Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Fisz, Emade
‹Zwierzę bez nogi›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZwierzę bez nogi
Wykonawca / KompozytorFisz, Emade
Data wydania30 listopada 2011
Wydawca Agora
NośnikCD
Czas trwania77:56
Gatunekhip hop
EAN9788326806360
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) PANIE, PANOWIE1:29
2) NAPOLEON3:57
3) ZWIERZĘ BEZ NOGI4:41
4) DZIECKO WE MGLE4:34
5) KLON4:50
6) MYŚLIWY4:14
7) ?1:29
8) TAK TO ROBIMY6:48
9) GOŁĄB NAWIGATOR5:13
10) NIE3NIE6NIE74:57
11) EPROMENATOR I2:08
12) 2MC4:00
13) JESTEŚ TAM?4:21
14) 19785:45
15) TO NIE MÓJ PROBLEM4:59
16) ZWIERZĘ BEZ NOGI REMIX3:56
17) DZIECKO WE MGLE REMIX3:45
18) JESTEŚ TAM? REMIX3:35
19) EPROMENATOR II2:30
Wyszukaj / Kup

Chcę skakać, by później spać
[Fisz, Emade „Zwierzę bez nogi” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po sukcesie krążka „Heavi Metal” Bartosz i Piotr Waglewscy wcale nie próżnowali. Najpierw skupili się na formacji Kim Nowak, której rockowy, studyjny debiut ukazał się w niespełna dwa lata, a następnie Emade wyprodukował jeden z lepszych albumów zeszłego roku – „Złodzieje zapalniczek”. Wreszcie niedawno do sklepów trafiło „Zwierzę bez nogi”, po raz kolejny stawiające przywołany duet w innym świetle.

Michał Perzyna

Chcę skakać, by później spać
[Fisz, Emade „Zwierzę bez nogi” - recenzja]

Po sukcesie krążka „Heavi Metal” Bartosz i Piotr Waglewscy wcale nie próżnowali. Najpierw skupili się na formacji Kim Nowak, której rockowy, studyjny debiut ukazał się w niespełna dwa lata, a następnie Emade wyprodukował jeden z lepszych albumów zeszłego roku – „Złodzieje zapalniczek”. Wreszcie niedawno do sklepów trafiło „Zwierzę bez nogi”, po raz kolejny stawiające przywołany duet w innym świetle.

Fisz, Emade
‹Zwierzę bez nogi›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZwierzę bez nogi
Wykonawca / KompozytorFisz, Emade
Data wydania30 listopada 2011
Wydawca Agora
NośnikCD
Czas trwania77:56
Gatunekhip hop
EAN9788326806360
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) PANIE, PANOWIE1:29
2) NAPOLEON3:57
3) ZWIERZĘ BEZ NOGI4:41
4) DZIECKO WE MGLE4:34
5) KLON4:50
6) MYŚLIWY4:14
7) ?1:29
8) TAK TO ROBIMY6:48
9) GOŁĄB NAWIGATOR5:13
10) NIE3NIE6NIE74:57
11) EPROMENATOR I2:08
12) 2MC4:00
13) JESTEŚ TAM?4:21
14) 19785:45
15) TO NIE MÓJ PROBLEM4:59
16) ZWIERZĘ BEZ NOGI REMIX3:56
17) DZIECKO WE MGLE REMIX3:45
18) JESTEŚ TAM? REMIX3:35
19) EPROMENATOR II2:30
Wyszukaj / Kup
Zwiastunem nowego wydawnictwa był tytułowy kawałek, który swoją energią, dynamicznym, ale i trzeszczącym (także za sprawą skreczów), wykorzystującym też efektowną perkusję podkładem (oraz samym teledyskiem) przykuł uwagę wszystkich słuchaczy. Od razu w sieci zaczęły pojawiać się porównania do starego Beastie Boys, a ogólne przedpremierowe napięcie dodatkowo wzrosło. Niedługo potem światło dzienne ujrzał znakomity, pulsujący remiks tego samego numeru, a że i on miał znaleźć się na playliście nadchodzącego albumu, to zwiastowało naprawdę solidną porcję mocnego hip-hopu.
Już w otwierającym, kołyszącym „Panie, Panowie” wybijają się skrecze DJ Eproma, który na dziewiętnastu zebranych trackach pojawia się jeszcze wiele razy. Po tym spokojnym zwiastunie słuchaczy atakuje „Napoleon” – pełny charczenia i szumów, dudniącej perkusji i gitarowych przesterowań. Trudno odmówić mu siły, ale z czasem bije od niego również pewna monotonia. Po trzecim, dobrym numerze „Zwierzę bez nogi”, fanom przychodzi zmierzyć się z „Dzieckiem we mgle” – zdecydowanie najlepszym na płycie. Emade wzbija się w nim na wyżyny producenckich umiejętności, a Fisz przykuwa świetnym tekstem i chwytliwym refrenem: „To ja, naiwny super jak man”.
Niestety, album wraz z kolejnymi minutami (a trwa prawie osiemdziesiąt) staje się dość męczący. Już „Klon” ze zniekształconym wokalem wypada nijako; trochę emocji wzbudza niezły „Myśliwy”, ale z tropu ponownie zbija dubowy „Tak to robimy” – też wykorzystujący pogłosy i modyfikowany głos Bartosza. I choć trzeba przyznać, że jest intrygujący i na pewno swoją niepowtarzalnością zapada w pamięć, to całkowicie zaburza wycieczkę po kolejnych hiphopowych kompozycjach. Dalej jest znowu dynamiczny „ZMC”, ale jego ostra, chaotyczna, gitarowa aranżacja absolutnie przytłacza wokal. Tę moc równoważy następny, chilloutowy i bardzo przyjemny „Jesteś tam?” – lekko jazzowy numer w stylu starego, refleksyjnego Fisza. Jego remiks, podobnie jak wcześniejszych: „Zwierzę bez nogi” oraz „Dziecko we mgle”, można usłyszeć chwilę później. I, co ważne, wszystkie wypadają całkiem nieźle. Do tego na krążku wskazać można kilka instrumentalnych, dobrych i podkreślających kunszt Emade podkładów – choćby „Gołąb nawigator” czy „?”.
„Zwierzę bez nogi” to bez wątpienia oldschoolowa, mocna i surowa dawka hip-hopu, będąca efektem przemyślanego zwrotu na muzycznej drodze braci Waglewskich. Podobnie było z poprzednim, konceptualnym albumem „Heavi Metal”, którego formuła była jednak znacznie bardziej przystępna, ale też najzwyczajniej porywająca i przebojowa. Tym razem Fisz i Emade potrafią zarówno zachwycić, jak i zirytować albo znudzić. Najgorsze, że ten pierwszy niestety nie powala swoimi tekstami, które wielokrotnie przelatują niezauważone gdzieś w tle (wnoszą zwykle tyle, co jego „bla bla bla”), a Piotr, pomimo tego że kolejny raz potwierdza niebywały producencki talent, nie jest w stanie pociągnąć całego, na dodatek tak długiego krążka.
koniec
20 grudnia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Rodzina słowem silna
— Paweł Franczak

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.