Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Slash
‹Apocalyptic Love›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułApocalyptic Love
Wykonawca / KompozytorSlash
Data wydania22 maja 2012
Wydawca Roadrunner Records
NośnikCD
Gatunekrock
EAN016861767853
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Apocalyptic Love
2) One Last Thrill
3) Standing In The Sun
4) You’re A Lie
5) No More Heroes
6) Halo
7) We Will Roam
8) Anastasia
9) Not For M
10) Bad Rain
11) Hard & Fast
12) Far And Away
13) Shots Fired
Wyszukaj / Kup

Dobra płyta z wielkim hitem
[Slash „Apocalyptic Love” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dwa lata temu jeden z najlepszych gitarzystów globu, Slash, zaprosił wielu światowej klasy muzyków (m.in. Kida Rocka i Ozzy’ego Osbourne’a) do udziału w nagraniach. W ten sposób powstał debiutancki krążek „Slash”. W maju tego roku były członek Guns N’Roses zaserwował nam swój drugi solowy album, zatytułowany „Apocalyptic Love”.

Paweł Lasiuk

Dobra płyta z wielkim hitem
[Slash „Apocalyptic Love” - recenzja]

Dwa lata temu jeden z najlepszych gitarzystów globu, Slash, zaprosił wielu światowej klasy muzyków (m.in. Kida Rocka i Ozzy’ego Osbourne’a) do udziału w nagraniach. W ten sposób powstał debiutancki krążek „Slash”. W maju tego roku były członek Guns N’Roses zaserwował nam swój drugi solowy album, zatytułowany „Apocalyptic Love”.

Slash
‹Apocalyptic Love›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułApocalyptic Love
Wykonawca / KompozytorSlash
Data wydania22 maja 2012
Wydawca Roadrunner Records
NośnikCD
Gatunekrock
EAN016861767853
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Apocalyptic Love
2) One Last Thrill
3) Standing In The Sun
4) You’re A Lie
5) No More Heroes
6) Halo
7) We Will Roam
8) Anastasia
9) Not For M
10) Bad Rain
11) Hard & Fast
12) Far And Away
13) Shots Fired
Wyszukaj / Kup
Znów nie obyło się bez pomocy, tym razem jednak skromniejszej – wystarczyli wokalista Myles Kennedy (znany z grupy Alter Bridge) oraz The Conspirators, czyli sekcja rytmiczna w osobach Brenta Fitza i Todda Kernsa. Wszyscy trzej są już znanymi muzykami, lecz nie wybitnymi, co jest paradoksalnie sporym plusem. Na poprzednim krążku aż roiło się od sławnych wokalistów, którzy skradli miejsce Slashowi i dali broń do ręki krytykom. Ci mogli bowiem twierdzić, iż nagranie solidnego materiału przy współudziale całej plejady gwiazd nie jest niczym trudnym.
Okładka płyty to prawdziwa apokaliptyczna miłość i marzenie gwiazdy rocka – gitara i węże pośrodku, po lewej anielska blondynka, po prawej ognista brunetka. Freud mógłby się nad tym zastanowić. Trąci tandetą? Być może, ale świetnie oddaje charakter muzyki, z jaką będziemy mieć do czynienia. Bo „Apocalyptic Love” to album przede wszystkim energetyczny. Już początkowe piosenki („One Last Thrill” nieco kojarzy się z „Johnny B. Goode”) pokazują, że Slash jest w formie, a autentyczny, nienaganny technicznie Myles Kennedy sprawdza się jako wokalista. Ciekawe riffy gitarowe i solówki idealnie współgrają ze śpiewem frontmana Alter Bridge zarówno w mocnym, reklamującym płytę kawałku „You’re a Lie”, jak i w doskonałej balladzie „Far and Away”. To, że album promuje właśnie ten pierwszy utwór, jest z jednej strony oczywiste, a z drugiej – zaskakujące. Oczywiste, bo to bardzo dobry numer; szokujące, gdyż na płycie jest prawdziwa perełka – „Anastasia”: z klasycznym wstępem zapożyczonym z Bacha, a później mistrzowskim, wpadającym w ucho riffem gitarowym. Prawdziwy majstersztyk, dodatkowo podlany interesującą treścią.
Na krążku znajdziemy opowieści o miłości („Anastasia”, „Far and Away” oraz „Apocalyptic Love”), o problemach z używkami („Not For Me”), jak również tęsknotę za młodością i dreszczem emocji („One Last Thrill”). Te historie mogłyby brzmieć banalnie w ustach dinozaura rocka, gdyby nie były naprawdę nieszablonowo opisane. Teksty są proste, lecz oryginalne – z pewnością stanowią mocną stronę albumu.
Energia, swoboda i wciągające melodie – czego chcieć więcej? Może jednego – poza „Anastasią” trudno znaleźć kawałek, który można typować na prawdziwy, a nie tylko sezonowy hit. Obawiam się więc, że po chwilowym zachwycie i zmianie pogody na jesienną ludzie zapomną o Slashu. Na razie jego wysiłki doceniają internauci – pod jedną z piosenek, mającą w sieci tysiące „lajków” i tylko cztery „dislajki”, zamieszczono komentarz: „Four dislikes? Nice work, Guns N’Roses…”.
Album „Apocalyptic Love” ma niewiele słabych punktów i już osiągnął nad Wisłą status złotej płyty. Takich produkcji brakuje współczesnemu rockowi – klasycznych, surowych, pełnych wigoru. Nie ma tutaj rewolucji i kombinowania, ale jest dusza i serce – po prostu świetnie się tego słucha.
koniec
11 września 2012

Komentarze

18 I 2013   15:20:11

Ekhm, MYLES.
Miles, to może być Davis.

19 I 2013   20:34:21

@ kim

dzięki za czujność :)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Więcej ich matka nie miała?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Gdyby, gdyby, gdyby…
— Paweł Lasiuk

Nowe poetyckie spotkanie
— Paweł Lasiuk

Nowa twarz Stachury
— Paweł Lasiuk

Chichot historii
— Paweł Lasiuk

Skazani na wolność
— Paweł Lasiuk

Być jak Manchester United
— Paweł Lasiuk

Symfonia o Victorii
— Paweł Lasiuk

Wiele hałasu o nic
— Paweł Lasiuk

Postępowość niewskazana
— Paweł Lasiuk

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.