Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Maria Pomianowska Ensemble
‹Stwórco łaskawy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStwórco łaskawy
Wykonawca / KompozytorMaria Pomianowska Ensemble
Data wydania22 lutego 2016
Wydawca For Tune
NośnikCD
Czas trwania42:54
Gatunekfolk, klasyczna
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Maria Pomianowska, Katarzyna Kamer, Paweł Betley, Hubert Giziewski, Wojciech Lubertowicz
Utwory
CD1
1) Improwizacja na Wielką Sobotę02:34
2) Lament Matki bolesnej04:30
3) Alia chorea / Moja pani Matko00:55
4) Rozmyślajmy dziś wierni chrześcijanie03:05
5) Mądrość Ojca01:31
6) Wysłuchaj Stwórco łaskawy03:22
7) Pavana02:08
8) Stała Matka boleściwa07:31
9) Bądź pozdrowion / Służyłem ja Tobie05:32
10) Płacz, płacz02:47
11) Jezusa Judasz przedał04:45
12) Zawitaj ukrzyżowany04:14
Wyszukaj / Kup

Stabat Mater dolorosa
[Maria Pomianowska Ensemble „Stwórco łaskawy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Profesor mniemanologii stosowanej Jan Tadeusz Stanisławski dywagował przed laty nad wyższością Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Nie mógł znać wtedy wydanej dopiero w tym roku płyty Marii Pomianowskiej „Stwórco łaskawy”. A szkoda, bo zyskałby tym sposobem bardzo ważny argument „za”. Mówiąc jednak całkiem serio: album Pomianowskiej to niezwykły zbiór pieśni pasyjnych (w sporej części ludowych) uzupełniony kompozycjami średniowiecznymi i renesansowymi.

Sebastian Chosiński

Stabat Mater dolorosa
[Maria Pomianowska Ensemble „Stwórco łaskawy” - recenzja]

Profesor mniemanologii stosowanej Jan Tadeusz Stanisławski dywagował przed laty nad wyższością Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Nie mógł znać wtedy wydanej dopiero w tym roku płyty Marii Pomianowskiej „Stwórco łaskawy”. A szkoda, bo zyskałby tym sposobem bardzo ważny argument „za”. Mówiąc jednak całkiem serio: album Pomianowskiej to niezwykły zbiór pieśni pasyjnych (w sporej części ludowych) uzupełniony kompozycjami średniowiecznymi i renesansowymi.

