Tu miejsce na labirynt…: Orkiestrowa fantazja [Goran Kajfeš Subtropic Arkestra „The Reason Why, Vol. 2” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Druga odsłona historii orkiestrowego bandu Gorana Kajfeša – znanego między innymi z Angles 9, Fire! Orchestra Oddjob, i Nacka Forum – prezentuje się jeszcze lepiej niż ubiegłoroczny debiut tej formacji. Wielka w tym zasługa zarówno odpowiedniego doboru repertuaru i fantastycznych aranżacji, jak i maestrii wykonawczej. W każdym razie „The Reason Why, Vol. 2” to dla każdego wielbiciela rocka psychodelicznego i skandynawskiego jazzu pozycja obowiązkowa.
Tu miejsce na labirynt…: Orkiestrowa fantazja [Goran Kajfeš Subtropic Arkestra „The Reason Why, Vol. 2” - recenzja]Druga odsłona historii orkiestrowego bandu Gorana Kajfeša – znanego między innymi z Angles 9, Fire! Orchestra Oddjob, i Nacka Forum – prezentuje się jeszcze lepiej niż ubiegłoroczny debiut tej formacji. Wielka w tym zasługa zarówno odpowiedniego doboru repertuaru i fantastycznych aranżacji, jak i maestrii wykonawczej. W każdym razie „The Reason Why, Vol. 2” to dla każdego wielbiciela rocka psychodelicznego i skandynawskiego jazzu pozycja obowiązkowa.
Goran Kajfeš Subtropic Arkestra ‹The Reason Why, Vol. 2›Utwory | | CD1 | | 1) Dokuz Seki / Esmerim | 06:27 | 2) Adımız Miskindir Bizim | 06:49 | 3) New Track | 09:19 | 4) A Lua Girou | 06:29 | 5) Tamzara | 06:43 | 6) Yet Again | 07:48 |
Urodził się w 1970 roku w Tyresö (na przedmieściach Sztokholmu) w rodzinie jugosłowiańskich (a mówiąc precyzyjniej: chorwackich) imigrantów, których wielu przybyło w tamtym czasie do Skandynawii. Jego ojciec, Davor Kajfeš, przez lata grał jako pianista w działającej przy zagrzebskim radiu i telewizji orkiestrze, był też solistą w kwartecie jazzowym, z którym koncertował w praktycznie całej Europie. W 1967 roku wyjechał do Szwecji i do ojczyzny rządzonej przez marszałka Josipa Broz-Tito już nie powrócił. Na emigracji urodził mu się syn Goran, który dzieciństwo i młodość spędził w prowincjonalnym Älta. Chłopiec szybko zaczął zdradzać talent muzyczny i chyba nikogo nie zdziwił fakt, że ostatecznie poszedł w ślady ojca. Dzisiaj jest jednym z najbardziej znanych szwedzkich jazzmanów, angażującym się w przeróżne projekty, którym zresztą nie zawsze lideruje. Oprócz dokonań solowych – wystartował w 2000 roku elektroniczno-jazzowym albumem „Home” – ma na koncie między innymi współpracę z postbopową formacją Oddjob („OddJob”, 2002; „Koyo”, 2003; „Luma”, 2004; „Sumo”, 2008; „Clint”, 2010; „Jazzoo”, 2013) oraz freejazzowo-awangardowym Nacka Forum („Nacka Forum”, 2002; „Leve Nacka Forum”, 2005; „Fee Fi Fo Rum”, 2012; „Live in Tokyo”, 2014). Poza tym wspiera również swoim talentem Martina Küchena w Angles 8 („By Way of Deception”, 2012) i Angles 9 („In Our Midst”, 2013; „ Injuries”, 2014) oraz Matsa Gustafssona w Fire! Orchestra („Enter”, 2014; „Second Exit”, 2014). Prawdopodobnie właśnie współpraca z Küchenem sprawiła, że Kajfeš zaczął myśleć o stworzeniu własnej orkiestry jazzowej. Tak w 2012 roku narodziła się Subtropic Arkestra (nazwa, jak można mniemać, nie bez powodu nawiązywała do słynnego big bandu prowadzonego przed laty przez Sun Ra), w której składzie znaleźli się muzycy kojarzeni nie tylko z jazzem i free-jazzem, ale również folkiem i rockiem. Debiutancki album zespołu – „The Reason Why, Vol. 1” (2013) – przyniósł orkiestrowe aranżacje kompozycji