EKSTRAKT: | 70% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Siła i honor |
Wykonawca / Kompozytor | Paweł Kukiz |
Data wydania | 4 września 2012 |
Wydawca | Sony BMG |
Nośnik | CD |
Czas trwania | 33:40 |
Gatunek | rock |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Utwory | |
CD1 | |
1) Intro | |
2) Tu Moja Góra | |
3) Heil Sztajnbach | |
4) 17 Września | |
5) Obława | |
6) Ratujcie Nasze Dusze | |
7) Boa | |
8) Old Punk | |
9) Twoje Słowo | |
10) Homo Politicus | |
11) Krew | |
12) Koniec Końców |
Polska w dwóch odsłonach |
EKSTRAKT: | 70% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Siła i honor |
Wykonawca / Kompozytor | Paweł Kukiz |
Data wydania | 4 września 2012 |
Wydawca | Sony BMG |
Nośnik | CD |
Czas trwania | 33:40 |
Gatunek | rock |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Utwory | |
CD1 | |
1) Intro | |
2) Tu Moja Góra | |
3) Heil Sztajnbach | |
4) 17 Września | |
5) Obława | |
6) Ratujcie Nasze Dusze | |
7) Boa | |
8) Old Punk | |
9) Twoje Słowo | |
10) Homo Politicus | |
11) Krew | |
12) Koniec Końców |
EKSTRAKT: | 70% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Jezus Maria Peszek |
Wykonawca / Kompozytor | Maria Peszek |
Data wydania | 3 października 2012 |
Wydawca | Mystic Production |
Nośnik | CD |
Gatunek | pop |
EAN | 5903427875617 |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Utwory | |
CD1 | |
1) Ludzie psy | |
2) Nie ogarniam | |
3) Wyścigówka | |
4) Amy | |
5) Żwir | |
6) Sorry polsko | |
7) Pan nie jest moim pasterzem | |
8) Pibloktoq | |
9) Padam | |
10) Nie wiem czy chcę | |
11) Szara flaga | |
12) Zejście awaryjne |
Pewnie nikt nie traktuje poważnie faceta, który 5 lat temu wielbił obecnego premiera na kolanach, a teraz ramię w ramię z ONRowcami zamawiającymi 5 piw maszeruje 11.XI (mowa o zeszłym roku) i czuje się oszukany przez Słońce Peru.
"krótkie przypomnienie o tym, kto rozpoczął II Wojnę Światową i kto był jej ofiarą. W pewien sposób jest to przerażające, że ze względu na relatywizm moralny należy dziś o tym przypominać". – To Kukiz uważa, że trzeba, a raczej wie, że są środowiska, które za taki osąd sypną kasą. To ewidentnie pokazuje, że ta płyta to nie żaden "dziennik refleksji", tylko próba kapitalizacji tego, że narodowa histeria zatacza coraz większe kręgi. Po prostu są grupy, które chętnie przygarną znaną twarz, jeśli tylko poopowiada, jak dręczy go Michnik i jak źle za Tuska.
PS. I w tym sensie płyta i ostatnie zachowanie Kukiza są również "skrojone pod prawicowych publicystów", żeby zdobyć ich poklask i łaskawą przychylność.
Zgadzam się z R.D. A o hipokryzji pana K. niech świadczy fakt, że z tegorocznego marszu wycofał się na kilka dni przed jego odbyciem, ze względu na obecność w komitecie Pana Kobylańskiego, którego obecność w ww. jakoś mu nie przeszkadzała kilka tygodni temu w trakcie promocji płyty.
Odnoszę wrażenie, że celem tekstu jest przemycony między wierszami manifest ideologiczny autora, a nie rzetelna recenzja muzyki obydwojga artystów (aczkolwiek recenzji samej muzyki nie mam nic do zarzucenia), których ideologie posłużyły za konwencję dla tej podwójnej recenzji. Zaczyna się dość niewinnie, aczkolwiek już pierwsze zdanie budzi niesmak. Grupę do której należy Peszek przedstawiono przy użyciu słów mających pejoratywny wydźwięk ("zaprzaniec", czyli "zdrajca"). W przypadku grupy reprezentowanej przez Kukiza mamy do czynienia z bardzo pozytywnym epitetem - "prawdziwy" (synonim "zgodny z prawdą"). Przejdźmy jednak dalej...