Maria Pomianowska Ensemble
‹Stwórco łaskawy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStwórco łaskawy
Wykonawca / KompozytorMaria Pomianowska Ensemble
Data wydania22 lutego 2016
Wydawca For Tune
NośnikCD
Czas trwania42:54
Gatunekfolk, klasyczna
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Maria Pomianowska, Katarzyna Kamer, Paweł Betley, Hubert Giziewski, Wojciech Lubertowicz
Utwory
CD1
1) Improwizacja na Wielką Sobotę02:34
2) Lament Matki bolesnej04:30
3) Alia chorea / Moja pani Matko00:55
4) Rozmyślajmy dziś wierni chrześcijanie03:05
5) Mądrość Ojca01:31
6) Wysłuchaj Stwórco łaskawy03:22
7) Pavana02:08
8) Stała Matka boleściwa07:31
9) Bądź pozdrowion / Służyłem ja Tobie05:32
10) Płacz, płacz02:47
11) Jezusa Judasz przedał04:45
12) Zawitaj ukrzyżowany04:14
Wyszukaj / Kup
Wiosna 2014 roku była dla Marii Pomianowskiej – na co dzień wykładowczyni warszawskiej Akademii Muzycznej (w stopniu doktora habilitowanego) – okresem niezwykle pracowitym, co udokumentowane zostało aż trzema (przynajmniej jak dotąd) płytami. Od marca do czerwca artystka pracowała z senegalską Groupe Gaindé, której przewodzi Amadou „Fola” Balde, nad albumem „Warszawa – Dakar”; w tym czasie w ramach Roku Kolbergowskiego wzięła także udział w zorganizowanym przez Miejski Dom Kultury w wielkopolskim Wągrowcu koncercie Kwartetu Pałuckiego, co uwiecznione zostało na wydawnictwie zatytułowanym „Na skrzyżowaniu rzek”; wreszcie kilkanaście dni po wizycie na Pałukach (dokładnie 19 kwietnia) weszła do studia nagraniowego w Warszawie, aby z własnym zespołem zarejestrować kilkanaście kompozycji związanych tematycznie z okresem Wielkiego Postu, jak również opowiadających o męczeńskiej śmierci Chrystusa. Po niemalże dwóch latach materiał ten trafił na płytę „Stwórca łaskawy”, którą opublikowała – w serii folkowej („zielonej”) – wielokrotnie już przez nas chwalona firma For Tune.
Liderka formacji nie tylko zaśpiewała na tej płycie, ale także zagrała na swoich sztandarowych instrumentach – fideli płockiej oraz suce biłgorajskiej. Z tego samego instrumentarium skorzystała również zaproszona przez Pomaniowską do studia Katarzyna Kamer; skład uzupełnili natomiast trzej panowie: flecista Paweł Betley, akordeonista Hubert Giziewski oraz perkusjonalista Wojciech Lubertowicz. Dokonując wyboru kompozycji, które znalazły się na albumie, artyści sięgnęli głównie do dwóch źródeł: wydanego pod koniec lat 30. XIX wieku „Śpiewnika kościelnego” księdza Michała Marcina Mioduszewskiego (ze Zgromadzenia Misjonarzy świętego Wincentego à Paulo) oraz do spuścizny Oskara Kolberga, legendarnego polskiego etnografa, folklorysty, a od czasu do czasu też kompozytora. Ostatecznie na wydawnictwo trafiło dwanaście utworów, które – i tematycznie, i stylistycznie – stanowią zamkniętą całość. W efekcie powstała płyta, która ma wszelkie atuty, by wprawić w zachwyt zarówno wielbicieli polskiego folkloru, jak i muzyki dawnej (od średniowiecza do renesansu). A jeśli jeszcze na dodatek ktoś jest praktykującym chrześcijaninem, będzie czerpał satysfakcję, wsłuchując się w teksty poszczególnych pieśni.
Album otwiera instrumentalna zespołowa „Improwizacja na Wielką Sobotę”, która – dzięki nostalgicznym dźwiękom fideli płockiej, suki biłgorajskiej oraz fletów – idealnie wprowadza w lamentacyjny nastrój Wielkiego Piątku. Smutek i zaduma wyzierają tu z każdej nuty, choć to przecież zaledwie introdukcja do tego, co czeka nas w dalszej części. „Lament Matki bolesnej” oparty jest na melodii ludowej z podlaskiego Suraża. Pomianowska interpretuje ten pełen zamyślenia tekst z właściwą sobie charyzmą, a stojący – w znaczeniu symbolicznym – za jej plecami muzycy podkreślają doniosłość przesłania krótkimi, aczkolwiek znaczącymi wstawkami fletu i akordeonu. „Alia chorea / Moja pani Matko” to pochodząca z XVII wieku anonimowa miniatura, łącząca w sobie typowe dla muzyki epoki renesansu zwiewność i arystokratyczną dostojność. Na jej tle niezwykle przejmująco wypada utwór kolejny – pieśń „Rozmyślajmy dziś wierni chrześcijanie”, w warstwie tekstowej opisująca sąd nad Chrystusem i wyrok skazujący Go na męczeńską śmierć. Muzycznie to wyprawa do świata polskiego folkloru (ponownie na Podlasie, choć tym razem do Zambrowa).
Półtoraminutowa – również instrumentalna – „Mądrość Ojca” to jeszcze jeden przykład rodzimej muzyki renesansowej; jej kompozytorem jest żyjący w XVI wieku Cyprian Bazylik z Sieradza, który zajmował się także literaturą (jako poeta i tłumacz). Z tego samego okresu pochodzi anonimowa „Pavana”, którą zespół Pomianowskiej oparł na tabulaturze opracowanej przez organistę Jana z Lublina. W wolnym tanecznym rytmie przewijają się głównie dźwięki fideli i suki, choć żaden z instrumentów nie dąży do dominacji. Przed „Pavaną” wybrzmiewa jeszcze łomżyńska pieśń ludowa „Wysłuchaj Stwórco łaskawy”, w której ponownie smutek i piękno tworzą nierozłączną parę, w czym największą zasługę ma idealnie interpretująca tę niecodzienną modlitwę liderka zespołu. Nie mniej emocji dostarcza „Stała Matka boleściwa” („Stabat Mater dolorosa”) autorstwa trzynastowiecznego poety i mistyka franciszkańskiego Jakuba z Todi. To, podkreślony zaskakująco minimalistyczną aranżacją, rozdzierający opis przeżyć Matki Bożej opłakującej ukrzyżowanego Zbawiciela. I chociaż tekst włoskiego zakonnika ma wydźwięk jednoznacznie religijny, można go jednak potraktować – w sferze symbolicznej – znacznie szerzej, jako obraz cierpienia po utracie najbliższej osoby.
„Bądź pozdrowion / Służyłem ja Tobie” to dwie kompozycje połączone w jedno: pierwsza nawiązuje do ludowej pieśni z okolic Radomia, druga jest – po raz kolejny – współczesną wersją siedemnastowiecznej melodii tanecznej. W porównaniu z poprzednimi utworami ten „duet” zaskakuje optymistycznym przesłaniem (w „Bądź pozdrowion” za sprawą tekstu, w „Służyłem ja Tobie” muzyki). Które przydaje się bardzo w kontekście tego, co czeka słuchaczy w ostatnich (trochę ponad) dziesięciu minutach. „Płacz, płacz” (o rodowodzie mazowieckim) to kolejna z urzekających smutkiem lamentacji. Idealnie wprowadza ona do kompozycji, którą można chyba uznać za opus magnum albumu – średniowiecznej pieśni pasyjnej „Jezusa Judasz przedał”. Wyszła ona spod pióra, żyjącego w XV wieku, bernardyna błogosławionego Władysława z Gielniowa. W nieśpiesznym tempie, z licznymi nawiązaniami zarówno do folkloru, jak i muzyki dawnej (a więc dworskiej), Pomianowska – wykorzystując nałożone na siebie ścieżki wokalne, co skutecznie wzmacnia siłę przekazu – opowiada historię najsłynniejszej zdrady w dziejach świata. Rozbudzone emocje tonuje natomiast zamykający album, oparty na melodii z okolic Radomia, „Zawitaj ukrzyżowany” – już nie tak ekscytujący, ale pamiętać należy, że mający do spełnienia zupełnie inne zadanie.
„Stwórco łaskawy” to, choć najczęściej mocno stonowana, mimo wszystko porywająca, ponad czterdziestominutowa porcja muzyki skłaniającej do niemalże – przynajmniej w kilku przypadkach – mistycznej kontemplacji. Muzyki idealnie wpisującej się w podniosły nastrój Wielkiego Tygodnia – w takim samym stopniu, jak „Stabat Mater” Giovanniego Battisty Pergolesiego czy „Siedem ostatnich słów Zbawiciela na Krzyżu” Josepha Haydna. Marnotrawstwem byłoby jednak sięganie po płytę Marii Pomianowskiej tylko raz w roku. Zresztą można bym niemal stu procentach pewnym, że wsłuchawszy się w ten album, będziecie wracać do niego już zawsze w chwilach zadumy i zwątpienia.
koniec
10 marca 2016
Skład:
Maria Pomianowska – śpiew, fidel płocka, suka biłgorajska
Katarzyna Kamer – fidel płocka, suka biłgorajska
Paweł Betley – flety, piszczałki
Hubert Giziewski – akordeon
Wojciech Lubertowicz – bębny, kołatki, terkotki, duduk

