A pamiętacie…: Od coverów do zysków z SimpsonówMuzyczna kariera Tracey Ullman była krótka; obecnie w naszych rozgłośniach radiowych można sporadycznie usłyszeć bodaj tylko jeden jej hit: „Breakaway” z 1983 roku. Ale muzyka stanowi tylko niewielki skrawek jej artystycznego dorobku…
Wojciech GołąbowskiA pamiętacie…: Od coverów do zysków z SimpsonówMuzyczna kariera Tracey Ullman była krótka; obecnie w naszych rozgłośniach radiowych można sporadycznie usłyszeć bodaj tylko jeden jej hit: „Breakaway” z 1983 roku. Ale muzyka stanowi tylko niewielki skrawek jej artystycznego dorobku… Photo by Jemal Countess - © WireImage.com Wyobraźcie sobie taką scenę: wieczór; sześcioletnia dziewczynka leży już w łóżku, jej 50-letni tata czyta bajkę na dobranoc… i w trakcie tego umiera na atak serca. Tym ojcem był ewakuowany (do Anglii) z Dunkierki w 1940 polski żołnierz, Antoni Ullman – a dzieckiem późniejsza gwiazda rozrywki, Tracey Ullman. Jej pierwszymi występami komediowymi były odgrywane ze starszą siostrą skecze, mające miejsce na łóżku mamy – w celu jej pocieszenia. Zadziałało na obie strony: mama wkrótce ponownie wyszła za mąż, a Tracey wstąpiła do szkoły teatralnej. Nauka nie poszła w las. Tracey zaczęła grywać i śpiewać w musicalach na londyńskim West Endzie, aż w 1983 roku zadebiutowała jako wokalistka. Jej pierwszy album, „You Broke My Heart In 17 Places”, zawierał same covery, niemniej single – w tym „Breakaway” oraz „They Don’t Know” wspięły się wysoko na listach przebojów. Ten drugi (w którego wideoklipie gościnnie wystąpił Paul McCartney) nawet wyżej, niemniej to właśnie „Breakaway”, z niespodziewanie szybką (jak na ten gatunek muzyki) sekcją rytmiczną, mocniej wbija się w pamięć. W klipie widać zaczątki macareny… Rok póżniej, w 1984, światło dzienne ogląda druga jej płyta, „You Caught Me Out” – i, jak się później okazuje, ostatnia. Tracey w tym czasie występuje w telewizji BBC w „sketch show” zatytułowanym „Three of a Kind” (dzięki czemu staje się medialną gwiazdą) oraz w paru filmach (w tym u Paula McCartneya w „Give My Regards to Broad Street”). Urodzenie dziecka wykorzystuje na zrobienie sobie rocznej przerwy… i wyjeżdża do Los Angeles. Tu gra niewielką rolę u boku Whoopi Goldberg w „Jumpin’ Jack Flash”, po czym rozkręca swój własny program dla telewizji Fox – „The Tracey Ullman Show” – w którym wciela się w różne postacie, wykonując numery taneczne i wokalne. Show spotyka się z więcej niż życzliwym przyjęciem, a słynny staje się w związku z faktem, iż to właśnie w nim, w 1989 roku, po raz pierwszy pojawiają się… „The Simpsons” (będący wówczas króciótkimi filmikami, „simple cartoon shorts”). Jest także kamieniem milowym kariery pewnej dziewczyny odpowiedzialnej za choreografię, Pauli Abdul… Kariera wciąż się rozwija. Tracey otrzymuje liczne nagrody, coraz śmielej poczyna też sobie jako aktorka filmowa. Występuje między innymi w „Kocham cię na zabój” (1990), „Robin Hood: Faceci w rajtuzach” (1993), „Święci domowego ogniska” (1993), „Prêt-à-Porter” (1994). W serialu „Ally McBeal” (1998-1999) gra terapeutkę, dr Tracey Clark. W 2000 roku Woody Allen kręci z nią „Drobne cwaniaczki” (wcześniej, w 1994, współpracowali przy „Strzałach na Broadwayu”). Użycza swego głosu w „Gnijącej pannie młodej” (2005), „Nowych szatach króla 2” (2005) i „Dzielnym Despero” (2008). Wciąż pracuje dla telewizji – lata 90. to różne show w HBO (w tym „Tracey Ullman: A Class Act”, z udziałem znanego z Monty Pythona Michaela Palina), od 2007 zaś roku – w konkurencyjnym kanale, Showtime. W wyniku sądowej ugody uzyskuje prawa do części zysków z Simpsonów. Prowadzi bloga „The State of Tracey Ullman”, a lista otrzymywanych przez nią nagród wciąż się wydłuża. 3 marca 2010 |
W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay Orkiestry Gustava Broma, na którym połączyła ona post-bop z „trzecim nurtem”.
więcej »Jak każdy funkcjonujący przez wiele lat i mający trwałe miejsce w historii rocka zespół, także zachodnioniemiecki Can doczekał się wielu wydawnictw nieoficjalnych. Jednym z ciekawszych jest opublikowany przed piętnastoma laty „Ogam Ogat” – bootleg zawierający muzykę powstałą w tym samym czasie co materiał, jaki znalazł się na dwupłytowym krążku „Tago Mago”.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski
Mała Esensja: Nadmorskie zagadki sprzed pół wieku
— Wojciech Gołąbowski
Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski
Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski
O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski
Krótko o komiksach: NieZjawiskowy spadek formy
— Wojciech Gołąbowski
Miejsca, które warto odwiedzić: Kiedy para - buch!
— Wojciech Gołąbowski
Miejsca, które warto odwiedzić: Ochorowiczówka ma młodsze rodzeństwo!
— Wojciech Gołąbowski
Ten okrutny XX wiek: Jak Stany Zjednoczone usiłowały zachować neutralność
— Wojciech Gołąbowski
Kadr, który…: Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski