Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Florence And The Machine
‹Ceremonials›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCeremonials
Wykonawca / KompozytorFlorence And The Machine
Data wydania31 października 2011
Wydawca Island Records
NośnikCD
Czas trwania55:58
Gatunekpop
EAN0602527850139
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Only If for a Night4:58
2) Shake It Out4:37
3) What the Water Gave Me5:33
4) Never Let Me Go4:31
5) Breaking Down3:49
6) Lover to Lover4:02
7) No Light, No Light4:34
8) Seven Devils5:03
9) Heartlines5:01
10) Spectrum5:11
11) All This and Heaven Too4:05
12) Leave My Body4:34
Wyszukaj / Kup

Najlepszy z tegorocznych zawodów
[Florence And The Machine „Ceremonials” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
To na pewno solidna płyta. A raczej tylko solidna. Bo po poprzednim krążku – „Lungs” z 2009 roku – po Florence And The Machine można się było spodziewać wydawnictwa naprawdę powalającego. Tymczasem „Ceremonials”, choć niewątpliwie ma wiele atutów, a na jego playliście da się wskazać co najmniej kilka potencjalnych przebojów, to nie serwuje aż takich wrażeń, by po jego przesłuchaniu odetchnąć i powiedzieć „na to właśnie czekałem”.

Michał Perzyna

Najlepszy z tegorocznych zawodów
[Florence And The Machine „Ceremonials” - recenzja]

To na pewno solidna płyta. A raczej tylko solidna. Bo po poprzednim krążku – „Lungs” z 2009 roku – po Florence And The Machine można się było spodziewać wydawnictwa naprawdę powalającego. Tymczasem „Ceremonials”, choć niewątpliwie ma wiele atutów, a na jego playliście da się wskazać co najmniej kilka potencjalnych przebojów, to nie serwuje aż takich wrażeń, by po jego przesłuchaniu odetchnąć i powiedzieć „na to właśnie czekałem”.

Florence And The Machine
‹Ceremonials›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCeremonials
Wykonawca / KompozytorFlorence And The Machine
Data wydania31 października 2011
Wydawca Island Records
NośnikCD
Czas trwania55:58
Gatunekpop
EAN0602527850139
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Only If for a Night4:58
2) Shake It Out4:37
3) What the Water Gave Me5:33
4) Never Let Me Go4:31
5) Breaking Down3:49
6) Lover to Lover4:02
7) No Light, No Light4:34
8) Seven Devils5:03
9) Heartlines5:01
10) Spectrum5:11
11) All This and Heaven Too4:05
12) Leave My Body4:34
Wyszukaj / Kup
Dwa lata temu, obdarzona potężnym głosem, Florence Welch i akompaniujący jej muzycy zachwycili światową publiczność przede wszystkim dwoma hitowymi numerami: „Dog Days Are Over” oraz „You’ve Got The Love”. Ale oprócz nich na różnorodnym, doskonale przyjętym albumie znalazło się miejsce dla bardziej wyważonych, spokojniejszych kompozycji („Between Two Lungs”, „My Boy Builds Coffins”) albo dla takiej małej zadziory z ostrzejszymi gitarami jak „Kiss With A Fist”. Co najważniejsze, Florence zachwycała silnym, ale też przekształcającym się wokalem – potrafiącym oddawać skrajne emocje i dopasowywać się do wszelkich nastrojów i aranżacyjnych, licznych zmian. Częściowo potwierdza się to na najnowszym „Ceremonials”, tyle że artystka nie ma aż tak wielu okazji do ukazania swoich głosowych możliwości, a nawet jeśli takowe wskazać, to i tak najczęściej wybiera najgłośniejszy, najbardziej przeszywający i patetyczny wariant.
Uwagę zwraca głównie mnogość wykorzystywanych instrumentów i brzmień, co nadaje płycie dość symfonicznego, żywego charakteru. O ile takie bogate, barokowe granie w odpowiednich dawkach porywa odbiorców, o tyle przy jego większym stężeniu można poczuć się przytłoczonym, co wynika także z tego, że poszczególne utwory na „Ceremonials” nie różnią się specjalnie kompozycyjnymi konceptami. Bez przerwy pojawiają się choćby: mocne chórki, wyraziste i donośne klawisze, smyczki, harfy, rozpędzające się perkusje, a dodatkowo bez ustanku słuchaczowi towarzyszy charakterystyczne rozmycie, rozedrganie i obszerność wszystkich serwowanych dźwięków. Cały czas wyczuwalna jest również nieco podniosła atmosfera.
Na szczęście nie jest tak źle, jak mogłyby to sugerować poprzednie akapity. Pomimo tych odmian (czy właściwie większej koncentracji znanych wcześniej elementów) ciągle mamy do czynienia z niebywale utalentowaną piosenkarką. A na jej drugiej płycie nadal jest nad czym dłużej się zatrzymać. Wskażmy m.in.: intrygujący, mroczny i melancholijny „Seven Devils”, kołyszący i skomponowany bez zbędnej przesady „Only If For A Night”, balladowy „Never Let Me Go” czy „normalniej” zaśpiewany „Breaking Down”. Do tego oczywiście wyliczyć można baśniowo-epickie utwory, które mogą na długo zadomowić się na radiowych listach przebojów („Shake It Out”, „Spectrum”), będące już teraz przedmiotem zachwytu wielu słuchaczy.
„Ceremonials” to niezła, popowa, trochę staroświecka płyta, która niewątpliwie trafia w gusta części publiczności i świetnie nadaje się do prezentowania na dużych koncertach. Nie da się jednak ukryć, że tym razem Florence lekko przedobrzyła – mnie znacznie bardziej odpowiadała eklektyczna, nawet nieco kombinowana formuła „Lungs”. Trudno oczekiwać, że Brytyjka wróci do takich brzmień, ale skoro w 2011 roku udało jej się po raz kolejny zaskoczyć, to może podobnie będzie i następnym razem.
koniec
15 grudnia 2011

