Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Maciej Fortuna, Jerzy Milian
‹Jerzy Milian – Music for Mr. Fortuna›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJerzy Milian – Music for Mr. Fortuna
Wykonawca / KompozytorMaciej Fortuna, Jerzy Milian
Data wydania17 grudnia 2016
Wydawca Stowarzyszenie Jazz Poznań
NośnikCD
Czas trwania45:38
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Maciej Fortuna, Krzysztof Dys, Jakub Mielcarek, Przemysław Jarosz, Anna Ziółkowska, Jan Świeca, Tomasz Ziółkowski, Monika Baranowska
Utwory
CD1
1) Na czwartym piętrze01:46
2) Dla Sawy03:47
3) Jesteśmy tak do siebie04:08
4) Ballada na trąbkę04:44
5) Rumba04:04
6) Naszyjnik z jaskółek06:47
7) Mały szpitalik05:33
8) Melodia turecka03:01
9) Music for Mr. Fortuna, Part I: Inside Chords (05:48)
10) Music for Mr. Fortuna, Part II: Flying to Beijing (06:00)
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Tanecznie i nostalgicznie, czyli Portret Miliana
[Maciej Fortuna, Jerzy Milian „Jerzy Milian – Music for Mr. Fortuna” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
To już czwarta w tym roku płyta długogrająca, która wzbogaciła dyskografię poznańskiego trębacza Macieja Fortuny. I zarazem druga – po krążku poświęconym Andrzejowi Przybielskiemu – której celem było upamiętnienie artysty bez wątpienia uznawanego za legendę polskiego jazzu. Tym razem chodzi o wibrafonistę Jerzego Miliana, który w kwietniu ubiegłego roku obchodził osiemdziesiątą rocznicę urodzin.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Tanecznie i nostalgicznie, czyli Portret Miliana
[Maciej Fortuna, Jerzy Milian „Jerzy Milian – Music for Mr. Fortuna” - recenzja]

To już czwarta w tym roku płyta długogrająca, która wzbogaciła dyskografię poznańskiego trębacza Macieja Fortuny. I zarazem druga – po krążku poświęconym Andrzejowi Przybielskiemu – której celem było upamiętnienie artysty bez wątpienia uznawanego za legendę polskiego jazzu. Tym razem chodzi o wibrafonistę Jerzego Miliana, który w kwietniu ubiegłego roku obchodził osiemdziesiątą rocznicę urodzin.