Niezależnie od tego czy autor zgadza się z przesłaniem Peszek czy nie, nie powinien zarzucać jej nieszczerości... bo płyta jest zbyt melodyjnie i za dużo na niej skocznych rytmów, co kontrastuje z poważnymi tekstami. Taka argumentacja godzi w inteligencję czytelników.
"W podejściu do życia również się różnią. Tu Polska jest miejscem, które wydaje się ograniczać autorkę. Dusi się ona w zaściankowości i odpycha ją myślenie o historii i tradycji. Stara się żyć dniem dzisiejszym i czerpać z tego przyjemność."
Więc czyż te melodie i skoczne rytmy nie są idealnym odzwierciedleniem jej podejścia do życia? Załamanie nerwowe miało wpływ na jej poglądy, to prawda. Ale czyż nie ma go już za sobą? Podejmuje się trudnych tematów, mówi o sprawach które odbierają jej przyjemność z życia, to prawda. Ale czy to powód by nie walczyć ze smutkiem i powagą? Nie! Toż to byłaby hipokryzja.
Autor zaznacza, że można się z poglądami Peszek nie zgadzać. Zapomina przy tym wspomnieć, że z poglądami Kukiza również można się nie zgadzać bo to żadna prawda objawiona nie jest, wbrew pozorom które stara się budować zwrotami typu "należy o tym przypomnieć".
Recenzent jako profesjonalista zapewne zna teorię mówiącą, że tym co najbardziej zapada w pamięć czytelnika są pierwszy, oraz ostatni akapit tekstu. Skróćmy więc recenzję do tych dwóch akapitów:
"Pod względem ideologicznym współczesna Polska jest podzielona między zaprzańców z mainstreamowego salonu i prawdziwych patriotów w osobach autorów niepokornych. Ostatnio konflikt ten przeniósł się z łam gazet i portali politycznych na pole kultury. Głos zabrali Maria Peszek i Paweł Kukiz. Czy trzeba dodawać, że różni ich właściwie wszystko?
Peszek tworzy tu kolejną postać, z którą tak naprawdę się nie utożsamia. W końcu poza śpiewaniem jest również aktorką i to się czuje. Kiedy Paweł Kukiz cedzi swoje proste, w porównaniu z jej twórczością, teksty, wierzy się mu, że wszystko, o czym chce powiedzieć, to jego własne refleksje i troski. U Peszek podobnej pewności brakuje. W pewnym momencie przestaje się zauważać słowa, nie zwraca się uwagi na ich znaczenie, ponieważ stają się konwencją, nie manifestem. Kukiz jest szczery, Peszek to aktorka, oboje opowiadają pewna historię. Tyle tylko że on prezentuje dziennik własnych refleksji, a ona rozrywkową beletrystykę."
Cóż pozostało z recenzji? Nic. Kompletnie nic. Oczywiście poza oceną ideologii prezentowanych przez obydwoje artystów. Kukiz szczery i prawdziwy; Peszek nieszczera i bezrefleksyjna mainstreamowa aktorka. No ale czyż nie o to chodziło?
To ja zapytam: kiedy Esensja przestała być magazynem o kulturze, a zajęła się światopoglądem i polityką?
Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.
więcej »Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.
więcej »Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Duszy podpalaczka
— Michał Perzyna
Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Zestawienie niezłe. Temat do długiej dyskusji a chętnych brak - szkoda. Zgadzam się z autorem, że Kukiz "prezentuje dziennik własnych refleksji", ale Peszek, wykorzystując aktualne trendy, nie tylko aktorstwo i rozrywkową beletrystykę. To już Wasza druga recenzja płty MP - 1 i 10 XI - pewnie przypadkowo? Mimo wszystko dziękuję za Kukiza, bo większość milczy "w tym temacie" a w eterze brak utworów z jego najnowszej płyty. Pozdrowienia dla radiowców od kolegów z Mysiej.