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: W poszukiwaniu zapomnianej przyszłości
Sebastian Chosiński

18 IV 2024

Każdy wielbiciel rodzimej progresywnej elektroniki powinien z uwagą przyglądać się kolejnym produkcjom kierowanego przez Jarosława Pijarowskiego Teatru Tworzenia. Chociaż lider pochodzi z Bydgoszczy, jest to projekt wykraczający znacznie poza miasto nad Brdą, a w przypadku najnowszego materiału – „Forbidden Archaeology (Opus 1,1)” – wręcz międzynarodowy. Jak na razie udostępniony został jedynie w sieci, także w formie filmu wideo.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Muzyczny seans spirytystyczny
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

W latach 2019-2020 Alan Davey, były gitarzysta basowy Hawkwind, wydał pod nawiązującym do tej legendarnej formacji szyldem Hawkestrel trzy albumy, po czym… zamilkł. A w zasadzie zajął się innymi konceptami artystycznymi. Musiały minąć cztery lata, aby przypomniał sobie o tym projekcie i uraczył fanów longplayem o wielce mówiącym tytule „Chaos Rocks”.

więcej »

Płynąć na chmurach
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

Choć ich artystyczna współpraca rozpoczęła się przed ośmioma laty, to jednak dopiero teraz duński duet skonsumował ją poprzez wydanie wspólnej płyty. Album „Clouds” – lokujący się gdzieś na pograniczu jazzu i elektroniki (z elementami awangardy i folku) – sygnują swoimi nazwiskami improwizująca wokalistka Randi Pontoppidan oraz jazzowy wibrafonista Martin Fabricius.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.