – kontrabas
Jean-My Truong – perkusja

oraz
Teddy Lasry – klarnet, saksofon sopranowy (1,4)
Daniel Brulé – puzon (1)
Louis Toesca – trąbka (1)
Siegfried Kessler – fortepian, fortepian elektryczny (3)
Jean-Charles Capon – wiolonczela (3,5)
Kent Carter – wiolonczela (3)
Jean-François Jenny-Clark – wiolonczela (5)

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Nie zadzieraj z Czukayem!
Sebastian Chosiński

15 IV 2024

W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.

więcej »

Non omnis moriar: Znad Rubikonu do Aszchabadu
Sebastian Chosiński

13 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay Orkiestry Gustava Broma, na którym połączyła ona post-bop z „trzecim nurtem”.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Aneks, nie popłuczyny
Sebastian Chosiński

8 IV 2024

Jak każdy funkcjonujący przez wiele lat i mający trwałe miejsce w historii rocka zespół, także zachodnioniemiecki Can doczekał się wielu wydawnictw nieoficjalnych. Jednym z ciekawszych jest opublikowany przed piętnastoma laty „Ogam Ogat” – bootleg zawierający muzykę powstałą w tym samym czasie co materiał, jaki znalazł się na dwupłytowym krążku „Tago Mago”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.