Maciej Fortuna, Jerzy Milian
‹Jerzy Milian – Music for Mr. Fortuna›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJerzy Milian – Music for Mr. Fortuna
Wykonawca / KompozytorMaciej Fortuna, Jerzy Milian
Data wydania17 grudnia 2016
Wydawca Stowarzyszenie Jazz Poznań
NośnikCD
Czas trwania45:38
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Maciej Fortuna, Krzysztof Dys, Jakub Mielcarek, Przemysław Jarosz, Anna Ziółkowska, Jan Świeca, Tomasz Ziółkowski, Monika Baranowska
Utwory
CD1
1) Na czwartym piętrze01:46
2) Dla Sawy03:47
3) Jesteśmy tak do siebie04:08
4) Ballada na trąbkę04:44
5) Rumba04:04
6) Naszyjnik z jaskółek06:47
7) Mały szpitalik05:33
8) Melodia turecka03:01
9) Music for Mr. Fortuna, Part I: Inside Chords (05:48)
10) Music for Mr. Fortuna, Part II: Flying to Beijing (06:00)
Wyszukaj / Kup
Pochodzący ze stolicy Wielkopolski Jerzy Milian to artysta wszechstronny. Karierę zaczynał w pierwszej połowie lat 50. ubiegłego wieku, a więc w czasach wybitnie niesprzyjających graniu jazzu (muzyki kojarzącej się z imperialistycznym Zachodem), jako pianista, później jednak poświęcił się zupełnie innemu instrumentowi – wibrafonowi. Szerszej publiczności dał się poznać, występując w zespole innego poznaniaka, Krzysztofa Komedy. Prowadził też własne składy: kwintet (do spółki z Janem Ptaszynem-Wróblewskim) i trio (z kontrabasistą Jackiem Bednarkiem i perkusistą Grzegorzem Gierłowskim). Nie stronił też jednak od występów z orkiestrami; do dzisiaj ekscytują jego nagrania z big-bandami prowadzonymi przez Czecha Gustava Broma, Niemca (z NRD) Güntera Gollascha czy Belga Etienne’a Verschuerena (od niedawna publikowane w serii albumów wydawnictwa GAD Records). Wreszcie – po latach – doczekał się własnego dużego składu, stanął bowiem na czele Orkiestry Rozrywkowej Polskiej Radia i Telewizji w Katowicach, którą prowadził od 1973 do 1991 roku. Prezentowała ona najczęściej bardzo lekki repertuar, nierzadko akompaniując solistom podczas wielkich festiwali. Oprócz tego Milian nie stronił też od jazzu awangardowego, czego dowodzą albumy „Bazaar” (1969) czy – zawierające archiwalia – „Rivalen” i „Neuroimpressions” (oba z 2016 roku).
Maciej Fortuna, urodzony w Lesznie, ale od lat związany z Poznaniem (i z Akademią Muzyczną imienia Ignacego Jana Paderewskiego), nawiązał współpracę z Jerzym Milianem w 2009 roku. W podzięce za to mistrz wibrafonu podarował mu dwie kompozycje noszące wspólny tytuł „Music for Mr. Fortuna”. Młodszy kolega po fachu poczuł się tym faktem tak bardzo dowartościowany, ale jednocześnie zobowiązany, że postanowił zrewanżować się w sposób niezwykły – nagrywając płytę z muzyką Miliana. Na dodatek z muzyką mniej znaną, odnajdywaną w archiwach rozgłośni poznańskiej Polskiego Radia. Nic więc dziwnego, że praca nad zebraniem i opracowaniem całego materiału trwała… cztery lata. Aż wreszcie sfinalizowano ją podczas dziesięciodniowej sesji, która odbyła się w studiu Macieja Fortuny w końcu lata tego roku. Jej początek wyznaczono na 13 września, a więc niespełna dwa tygodnie po zakończeniu bardzo podobnego projektu poświęconego innej (niestety nieżyjącej już) legendzie polskiego jazzu, bydgoskiemu trębaczowi Andrzejowi Przybielskiemu. Tamte nagrania ujrzały światło dzienne na początku listopada, kompozycje Miliana natomiast – w połowie grudnia. W obu przypadkach wydawcą jest, działające bardzo prężnie od samych narodzin, Stowarzyszenie Jazz Poznań.
Wspólnym mianownikiem sesji poświęconych Przybielskiemu i Milianowi jest tylko jeden muzyk – lider obu projektów, czyli Maciej Fortuna. Do pracy nad płytą z muzyką legendarnego wibrafonisty zaprosił jeszcze dwóch swoich stałych współpracowników, pianistę Krzysztofa Dysa i kontrabasistę Jakuba Mielcarka, oraz wrocławskiego perkusistę Przemysława Jarosza (związanego z tamtejszą Akademią Muzyczną); poza nimi w studiu pojawił się jeszcze kwartet smyczkowy w składzie: Anna Ziółkowska i Jan Świeca (skrzypce), Tomasz Ziółkowski (altówka) oraz Monika Baranowska (wiolonczela). Taki dobór instrumentarium mógł nieco zaskakiwać; brakowało wszak… wibrafonisty. Był to jednak zabieg jak najbardziej świadomy, ponieważ Fortunie nie zależało na literalnym – nuta w nutę – odegraniu kompozycji Jerzego Miliana; chciał je odczytać na nowo, w pewnym sensie uwspółcześnić (choć nie na siłę), przy okazji dodając całkiem sporo od siebie. Wiedział bowiem doskonale, że tylko dzięki takiemu zabiegowi sprawi swemu Mistrzowi prawdziwą radość.
