Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Tego słuchaliśmy, czyli najpopularniejsze płyty 2009 roku według OLIS

Esensja.pl
Esensja.pl
Przeglądając notowania OLIS – Oficjalnej Listy Sprzedaży Związku Producentów Audio Video z roku 2009, można dojść do wniosku, że płyty, które dotarły do pierwszego miejsca dzielą się na: zagraniczne, które miały zostać przebojami; polskie, które miały nimi zostać, i… Michaela Jacksona.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tego słuchaliśmy, czyli najpopularniejsze płyty 2009 roku według OLIS

Przeglądając notowania OLIS – Oficjalnej Listy Sprzedaży Związku Producentów Audio Video z roku 2009, można dojść do wniosku, że płyty, które dotarły do pierwszego miejsca dzielą się na: zagraniczne, które miały zostać przebojami; polskie, które miały nimi zostać, i… Michaela Jacksona.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Co tu dużo mówić, śmierć cenionego artysty zawsze podbija popyt na jego dzieła. Prawidłowość ta dotyczyła również Michaela Jacksona. Na wieść o jego zgonie natychmiast w sklepach pojawiły się reedycje jego klasycznych płyt, jak również liczne kompilacje w rodzaju „the best of”. Niby nic dziwnego, ale skala szaleństwa na punkcie Jacko przerosła najśmielsze oczekiwania. Nie ominęła także Polski – na liście OLIS w pewnym momencie pośród pięćdziesięciu najchętniej kupowanych płyt znalazło się aż osiem albumów króla popu. Jakby tego było mało, Jackson opanował szczyt i obstawił swoimi albumami pierwszych sześć pozycji w obrębie jednego notowania. Takie rzeczy ostatni raz działy się w dobie Beatlesów! Największą popularnością cieszyła się kompilacja największych hitów „King of Pop”. Przewodziła stawce przez sześć tygodni i zdobyła zaszczytny status Diamentowej Płyty (drugim krążkiem Michaela, który dotarł na szczyt, ale tylko jeden raz, była specjalna edycja „Thriller” wydana z okazji dwudziestopięciolecia jego ukazania się).
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Tyle samo notowań na szczycie, co „King of Pop”, spędził album „Osiecka” Kasi Nosowskiej (podwójna platyna). Choć artystka cieszy się w kraju szacunkiem, to wynik ten jest dość zaskakujący. Jej wersje piosenek Agnieszki Osieckiej wcale nie należały do łatwych w odbiorze. I to tyle, jeśli chodzi o niespodzianki 2009 roku. Resztę w większym lub mniejszym stopniu można było przewidzieć.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Wśród albumów zagranicznych, które po prostu nie mogły nie dotrzeć do pierwszego miejsca, znajdziemy: „No Line on the Horizon” U2 (cztery razy), „Sound of the Universe” Depeche Mode (trzykrotnie), „Quiet Nights” Diany Krall (dwa), „My Christmas” Adrea Bocelliego (dwa), „Relapse” Eminema (raz) i „I Look to You”, którym Whitney Houston powróciła z muzycznego niebytu (raz). Wszyscy wymienieni wyżej artyści mają w naszym kraju rzeszę oddanych fanów, którzy łykną wszystko, czegokolwiek by nie wydali. Na szczęście przeważnie są to rzeczy na bardzo wysokim poziomie. Jednak największą niespodziankę zafundowali nam fani Stinga, którzy zaserwowali mu pięciotygodniowy pobyt na szczycie za sprawą „If on a Winter’s Night”. Szkoda tylko, że w tym wypadku zadziałała świetna machina promocyjna, bo jeśli chcielibyśmy rozpatrywać zawartość krążka, to jest ona dość licha.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Równie przewidywalne były sukcesy kilku polskich artystów. Takie marki jak Kult („Hurra!” – trzy razy na szczycie), Kayah („Skała” – trzy razy), czy Hey („Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!” – raz) zawsze spotykają się z ciepłym przyjęciem publiczności. Mimo to największym zwycięzca zeszłego roku wśród rodzimych wykonawców został Andrzej Piaseczny. Jego „Spis rzeczy ulubionych” rozchodził się jak świeże bułeczki – przez cztery tygodnie królował na OLIS i dorobił się podwójnej platyny. Pod tym względem całkowicie zdetronizował zeszłorocznego giganta, grupę Feel, która z albumem „Feel 2” znalazła się tylko raz na pierwszym, po czym zaliczyła dramatyczny spadek.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
O tym, że Polska metalem stoi i że nowa propozycja Behemotha – „Evangelion”, będzie hitem (trzy razy na szczycie), wiedział każdy, kto choć trochę interesuje się muzyką. Miłą niespodziankę stanowi jednak niezła sprzedaż najnowszego wydawnictwa Riverside „Anno Domini High Definition”. Może jeden tydzień na czele stawki to nie jakiś specjalnie imponujący wynik, ale jak na zespół grający dość mało przebojową muzykę jest bardzo dobrze.
Nieporozumieniem natomiast wydaje się jeden tydzień na szczycie listy „Modern Rocking” Agnieszki Chylińskiej. Być może część publiczności dała się nabrać na sam tytuł albumu, a jeśli tak, to czekało ich srogie rozczarowanie.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Aby dopełnić listę albumów, będących numerami jeden w 2009 roku, należy jeszcze wspomnieć o trzech pozycjach. Pierwszą z nich jest ścieżka dźwiękowa do musicalu „Mamma Mia!” (w tym roku jeden raz na topie, ale za to ze statusem Diamentowej Płyty). Dwa razy pierwsze miejsce okupował składankowy album „The Best Polish Love Songs… Ever!”. Natomiast raz na nie dotarła pozycja najbardziej „oryginalna” z wszystkich tu wymienionych, a mianowicie „Mały Książę” Michała Żebrowskiego. I nie ma się tu z czego śmiać, bo krążek zasłużył sobie na Platynową Płytę.
PS Jako ciekawostkę dodam, że Michael Jackson nie był w zeszłym roku jedynym artystą, którego wszystkie albumy świetnie się sprzedawały. W pierwszej pięćdziesiątce sześć krążków zmieścili The Beatles, których dzieła zostały poddane ponownemu masteringowi. Nie gorzej radziła sobie grupa Queen, której dyskografia została wznowiona przez Agorę w postaci książeczek z dołączoną płytą CD. Wszystkie płyty zyskały status Platynowej Płyty, z wyjątkiem „A Night at the Opera”, która chwyciła podwójną platynę, oraz „A Kind of Magic”, która zasłużyła sobie aż na potrójną platynę.
koniec
15 stycznia 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
Sebastian Chosiński