innych autorów, wśród których znaleźli się między innymi Edip Akbayram (przedstawiciel tak zwanego rocka anatolijskiego, bardzo popularnego w Turcji w latach 70. XX wieku), Bo Hansson (legenda szwedzkiego prog-rocka), Karl Jenkins (współtwórca jazzrockowych Soft Machine i Nucleus), Celestine Ukwu (nigeryjski wykonawca folkowo-soulowy), Dieter Moebius i Hans-Joachim Roedelius (kojarzeni z krautrockiem i awangardową elektroniką) oraz Arthur Verocai (brazylijski gitarzysta jazzowo-funkowy). Choć twórcy numerów, które Kajfeš zdecydował się wziąć na warsztat, pochodzili z jakże różnych światów muzycznych, powstało dzieło zaskakująco spójne. W każdym razie eksperyment okazał się na tyle udany, że Szwed (z chorwackimi korzeniami) zdecydował się kontynuować działalność Subtropic Arkestra, w efekcie czego w końcu listopada światło dzienne ujrzał krążek „The Reason Why, Vol. 2”. I choć tym, którzy znają jego poprzednika, trudno być może to sobie wyobrazić – zawiera on materiał jeszcze ciekawszy, spójniejszy i nade wszystko zagrany z większą „parą”! Płytę wydała, obecna na rynku od dziesięciu lat, a będąca własnością producenta Davida Österberga oraz samego Gorana Kajfeša, wytwórnia Headspin Recordings. Poza liderem, w nagraniu „dwójki”, udział wzięło pięciu artystów, których można było usłyszeć na „jedynce”. To: saksofoniści Per „Ruskträsk” Johansson (znany ze współpracy z Oddjob i Moon Ray Quintet) i Jonas Kulhammar ( Svenska Kaputt, Nacka Forum, Fire! Orchestra, własny kwartet), gitarzyści Andreas Söderström (El Rojo Adios, Pallin, Ohayo) i Robert Östlund (Bo Kaspers Orchester, zespół Oscara Danielsona) oraz klawiszowiec Jesper Nordenström (niegdyś w rosyjsko-szwedzkim projekcie Rocking Babooshkas). Nowymi twarzami w składzie Subtropic Arkestra są natomiast: basista Johan Berthling (Nacka Forum, Fire! Orchestra, Angles 9), perkusista Johan Holmegard (The Amazing, Dungen, Svenska Kaputt) oraz legendarny już dzisiaj w całej Skandynawii gitarzysta Reine Fiske (Landberk, Morte Macabre, Dungen, Paatos, Elephant9, Motorpsycho). I w tym momencie rodzi się retoryczne pytanie: Czy artyści takiego formatu mogli stworzyć dzieło niskich czy – chociażby – średnich lotów? W teorii opcję taką zawsze należy brać pod uwagę, ale wydaje się ona tak mało realna, że aż nierzeczywista. Album zawiera sześć kompozycji, przy których trudno usiedzieć spokojnie. Wpływ na to ma kilka czynników, a najistotniejszym są fenomenalne aranżacje, które pozwoliły z nie zawsze najwyższych lotów cudzych utworów wyciągnąć Kajfešowi i jego kompanom to, co najlepsze – niezwykłą energię i piękno. Stało się to możliwe także dzięki podrasowaniu ich przez dorzucenie elementów stricte jazzowych i bigbandowych. Słychać to już doskonale w potężnie brzmiącym, otwierającym płytę „Dokuz Seki / Esmerim” (z 1975 roku), zaczerpniętym z repertuaru tureckiego muzyka jazzowo-folkowego Okaya Temiza. Po mocnym wejściu instrumentów dętych (saksofonów i trąbki) ster stopniowo przejmują gitarzyści powtarzający ten sam orientalny motyw, który na tle rockowo zaaranżowanej sekcji rytmicznej kojarzy się jednoznacznie z psychodelią. W wersji Subtropic Arkestra numer ten –dosłownie – miażdży słuchacza, wciągając go w niezwykły trans. Podobną siłę rażenia ma, nieco bardziej zatopiony w anatolijskim folku, kawałek „Adımız Miskindir Bizim” przed czterdziestu laty wykonywany przez zespół Mazhar ve Fuat. Tu