Na płytę, zaskakującą także z powodu nietypowej trójkątnej okładki, trafiło dziesięć utworów: osiem archiwalnych oraz dwie części wspomnianego już wcześniej „Music for Mr. Fortuna”, które dały zresztą tytuł wydawnictwu. Dzięki sporemu zróżnicowaniu stylistycznemu odzwierciedlają one niemal pełne spektrum zainteresowań Miliana – nie brakuje bowiem w tym zestawie numerów ambitniejszych, nastrojowych, ze sporą porcją improwizacji, ale także czysto rozrywkowych, tanecznych, udowadniających, że poznański wibrafonista miał talent do komponowania zapadających w pamięć przebojowych melodii. Album otwiera króciutkie „Na czwartym piętrze”; jego długość jest jednak odwrotnie proporcjonalna do jakości i radości, jaką przynosi słuchaczowi. Filmowy motyw trąbki, spinający całość klamrą, urzeka melodyką; w części środkowej mamy natomiast partię solową fortepianu (zastępującego nieobecny wibrafon) i wypełniające tło smyczki. W zupełnie inny, melancholijny nastrój wprowadza za to „Dla Sawy”. Rzewną melodię powtarzają po sobie trębacz i sekcja smyczkowa, ale o bogactwo brzmień dbają też pozostali muzycy, a nade wszystko Krzysztof Dys, który do swojej partii wprowadza drobne cytaty z innych dzieł.
Bardzo niepokojąco brzmi za to wprowadzenie do „Jesteśmy tak do siebie”, za które odpowiadają kontrabasista i wiolonczelistka, z czasem wsparci jeszcze przez Fortunę i pozostałą trójkę muzyków z sekcji smyczkowej. Klimat ten zostaje jednak po kilkudziesięciu sekundach przełamany, gdy zespół przeskakuje na zdecydowanie bardziej rozrywkowe tony, lecz bliżej finiszu ponownie odzyskuje powagę. Nie traci jej także przez cały kolejny utwór, którym jest nostalgiczna „Ballada na trąbkę”. Zgodnie z tytułem, mamy tu do czynienia z nastrojem smoothjazzowym; sekcja rytmiczna snuje się leniwie, dzięki czemu trębacz ma sporo czasu na przekazanie swej smutnej opowieści. Wypłakawszy się, ustępuje z kolei miejsca swym najbliższym kolegom – Jakubowi Mielcarkowi i Krzysztofowi Dysowi. Uśmiech na twarzy słuchacza ma szansę przywrócić „Rumba”, kolejna propozycja do tańca. Lecz nie w całości. Oprócz rytmów latynoskich, którymi kompozycja się rozpoczyna, pojawiają się bowiem także fragmenty improwizowane (by nie rzec: freejazzowe), w których rozbudowanej partii trąbki towarzyszy zaskakująco zadziorny kontrabas.
Najdłuższą kompozycją w całym zestawie, trwającą prawie siedem minut, jest „Naszyjnik z jaskółek”. Po raz kolejny zespół stawia tutaj na budowanie odpowiedniego nastroju. Hasło rzuca Dys, którego motyw – zagrany na fortepianie elektrycznym (bądź akustycznym, ale następnie przetworzony elektronicznie) – rozwija następnie Fortuna. I tak jest praktycznie do samego końca; zmieniają się jedynie instrumenty wiodące. „Mały szpitalik” to jeszcze jeden ukłon w stronę wielbicieli rytmów tanecznych, chociaż Fortuna, Mielcarek i Jarosz robią tu też całkiem sporo, aby zaskakiwać słuchaczy. Od czasu do czasu mocniej stawiają akcenty, decydując się na dynamiczniejsze wtręty perkusji bądź trąbki. Wspaniałym zwieńczeniem części archiwalnej płyty jest skrząca się wątkami orientalno-bałkańskimi „Melodia turecka”, która z miejsca przywodzi na myśl dokonania jak najbardziej współczesnej szwedzkiej orkiestry (czy też Arkestry) Gorana Kajfeša. Tyle że utwór Miliana powstał dawno, dawno temu.
Płytę zamykają dwa utwory skomponowane przez słynnego wibrafonistę z myślą o sprezentowaniu Maciejowi Fortunie. Prawdopodobnie są więc najmłodsze z całej dziesiątki; nic zatem dziwnego, że brzmią też najbardziej nowocześnie. Pierwszy, „Inside Chords”, głównie dzięki sekcji rytmicznej emanuje potężną energią, chociaż uwagę przykuwa również nie mniej dynamiczna improwizacja trąbki; drugi, „Flying to Beijing”, wprowadza natomiast elementy orientalne (tytuł zresztą rozwiewa wszelkie wątpliwości), ale i w nim nie brakuje miejsca na artystyczne poszukiwania. Album „Music for Mr. Fortuna” doskonale wpisuje się w obecny na naszym rynku od kilku lat trend polegający na przypominaniu dokonań Jerzego Miliana. To muzyk, który zasługuje jak mało kto na ocalenie jego dorobku od zapomnienia. Zasługuje też na to, aby po jego kompozycje sięgali artyści z młodszych pokoleń. Tym większe słowa podziękowania należą się Maciejowi Fortunie, dla którego notabene mijający rok był nadzwyczaj udany (wystarczy wspomnieć o wydanych w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy płytach „Zośka”, „Jazz” oraz wzmiankowanym już krążku „Tribute to Andrzej Przybielski, Volume 1”). Oby w 2017 roku poznański muzyk nie zwalniał tempa pracy!
koniec
27 grudnia 2016
Skład:
Maciej Fortuna – trąbka
Krzysztof Dys – fortepian, fortepian elektryczny
Jakub Mielcarek – kontrabas
Przemysław Jarosz – perkusja
Anna Ziółkowska – skrzypce
Jan Świeca – skrzypce
Tomasz Ziółkowski – altówka
Monika Baranowska – wiolonczela

