Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

10 świętych Mikołajów, których nie chciałbyś spotkać

Esensja.pl
Esensja.pl
Miły grubasek z brodą w czapce z pomponem i krzyczący „ho-ho-ho"? Nie w tym tekście.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

10 świętych Mikołajów, których nie chciałbyś spotkać

Miły grubasek z brodą w czapce z pomponem i krzyczący „ho-ho-ho"? Nie w tym tekście.
Mikołaj alkoholik
Nie wchodzi przez komin, tylko trzeba go wprowadzić pod rękę drzwiami. Opiera się o choinkę i ją przewraca. Nie interesuje go rozdawanie prezentów, tylko zabiera się za twój barek. A kiedy go osuszy, okazuje się, że zapomniał zabrać worka. Z drugiej strony, jak wskazuje przykład Dana Aykroyda z filmu „Nieoczekiwana zamiana miejsc”, być może znalazł się w tej sytuacji nie ze swojej winy i w gruncie rzeczy to całkiem przyzwoity chłop.
• • •
Mikołaj zabójca
Jest cichy, bezszelestny i raczej nie wchodzi kominem. Ma celownik optyczny i namierza cię, siedząc na pobliskim drzewie. Czy to dlatego, że zająłeś miejsce parkingowe należące do Jokera? A może nie przepuściłeś w kolejce w supermarkecie Pingwina? Lub, tak, jak bohater krótkiej opowieści „Wśród nocnej ciszy…” autorstwa Dannisa O’Neila (scenariusz) i Teddy’ego Kristiansena (rysunki) z drugiego tomu antologii „Batman: Black and White” (TM-Semic „Wydanie specjalne 2/97”), sypnąłeś szefa mafii? Wszystko jedno, strzeż się czerwonej kropki na czole.
• • •
Psychopatyczny Mikołaj
Sytuacja podobna, jak wyżej, tyle, że ten święty Mikołaj używa siekiery i nikt go nie nasłał. Jest po prostu psychopatą, mordującym tego, kto mu się nawinie pod rękę. Zupełnie, niczym Billy Chapman w kultowym slasherze „Cicha noc, śmierci noc”. Tak więc uważajcie, kto wam się przysiądzie do pustego talerza dla nieoczekiwanych gości.
• • •
Mikołaj z PRL
Z takim Mikołajem nigdy nic nie wiadomo. Kto nam bowiem zapewni, że pod obfitą brodą nie ukrywa się tajny współpracownik, albo dawny oficer UB? Z drugiej strony, kto z czytelników urodzonych jeszcze za czasów poprzedniego ustroju nie ma podobnej fotki u siebie w domu? Przyjrzyjcie się jej dobrze. Może się okazać, że siedzieliście na kolanach samego towarzysza generała Wojciecha.
• • •
Seksualny Mikołaj
Święty Mikołaj zdecydowaną większość roku spędza na odległej północy. Sam, w otoczeniu reniferów. Tymczasem w tę jedną noc ma szansę się wyrwać do miejsc, gdzie kobiety nie kładą się spać w futrach z jenotów, a ich bielizna nie kończy się na wysokości kostek. Lepiej więc na takiego uważać. Zwłaszcza, jeśli posiada libido równie rozbuchane, co Ron Jeremy w filmie „Very, Very Bad Santa”.
• • •
Heavymetalowy Mikołaj
Kto powiedział, że święty Mikołaj słucha tylko kolęd, Binga Crosby’ego, „Last Christmas” i „Zimowego graffiti” Lady Pank? A jeśli w saniach ma ustawione radio na stację grającą heavy metal? Do tego nie lubi klimatu świąt? Wtedy lepiej uważać. Tak, jak na Sleightera, syna starego Mikołaja, który zmuszony jest przejąć rolę ojca. W kwestii szczegółów odsyłam do czteroodcinkowej miniserii „Sleigher: The Heavy Metal Santa Claus”.
• • •
Thrashmetalowy Mikołaj
Świąteczne szaleństwo potrafi dopaść wszystkich. Nawet zatwardziałych metali. Gorzej, kiedy odzywa się w nich mikołajowy zew i potrzeba rozdawania prezentów. Wtedy piosenki świąteczne nagrywają nawet Rob Halford, Lemmy Kilmister, Johnny 5 czy Paul Di’Anno. Do tego dają się namówić na głupie, okazjonalne sesje zdjęciowe, a w oficjalnych sklepach sprzedają takie rarytasy, jak sweter z wzorkiem płatków śniegu i lasu krzyży znanego z okładki płyty „Master of Puppets”.
• • •
Zombie Mikołaj
A gdyby to nie święty Mikołaj przynosił prezenty, a ty byłbyś prezentem dla świętego Mikołaja? Wparowałby nie przez komin, a wyważając drzwi lub okiennice i z gardła wydobywałby się mu nie radosny rechot „ho, ho, ho”, a coś w rodzaju: „gheee… móóóózgi…”. A jak to wygląda w praniu można się przekonać, sięgając po takie filmy, jak „Silent Night, Zombie Night” czy „Anna and the Apocalypse” (ten drugi to najprawdziwszy musical).
• • •
Plażowy Mikołaj
Teraz coś dla tych, którzy uciekają na Święta do ciepłych krajów. Ze względu na klimat można tam trafić na Mikołaja ubranego nieco mniej oficjalnie. I biada temu, kto przypadkiem natknąłby się na niego, kiedy ten wkładałby właśnie prezenty pod choinkę. Zwłaszcza w momencie, kiedy się schyla…
• • •
M.
Są tacy ludzie, którzy z automatu powinni dostać bana na przebieranie się za świętego Mikołaja. Należy do nich Tomasz Karolak. Wystarczy, że co roku pojawia się, niczym Kevin w telewizji, w kolejnej odsłonie pewnej świątecznej komedii romantycznej.
koniec
21 grudnia 2022

Komentarze

21 XII 2022   20:28:48

Osobiście dodałbym jeszcze "Mikołaja" z 6 odcinka 2 sezonu "Miłość, śmierć i roboty". Daje do myślenia i mocno przemawia do wyobraźni, że lepiej "być grzecznym".

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
Sebastian Chosiński

22 IV 2024

Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.

więcej »

Non omnis moriar: Praga pachnąca kanadyjską żywicą
Sebastian Chosiński

20 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Nie zadzieraj z Czukayem!
Sebastian Chosiński

15 IV 2024

W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.