psychodelia miesza się z popem, a przepiękny lejtmotyw powtarzają najpierw trębacz (czyli Goran Kajfeš), a następnie gitarzysta (kłania się Reine Fiske); w tle zaś smaczków dodają syntezatorowe plamy (za które odpowiada Jesper Nordenström) i partia gitary hawajskiej (Andreas Söderström). W drugiej części utwór z kolei coraz bardziej przypomina subtelniejsze oblicze wczesnego King Crimson, co jest skutkiem niezwykle urokliwego dialogu prowadzonego przez flecistów – Pera Johanssona i Jonasa Kulhammara. „New Track” po subtelnym gitarowym wstępie zamienia się w roztańczony, dość luźno i zabawowo potraktowany kawałek, który snuje się przez ponad dziewięć minut. Daleko mu do rewelacji, ale na pewno słucha się go z przyjemnością. Choć nieporównywalnie lepiej prezentuje się następny na liście „A Lua Girou”, którego autorem jest brazylijski mistrz bossa novy Milton Nascimento. Początek – bardzo spokojny i stonowany – oparty jest na dęciakach; gdy jednak później dołączają kolejne instrumenty (głównie gitary i sekcja rytmiczna) oraz głos zaproszonego do studia Joségo Gonzálesa (Szweda argentyńskiego pochodzenia, specjalizującego się w muzyce folkowej i indierockowej), numer nabiera rozmachu i mocy. Świetnie też sprawdza się wpleciona w narrację, a nieobecna w oryginalnym wykonaniu, partia mellotronu, na którym gra Reine Fiske. „Tamzara” przenosi słuchaczy w zupełnie inny region świata – do Armenii. Pieśń ta, znana między innymi z wykonania duetu Inga & Anush (obecnego przed paru laty na Eurowizji), to przeróbka popularnego na Kaukazie tańca weselnego. W wersji zaprezentowanej przez Subtropic Arkestra jest to swoista mieszanka rocka psychodelicznego i folku (z orientalizującymi wstawkami), z unisono grającymi gitarami i instrumentami dętymi oraz – po raz kolejny – pięknym fletem na finał. Całość zamyka „Yet Again” – kompozycja pożyczona od amerykańskiej alternatywnej formacji Grizzly Bear (z wydanego przed dwoma laty albumu „Shields”). Jest więc rockowo, ale bez specjalnej zadziorności; Kajfeš i jego towarzysze większy nacisk kładą na budowę odpowiedniego, pełnego rozmachu klimatu, który z całą mocą daje o sobie znać w drugiej części utworu, tuż po nostalgicznej solówce lidera na trąbce. W finale natomiast mamy już do czynienia z prawdziwym rockowo-jazzowym odjazdem, w którym uczestniczą zarówno gitarzyści, jak i improwizujący na całego Goran Kajfeš, Jonas Kulhammar i Per Johansson. Świetnie się „The Reason Why, Vol. 2” zaczyna i nie gorzej kończy. A to jedynie podsyca nadzieje i apetyt na trzecią odsłonę twórczej aktywności Subtropic Arkestra, który to band staje się coraz sympatyczniejszą „odtrutką” na awangardowe poszukiwania nierzadko tych samych muzyków w szeregach Fire! Orchestra i Angles 9. Skład: Goran Kajfeš – trąbka, kornet, instrumenty perkusyjne, syntezator Per Johansson – saksofon altowy, saksofon barytonowy, saksofon sopraninowy, klarnet, flet Jonas Kulhammar – saksofon tenorowy, saksofon soprillo, klarnet, flet Jesper Nordenström – organy, fortepian, syntezatory, omnichord Andreas Söderström – gitara akustyczna, gitara elektryczna, gitara hawajska Reine Fiske – gitara elektryczna, mellotron Robert Östlund – gitara elektryczna, syntezator Johan Berthling – kontrabas, gitara basowa Johan Holmegard – perkusja, instrumenty perkusyjne gościnnie: José Gonzáles – głos (4)
|
Genialna, genialna płyta! Jedna z moich ulubionych odtrutek ;-)))