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: W poszukiwaniu zapomnianej przyszłości
Sebastian Chosiński

18 IV 2024

Każdy wielbiciel rodzimej progresywnej elektroniki powinien z uwagą przyglądać się kolejnym produkcjom kierowanego przez Jarosława Pijarowskiego Teatru Tworzenia. Chociaż lider pochodzi z Bydgoszczy, jest to projekt wykraczający znacznie poza miasto nad Brdą, a w przypadku najnowszego materiału – „Forbidden Archaeology (Opus 1,1)” – wręcz międzynarodowy. Jak na razie udostępniony został jedynie w sieci, także w formie filmu wideo.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Muzyczny seans spirytystyczny
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

W latach 2019-2020 Alan Davey, były gitarzysta basowy Hawkwind, wydał pod nawiązującym do tej legendarnej formacji szyldem Hawkestrel trzy albumy, po czym… zamilkł. A w zasadzie zajął się innymi konceptami artystycznymi. Musiały minąć cztery lata, aby przypomniał sobie o tym projekcie i uraczył fanów longplayem o wielce mówiącym tytule „Chaos Rocks”.

więcej »

Płynąć na chmurach
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

Choć ich artystyczna współpraca rozpoczęła się przed ośmioma laty, to jednak dopiero teraz duński duet skonsumował ją poprzez wydanie wspólnej płyty. Album „Clouds” – lokujący się gdzieś na pograniczu jazzu i elektroniki (z elementami awangardy i folku) – sygnują swoimi nazwiskami improwizująca wokalistka Randi Pontoppidan oraz jazzowy wibrafonista Martin Fabricius.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

W poszukiwaniu zapomnianej przyszłości
— Sebastian Chosiński

Muzyczny seans spirytystyczny
— Sebastian Chosiński

Ciało, umysł i duch
— Sebastian Chosiński

Co tam, panie, w innym świecie?!
— Sebastian Chosiński

W pełni usprawiedliwiona pewność siebie
— Sebastian Chosiński

Szczęśliwi, choć nostalgiczni
— Sebastian Chosiński

Opus magnum
— Sebastian Chosiński

Nocne Szwajcarów rozmowy (z Brytyjczykami i Polakiem)
— Sebastian Chosiński

Każda magia kiedyś się wyczerpuje
— Sebastian Chosiński

Oby tytuł nie okazał się proroczy!
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Milian od Bacha do Skaldów
— Sebastian Chosiński

Poznańska orkiestra jazzowa gra ponownie!
— Sebastian Chosiński

Poznański portret Iłły
— Sebastian Chosiński

W nocnych klubach Nowego Jorku i Chicago…
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.