Komentarze

04 III 2012   22:04:53

Zupełnie się nie zgadzam. Powiedziałbym, że "Ceremonials" to krok naprzód. Florence jest bardziej świadoma tego, w którą stronę chce pójść, muzycznie i wokalnie doskonała, czego dowodem choćby absolutny majstersztyk "Never let me go".

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: W poszukiwaniu zapomnianej przyszłości
Sebastian Chosiński

18 IV 2024

Każdy wielbiciel rodzimej progresywnej elektroniki powinien z uwagą przyglądać się kolejnym produkcjom kierowanego przez Jarosława Pijarowskiego Teatru Tworzenia. Chociaż lider pochodzi z Bydgoszczy, jest to projekt wykraczający znacznie poza miasto nad Brdą, a w przypadku najnowszego materiału – „Forbidden Archaeology (Opus 1,1)” – wręcz międzynarodowy. Jak na razie udostępniony został jedynie w sieci, także w formie filmu wideo.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Muzyczny seans spirytystyczny
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

W latach 2019-2020 Alan Davey, były gitarzysta basowy Hawkwind, wydał pod nawiązującym do tej legendarnej formacji szyldem Hawkestrel trzy albumy, po czym… zamilkł. A w zasadzie zajął się innymi konceptami artystycznymi. Musiały minąć cztery lata, aby przypomniał sobie o tym projekcie i uraczył fanów longplayem o wielce mówiącym tytule „Chaos Rocks”.

więcej »

Płynąć na chmurach
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

Choć ich artystyczna współpraca rozpoczęła się przed ośmioma laty, to jednak dopiero teraz duński duet skonsumował ją poprzez wydanie wspólnej płyty. Album „Clouds” – lokujący się gdzieś na pograniczu jazzu i elektroniki (z elementami awangardy i folku) – sygnują swoimi nazwiskami improwizująca wokalistka Randi Pontoppidan oraz jazzowy wibrafonista Martin Fabricius.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Pot i Kreff: Florence + nie do końca sprawna machina
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.