22 IV 2024

Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.

więcej »

Non omnis moriar: Praga pachnąca kanadyjską żywicą
Sebastian Chosiński

20 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Nie zadzieraj z Czukayem!
Sebastian Chosiński

15 IV 2024

W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Inne recenzje

50 najlepszych polskich płyt dekady
— Esensja

10 najważniejszych koncertów 2009 roku i coś ponadto
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jakub Stępień, Jacek Walewski

Podsumowanie muzyczne roku 2009 (2)
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jacek Walewski

Podsumowanie muzyczne roku 2009 (1)
— Jakub Stępień, Mieszko B. Wandowicz

Uwaga! Hey!
— Jakub Stępień

Jest nowy Kult. Hura?
— Jakub Stępień

Live in Poland, czyli zapowiedzi najciekawszych koncertów – jesień 2009
— Esensja

Michael Jackson – człowiek w lustrze
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A imię jego 44:44
— Przemysław Dobrzyński

Live in Poland, czyli zapowiedzi najciekawszych koncertów 2009, cz. I
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Tu miejsce na labirynt…: Atmosferycznie, romantycznie… trochę nużąco
— Sebastian Chosiński

Król Popu znów z nami!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tu miejsce na labirynt…: W połowie drogi… ale dokąd?
— Sebastian Chosiński

Ta Nosowska
— Jakub Stępień

Epitafium dla Króla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Esensja słucha: Drugi kwartał 2010
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Michał Perzyna, Jakub Stępień, Jacek Walewski, Mieszko B. Wandowicz

Pot i Kreff – Made in Poland: U2 w bieli i czerwieni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pot i Kreff: Kazik grać, k… mać!!!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Intrygujące czekadełko
— Marcin Piwnik

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.