Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muniek Staszczyk
‹Najmniejszy koncert świata›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNajmniejszy koncert świata
Wykonawca / KompozytorMuniek Staszczyk
Data wydania2010
Wydawca Agora
NośnikCD
Czas trwania65:00
Gatunekkoncert, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Pocisk miłości
2) Dirty Streets of London
3) Georgie Brown
4) Hot Hot Hot
5) Don't Go Paul
6) Mad love
7) Stary Boy
8) Ring dong
9) Dzieje grzechu
10) Tina
11) Dzikość serca
12) Na bruku
13) Stany
14) Święty
15) Pretty Vacant
16) Nabrani
Wyszukaj / Kup

Wcale nie taki najmniejszy…
[Muniek Staszczyk „Najmniejszy koncert świata” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wydawałoby się, że dla Muńka Staszczyka, który z T.Love spokojnie zapełnia największe sale koncertowe w Polsce, śpiewanie dla dwudziestu osób będzie zwykłą chałturą. Nic bardziej mylnego, ponieważ dla niego liczy się każdy słuchacz, co udowodnił na DVD „Najmniejszy koncert świata”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wcale nie taki najmniejszy…
[Muniek Staszczyk „Najmniejszy koncert świata” - recenzja]

Wydawałoby się, że dla Muńka Staszczyka, który z T.Love spokojnie zapełnia największe sale koncertowe w Polsce, śpiewanie dla dwudziestu osób będzie zwykłą chałturą. Nic bardziej mylnego, ponieważ dla niego liczy się każdy słuchacz, co udowodnił na DVD „Najmniejszy koncert świata”.

Muniek Staszczyk
‹Najmniejszy koncert świata›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNajmniejszy koncert świata
Wykonawca / KompozytorMuniek Staszczyk
Data wydania2010
Wydawca Agora
NośnikCD
Czas trwania65:00
Gatunekkoncert, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Pocisk miłości
2) Dirty Streets of London
3) Georgie Brown
4) Hot Hot Hot
5) Don't Go Paul
6) Mad love
7) Stary Boy
8) Ring dong
9) Dzieje grzechu
10) Tina
11) Dzikość serca
12) Na bruku
13) Stany
14) Święty
15) Pretty Vacant
16) Nabrani
Wyszukaj / Kup
Idea „Najmniejszych koncertów świata” została na naszym rynku zaszczepiona przez radio Roxy FM. Polega ona na tym, że zaproszony do współpracy wykonawca ma dać koncert dla dwudziestu osób, które zdobędą wejściówki metodą losowania. Oczywiście istnieje ryzyko, że „artysta” zignoruje nieliczne gremium, odbębniając swój występ, z którego najwięcej uciechy będą mieli szczęśliwcy, mogący go zobaczyć z bliska, ale już niekoniecznie osoby słuchające nagrania. Na szczęście do podobnych wypadków na razie nie doszło, mało tego, niektórzy wcale się nie oszczędzali i grali tak, jakby był to występ na Wembley.
Do nich należy efemeryczna grupa Muniek, założona przez Muńka Staszczyka i Janka Benedeka. Panowie znają się jeszcze z czasów, gdy T.Love tworzył dopiero swą rock’n’rollową legendę. W pierwszej połowie lat 90. ich drogi się rozeszły i choć Benedek brał udział w tworzeniu materiału na ostatni album T.Love „I Hate Rock’n’Roll”, to do prawdziwej współpracy na równych prawach muzycy wrócili dopiero w zeszłym roku z okazji wydania płyty „Muniek”. Choć teoretycznie miała to być solowa płyta Staszczyka, Janek miał w jej powstaniu tak duży udział, że dziś obaj muzycy zgodnie podkreślają, iż pod hasłem „Muniek” kryje się cały zespół, a nie tylko sam wokalista.
Występ w ramach „Najmniejszego koncertu świata” zbiegł się z trasą promocyjną wspólnego wydawnictwa, dlatego zaprezentowany materiał w większości składa się z nowych kawałków, poprzetykanych tylko kilkoma klasykami. Choć mnie akurat zawartość „Muńka” specjalnie nie porwała, to trzeba przyznać, że na żywo utwory z tego krążka wypadają nad wyraz dobrze i dopiero w scenicznej wersji brzmią tak, jak powinny, czyli rock’n’rollowo. Takie numery jak „Hot Hot Hot”, „Stary Boy” czy „Tina” okazują się stworzone do grania na żywo. Podobnie rzecz wygląda z wolniejszym „Świętym” i cudownie nostalgicznymi „Dziejami grzechu”, zaśpiewanymi przez Staszczyka wraz z Anną Marią Jopek, która wzięła gościnny udział w występie. To chyba najbardziej przejmujący moment całego wydawnictwa.
Ze starszych rzeczy otrzymaliśmy zestaw czadów w postaci „Pocisku miłości”, „Na bruku”, „Dirty Streets of London” i „Nabranych”, a więc klasyki spod znaku nieopierzonego jeszcze T.Love. Trzeba przyznać, że wszystko zostało zagrane z werwą, ale też na ogromnym luzie. Benedek gra niczym Keith Richards, nieco niedbale, ale z rewelacyjnym feelingiem. Muniek natomiast czaruje zebranych, jak na prawdziwego frontmana przystało. Nawołuje do wspólnej zabawy, podskakuje i wyczynia swoje charakterystyczne wygibasy ze statywem od mikrofonu.
Szczęśliwa dwudziestka widzów na pewno na długo zapamięta ten występ. Najważniejsze jest jednak to, że i nam, widzom którzy sięgną po niniejsze DVD nie będzie doskwierała nuda. Może nie jest to wybitne arcydzieło, ale na pewno każdego pozytywnie nastroi.
koniec
18 stycznia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.